„Oddal się od wszelkiego kłamstwa” (Szemot 23, 7)
i „Nie będziecie zaprzeczać prawdziwemu twierdzeniu fałszywie i nie okłamiecie jeden drugiego” (Wajikra 19, 11-12).
Sami siebie okamujecie, bo my znamy prawdę...
Za polskim prezydentem i zwykłymi obywatelami maszerowały tysiące skrajnych nacjonalistów niosących przerażające symbole – tak izraelski dziennik Haaretz opisuje tegoroczny marsz 11 listopada w Warszawie. Napisano też m.in., że polskie organizacje narodowe odpowiadają za pogromy Żydów i „mordowanie ich nawet po II wojnie światowej”.
Izraelski lewicowy dziennik Haaretz zamieścił we wtorek na swoich stronach internetowych artykuł zatytułowany „Obchody stulecia Polski zostały splamione strachem i nienawiścią”. Tekst dotyczy marszu 11 listopada, którego integralną częścią był Marsz Niepodległości.
„Za prezydentem [Andrzejem Dudą – red.] i zwykłymi obywatelami w największym wydarzeniu publicznym od upadku komunizmu w 1989 roku, maszerowały tysiące nacjonalistów niosących przerażające symbole” – pisze Haaretz w pierwszym akapicie.
Dziennik twierdzi, że przekaz medialny ws. tegorocznego marszu był spolaryzowany. Jak pisze, media publiczne pokazywały festiwalowe wydarzenie na czele z prezydentem i premierem, „do których dołączyły setki tysięcy Polaków, w tym rodziców z dziećmi, dumnie machających biało-czerwonymi flagami narodowymi”. Haaretz zaznacza, że inne obrazy pokazywały „prywatne stacje telewizyjne”, a także gazety czy media społecznościowe:
„Za pochodem były tysiące skrajnych nacjonalistów. Niektórzy nieśli przerażające flagi i symbole, a jeden z maszerujących spalił nawet flagę Unii Europejskiej”.
Wymowna jest w tym kontekście ilustracja artykułu: z jednej strony zdjęcie polskich żołnierzy, a z drugiej zbliżenie na włoskich nacjonalistów z Forza Nuova, prawicowej włoskiej partii odwołującej się do idei faszyzmu, na Marszu Niepodległości.
Izraelski dziennik twierdził też, że w marszu uczestniczyli „włoscy i niemieccy faszyści”, a także polskie „ruchy skrajnie prawicowe”. Nie wymieniono ich z nazwy, ale napisano, że „w swoim poprzednim wcieleniu [dosł. iteracji – red.] nazywały [one] Żydów pasożytami, przeprowadziły pogromy Żydów i brały udział w mordowaniu Żydów nawet po II wojnie światowej”.
- Przeczytaj: Jonny Daniels twierdzi, że ludzie uciekali z Warszawy w obawie przed Marszem Niepodległości
Gazeta pyta też, jak pozwolono im wziąć udział w uroczystym marszu ulicami Warszawy, „miejsca pielgrzymek dziesiątek tysięcy obywateli Izraela w ostatnich latach”. Dodaje, że w tle była decyzja polskiego rządu o „odebraniu” nacjonalistom kontroli nad marszem, by zapobiec „takim scenom jak w ubiegłym roku”.
Haaertz przyznaje, że ogólnie polski rząd odniósł sukces, do żadnych dużych incydentów nie doszło, a w wydarzeniu brali udział przede wszystkim zwykli obywatele . „Ekstremiści byli w mniejszości” – czytamy.
Gazeta pisze też o odsłonięciu pomnika Lecha Kaczyńskiego na pl. Piłsudskiego w Warszawie (błędnie podając, że działo się to w czasie marszu), twierdząc, że wysyła on „donośny sygnał”, gdyż „obóz nacjonalistyczny [sic!] w Polsce oskarża Rosję o zamordowanie [Lecha] Kaczyńskiego”.
Haaretz.com / Kresy.pl
Za: http://www.bibula.com/?p=105268