Andrzej Kumor: Tatuś z mamusią nie uczyli?
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 6244
Tak patrzę i tak słucham tego, co dzieje się w Polsce, i ogarnia mnie poczucie prostego wyalienowania. Wydawało mi się, że moi krajanie to deko poważniejsi ludzie. A jednak…
Kilka dni temu usłyszałem dobrego „ekonomicznego” witza, a ponieważ takie historyjki od razu wietrzeją mi z głowy, więc rzecz sprzedaję…
- Do hotelu przychodzi turysta, kładzie na kontuarze banknot studolarowy i mówi, że chce wynająć pokój… Recepcjonistka banknot zatrzymuje, turysta idzie na górę obejrzeć pokój. Widząc stówę, właściciel hotelu natychmiast wysyła ją przez boya do restauracji, gdzie wisi za ostatnią bibkę, właściciel restauracji bierze pieniądze i natychmiast wysyła do rzeźnika, któremu winien jest za mięso, rzeźnik jeszcze w tej samej minucie oddaje stówkę księgowemu, któremu nie zapłacił za ostatnie rozliczenie podatkowe, księgowy, któremu stówa spada jak z nieba, oddaje ją prostytutce, która ostatnio była tak miła, że zgodziła się trochę poczekać, ta leci z banknotem wprost do hotelu, gdzie winna jest za pokój, i kładzie na kontuarze. Gdy tylko wychodzi, z góry schodzi turysta, który bierze swoja stówkę, mówi, że się rozmyślił, i wychodzi…
Tak właśnie wygląda globalny system monetarny.
Co się stanie, jeśli turysta zejdzie z góry za wcześnie? Otóż, wówczas mamy kryzys światowy, wielkie aj-waj i konieczność organizowania spotkań G-20.
To, które właśnie zaczęło się w Londynie, ma na celu „naprawę światowych finansów”, a zatem najtęższe głowy będą deliberować nad tym, co zrobić, żeby turystę zatrzymać na górze jednak na trochę dłużej.
Na dodatek, owej stówy od dawna nikt na oczy nie widział, a turysta kładzie na kontuarze jedynie podpisane zobowiązanie do dostarczenia stu dolarów na czas, czyli weksel, papier wartościowy czy jak to tam zwać. W zaufaniu powiem zaś, że turysta nawet i tego weksla nie wyłożył, a jedynie przekazał drogą elektroniczną pakiet zobowiązań, które inne osoby mają wobec jego dalekiego wujka, ten wujek zresztą też mu nie dał tych zobowiązań, tylko obietnice zobowiązań, które kupił za 30 proc. nominalnej wartości od jednego domokrążcy finansowego, podobno o niepodważalnej reputacji (byłego szefa giełdy NASDAQ).
No i teraz wszyscy zachodzą w głowę, kto to wszystko popsuł, żądają rządowych gwarancji oraz dotacji dla zachowania miejsc pracy.
Dlatego właśnie w Londynie odbywa się spotkanie G-20, o czym już wspominałem.
KOŚCIÓŁ JAKO POLITYCZNY WYCHOWAWCA NARODÓW
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 9559
I.
O METODACH
Rozważając zagadnienia państwa chrześcijańskiego, a zwłaszcza temat "Kościół jako polityczny wychowawca narodów", zastosujemy do tych problemów metodę indukcyjna, jedyną, która wiedzie do odkryć w naukach historycznych. Jest ona też dziełem historyka zawodowego. Historykiem bowiem był jej twórca, Bacon werulamski (1561-1626), który wychodząc od historii ogarnął najrozleglejsze rozłogi wiedzy, a którego wiedza miała w jego myśli służyć jednakowo naukom humanistycznym i przyrodniczym.
Ale zjawiły się metody inne, a wśród nich medytacyjna. Nazywam ją tak od Condorceta, który w 1793 oświadczył, że w naukach humanistycznych "odkrycia stanowią nagrodę samej medytacji". Przypomnę też, jak zdaniem Wrońskiego (1778-1853), "wiedza, jak taka, jest z góry czysto kontemplacyjną lub spekulatywną", co wychodzi zupełnie na to samo, co tamta "medytacyjność".
