Roman Rybarski umiera w  Oświęcimiu - wybitny polski  ekonomista i polityk. Działał w Związku  Młodzieży Polskiej "Zet" oraz w  Lidze Narodowej. W 1923 roku na zlecenie  Władysława Grabskiego  przygotował projekt statutu Banku Emisyjnego a w  1924 roku redagował  ostateczny projekt ustawy o Banku Polskim, a po jego  powołaniu wchodzi w  skład pierwszej Rady Banku. Był jednym z  ważniejszych działaczy Obozu  Wielkiej Polski i Stronnictwa Narodowego. W  latach 1928-1935  przewodniczy klubowi parlamentarnemu Stronnictwa  Narodowego. Stworzył  program gospodarczy polskiego ruchu narodowego.  Opowiadał się za  leseferyzmem. Po klęsce kampanii wrześniowej  uczestniczy w pracach  Polskiego Państwa Podziemnego jako dyrektor  departamentu skarbu. W maju  1941 roku zostaje aresztowany i umieszczony w  obozie koncentracyjnym w  Oświęcimiu. 6 marca 1942 roku umiera na  zapalenie płuc. 
Biogram Romana Rybarskiego
Roman Rybarski - profesor ekonomii, wykładowca akademicki. W czasie zaborów należał do Związku Młodzieży Polskiej „Zet” i wchodził w skład Rady Głównej Ligii Narodowej. W latach 1918-19 był członkiem Delegacji Polskiej na Konferencję Pokojową w Paryżu. Należał do wielu prestiżowych stowarzyszeń naukowych, w tym min.: Polskiej Akademii Umiejętności i Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Działał we władzach Związku Ludowo-Narodowego, Obozu Wielkiej Polski, Straży Narodowej i Stronnictwa Narodowego. Z ramienia SN otrzymał mandat posła w czasie II i III kadencji Sejmu RP. Był znany jako zwolennik demokracji parlamentarnej i gospodarki wolnorynkowej, ostro przeciwstawiał się tendencjom do ulegania utopii gospodarki planowej. Autor kilkudziesięciu prac z dziedziny ekonomii. Od początku okupacji niemieckiej uczestniczył w tworzeniu zrębów polskiego podziemia: wchodził w skład Zarządu Głównego SN, w ramach Delegatury Rządu RP na Kraj kierował Departamentu Skarbu Państwa Podziemnego. Działał także w Radzie Głównej Opiekuńczej. Aresztowany przez Gestapo 18 marca 1941 r., znalazł się w KL Auschwitz gdzie zmarł 5 III 1942 r. Miał 55 lat.
„Naczelnym naszym hasłem, głównym naszym zadaniem jest potęga Polski. Do czego ma służyć gospodarstwo Polski? Do wzmożenia potęgi Polski. My nie jesteśmy tego zdania, że bogactwo jest celem samym w sobie, nie jesteśmy tego przekonania, że dobrobyt to jest najwyższy cel państwa. Jeżeli państwo zaczyna myśleć przede wszystkim o dobrobycie, traci zdolność wojenną i siłę duchową. Nam potrzeba dobrobytu jako narzędzia Polski”.
Roman Rybarski
Linki:
Artykuły z działu "Historia" o Myśli Romana Rybarskiego - część 1 - część 2
Za: http://www.endecja.pl/biografie/osoba/2  
 
Artykuł K. Kaźmierczaka o Romanie Rybarskim
Karol Kaźmierczak
Roman Rybarski - (1887-1942) - Życie , działalność i twórczość
„Kto zetknął się naprawdę z  życiem publicznym, ten dobrze wie, co znaczą żywi ludzie, którzy mają  urzeczywistniać idee i programy. Gdy ludzie są mało warci,  najpiękniejsza myśl stanie się w [ich] wykonaniu karykaturą. Kto życie  społeczne i gospodarcze pojmuje w sposób mechaniczny, szablonowy, ten  obcy jest idei narodowej, gdyż naród nie jest abstrakcją, lecz żywą  całością historyczną. Jego właściwości, jego tradycje, warunki, w  których ten naród żyje, myszą być podstawą każdej polityki, także i  polityki ekonomicznej”
„Przyszłość gospodarcza Polski”,  Warszawa 1933 r., rozdział X, str. 202
Roman  Rybarski (1887-1942) to niewątpliwie jeden z wybitniejszych polityków  polskiego obozu narodowego i II Rzeczpospolitej w ogóle. Nie należy  jednak zapominać, że był on równie wybitnym teoretykiem, ideologiem i  badaczem przeszłości, odnoszącym się do całokształtu rzeczywistości  społecznej, do wszystkich płaszczyzn działalności człowieka i wszystkich  możliwych oddziaływań na linii jednostka – naród. Ogrom jego dorobku  naukowego i publicystycznego jest imponujący.
