Dotacje unijne prowadzą do katastrofy
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 11620
Podpisanie Traktatu z Lizbony było błędem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego – mówi Sergiusz Muszyński, działacz PiS, publicysta Liberum Veto, bloger w rozmowie z Rafałem Staniszewskim.
To jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu – powiedział premier Donald Tusk po uchwaleniu budżetu Unii Europejskiej, w którym Polska ma dostać 303,6 mld złotych. Czy Pan również jest zadowolony z tego wyniku?
Nie mamy się czym zachwycać. Pieniądze z Unii bardziej nam szkodzą, niż pomagają, zatem im więcej ich dostaniemy, tym gorzej dla Polski.
W jaki sposób szkodzą Polsce?
Pieniądze, które "otrzymujemy" w ramach tzw. polityki spójności, są jednym z największych generatorów długu publicznego w naszym kraju. Mechanizm ich przyznawania zmusza samorządy, przede wszystkim gminy i powiaty, do masowego zadłużenia się, bo Unia wymaga aby zdaje się przynajmniej 30% z całości sumy przeznaczonej na daną inwestycję pochodziło z wkładu własnego samorządów. To jest jedna z głównych przyczyn galopującego długu publicznego. Tę ścieżkę ma za sobą Grecja, a także Hiszpania i Portugalia. Dotacje unijne prowadzą do katastrofy, kryzysu zadłużenia. A już niezależnie od tego wszystkiego, nie ma takiej sumy, która byłaby warta niepodległości, możliwości rządzenia własnym państwem.
Mnie najbardziej zastanawia co Donald Tusk obiecał Angeli Merkel w zamian za to, by móc ogłosić sukces propagandowy "300 miliardów" w kraju. Pakt fiskalny? Unię bankową? Szybkie wejście do ERM II? Rezygnacja z resztek suwerenności państwowej nie powinna być na sprzedaż.
Jeśli chodzi o szkodliwość dotacji unijnych, dodam jeszcze, że to samo dotyczy wszystkich innych części gospodarki. Unijne pieniądze zabijają innowacyjność. Jak zauważył prof. Rybiński, wiele firm egzystuje tylko po to, by pobierać unijne pieniądze. Nasza gospodarka staje się zależna od zewnętrznych subsydiów. To bardzo niebezpieczne w długofalowej perspektywie.
Strefa euro to nie jest wzór do naśladowania
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 5110
Z prof. dr. hab. Andrzejem Kaźmierczakiem, członkiem Rady Polityki Pieniężnej, rozmawia Marta Milczarska
Co się stanie z polską polityką monetarną, kiedy Polska wejdzie do strefy euro?
– To jest bardzo ważne pytanie. W istocie Polska straci bardzo ważne narzędzia polityki gospodarczej, jakimi są: polityka pieniężna, polityka stóp procentowych, kształtowania podaży pieniądza, kształtowania kursu walutowego. One odgrywają bardzo ważną rolę w kształtowaniu aktywności w sferze realnej czyli stymulowaniu wzrostu gospodarczego. Wobec tego ich utrata spowoduje, że cały ciężar w zasadzie polityki gospodarczej będzie spoczywał na polityce fiskalnej i na tak zwanych rozwiązaniach strukturalnych – długofalowych. W długim okresie czasu niewątpliwie mogą przynieść efekty, ale działają one tylko w bardzo długim okresie czasu. Natomiast stracimy możliwości kształtowania popytu globalnego i oddziaływania na wzrost gospodarczy, poziom bezrobocia w okresie krótkim. Jeżeli jeszcze uznać, iż przyjmiemy pakt fiskalny, to znaczy wprowadzimy dobrowolne ograniczenia, że deficyt strukturalny finansów publicznych do PKB będzie mógł wynosić co najwyżej 0,5 proc. PKB, to również stracimy możliwość oddziaływania polityką fiskalną na koniunkturę gospodarczą.
W zasadzie Polska wyzbędzie się instrumentów polityki gospodarczej oddziałujących na gospodarkę w krótkim okresie czasu. Z tego punktu widzenia jest to bardzo niekorzystne, zwłaszcza że obecnie wzrost gospodarczy jest bardzo niski, a żeby dościągnąć strefę euro pod względem poziomu życia, tempo wzrostu PKB w Polsce powinno być mniej więcej trzykrotnie wyższe aniżeli w strefie euro.
