To był holocaust Polaków
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 18558
Obaj historycy uczestniczyli w czwartek w Białymstoku w konferencji naukowej poświęconej 75. rocznicy inicjacji zbrodni "operacji polskiej" w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej.
W sierpniu 1937 roku, z rozkazu ówczesnego szefa sowieckiej bezpieki Nikołaja Jeżowa, rozpoczęła się eksterminacja Polaków. Podczas operacji aresztowano prawie 144 tys. osób, z których zamordowano, przeważnie strzałem w tył głowy, około 111 tysięcy.
W odróżnieniu od innych zbrodni stalinowskich o podłożu klasowym, ta dokonana na Polakach była czysto narodowościowa. Jej ofiarami byli zarówno komuniści polscy, którym przez ponad 15 lat pozwolono w specjalnym autonomicznym okręgu (tzw. dzierżyńszczyzna) realizować utopijne marzenia o Polsce komunistycznej, jak i, to w przeważającej większości, ludność polska, która po układzie ryskim znalazło się poza granicami II Rzeczypospolitej.
- Byli to przeważnie przedstawiciele tzw. szlachty okolicznej - mówi prof. Zdzisław Winnicki.
Od wieków przywiązani do języka, tradycji polskiej i religii katolickiej stanowili bardzo znaczącą mniejszość narodową w BRSS. W początkowych latach republiki na powierzchni około 51 tys. km kwadratowych mieszkało ok. 520 tys. Polaków. Do roku 1937 cieszyli autonomią, a język polski był językiem urzędowym. Dość skutecznie opierali się kolektywizacji i kołchozom. M.in. fiasko indoktrynacji było jednym z powodów ostatecznego rozwiązania polskiej kwestii w stalinowskiej Rosji.
Zakaz uboju rytualnego to prowokacja
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 7043
Stanisław Bulza
W artykule „Marksowski humanizm w praktyce" zacytowałem Autorów w wydanym w 1984 r. przez Niezależny Ośrodek Myśli Politycznej w ramach Zeszytów Edukacji Narodowej opracowaniu pt. „Polska lat osiemdziesiątych. Analiza stanu obecnego i perspektywy rozwoju sytuacji politycznej w Polsce”, którzy napisali: „Nie zdążono więc np. zlikwidować prywatnego rolnictwa, choć „technicznie” było to przecież możliwe”. Autorzy jakby żałują, że w czasach stalinowskich nie zniszczono polskiego rolnictwa. W PRL nie mogli, dopiero po 1989 r. stworzyła się dla nich taka okazja. Najpierw Balcerowicz potężnie zadłużył polskich rolników, na tej fali pojawił się Lepper, potem importowano wielki ilości zboża do Polski (wysypywanie zboża z wagonów przez rolników). Dopiero sytuacja polskich rolników zmieniła się po wejściu Polski do UE. Od wejścia Polski do Unii Europejskiej eksport produktów rolno-spożywczych się potroił, a około 11% wartości całego polskiego eksportu stanowi właśnie żywność.
W ciągu ostatnich ośmiu lat liczba osób pracujących wyłącznie lub głównie w gospodarstwie rolnym zwiększyła się o 13 proc. – wskazują wyniki spisu rolnego przeprowadzonego jesienią 2010 r. Z pracy w gospodarstwie rolnym utrzymuje się ponad 2,2 mln osób. W 2002 roku było ich o 249 tys. mniej. Dane te zaskoczyły ekonomistów i socjologów. Chociaż spada liczba gospodarstw, ciągle dużo ludzi pracuje w tym sektorze. – Szczególnie niepokoi fakt, że to zatrudnienie rośnie – mówi dr Łukasz Hardt z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego (http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/685984.html, 11 lipca 2011 r.). W 1986 r. z pracy w rolnictwie utrzymywało się 3 mln. 885 tys. osób. Nastąpił więc spadek o 1 mln. 600 tys. osób.
W marcu 2012 r. uczestnicy Kongresu Eksporterów Polskich z dumą mówili: „Polski przemysł spożywczy pobił kolejny rekord. W 2011 roku nadwyżka w handlu zagranicznym żywnością osiągnie poziom 3 miliardów euro. Nasze produkty są już praktycznie wszędzie. W najbliższych dniach nawet Chiny otworzą swój ogromny rynek na polskie mięso (http://www.poland-export.pl/articles/2535, 01-03-2012). Do sukcesów polskich rolników przyczynił się też ubój rytualny. 30 proc. polskiej wołowiny z uboju rytualnego szła na eksport.
Polscy rolnicy bogacą się, mogą więc finansować swoją partię, a to już jest niebezpieczne dla wrogów Polski. Wcześniej zniszczono Wielkopolski Bank Rolny, potem polskiego przedsiębiorcę Kluskę i innych. A tylko dlatego, aby nie powstał polski kapitał. Przecież kapitał ten może finansować jakieś polskie inicjatywy lub partię polityczną. Przed wojną np. przedsiębiorcy i ziemianie polscy finansowali Stronnictwo Narodowe.
