W sprawie upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu nadszedł właśnie moment, w którym siedzenie okrakiem na barykadzie stało się niemożliwe. Dlatego arcyhaniebna postawa posłów PiS i sekundujących mu publicystów wcale nie dziwi.
Na łamach portalu wPolityce.pl Piotr Zaremba nazwał zarzuty posła Roberta Winnickiego wobec PiS o prowadzenie „polityki banderowskiej” mianem „apogeum niedobrej spirali”. Samo zarzucanie komukolwiek, kto upomina się o godne upamiętnienie ofiar, iż uczestniczy w takim samym stopniu co PiS w nakręcaniu tego sporu, nie wymaga komentarza. Jak już wspomniałem, w sprawie tej można się opowiedzieć albo po jednej, albo po drugiej stronie. Nie ma wątpliwości, po której opowiedziała się partia rządząca i popierający ją publicyści.
Jak czytamy, redaktora Zarembę oburza, że „kibole” wyegzekwowali w Przemyślu szacunek wobec polskiej pamięci historycznej. Oburza go to, jak zaznacza, „niezależnie od oceny, kto co na siebie włożył”.
Czasami obywatelska i patriotyczna postawa musi kosztować, a tak będzie zawsze, gdy będzie ona stać w sprzeczności z obowiązującym prawem. Wobec prowokacji ze strony ukraińskiej to, że mogło dojść do złamania prawa, ma znaczenie drugorzędne. Jeśli ktoś jest gotów wziąć na siebie tego konsekwencje, to taką postawę należy wręcz chwalić. To właśnie fakt, że działania kibiców mogły być rzekomo niezgodne z prawem, jest drugorzędny, nie zaś eksponowanie czerwono-czarnych barw w Polsce, co akurat ma tu znaczenie kluczowe. Bo nie jest możliwe, by mieszkać w Przemyślu i nie wiedzieć, co te barwy oznaczają dla Polaków. Policja zachowywała się niestety biernie, Ukraińcy – prowokująco, a „kibole” – właściwie.
„Rozumiem emocje ludzi, którzy stracili na Wołyniu bliskich, ale rozgrzanie tych emocji do białości akurat wtedy, gdy z ukraińskiej strony pojawiły się jakieś przymiarki do historycznego pojednania jawią mi się – wiem, że wywołam histerię tych środowisk – jak wywołanie na zamówienie” – pisze Piotr Zaremba.
Nic Pan niestety nie rozumie, a już szczególnie emocji związanych ze stratą bliskich na Wołyniu. Nie rozumie Pan, że niektórzy ocaleni czy krewni ofiar już nigdy nie doczekają należytego upamiętnienia bliskich, bo nie dożyli tego momentu. W powyższym fragmencie Zaremba nawet nie próbuje udawać, że traktuje emocje Rodzin Wołyńskich jako doświadczenie, które powinno być wspólne całemu narodowi polskiemu.
Może niechęć Zaremby do Roberta Winnickiego i kibiców z Przemyśla wynika właśnie stąd, że ci postanowili przejąć od minionych pokoleń obowiązek upamiętnienia ofiar wołyńskich, że problem wcale nie odejdzie wraz ze świadkami tamtych wydarzeń i że będziemy się o jego rozwiązanie upominać aż do skutku?
Zważywszy na to, co wyprawia PiS, jak o „bratobójczej wojnie” bredzi wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, jak marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie chce zwołać posiedzenia parlamentu na 11 lipca, by uczcić zamordowanych Polaków, jak konsultuje on kroki podejmowane przez władze Rzeczypospolitej z Kijowem, zarzut wobec partii rządzącej o prowadzenie „polityki banderowskiej” jest uprawniony. Sama uchwała wołyńska, bo już nawet nie ustawa, ma być przyjęta już po tegorocznej rocznicy, co jest cwaniackim zabiegiem obliczonym na przeczekanie. Podejrzewam, że redaktor Zaremba i polityczni decydenci się rozczarują, bo „antyukraińskie portale” i środowiska nadal będą funkcjonować, a młodzi ludzie, którzy swoją pamięcią o Kresach, o własnych przodkach dzielą się w typowy dla siebie sposób, czyli przez Internet, wcale nie znikną. Mogę też zapewnić, że nie spoczniemy również, dopóki Polacy na Wileńszczyźnie nie otrzymają instytucjonalnych instrumentów egzekwowania swoich praw narodowych i żaden Kostrzewa-Zorbas czy Żurawski vel Grajewski, ze swoim zaprzaństwem i „poświęcaniem” rodaków z Litwy na ołtarzu tzw. dobrosąsiedzkich stosunków, nie znajdzie u nas posłuchu.