Roman Rybarski urodził  się 3 lipca 1887 roku w Zatorze w pow. wadowickim. Pochodził ze starej  rodziny mieszczańskiej. Zdolny uczeń, już od 13 roku życia, tj. od  śmierci ojca, zarabiał na utrzymanie korepetycjami. Studiował na  Uniwersytecie Jagiellońskim na wydziale prawa, wyróżniał się szczególnie  na polu nauk ekonomicznych, za co otrzymał stypendium. Studia ukończył w  1910 roku. Jeszcze w czasach studenckich Rybarski zainteresował się  polityką, wstępując do tajnego Związku Młodzieży Polskiej – „Zetu”; od  początku  deklaruje się jako narodowiec. Jego działalność szybko zostaje  zauważona i doceniona przez kierownictwo obozu narodowego i wkrótce po  ukończeniu studiów zostaje przyjęty do tajnej Ligi Narodowej –  kierowniczego gremium ruchu narodowego, w której będzie aż do końca jego  istnienia. Należy zaznaczyć, iż mimo że Rybarski za najważniejszą uzna  pracę polityczną, to jednak do końca życia pozostanie czynnym naukowcem.  W 1911 r. wyjechał do Londynu i Oxfordu, zaś w 1912 r. był w Stanach  Zjednoczonych i Włoszech. W 1913 roku uzyskał habilitację na podstawie  rozprawy Nauka o podmiocie gospodarstwa społecznego i jako docent  rozpoczął wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim. Prowadził badania nad  ekonomią na płaszczyźnie teoretycznej i praktycznej, cechą  charakterystyczną było posiłkowanie się rozległą wiedzą historyczną. W  ogóle historia gospodarcza była istotną częścią zainteresowań  Rybarskiego.
W przełomowym okresie I wojny światowej i odradzania się  polskiej państwowości całkowicie poświęcił się działalności  politycznej. W 1919 roku reprezentował Polskę w Paryżu, w Komisji  Odszkodowań i Finansów. Na zlecenie Ministerstwa Skarbu przygotowywał  emisję pierwszej polskiej waluty. Już w 1919 roku mógł zostać profesorem  zwyczajnym ekonomii na UJ, nie pozwoliło mu na to zaangażowanie w  odbudowę państwa. Rybarski zostaje najpierw podsekretarzem stanu w  ministerstwie byłej dzielnicy pruskiej, a od lutego 1920 r. podejmuje  pracę w Ministerstwie Skarbu pod kierownictwem Władysława Grabskiego;  jej pokłosiem była praca Marka polska i złoty polski. Rybarski odchodzi  ze stanowiska wraz z upadkiem rządu Witosa we IX 1921r. Od grudnia tegoż  roku profesor nadzwyczajny na Politechnice Warszawskiej; w lutym 1922r.  osiąga stopień profesora zwyczajnego. W 1924 roku przenosi się na  Uniwersytet Warszawski gdzie obejmuje kierownictwo Katedry Skarbowości.
Cały   czas pozostawał aktywnym działaczem Związku Ludowo-Narodowego. Jednakże  do elity partyjnej dołącza w 1925 roku – na zjeździe partii w tymże  roku odgrywa już obok R.Dmowskiego i S.Kozickiego pierwszorzędną rolę.  Od tej pory również zaczyna zajmować się tematyką ogólnopolityczną nie  tylko gospodarczą. Staje się czołowym publicystą „Gazety Warszawskiej”.  Pisze również do głównego teoretycznego organu endecji „Myśli Narodowej”  i wielu innych periodyków. Pod koniec 1926 roku gdy z inicjatywy  Dmowskiego i młodzieży narodowej powstaje Obóz Wielkiej Polski,  odpowiedź endecji na realia sanacyjnej dyktatury, Rybarski wchodzi do  jego kierownictwa, piętnastoosobowej Wielkiej Rady. W cyklu Wskazania  programowe OWP Rybarski napisał zeszyt Polityka i gospodarstwo. W tym  roku wydał również książkę Naród, jednostka i klasa, którą uważa się za  sztandarową pozycję, wyraz całości politycznych poglądów i przemyśleń  Rybarskiego. Odegrała ona istotną rolę w kształtowaniu się ówczesnego  programu obozu narodowego. W tym czasie wszedł w skład Ogniska Głównego  Straży Narodowej, tajnej organizacji powołanej przez Dmowskiego w  miejsce Ligi Narodowej. W 1928 roku zostaje powołany z kolei do Zarządu  Głównego Stronnictwa Narodowego, które zastępuje Związek Ludowo-Narodowy  na płaszczyźnie parlamentarnej. W latach 1928-1935 jest posłem z  ramienia SN i szefem Klubu Narodowego w Sejmie, zaś w latach 1935-1939  jest członkiem Komitetu Głównego Stronnictwa. Był jednym z  najaktywniejszych parlamentarzystów.