Jakie będą konsekwencje wprowadzenia euro dla polskiej gospodarki?
BÓG – WŁASNOŚĆ – OJCZYZNA i głodne kawałki, czyli moje oczekiwania co do narodowców i warunek poparcia.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6091
Do każdego rzekomo „zbawczego” programu trzeba przyłożyć triadę: BÓG – WŁASNOŚĆ – OJCZYZNA , taki wzorzec z Sevres.
BÓG – WŁASNOŚĆ – OJCZYZNA - a wszystko co ponad to – to głodne kawałki.
Im bliżej jest czegoś, o czym nie wiemy, a co jednak przewidujemy, pojawiają się liczne zbawcze programy, nawołujące do. Z para królem włącznie. Nie będę wyliczać – wszyscy tutaj jesteśmy raczej zorientowani a także czytamy Nowy Ekran. Po którym owe programy hasają obficie. Po 23 latach od Okrągłego Stołu większość z nas, szczerze przecież zatroskanych o Ojczyznę, doszła do słusznego wniosku, że scena polityczna jest właśnie tylko sceną, aktorzy grają ustalone role, czasami każą nam klaskać i nazywa się to wyborami, lecz to i tak nie ma najmniejszego znaczenia dla przebiegu akcji. Gdy coś w życiu oficjalnym idzie nie tak – inspicjent wyciąga rozporządzenia rządowe i koniec dyskusji.
Są jednak momenty, gdy akcję trzeba nieco podkręcić, by publiczność nie opuściła teatru. Bo przecież aktorzy żyją wyłącznie ze sprzedanych biletów; bez publiczności byliby nikim.
Nie mamy naturalnie najmniejszego wpływu na inspicjenta i aktorów, a także na akcję. Ale… nie musimy kupować każdego programu tego teatru. Możemy nie przyjść na przedstawienie, gdy program będzie do kitu – po prostu. A do kitu są wszystkie programy, również i te obficie hasające po portalach, w tym i Nowym Ekranie.
Perełki Raportu Millera
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 10155
Yurko
W śledztwie blogerskim ("ścieżki" - FYM, Yurko, Clouds, MMariola, Krzysztof P... i kliku innych) ustalono, że inscenizacja przy Siewiernym nazywana też maskirowką lub imitacją katastrofy - była FAKTEM. Udowodniono to na wiele sposobów dociekliwością i mrówczą pracą. U podstaw tych analiz są opracowania inż K. Cierpisza (zamach.eu, http://zamach.eu/130213/Untitled_1.html ), i dokumenty opracowane przez prof. M. Dakowskiego ( http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7347&Itemid=138438434240 , - Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o Zdarzeniu Smoleńskim ).
Udowodniono, że samolot w układzie w jakim leżał musiałby wykonać salto i podziemną beczkę co fizycznie nie jest możliwe, tym bardziej po wybuchach. Ustalono, że od godzin rannych i w dniach poprzedzających rzekome zdarzenie dnia 10 kwietnia rozłożono kilka elementów (np. ogon, statecznik z szachownicą..), a potem zaczęto dodawać nowe elementy złomu lotniczego i zmieniano lokalizację już wcześniej ułożonych fragmentów o wiele metrów.
Złomu lotniczego zamiast ubywać, przybywało (świadkowie mówili, że zaraz zabierano i grupowano fragmenty). Widoczne to jest na wielu zdjęciach wykonanych w kolejnych dniach po tzw. katastrofie. I że miało się to nijak do zawartości tego co zalega na Siewiernym. Wręcz rozciągnięto plac po "katastrofie" o drugą długość, inną niż wskazują to mapy satelitarne (na podstawie analizy porównawczej zdjęć z mapami satelitarnymi). Przede wszystkim nie wyjaśniono dotąd w jaki sposób znalazły się tam ciała Ofiar, skoro na początku, tuż "po" rzekomym upadku samolotu ciał tych nikt nie widział (jeśli myślimy o rządowym tupolewie). Wszelkie relacje o leżących ciałach dotyczą godzin późniejszych niż podawany czas "katastrofy".
Raport Anodiny i w części RKM (Raport komisji Millera) są zapisami mistyfikacji, a ZP bada tę mistyfikację w taki sposób, żeby skonstruować z niej prawdziwe zdarzenie.