Podkreślmy także - bo Piotr Zaremba myli dwie rzeczy – środowiska kresowe, patriotyczne, narodowe nie mają nic przeciwko świętu państwowemu obchodzonemu 17 września, gdy będziemy wspominać tragedię i zagładę Kresów Wschodnich. Podnoszonym postulatem jest ustawowo umocowane święto 11 lipca poświęcone ofiarom OUN-UPA i żadna racja nie przemawia za tym, by takiego święta w polskim kalendarzu nie było.
Autor pisze, iż „dla wielu Polaków same te symbole [OUN-UPA – M.S.] mają prawo być czymś drażniącym”. Piotr Zaremba znowu nie rozumie, że dla Polaków te symbole SĄ czymś drażniącym, czego dowód mieliśmy w Przemyślu. To jak w końcu jest? Symbolika banderowska ma prawo nas drażnić czy nie? Bo jak ma, to skąd pretensje do kibiców w Przemyślu, że należycie zareagowali?
Warto też zaznaczyć bardzo istotną rzecz – środowiska kresowe wcale nie oczekują, że Piotr Zaremba czy PiS dadzą im „prawo” do czegokolwiek, a już szczególnie do bólu po zamordowanych rodakach. Kresowianie nie szukają ani ich akceptacji, ani jakiegokolwiek poklasku. To wyłącznie problem Zaremby, że jego percepcja tożsamości narodowej jest ograniczona. Natomiast PiS doszedł do władzy właśnie po to, by realizować politykę pamięci zgodną z polskim punktem widzenia, więc realizacja agendy kresowej jest po prostu obowiązkiem tej partii, za który nawet nie powinna oczekiwać niczego w zamian.
U Zaremby oczywiście musiało się też pojawić reductio ad Putinum. Nie podejmuję się roli psychiatry wobec zbiorowego pacjenta, wszak argumentacja tego typu nie jest typowa jedynie dla Zaremby, więc nie podejmuję się także ani polemiki, ani fachowej diagnozy stosownej jednostki chorobowej. Mogę tylko odczuwać niedosyt, że nigdy nie dowiedzieliśmy się - również i od Piotra Zaremby - w jaki sposób milczenie o ludobójstwie dokonanym na Polakach ma zatrzymać czołgi strasznego Putina mknące ku wybrzeżu Atlantyku po trupie Ukrainy czy Polski? A może Piotr Zaremba powinien zapoznać się z wypowiedzią niejakiego Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że „nie należy Polaków straszyć Rosją”?
ZOBACZ TEŻ: Kaczyński: nie należy Polaków straszyć Rosją [+VIDEO]
Abstrahując od strasznego i złego Putina – Ukraińcy właśnie uhonorowali w Kijowie Stepana Banderę własną ulicą. To i tak tylko wierzchołek góry lodowej, gloryfikacja banderyzmu ma na Ukrainie miejsce, odkąd ten tylko stał się ”marginesem” po objęciu rządów przez post-majdanową ekipę.
Tak oto wyglądają skutki odraczania w nieskończoność tego, co powinno być powiedziane już dawno. Pokolenie Jarosława Kaczyńskiego czy Piotra Zaremby nie zrobiło tego wyłącznie z sobie znanych przyczyn. W ten właśnie sposób cała ta formacja straciła honor, w zamian nie dostając od Ukraińców zupełnie nic. Widocznie tyle ich honor był wart.