Mimo pełnionych funkcji, w  latach 30’ polityczna rola Rybarskiego była znikoma. W warunkach  dyktatury parlamentarna praca miała co najwyżej wartość demonstracji.  Również we własnym obozie Rybarski mimo formalnych stanowisk był na  marginesie. Jego wiara w demokracje parlamentarną i kapitalizm musiała  stawiać go w opozycji do młodego pokolenia narodowców sięgającego po  radykalniejsze środki działania i poszukującego gospodarczej „trzeciej  drogi”, która byłaby najpełniejszym wyrazem nacjonalizmu.
Lata 30’  były natomiast znaczące dla publicystycznego i naukowego dorobku  Rybarskiego. Pisze wiele prac podejmujących aktualne problemy np:  Przyszłość gospodarcza świata (1932), Przyszłość gospodarcza Polski  (1933), Podstawy narodowego programu gospodarczego (1934), Prawo i siła  (1936), Program gospodarczy (1937), Idea przewodnia gospodarstwa Polski  (1939). W tym czasie podejmuje na nowo tematykę z zakresu historii  gospodarczej, efektem są bezcenne prace dotyczące dziejów polskiej  gospodarki i skarbowości w okresie XVI-XIX w.
Po agresji  niemiecko-sowieckiej uczestniczy w pracach Komitetu Obrony Stolicy.  Pozostaje aktywny w konspiracyjnym Stronnictwie Narodowym; 13  października zostaje dokooptowany do Prezydium Zarządu Głównego. Działa w  Głównej Radzie Politycznej grupującej działające w podziemiu  najważniejsze polskie partie polityczne. Działa również w Głównej Radzie  Opiekuńczej. Na prośbę delegata Rządu na Kraj zostaje dyrektorem  Departamentu Skarbu Państwa Podziemnego. Był dziekanem tajnego Wydziału  Prawa. Nie zaprzestał pracy naukowej! Niestety pisana wówczas praca  dotycząca polityki gospodarczej królowej Bony zaginęła. Dnia 17 maja  1941 roku Stronnictwo Narodowe dotknęły szczególnie liczne aresztowania.  Wśród wielu aresztowanych działaczy znalazł się Roman Rybarski. Po  długim okresie przesłuchań został przewieziony do obozu koncentracyjnego  w Oświęcimiu, gdzie zmarł w marcu 1943 roku.
O narodzie
Rybarski  wydając w 1926 roku swoją sztandarowa pracę Naród jednostka i klasa po  raz pierwszy wyszedł odważnie poza tematykę gospodarczą próbując  całościowo odnieść się do spraw podstawowych dla życia narodowego,  opisać podstawowe pojęcia z nim związane i od razu wyłuszczył sprawy  istotne wpisując swoje przemyślenia w fundamenty ideowe Obozu  Narodowego. Należy podkreślić, że o ile jego postulaty z dziedziny  gospodarki czy prawno-ustrojowe z biegiem czasu były kontestowane w  samym ON, to jego poglądy na temat narodu, państwa narodowego, relacji  państwo - naród uczyniły go jednym z głównych ideologów drugiej połowy  lat dwudziestych, i dały podłoże dla pracy teoretycznej „młodej endecji”  w następnej dekadzie (m.in. J.Giertycha czy A.Doboszyńskiego).