Tą samą ścieżką (ruską) za ZP podążają dziennikarze śledczy z kręgów GP i reżyserka A. Gargas.
Jak zniszczono PLO
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2869
Polskiej gospodarce wbito nóż w plecy, odwracając nasz kraj od morza. Nie mamy już dużych stoczni, rybołówstwo dalekomorskie nie istnieje. Nie mamy floty transportowej, która “w 1990 r. liczyła 247 statków morskich, dzisiaj pozostało niewiele ponad 50. Polscy marynarze zmuszeni zostali do szukania pracy za granicą na statkach obcych, tanich bander, na których są wyłączeni nie tylko spod polskiego prawa, ale spod jakiegokolwiek prawa w ogóle” (Janusz Maciejewicz przewodniczący Krajowej Sekcji Morskiej Marynarzy i Rybaków NSZZ “Solidarność”). W jak dramatyczny sposób traciliśmy morski wspólny majątek wart setki milionów złotych, pokazuje historia upadku Polskich Linii Oceanicznych, które pod koniec Peerelu zaczęły przeżywać kłopoty, chociaż przed 1990 r. ciągle była to ogromna firma o uznanej wiarygodności. W 1976 r. flota PLO posiadała 185 jednostek o nośności ponad miliona ton, dzisiaj razem ze spółką córką POL–Lewant posiada tylko trzy statki. Z Goliata zrobiono karła.
Głupio mówić o jubileuszu…
Majątek naszego liniowego armatora należącego do największych w Europie (po Maersk Line, Happag–Lloyd, OCL, Nedlloyd i CGM) i jednego z największych na świecie został zmarnowany i wyprzedany za bezcen. Według Jerzego Drzemczewskiego, autora książki - monografii i albumu zarazem - poświęconej PLO, opartej na dokumentach, którą przegląda się i czyta z wypiekami na twarzy, bo to przecież część naszej burzliwiej, ciężkiej historii, armator w latach 70. i 80. obsługiwał 33 linie żeglugowe, z których 14 miało zasięg oceaniczny. Jego statki przybijały prawie do 500 portów na wszystkich kontynentach świata, łącznie z Antarktydą. Rodowód PLO wywodzą z lat 20. ub. wieku, niektórzy uważają, że w tym roku przypada 60. jubileusz powstania naszego morskiego narodowego przewoźnika, ale głupio mówić o takich obchodach - z trzema statkami? Pod koniec lat siedemdziesiątych armator zatrudniał blisko 13 tys. osób. w połowie 2000 r. załogę zredukowano do ok. 130 pracowników.
Strona 565 z 1056
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
15 styczeń 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Dr K. Kawęcki w Radiu Maryja: W przypadku R. Trzaskowskiego nawet jego zwolennicy podkreślają, iż gubi go pycha i brak pokory
- Premierzy Norwegii i Palestyny: Pora na państwo palestyńskie
- Wizytator apostolski w Medjugorje: Przyjeżdżajcie, bo to miejsce łaski, wybrane przez Pana, by się z Nim spotkać
- IMGW i RCB ostrzegają przed marznącymi opadami powodującymi gołoledź
- Prezydent A. Duda spotkał się z prezydentem Ukrainy. Wcześniej z W. Zełenskim rozmawiał premier D. Tusk
- Dr K. Nawrocki podczas wizyty w powiecie tureckim zwracał uwagę na zrównoważony rozwój całej Polski
- Oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi. Minister finansów nadal nie wypłacił pieniędzy PiS mimo takiego obowiązku
- Państwa unijne nie chcą migrantów z Niemiec
- M. Wójcik: W czasach, kiedy rządziliśmy, prokuratura była organem niezależnym. Dzisiaj politycy uzależniają prokuraturę i to całkowicie
- A. Pawlik-Regulska o edukacji zdrowotnej: Szczerze wątpię w troskę o dzieci ze strony rządzących. Niestety odczytuję to raczej jako troskę o dobre wyniki wyborów
- UOKiK: Firmy mPay i Revolut Bank UAB nieprawidłowo informowały o wyższych opłatach
- Irlandia: partie centroprawicy uzgodniły koalicję z posłami niezależnymi, by utworzyć rząd