Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Sekretarz komisji „Ecclesia Dei” ks. Guido Pozzo przypomina, że jeśli zbierze się pewna liczba wiernych chcących wziąć udział w Mszy Św. W rycie trydenckim, nie muszą prosić miejscowego biskupa o zgodę.

- Miejscowy biskup musi trzymać się postanowień motu proprio Summorum Pontificum – odpowiada ks. Pozzo wiernym z jednej z brazylijskich diecezji. Z ogłoszonego 2 lipca motu proprio wynika, iż „stabilna liczba wiernych” nie potrzebuje zgody miejscowego biskupa na udział w Mszy Św. w rycie trydenckim. Liczba wiernych, która uprawniałaby ich do uczestnictwa w Eucharystii, nie jest odgórnie ustalona. – To zależy od lokalnych warunków – twierdzi kapłan.

- Komisja „Ecclesia Dei” wybija za jednym zamachem wszystkie ważniejsze argumenty biskupów, którzy odmawiają wiernym ze swoich diecezji prawa do udziału w Mszy Św. w rycie trydenckim – mówi portalowi Fronda.pl Michał Barcikowski z dwumiesięcznika „Christianitas

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Często w dyskusjach o liturgii tydenckiej słyszę argument, że liturgia powinna być dostosowywana do poziomu uczestników, do ich wieku, mozliwości inelektualnych. Bo inaczej będzie nuda i niezrozumenie. Nic bardziej błędnego. Ktoś, kto używa takiego argumentu zapomina, że jest liturgia aktem uwielbienia Boga i ponawianiem zbawczej Ofiary w sposób, a jaki chce sam Bóg; nie jest "akcją", która ma pobudzać uczucia i dawać zadowolenie jej uczestnikom.

Nie tak dawno, do lat 70 ubiegłego wieku (to w historii Kościoła, który trwa wiecznie naprawdę niewiele) w Kościele były odprawiane Msze, gdzie dominowała cisza, albo śpiewano piękne pieśni, będące często mini traktacikami teologicznymi wyrażonymi w prostym języku. Albo śpiewano urzekający chorał. A ksiądz modlił się po łacinie, a kazania mówił z ambony. Dzieci też chodziły na taką Mszę. Może nie wszystko od razu rozumiały, ale ta rzeczywistość zagospodarowywała im wyobraźnię: doświadczały, że jest rzeczywistość Tajemnicy, której człowiek nie jest w stanie pojąć, ale która Jest czymś zachwycającym. Ksiądz się nie wygłupiał i nie infantylizował świętych czynności. A jednak ta Msza rodziła świętych mężów i święte niewiasty, zdolne do heroicznego, choć cichego żcia, do służby innym, albo do służby Ojczyźnie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
- Ojcze mój! Twa łódź
Wprost na most płynie -
Maszt uderzy!...wróć...
Lub wszystko zginie.

Patrz! Jaki tam krzyż,
Krzyż niebezpieczny -
Maszt się niesie w zwyż,
Most mu poprzeczny -

- Synku! Trwogi zbądź:
To znak - zbawienia;
Płyńmy! Bądź co bądź -
Patrz, jak? Się zmienia...

Oto - wszerz i wzwyż
Wszystko - toż samo.

- Gdzie się podział krzyż?

- Stał się nam bramą.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

ks. Wiktor Cathrein SI

Fragment książki ks. Wiktora Cathreina SI pt. Katolik i Kościół katolicki, Kraków 1931, s. 126–130.

Czyż więc pójdą na potępienie wszyscy, którzy w chwili zgonu nie są w zewnętrznej łączności z Kościołem? Bynajmniej. Nawet dorosły, który dlatego jest poza Kościołem, że go nie zna, może wewnętrznie do Kościoła należeć, jeśli tylko serio chce spełnić wszystko, czego Bóg do osiągnięcia zbawienia wymaga; a więc jeśli gotów jest wstąpić do Kościoła, byle tylko poznał, że on jest prawdziwym. Bóg pragnie, by wszyscy ludzie byli zbawieni i dla zasług Chrystusowych daje wszystkim, którzy przyszli do używania rozumu dostateczne łaski. Chrystus, jak powiada św. Jan Apostoł, „oświeca każdego człowieka na ten świat nadchodzącego” (J 1, 9). Kto z łaską wiernie współdziała, ten nie zginie, poręcza to wola Boża, która pragnie zbawienia wszystkich. To odnosi się do każdego człowieka, ale w szczególniejszy sposób do tych, którzy mają wiarę chrześcijańską, chociażby przypadkiem nie byli ochrzczeni. Temu bowiem kto żyje w dobrej wierze w swej religii, łatwiej jest przy pomocy Bożej obudzić akt doskonałego żalu czy doskonałej miłości i w ten sposób zdobyć sobie stan łaski poświęcającej i wejść na drogę do zbawienia wiodącą.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Z okazji 50 rocznicy odzyskania wolności, Jasna Góra 15 IX 1968
Stefan Kardynał Wyszyński

ŹRÓDŁA WOLNOŚCI OSOBY LUDZKIEJ
Przed odśpiewaniem dziękczynnego Te Deum narodu, zejdźmy, najmilsze dzieci Boże, chociaż na chwilę do źródeł wolności człowieka, z których wypływa wszelka wolność narodowa, społeczna i polityczna.
Oto źródłem wolności osoby ludzkiej jest przede wszystkim wola Stwórcy. Ojciec nasz najlepszy wszczepił w osobowość ludzką, przymiot i moc wolności. Po miłości, która jest naczelną właściwością osoby ludzkiej, najwspanialszym wyposażeniem jest dar wolności. Dzięki niej człowiek może uczynić użytek ze zdolności miłowania. Naprzód skierowuje się wolą ku miłości Boga Stwórcy, ale może również oprzeć się najpotężniejszej miłości Bożej. Może mówić jak wieszcz narodowy Adam Mickiewicz:

Panie! Czymże ja jestem przed Twoim Obliczem? -
Prochem i niczem!

Ale może też mówić:

Ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał,
Ja, proch, będę z Panem gadał.