Oczywistym   jest, że Rybarski uznał naród za najważniejsze ludzkie zrzeszenie –  najważniejszy podmiot działań politycznych i oczywisty prymat interesu  narodowego nad jednostkowym. Naród postrzega przede wszystkim jako  wspólnotę ducha. Zbiorowość ta opiera się na wspólnej kulturze, wspólnym  kanonie wartości, wspólnej cywilizacji. Musi być pochodną  samoświadomości przynależności u składających się nań jednostek.  Zdecydowanie odrzuca teorie narodowości nieuświadomionej, wynikającej  tylko z krwi i rasy, w których tak lubowali się wtedy nasi zachodni  sąsiedzi. Rybarski dopuszcza asymilację obcych grup etnicznych, widząc w  tym nawet dowód prężności i symptom powodzenia narodu. Oczywiście ma na  myśli pełną asymilację, w której dana jednostka w pełni identyfikuje  się ze swoim nowym narodem i przejmuje jego wszystkie, zewnętrzne i  wewnętrzne atrybuty, gdy jak pisze jego [narodu-K.K.] losy są jej  losami, jego szczęście jej szczęściem.  Odnosząc się konkretnie do  sytuacji w II Rzeczpospolitej Rybarski uważa za możliwą asymilację  mniejszości słowiańskich ją zamieszkujących, za możliwą lecz trudną  asymilację niektórych grup spośród mniejszości niemieckiej – jak sam  wskazuje część z nich to niegdyś zgermanizowani Polacy. Natomiast  całkowicie niemożliwą jest, wyłączając wyjątki potwierdzające regułę,  asymilacja społeczności żydowskiej. Wskazuje tu na krystalizację  cywilizacji żydowskiej, o wiele starszej przecież niż polska i jej  zasadniczą odmienność, a także wielką siłę poczucia tej odrębności u  samych Żydów, przeradzającą się w separatyzm i szowinizm. Jak pisze  zwykle nie zdają oni ostatecznego sprawdzianu szczerości asymilacji,  wskazuje tu na tzw. okoliczność negatywną – Były Niemiec, który stał się  Polakiem jest stale anty-Niemcem [...] Żyd przeciwnie jest przeważnie  filosemitą [...] Występuje w obronie praw żydowskich, zwalcza bojkot  Żydów, toruje drogę Żydom wszelkich odcieni do różnych stanowisk w  społeczeństwie polskim. Gdy jest konflikt między polskim i żydowskim  interesem, stają ci asymilanci, jak na zawołanie po stronie Żydów.  Ogólnie ocenia bardzo negatywnie działania i rolę mas żydowskich w  Polsce, które uważa za sprzeczne z polskim interesem narodowym, a jako  ekonomista szczególnie jaskrawie widzi ten konflikt na polu  gospodarczym. Według niego nie ma innego wyjścia jak stopniowa emigracja  z Polski większości przedstawicieli tego narodu. 
Rybarski dzielił  cechy narodowe na zewnętrzne i wewnętrzne. Zewnętrzne czyli język,  obyczaje, sposób zachowania, cechy fizyczne itp. uznał za wtórne wobec  cech wewnętrznych, które składały się na charakter narodowy. Właśnie on  stanowi o odrębności danej wspólnoty jako coś na kształt zbiorowego ego.  Rybarski tak zdefiniował cechy składające się na charakter narodowy:  bierzemy pod uwagę to, co występuje w przeważającej ilości przypadków,  ze względną stałością, co ma dominujące znaczenie w życiu narodu. Na  zarzuty negujących istnienie odrębnego charakteru u poszczególnych  narodów, którzy przytaczali zmiany jakim one podlegały odpowiadał  Charakter narodowy podobnie jak i naród jest wytworem rozwoju  historycznego. Nie ma narodu, który by przez setki lat nie zmieniał  swego charakteru. Wchodzą tu w grę zarówno wpływy zewnętrzne, jak i  wewnętrzne życia narodu, a także i wpływ geniusza wielkich wychowawców  narodu. Niemniej jednak charakter narodu nie jest masą plastyczną,  której w każdej chwili można nadać kształt dowolny. Zmiany charakteru  narodowego następują w sposób stopniowy. Jeśli obserwujemy jakieś bardzo  szybkie przeobrażenia, to w tym przypadku nie jest to zmiana istotna,  lecz wydobycie się na powierzchnię pierwiastków charakteru narodowego,  które przez wieki drzemały w niższych pokładach życia narodowego. Nie  należy jednak traktować tę względną stałość charakteru narodowego z  fatalizmem [...] Charakter nie jest przeznaczeniem narodu. Każdy naród  tworzy swój charakter i swoje przeznaczenie. W przypadku kolektywnej  osobowości narodu działają więc mechanizmy właściwe jednostce ludzkiej –  każdy człowiek zmienia się nie tylko fizycznie ale zmienia się też jego  charakter, który przecież obok samoświadomości stanowi podstawę jego  odrębnego bytu, a mimo to, co oczywiste, mamy do czynienia z tym samym  człowiekiem. Naród mimo zmian i tego, że istnieje w ludzkiej psychice,  jest więc realnym i odrębnym bytem.
Odnosząc się do tożsamości  narodowej Rybarski podkreślał, iż dbałość o jej odrębność, o cechy o  niej stanowiące nigdy nie może być mylona z pobłażaniem narodowym wadom i  brakiem pracy nad ich wykorzenianiem, czy swego rodzaju duchowym  izolacjonizmem.  Pisze: czerpmy pełną garścią z obcych źródeł, przy tym  czerpmy sami [...] Ale przede wszystkim pamiętajmy o tym, że wszystko co  otrzymujemy z zagranicy to jest surowiec, to jest półfabrykat, który u  nas dopiero trzeba przetworzyć [...] brak krytycyzmu względem tego co  przychodzi z zagranicy, dowodzi nie tylko młodszości cywilizacyjnej ale i  niższości. W uzupełnieniu należy dodać, iż miał na myśli raczej  zdobycze z zakresu techniki czy ekonomii – niż kultury czy ustroju  politycznego.