Należy te sposoby rozumowania odróżnić od dedukcji naukowej, która musi mieć wpierw przed sobą jakieś założenie (już przedtem udowodnione), ażeby z niego snuć wnioski. Medytacyjna metoda nie wymaga w ogóle żadnych uprzednich studiów. Cała szkoła Condorceta poprzestawała na tym, że coś komuś wydało się jakimś, bo tak sobie "wyspekulował". Sądzono, że człowiek inteligentny (a zwłaszcza matematyk lub literat ) może samą siłą swej inteligencji rozwiązywać wszelkie zagadnienia humanistyczne, nie potrzebując wcale studiów specjalnych "fachowych". Metoda ta żyje dotychczas, a typowym jej piastunem jest znów matematyk, Bertrand Russel. Metodę tę trzeba śledzić i poznawać, żeby wiedzieć czego się wystrzegać, w jaki sposób nie należy i nie można rozumować o żadnej a żadnej sprawie z zakresu humanistyki. Rezultaty pewne otrzymuje się tylko indukcją.
Pierwszym warunkiem indukcji w tematach historycznych jest, żeby się zawsze liczyć z... chronologią.
Pozwolę sobie na mała dygresję, ażeby okazać na przykładzie, jak dana kwestia może przybrać zgoła inne oblicze, stosownie do tego, czy się będzie pedantem wobec chronologii, czy też potraktuje się ją bardziej liberalnie. Wybieram dla przykładu ciekawą sprawę o Macchiavella.
Wiadomo, jak obfitą jest tu literatura, ile studiów pochłonęło pytanie, czy krytyczny Florentczyk na serio urabiał swego "księcia"; jak to wytłumaczyć i usprawiedliwić (warto przypomnieć zdanie wielkiego Rankego, że Macchiavelli uważał Italię za dość silną, żeby jej w celach leczniczych móc zastrzyknąć truciznę). Ileż komentarzy do tego dzieła, ileż wyłoniło się argumentów, że w polityce nie sposób trzymać się moralności! Uznać trzeba, że piśmiennictwo naukowe, rozwinięte wokół "Księcia" obfituje w dzieła godne wszelkich pochwał dla wielu a wielu względów naukowych. Budzi atoli zdziwienie pewna okoliczność:
Jeżeli "Książe" miał służyć księciu na usprawiedliwienie (rządowi żołniersko-uzurpatorskiemu), jeśli miał tej państwowości dostarczyć duchowych fundamentów, czemuż książe nie łożył w wydanie "Księcia"? A gdyby przyłożyć do sprawy noniusz chronologii, sprawa będzie jeszcze ciekawsza: Dzieło było napisane w r. 1514, autor trzymał je w ukryciu i wyszło drukiem (w Rzymie) dopiero osiem lat po jego zgonie (1527-1535). Chronologia świadczyłaby tedy raczej, że Macchiavelli "sobie pisał, nie ludziom", bo drukować nie mógł dla łatwo zrozumiałych okoliczności; a w takim razie nie będzie żadnej sprzeczności pomiędzy życiem autora, a chowanym przez niego pod kluczem... aktem oskarżenia. Ale nastać miały takie czasy, że książkę jego potraktowano pozytywnie, zamiast negatywnie.
Polska między wschodem a zachodem
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 8703
Feliks Koneczny
Wygląda to może na banalność, żeby mówić na temat "Polski między Wschodem a Zachodem". Któż nie wie, że Polska położona jest tak nie tylko geograficznie, lecz zarazem duchowo: religijnie i cywilizacyjnie; wiadome każdemu są przejawy i skutki tego położenia, i nie sztuka, że wiadome, bo są widome każdego dnia i na każdym kroku. Wystarczy wziąć do rąk gazetę polską i czytać ją uważnie, komentując treść ze stanowiska cywilizacji, a uderzy nas aż nazbyt wyraźnie mieszanina Zachodu i Wschodu! Olbrzymia Większość inteligencji polskiej uważa to za coś całkiem naturalnego, wychodząc z założenia, jako położeniu geograficznemu nie mogą nie towarzyszyć następstwa cywilizacyjne, a wcale się tym nie martwiąc, owszem biorąc z tego otuchę do wielkiej przyszłości Polski, jako mającej dokonać syntezy Zachodu i Wschodu, co ma być największym z wielkich dzieł historii powszechnej. W tym upatruje się misję dziejową Polski. Dodaje się, że zawsze to było misją naszą, lecz niestety nic umieliśmy wywiązać się z niej, nie dość wiernie jej służyliśmy, niebacznie od niej odstępowaliśmy i skutkiem tego nastąpił upadek i rozbiory.