W Narodowym Spisie Powszechnym z 2011 r. narodowość polską zadeklarowało 97,09% ankietowanych. Jest więc tylko niespełna 3 % odmienności. Według tego spisu, tylko 7508 ankietowanych podało narodowość żydowską. W aferze o zakaz uboju rytualnego nie chodziło więc o nich. W aferze tej chodzi bowiem o zniszczenie polskiego rolnictwa. Jestem przeciwnikiem uboju rytualnego, ale w tym wypadku chodzi o interes polskiego rolnika, a tego będę bronił do upadłego.
Zegar wybił bilion złotych?
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3102
Dług publiczny, czyż może być coś gorszego? Media przegapiły ważny moment w polskiej historii. Dług publiczny niebawem przekroczy 1 bln zł (przynajmniej zdaniem niektórych, bo wg oficjalnych danych to brakuje nam jeszcze 150 mld zł. I to równie dobrze może być statystycznym kłamstwem). Bilion to jedynka z 12 zerami, która wygląda tak: 1 000 000 000 000. Żeby spłacić tę kwotę, przeciętny Polak musiałby pracować 24 mln lat.
Oczywiście jest to niemożliwe, a takie porównanie nie służy niczemu innemu, tylko pokazaniu jak bardzo mocno jesteśmy zadłużeni. Na głowę każdego mieszkańca Polski, od oseska do starca, przypada 26 tys. zł długu publicznego. W Polsce pracuje niecałe 16 mln ludzi. Zatem, aby spłacić tę kwotę, każdy zatrudniony musiałby przez rok pracować jak niewolnik nie otrzymując za swoją pracę ani złotówki, a wszystkie wytworzone dobra i usługi oddawać za darmo wierzycielom. Pewne jest, że w tej sytuacji cały szczaw z nasypów byłby wyżarty…
Sama obsługa długu publicznego to ponad 51 mld zł rocznie, czyli stanowi to ponad 15% budżetu naszego kraju. W zasadzie są to pieniądze wywalone w błoto, za które nie kupuje się żadnego dobra i usługi, nie zabezpiecza ludzi społecznie, nie wydaje na wojsko. To tylko pewny dochód osób i instytucji, które pożyczyły rządowi pieniądze na realizację celów, na które nigdy nas nie było stać.
Teoretycznie Polakom żyje się coraz lepiej. Tak wynika ze wskaźników, np. Human Development Index. Tylko, że jest to życie na kredyt.W zasadzie to mnie zawsze najbardziej zastanawiało. Gdzie jest ten bilion złotych? Jakoś nie zauważyłem złotych latarni w parkach. Na co wydaliśmy te pieniądze?
Robert Larkowski - FRONT "EUROPA"
- Szczegóły
- Kategoria: Myśl Narodowa
- Odsłony: 18303
Rodzące się fronty „gorącej” wojny kulturowo-rasowej w Europie (przykładowo Francja, Wielka Brytania, czy początki najazdu Azjatów na Polskę) oraz zmasowany atak propagandowy lobby homoseksualnego w naszym kraju, są wydarzeniami w oczywisty sposób jednorodnymi. Opis przeciwnika i jego narzędzi walki, sformułowano już wielokrotnie. W uproszczeniu aryjska Biała Europa jest tworem nienawistnym ruchom lewacko-socliberalnym, które eliminują z pola bitwy nacjonalno-tradycjonalistyczne zagrożenie pod różnymi postaciami. Anarchiści, trockiści, pederaści, obce rasy na europejskim gruncie, to część oddziałów szturmowych wielkich korporacji kapitałowych i masońskiego super-rządu, używającego wielu maskujących nazw. W układzie wzajemnej zależności szeregowi szturmowcy postępu, stoją zawsze niżej od panów kapitalistycznego skarbca i jego masońskiej(politycznej) nadbudowy. Im – tak naprawdę - pozostają obojętne jakieś pedalskie,feministyczne, czy murzyńskie pienia o prześladowaniach w wymyślonym świecie „homofobów” i „rasistów”. Pragną po prostu nieograniczonego terenu ekspansji finansowo-ideowej, a do tego najbardziej przydatne są zglobalizowane kontynenty bez granic, zanik ras i narodów tudzież unicestwienie obyczajowej moralności. Zbieżność planów łączy wymienione siły rozpadu w we wspólnie pracującą maszynerię zagłady.