W związku z tym Rybarski postuluje konieczność ciągłego  wychowania narodu. I bynajmniej nie chodzi tu tylko o szkolną edukacje  młodych pokoleń, która rzecz jasna powinna być przepojona narodowym  duchem (zaznacza jednak by nie była zanieczyszczana prymitywną  propagandą bieżących w danym momencie poczynań rządu), ale o całość  życia publicznego – np. nieetyczne działania elit politycznych w myśl  powiedzenia, że „ryba psuje się od głowy” mają znaczną rolę w  kształtowaniu postaw reszty obywateli. Podobnie niewychowaczy może być  ustrój gospodarczy, o czym szerzej we właściwym rozdziale. W tym  kontekście można zauważyć, że Rybarski, co typowe zresztą dla innych  ideologów polskiego obozu narodowego, zdecydowanie sprzeciwia się  wszelkim formom megalomanii narodowej. Pisze: Samouwielbienie się  prowadzi do niczego, chyba tylko do kwietyzmu i bierności. Nacjonalizm  polski dlatego właśnie, że uważa naród za najwyższe dobro, musi  krytycznie czuwać nad jego rozwojem. Nacjonalizm może być i powinien być  wolny od szowinizmu.
O państwie narodowym
Rybarskiego można  uznać za współtwórcę teorii państwa narodowego w myśli przedwojennej  endecji. Zawsze był to jego naczelny postulat. Zdecydowanie sprzeciwiał  się całkowitemu zrównaniu innych narodowości z narodem polskim wewnątrz  II Rzeczpospolitej. O ścieraniu się ideologii narodowej z prądami  internacjonalistycznymi pisał w gruncie rzeczy jest to walka psychologii  narodu osiadłego z psychologią przeciwników, którzy wszędzie rozbijają  swoje namioty i wszędzie chcą się czuć jak w domu. Wskazywał, że  poczucie państwowe, na którym bazował i do którego ciągle odwoływał się  obóz piłsudczykowski, to pusty frazes. Państwo jest formalną organizacja  prawną, która nie jest w stanie wiązać ze sobą jednostek tak silną  więzią jak wspólnota narodowa. Znów można odwołać się do prostego  przykładu by zobrazować tezę Rybarskiego – wszak nikt z nas nie  przywiązuje się do budynku w którym jest zameldowany, lecz do własnej  rodziny z którą w nim zamieszkuje. Zresztą dowodów potwierdzenia swych  tez nie musiał on szukać daleko. Wystarczy spojrzeć na dzieje II  Rzeczpospolitej wypełnionej odśrodkowymi działaniami poszczególnych  mniejszości mimo, że do 1926 cieszyły się one pełnią demokratycznych  praw, których potem zostały pozbawione przez zamach majowy w stopniu nie  większym niż Polacy i mimo, że nawet później mogli liczyć na różnego  rodzaju koncesje ze strony Piłsudskiego i jego obozu (np. wołyńska  autonomia Ukraińców w latach 1928-38). Rybarski konkludował: Polak nie  może być nigdy tego zdania, że żywioł obcy, który znalazł się w  granicach polskiego państwa i wciąż uważa się za obcy, ma mieć ten sam  udział w jego budowie, co i żywioł osiadły [polski-K.K.]. Oczywiście nie  należy tych postulatów interpretować zbyt skrajnie. Rzecz jasna  przedstawicielom mniejszości narodowych przysługiwać miały, o ile nie  dopuszczali się oni otwartej zdrady i aktów przemocy, fundamentalne  prawa wynikające z etyki katolickiej takie jak prawo do życia,  bezpieczeństwa, równości wobec prawa czy własności – są to prawa  jednostkowe. Natomiast według Rybarskiego mniejszości nie mogą domagać  się od państwa realizacji swoich zbiorowych aspiracji. Jeśli tak bardzo  zależy im na zachowaniu odrębności, mogą ją pielęgnować prywatnie we  własnym zakresie, i nie mogą liczyć w tym względzie na państwo, bowiem  ono powinno być z gruntu polskie to znaczy powinno realizować przede  wszystkim zbiorowe aspiracje i interesy Polaków, i zdecydowanie zwalczać  to wszystko co jest im w sferze politycznej przeciwne, zachowując  obojętność wobec tego co przeciwne nie jest. Rybarski podsumowuje:  wszystkie nasze instytucje państwowe, począwszy od odrębnej gminy, a  skończywszy na najwyższych typach życia państwowego, wtedy będą miały  prawdziwą wartość gdy będą tworem życia narodowego, wyrazem naszych  potrzeb i interesów. Nadrzędność praw Polaków motywował w oczywisty  sposób – to Polacy tworzą tu życie państwowe od tysiąca lat i to oni  przez ten czas dokonywali często najwyższych nawet poświęceń.  Mniejszości narodowe zaś są ludnością napływową, przybyłą wcześniej lub  później bywa, że efektem obcego zaboru, i rzadko szły one ręka w rękę z  gospodarzami, nieraz idąc wbrew ich interesom. Posiadanie własnego  państwa jest wg Rybarskiego warunkiem prawidłowego i pełnego rozwoju dla  każdej wspólnoty narodowej – Narody o wyodrębnionej indywidualności, o  twórczej sile dziejowej, budują państwo mocne, wyraźnie zarysowane, o  zdecydowanym charakterze i wtedy tylko są w stanie spełnić swoją misję  dziejową, wtedy dadzą coś ludzkości. Naród zmuszony do życia w państwie  narodowości [tj. wielonarodowym-K.K.] jest uboższy o bardzo ważny, nawet  istotny element swojego życia.