Marcin Skalski
Za: http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/honor-straciliscie-przyjazni-ukraincow-nie-zyskacie
Zobacz także:
OUN - UPA
Piotr Koźmian - Fiasko polityki uległości wobec banderyzmu (Komentarz polityczny) ... równy partner i skazujemy się na bezczelne połajanki za upominanie się o prawdę i szacunek dla naszych rodaków. Po tym, gdy kilka dni temu polski Senat zaapelował do Sejmu o ustanowienie 11 lipca Narodowym ...Utworzone: 11 lipiec 2016
Ks. Isakowicz-Zaleski dla Kresów.pl: 11 lipca będzie testem dla PiS, Kaczyńskiego i Dudy (Państwo) ... do marszu, który odbędzie się 7 lipca: „Spotkanie 7 lipca będzie wołaniem społeczeństwa przeciwko dalszym manipulacjom w tej sprawie i ustawicznym cofaniu się. Będzie to domaganie się prawdy. Polski ...Utworzone: 08 lipiec 2016
Współczesna zbrodnia na Wołyniu (Państwo) ... dzień ten łączy wszystkie bolesne wydarzenia związane z losem Polaków na Wschodzie. Innego zdania są organizacje Kresowian. – Uważam, że dla uczczenia ofiar Wołynia najlepszą datą jest 11 lipca, bo wtedy ...Utworzone: 08 lipiec 2016
W imieniu Stepana Bandery (Państwo) ... fazie Krwawej Niedzieli z 11 lipca 1943 roku. Są bowiem wypróbowanymi sojusznikami banderowców oraz darzą naród polski nienawiścią i pogardą nie mniejszą niż oni, czego dawali wielokrotnie wyraz podczas ...Utworzone: 08 lipiec 2016
Już raz Warszawa oskarżyła o Wołyń Sowietów (Pamięć Walka i Męczeństwo) ... długofalowej polityki i racji stanu ten symboliczny dzień męczeństwa nie powinien być wyznaczany na 11 lipca, bo to był mord ludobójczy, jeden z najbardziej tragicznych epizodów dotyczących męczeństwa ...Utworzone: 08 lipiec 2016 Jacek Boki - Współpraca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów z sowieckim NKWD (Pamięć Walka i Męczeństwo) ... bezpieki OUN po Mykole Łebediu. Zatem 20 lipca, a więc jeszcze przed ogłoszeniem ,,Manifestu PKWN’’, ale zaraz po przekroczeniu Bugu przez Armię Czerwoną, Chruszczow (być może także przekonany przez banderowców) ...Utworzone: 01 lipiec 20161
Ustalą Lachom (Polakom) ,,fakty’’ (Państwo) ... haniebnych dla Nas Polaków żądań władz obecnej Ukrainy, by dosłownie zapomnieć raz na zawsze o Wołyńskim ludobójstwie Ukraińców na Polakach, nie ustanawiać dnia 11 lipca, Dniem Pamięci tego najbardziej ...Utworzone: 06 czerwiec 20161
Oddział porucznika „Podkowy”: Uciekali 1000 km do wolności. Amerykanie wydali ich komunistom. (Pamięć Walka i Męczeństwo) ... Kuncewicza ps. Podkowa. Por. Tadeusz Kuncewicz pseud. Podkowa (pierwszy z prawej) z batalionem zbornym 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK, Szczebrzeszyn, 30 lipca 1944 r. /Z archiwum Narodowego Archiwum ...Utworzone: 26 kwiecień 20161
Lista Wstydu - kto głosował za ubojem rytualnym (Państwo) ... SŁUGOCKI WALDEMAR źródło: http://orka.sejm.gov.pl/Glos7.nsf/nazwa/45_77/$file/glos_45_77.pdf niedziela, 14 lipca 2013, iveggy Za: http://weganizm.blox.pl ...Utworzone: 13 kwiecień 2016
POLSKA STAJE SIĘ RYTUALNĄ RZEŹNIĄ DLA ŚWIATA (Państwo) ... pach. 7.Czy przez zakaz uboju rytualnego rolnicy stracą odbiorców, a rzeźnicy pracę? Choć zakaz obowiązuje od 1 stycznia (12 lipca próbowano go znieść) żaden z zakładów mięsnych nie zwalnia z jego powodu. ...Utworzone: 02 kwiecień 2016
Wyjazd do Kijowa - dr J. Jaśkowski (Komentarz polityczny) ... drżą z niecierpliwości i ochoty, aby z takim samym i gorszym bestialstwem, okrucieństwem, porwać się przeciwko nam i umoczyć swoje zbrodnicze dłonie we krwi polskiej. Koniec czerwca i początek lipca ...Utworzone: 18 grudzień 2015
Gwałtownie wzrasta odsetek Ukraińców opowiadających się za gloryfikacją OUN-UPA (Wiadomości) ... nastąpiła w lecie 1943 roku byli Polacy, w mniejszej skali Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Ormianie, Czesi i przedstawiciele innych narodowości zamieszkujących Wołyń. (...) W niedzielę 11 lipca 1943 r. nastąpiło ...Utworzone: 12 październik 2015
Widmo zbrojnego konfliktu u granic RP? (Komentarz polityczny) Najazd zbrojnej bandy „Prawego Sektora” 11 lipca na Zakarpacie zwrócił uwagę międzynarodowej opinii publicznej na ten region, który może stać się drugim po Donbasie ogniskiem ...Utworzone: 11 sierpień 201549. List ofiar ludobójstwa do papieża Franciszka ws. arcybiskupa Szeptyckiego (Pamięć Walka i Męczeństwo) ... My, żyjący świadkowie rzezi wołyńskiej doskonale pamiętamy 11 lipca 1943r. Niedziela, w kościołach odprawiane były nabożeństwa, wierni przybyli licznie by uczestniczyć w nabożeństwie. Nikt się nie spodziewał ...Utworzone: 11 sierpień 2015
Czy będzie jeszcze Polska?