“Począwszy od ztworzenia niebios, aż do zakończenia świata, w-niebie, to jest w-kraju wielkiego wesela, trzy dni będą najweselsze, dwać już przeszły, trzeciego czekamy. Pierwszy dzień najweselszy był, gdy Christus ile (jako — przyp. Z.K.) człowiek, do nieba wstąpił, zdało się, że słońce niebu przybyło, miesiąc (księżyc — przyp. Z.K.) do gwiazd, kiedy Christus ile Człowiek niebu zajaśniał, na Tronie po prawicy Ojcowskiej osiadł. Drugi dzień jest dzień W-niebowzięcia Bogarodzicy Panny, okrom Chrystusa, nigdy taki gość do nieba nie zawitał (…). Trzeciego dnia, wszyscy się spodziewamy, kiedy po ostatnim sądnym dniu, na ścieżą (na oścież — przyp. Z.K.) wrota się niebieskie otworzą, wszystek zbiór Świętych Bożych, z-ciałem przyjdzie, już się zawrze ta brama Święta, że już nikomu, do niej, więcej otwierać nie będą” 2.
Opisane przez ks. Tomasza Młodzianowskiego SI wydarzenie miało swój początek na ziemi. Ks. Stefan Poniński SI pisał o tym w sposób następujący: „Wrodzona to rzeczom Ziemskim przy końcu i ześciu swoim maleć, drobnieć, i nawet niszczeć. Tak maleją, drobnieją, niszczeją ustające, schodzące Królestwa, Prowincje, Miasta, budynki, domy, drzewa, ludzie, Olbrzymowie Najwięksi (…). Co jednak do wstępującej w niebo, a zchodzccej z świata Najdostojniejszej Bogarodzicy Panny. O już ta przy zchodzie swoim od nas, nietylko niemaleje, niedrobnieje bynajmniej, ale owszem olbrzymieje tym więcej. A olbrzymieje w znamienitą odpłatę i chwałę, w objęte najwyższe Królowy nieba i ziemie tytuły i władze. Olbrzymieje we wszystko. Olbrzymieje przed calym światem i niebem”.
Dalej zaś głosi:
„Matka Najświętsza wstę-puje do nieba, nie po co inszego, tylko żeby tam nie tak swoje, jako nasze, jako świata całego trak-towała (zabiegała — przyp. Z.K.) interessa” 3.
Czytaj więcej: Zygmunt Krzyżanowski: Wniebowzięcie Najświętszej Dziewicy