Choć Rybarski w czasach swojej  sejmowej działalności odpowiadał w Klubie Narodowym za sprawy  gospodarcze, często zabierał głos w sprawach ustrojowych, szczególnie w  kontekście prawodawczej twórczości sanacji, której przy każdym swym  wystąpieniu nie szczędził krytyki. Czynił to ze stanowiska zwolennika  parlamentaryzmu, którym pozostał do końca życia. Oczywiście zachowywał  dystans wobec sytuacji w Polsce przed 1926 rokiem, gdzie nie można było  stworzyć trwałego rządu i nie raz w rozdrobnionym Sejmie interesy  klasowe czy nawet osobiste brały górę nad interesem narodowym. Niemniej  wady te nie dyskwalifikowały tego ustroju, co najwyżej wymagał on  poprawek. W tym celu należało wg Rybarskiego: wprowadzić dość wysoki  próg partyjny, co zapobiegałoby znacznemu rozdrobnieniu parlamentu (był  to zresztą stary postulat endecji przeciw któremu występowały solidarnie  wszystkie partie lewicy i centrum), pewnego rozszerzenia kompetencji  rządu aby zrównoważyć siłę Sejmu, utrudnienia stawiania wotum  nieufności, które mogłoby być stawiane tylko całemu rządowi a nie  poszczególnym ministrom. Postulował także redukcję liczebności obu izb  parlamentu o około połowę i utworzenie Trybunału Konstytucyjnego. Były  to pojedyncze postulaty, bo też Rybarski nie formułował zwartych  projektów ustrojowych. Tłumaczył to następująco: kierunek narodowy  zasadniczo nie uznaje dogmatów ustrojowych. Uważa za dobry każdy ustrój,  który daje pełny wyraz dziejowej twórczości narodu, jego potędze  duchowej i materialnej. Forma państwa byłaby więc kwestią wtórną, bo  pierwszorzędną kwestią jest wartość materiału ludzkiego i jego etos.  Naród niewyrobiony politycznie, pełen egoistów i warchołów nie będzie  dobrze funkcjonował w jakimkolwiek ustroju. Rybarski nie pozostaje  jednak konsekwentny w tych twierdzeniach, kilka zdań dalej dodaje  Niepodobna jednak oddzielić formy od treści, narzędzie, którym się  posługujemy, ze swej strony urabia zbiorową psychikę, odziaływa na cele,  które się chce przy jego pomocy osiągnąć. Ma to związek z krytyką  jakiej Rybarski poddawał systemy totalitarne czy autorytarne. Wskazywał  tu na trzy zasadnicze problemy. Po pierwsze nawet gdy do władzy dochodzi  jakaś grupa ideowa, ożywiona pragnieniem dobra narodu, z biegiem czasu  podlega ona demoralizacji, co Rybarski uważa za proces naturalny. Nawet  jednak gdy grupa rządząca składa się ze szczególnie mocnych charakterów,  zmiana następuje gdy do głosu dochodzi nowe pokolenie ich następców,  wychowanych w „puchu władzy”, nie muszących brać udziału w ciężkiej  walce o swe przekonania będącej udziałem ich poprzedników i nie  znających realiów życia mas. Prędzej czy później systemy dyktatorskie,  według Rybarskiego, generują powstanie kliki, która nie będąc zagrożona w  swej władzy, używa jej tylko i wyłącznie do utrzymania swej materialnej  pozycji. Dyktatury same nie mogą się uzdrowić, ponieważ same się  uzupełniają i czynią to wedle zasady „mierny ale wierny”. Nie istnieje  więc krążenie elit. Drugim zarzutem wobec systemów nieparlamentarnych  było odparowanie argumentu podnoszonego przez ich zwolenników. Otóż w  warunkach rozbuchanych walk partyjnych, ciągłych przesileń, paraliżu  władzy i towarzyszącego im a wymagającego nadzwyczajnych środków kryzysu  gospodarczego, wizja stabilizacji i silnego rządu zdolnego do  długofalowej polityki była pociągająca w Polsce i wielu innych krajach.  