Otóż ja jestem innego o tym wszystkim zdania. Syntezę Zachodu a Wschodu uważam za czczy frazes literacki. a widoczna obecnie w Polsce mieszanina cywilizacyjna jest w mych oczach świadectwem upadku cywilizacji. Cywilizacja albo jest czysta, albo jej nie ma; nie można być cywilizowanym na dwa sposoby. Upadła Polska dlatego, że poszukując niby syntezy Zachodu ze Wschodem, zrobiła ze siebie karykaturę cywilizacyjną - i upadnie znowu, jeżeli nie przestanie na nowo tej karykatury urządzać. Ale nie po to zabieram głos, ażeby motywować tę odmienność poglądu na rzeczy, niby powszechnie wiadome. Robiłem to przy innych sposobnościach, a robiłem - przyznaję-niedokładnie. Sprawa jest bowiem tego rodzaju, iż trzeba wiele rzeczy przemyśleć i przygotować niektóre studia wstępne, ażeby potem wynik ostateczny rozumowań przedstawił się jako logiczna konieczność. Te studia wstępne obejmują rozmaite tematy. Nie może między nimi zabraknąć roztrząsania, co w historii polskiej było Zachodem czy Wschodem, i jaki to był Zachód, i co za Wschód? Trzeba się przyjrzeć bliżej pojęciom, którymi szermuje się u nas w mowie potocznej, nie poddawszy ich naukowej, że tak powiem, ekspertyzie.
Ta ekspertyza - i nic innego - ma stanowić przedmiot udzielonego mi łaskawie głosu. Chodzi o ścisłe określenie faktów, ażeby dojść do ścisłości pojęć.
Stanowisko Światowego Kongresu Kresowian wobec sytuacji na Ukrainie.
- Szczegóły
- Kategoria: Wiadomości
- Odsłony: 9976
Stanowisko Światowego Kongresu Kresowian
wobec sytuacji na Ukrainie.
Dyrektoriat Światowego Kongresu Kresowian na swoim nadzwyczajnym posiedzeniu poświęconym sytuacji Kresów Południowo – Wschodnich i Wołynia w kontekście narastającego konfliktu pomiędzy Rosją a Ukrainą – podjął następującą rezolucję:
Światowy Kongres Kresowian stanowczo i konsekwentnie przypomina międzynarodowej opinii publicznej niepodważalną prawdę, iż znacząca część suwerennej i niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej, historycznie określana jako Wołyń i Kresy Południowo – Wschodnie, znalazła się w granicach obecnego państwa ukraińskiego w wyniku zbrodni dokonanej na państwowości polskiej poprzez zawarcie i realizację haniebnego paktu Ribentropp – Mołotow i zalegalizowanie bezprawnych postanowień tego układu przez przedstawicieli wielkich, zwycięskich mocarstw podczas konferencji jałtańskiej na Krymie.
Przypominamy również, że Państwo Polskie wróciło na te ziemie w 1918 roku po wojnie światowej, w której nieoczekiwanie stanęły naprzeciw siebie państwa zaborcze, brutalnie tłamszące polskie aspiracje niepodległościowe mieszkańców tych ziem.
Dzisiaj po strasznych czasach martyrologii naszych rodaków na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej, po barbarzyńskiej zbrodni ludobójstwa dokonanej na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów, po gehennie wypędzenia z ziemi ojczystej, po wszystkich tych nie ukaranych i nawet nie napiętnowanych przez międzynarodową opinię publiczną aktach bezprawia – Kresowianie nadal, tylko i po prostu żądają prawdy !
Czytaj więcej: Stanowisko Światowego Kongresu Kresowian wobec sytuacji na Ukrainie.
TRZY TARGOWICE
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 10690
14 maja 1792 roku została ujawniona w Targowicy na Ukrainie, faktycznie związana z Petersburgiem.