Suma błędów. Protestantyzm w ocenie bp. Józefa Sebastiana Pelczara
- Szczegóły
- Kategoria: Wiara
- Odsłony: 8175
Ryszard Mozgol
Jedność chrześcijaństwa istnieje wyłącznie w Kościele katolickim, a protestanci mogą ją osiągnąć wyłącznie poprzez wyparcie się zgubnych błędów i powrót do odrzuconego niegdyś katolicyzmu.
Stosunek katolików do protestantyzmu jest papierkiem lakmusowym ich wierności Chrystusowi i Tradycji Kościoła. Trudno znaleźć dwie bardziej przeciwstawne koncepcje religijne, które pozornie wyrastają ze wspólnego pnia. Ci spośród katolików, którzy wierzą w bajkę o wspólnym pniu chrześcijańskiego drzewa, z którego wyrastają gałęzie kolejnych konfesji – katolickiej, luterańskiej, zwinglańskiej, kalwińskiej, anglikańskiej itd. – zapominają, że różne odłamy protestantyzmu powstały w wyniku rebelii wymierzonej w jedność Kościoła założonego przez Jezusa Chrystusa. Są to więc gałęzie uschłe... Zazwyczaj ci sami ludzie starają się sprowadzić zasadnicze różnice w pojmowaniu rzeczywistości nadprzyrodzonej do poziomu sporu religijnego powstałego na gruncie politycznym, charakterystycznego dla specyficznego okresu historycznego. Dziś, ich zdaniem, spór ten jest nieistotny, należy szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli... Ale co może łączyć katolika z protestantem? Gdzie istnieje płaszczyzna realnego porozumienia dogmatycznego? Jaką wybrać przestrzeń dialogu, aby działania ekumeniczne były rzeczywiste, a nie stały się czczym propagandowym działaniem, mającym na celu osiągnięcie doraźnych celów politycznych? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie w oparciu o analizę protestantyzmu, dokonaną przez jednego z najbardziej znamienitych hierarchów polskiego Kościoła, wybitnego teologa, historyka, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, bp. Józefa Sebastiana Pelczara. Będzie to jeszcze bardziej interesujące w kontekście trwających przygotowań – również w obrębie Kościoła katolickiego – do ekumenicznych obchodów 490. rocznicy wystąpienia Marcina Lutra przeciw papieżowi.
Autorytet bp. Józefa Sebastiana Pelczara
Bogaty dorobek pisarski Józefa Pelczara i jego znajomość tematu, przedstawiana zwłaszcza na kartach prac apologetycznych, predestynuje jego osobę do autorytatywnego spojrzenia na protestantyzm. O ile wśród dzisiejszych hierarchów polskiego Kościoła dominuje ekumeniczne spojrzenie na relacje katolicko-protestanckie, niejednokrotnie zacierające istotne różnice dogmatyczne czy wręcz przyznające rację stronie protestanckiej w sporach dogmatycznych, to tradycyjny punkt widzenia bp. Józefa Pelczara za punkt odniesienia względem protestantyzmu przyjmował wyłącznie troskę o zbawienie dusz.
Na czoło dzisiejszych przyjaciół Lutra wysuwa się osoba ordynariusza opolskiego Alfonsa Nossola, znanego miłośnika wittemberskiego kacerza i propagatora pisarstwa dolnośląskiego apostaty, eksksiędza Józefa Wittiga. Biskup opolski twierdzi, że nie istnieją już zasadnicze przeszkody na drodze do pełnej jedności katolików i protestantów. Przeszkody pomniejsze, takie jak ordynacja kobiet, zostaną niebawem przezwyciężone. „Dzisiaj uznajemy, że te luterańskie «sola-pryncypia» nie są już przeszkodą. Usprawiedliwienie następuje rzeczywiście mocą Bożej łaski, mocą wiary” – stwierdza bp Nossol1.
Czytaj więcej: Suma błędów. Protestantyzm w ocenie bp. Józefa Sebastiana Pelczara
Strona 527 z 1055
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
18 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Niedziela medialna w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sulechowie
- Co dalej z Trybunałem Konstytucyjnym?
- Rząd Donalda Tuska rezygnuje z zabiegania o interesy Polski na międzynarodowych wydarzeniach
- Trwa zbieranie podpisów pod projektem ograniczającym dzieciom dostęp do pornografii
- Myśląc Ojczyzna – prof. Arkadiusz Jabłoński
- Red. S. Jagodziński: W swoich kazaniach ks. prał. Lech Lachowicz odważnie piętnował wszystko to, co szkodziło Polsce, Kościołowi i każdemu człowiekowi
- Informacje Dnia 17.11.2024 [20.00]
- Uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych zasłużonym instruktorom harcerstwa podczas jubileuszowej Gali 35-lecia ZHR
- Rumunia: dziesięć polskich firm na targach gastronomiczno-żywnościowych w Bukareszcie
- Ks. abp T. Wojda: Pomoc potrzebującym nie może się ograniczać tylko do jednego dnia