Rybarski twierdził, że jest to błędna teza – w systemach dyktatorskich  dyskusja, konflikty wewnętrzne nie znikają, werbalne argumenty na  parlamentarnej trybunie są zastępowane przez więzienną celę lub plutony  egzekucyjne. Walki partyjne są zastępowane przez walki frakcji i koterii  wewnątrz rządzącej grupy. Wskazuje, iż nie ustrzegły się tego  najbardziej totalitarne i wydawałoby się zunifikowane reżimy czego  przykładem mogą być tarcia wewnątrz NSDAP zakończone „nocą długich noży”  w 1934 roku, czy też czystki nieustannie uskuteczniane w partii  bolszewickiej przez Stalina. Rybarski uważał również, że omnipotencja  państwa demoralizuje naród. W sytuacji gdy podejmowanie decyzji jest  monopolem nielicznej grupy, gdy niejako ona myśli za naród, ten ze  społeczeństwa powoli zmienia się w szarą i bezwolną masę poddanych. W  sytuacji gdyby nagle zabrakło grupy rządzącej, taki naród skazany jest  na anarchię i interwencję obcych. Zresztą proces pogrążania się narodu w  bierności obserwował on w warunkach Polski międzywojennej – podstawą  życia jest poczucie odpowiedzialności za losy społeczeństwa, do którego  się należy, jest świadomość ofiar które trzeba ponieść dla jej dobra  [...] Państwo dla bardzo wielu ludzi nie jest instytucją, której są oni  współtwórcami, mniej lub więcej czynnymi uczestnikami, lecz jakąś  zewnętrzną, wszechwładną, opiekuńczą potęgą. Oczywiście, znów należy  podkreślić, że Rybarski nie popada w doktrynerstwo. Przyznaje, iż w  sytuacjach wyjątkowych – potrzeby mobilizacji wobec zagrożenia  zewnętrznego, groźby anarchii i rewolucji – rządy autorytarne mogą być  dla kraju pożyteczne. Jest to jednak tylko forma przejściowa, a nie  stała.
W ogóle Rybarski uważał państwo za silne i pożyteczne wtedy,  gdy nie wykraja ono sobie zbyt szerokich kompetencji. Wierzył w naród i  jego oddolną inicjatywę, dlatego postulował szerokie uprawnienia  samorządu. Uważał, iż Polacy daleko lepiej załatwią niektóre własne  sprawy niż armia urzędników tonąca w stertach papieru; zawsze  podkreślał, że naród żyje i działa również poza państwem, co stało się,  również pod wpływem historiozoficznych rozważań prof. Konecznego, ważnym  elementem idei polskiego obozu narodowego.
O gospodarce
Generalnym  zarzutem ze strony „młodych” kierowanym w kierunku Rybarskiego był  zarzut liberalizmu. Co prawda był on zdecydowanym zwolennikiem wolnego  rynku i inicjatywy prywatnej, ale nawet w sferze rozważań poświęconych  gospodarce, jako ekonomista nigdy nie uległ materialistycznemu  doktrynerstwu; pisał: Naczelnym naszym hasłem, głównym naszym zadaniem  jest potęga Polski. Do czego ma służyć gospodarstwo Polski? Do wzmożenia  potęgi Polski. My nie jesteśmy tego zdania, że bogactwo jest celem  samym w sobie, nie jesteśmy tego przekonania, że dobrobyt to jest  najwyższy cel państwa. Jeżeli państwo zaczyna myśleć przede wszystkim o  dobrobycie, traci zdolność wojenną i siłę duchową. Nam potrzeba  dobrobytu jako narzędzia Polski. Zaznaczał Stawiamy wyżej wspólność  narodową nad prawem jednostki [...] Naród wymaga od swoi członków, w  razie potrzeby, ofiar z życia i mienia. Jeżeli jednak zostawienie  wolności gospodarczej wzmacnia siłę całego gospodarstwa narodowego,  jeżeli uważa się, na podstawie doświadczeń własnych i cudzych, że  upaństwowienie gospodarstwa [...] nie ugruntuje potęgi gospodarczej,  należy odrzucić ten system właśnie w imię interesów narodu, a nie praw  jednostki.