27 kwietnia 1792 roku - Konfederacja Targowicka. Jej głównymi twórcami byli przywódcy stronnictwa magnaterii: Stanisław Potocki, Ksawery Branicki, Stanisław Rzewuski i Stanisław Kossakowski. Konfederaci zwrócili się o pomoc do Rosji. Przeważająca liczebnie armia rosyjska wkroczyła do Polski. Wojna trwająca między majem a lipcem 1792 roku zakończyła się przystąpieniem króla Stanisława Augusta do Targowicy i II rozbiorem Polski. W trakcie Insurekcji Kościuszkowskiej, targowiczanie eks hetmani Piotr Ożarowski, i Józef Zabiełło, eks marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz i biskup Józef Kossakowski zawiśli na szubienicach.
Klęska Powstania Kościuszkowskiego w 1794 roku zapoczątkowała 124 letni okres braku państwowości polskiej. Polacy nie uznają za państwowość polską, istniejącego w latach 1816 - 1831 Królestwa Polskiego, mimo, że miał on własny Sejm, Konstytucję, Sądy i Rząd i z Rosją był związany jedynie powszechnie przyjętą formą wspólnego króla - cara. Tak więc, w końcu XVIII wieku - polskie stronnictwo w służbie Rosji stało się narzędziem upadku państwowości polskiej i symbolem zdrady narodowej.
II Targowica
Podobna sytuacja do I Targowicy zaistniała w lipcu 1920 roku. Z Moskwy do Białegostoku przybyła grupa komunistów: Feliks Dzierżynski, Julian Marchlewski, Feliks Konn, Edward Próchnik i Józef Unszlicht. Prowadzący na Warszawę Czerwoną Armię marszałek Tuchaczewski powitał przybyłych, jako "członków czerwonego rządu polskiego". II Targowica trwała krótko, dwa tygodnie. Nie znalazła żadnego odzewu wśród Polaków. Klęska Armii Czerwonej spowodowała ucieczkę tej grupy moskiewskich agentów. Zostały po nich gorzkie słowa Stefana Żeromskiego (1). zostawiła ona jednak kontynuatorów, którzy w dwadzieścia lat później pojawili się i w oparciu o siłę Armii Czerwonej sprawowali w Polsce rządy przez długie 45 lat panowania Płatnych Zdrajców Pachołków Rosji, (w skrócie PZPR).
(1) O uczestnikach II Targowicy napisał: "Kto na ziemię ojczystą, chociażby grzeszną i złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, stratował, splądrował, spalił, złupił rękoma cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny. Nie może być ona dla niego nigdy domem, ni miejscem spoczynku.
Na ziemi polskiej niema dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmują stopy człowieka, ani tyle,
ile zajmuje mogiła"
Strona 457 z 1055
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
07 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Pierwsze oświadczenie Kamali po przegranych wyborach
- Rozpad niemieckiej koalicji rządzącej
- Izrael: parlament przyjął ustawę pozwalającą deportować rodziny terrorystów
- Pozytywna reakcja giełdy po zwycięstwie Donalda Trumpa
- Donald Tusk wypiera się swoich słów o kontaktach Donalda Trumpa z rosyjską agenturą
- Olaf Scholz nie pojedzie na szczyt klimatyczny w Baku z powodu rozpadu koalicji rządowej
- Białoruś: w obwodzie grodzieńskim zatrzymano co najmniej 50 osób
- Polska 2050-TD złożyła projekt ustawy dot. obowiązku badania myśliwych
- D. Tarczyński o insynuacjach D. Tuska dot. agenturalnych powiązań D. Trumpa z Rosją: Mogę tylko potwierdzić – nie mówiłem tego nigdy publicznie – że Donald Trump otrzymał te materiały i jest świadomy tego, co mówi się o nim w Polsce
- P. Uściński: Mam nadzieję, że jeszcze nie wszyscy posłowie koalicji rządzącej podjęli decyzję, że będą głosowali za dekryminalizacją aborcji
- Niepewna przyszłość flagowego projektu Orlenu – Olefiny III
- Producenci nawozów domagają się interwencji rządu w związku z postępującą ekspansją rosyjskich i białoruskich nawozów na rynku unijnym – chcą wprowadzenia 30-procentowych ceł na nawozy z Rosji i Białorusi