Broniąc gospodarki wolnorynkowej Rybarski trzymał się  taktyki wykazywania, że chociaż nie jest ona systemem doskonałym to nic  lepszego jeszcze nie wynaleziono. Punktował wszystkie wady gospodarki  planowej, etatystycznej, czy chociażby interwencjonizmu państwowego.  Zadania państwa w gospodarce generalnie ograniczał do pilnowania bilansu  płatniczego i handlowego, dbaniu o równowagę społeczną (łagodzenie  napięć klasowych), rozwoju powiązań różnych działów produkcji,  ewentualnie gwarantowaniu ulg podatkowych, czy taniego kredytu, przy  czym ogólnodostępnego dla wszystkich przedsiębiorców. Zadaniem państwa  jest wskazywać ogólne ramy rozwoju, jego kierunek, a nie wyręczać  poszczególnych gospodarstw w ich gospodarczej działalności. Ostro  krytykował uleganie przez jemu współczesnych utopii gospodarki planowej.  Podkreślał, iż niemożliwym jest objęcie przez jeden kierowniczy ośrodek  kierowania całym rynkiem kraju. Twierdził, że gospodarki nie można  porównać do maszyny, gdzie działanie jednego trybiku na drugi ma  logiczne i w pełni przewidywalne konsekwencje. Wprost przeciwnie jest  wiele naturalnych czynników, których oddziaływanie trudno przewidzieć,  nader nieprzewidywalny i w istocie niewymierny jest najważniejszy  element – działania poszczególnych ludzi, ich możliwości i wymagania  będące głównie wynikiem ich właściwości psychicznych. 
Rybarski  sprzeciwiał się również etatyzmowi czyli prowadzeniu przez państwo  działalności gospodarczej obok właścicieli prywatnych. Mniemał, iż  zakłady państwowe są zawsze w dłuższym lub krótszym okresie czasu  nierentowne. Działa tu według Rybarskiego podstawowy mechanizm  psychologiczny – prywatny przedsiębiorca pracuje na swoim, urzędnik na  cudzym. Po za tym urzędnik rzadko ma odpowiednie przygotowanie  teoretyczne, a jeszcze rzadziej praktyczne. Często na dane stanowiskom  trafia wbrew własnej woli, lub traktuje je jedynie jako szczebel do  dalszej kariery. Zresztą zakłady państwowe są, koniec końców, kierowane  przez polityków, a ci aby zbijać kapitał wyborczy polityczny, gotowi są  na każde ustępstwa wobec mas robotniczych nawet kosztem opłacalności  produkcji. Skoro więc są one deficytowe, to są utrzymywane przez dotacje  z budżetu, które to pieniądze są wyciągane z kieszeni prywatnych  przedsiębiorców poprzez zwiększone podatki. De facto więc etatyzm nie  sprzyja rozwojowi kraju, jego kapitalizacji, wprost przeciwnie firmy  państwowe przejadają a nie generują kapitał. W tym kontekście i sytuacji  II Rzeczpospolitej oznaczało to, że etatyzm nie może być alternatywą  dla obecności kapitału zagranicznego w kraju – Rybarski komentował –  Najlepszą drogą wyzwolenia się od obcego kapitału jest sprzyjać  powstawaniu kapitałów rodzimych [...] Rządom międzynarodowego kapitału  sprzyja właśnie system gospodarczy, w którym państwo zabrnęło daleko w  gospodarkę planową. Bo wtedy potrzebuje kredytu, jest w ciągłych  trudnościach finansowych i musi kapitałowi zagranicznemu dawać duże  koncesje gospodarcze a nawet i polityczne.
Rybarski pozostawał  sceptyczny nawet wobec interwencjonizmu państwowego. Uważał, że system  różnego rodzaju ulg, dopłat i zapomóg zbyt często pomaga znajomym  znajomych odpowiednio postawionych w układzie politycznym osób, a nie  najprężniejszym i najbardziej pożytecznym dla całej gospodarki  przedsiębiorcom. Jednak wolnorynkowa „ortodoksja” Rybarskiego nie była  zupełna. Uważał za pożyteczną własność państwową w strategicznych  działach takich jak przemysł zbrojeniowy. Podobnie państwo powinno  udzielać się na terenach pozbawianych jakiejkolwiek infrastruktury gdzie  nie jest możliwe samoczynne ożywienie czy wręcz budowa nowoczesnych  stosunków gospodarczych (a nie trudno było takie zacofane tereny w  ówczesnej Polsce znaleźć np. Polesie). Dopuszczał również sezonowe  roboty interwencyjne w celu rozładowania szczególnie wysokiego w danym  regionie bezrobocia.
***
Przemyślenia Rybarskiego na temat narodu i państwa zasadniczo wpisują się w pewien kanon myśli endeckiej. Jego leseferystyczne poglądy na sprawy ekonomii i gospodarki w latach trzydziestych z pewnością nie były dla polskiego obozu narodowego reprezentatywne, bo mimo deklarowanego przez profesora Rybarskiego sprzeciwu wobec doktrynerstwa, nie przystawały do okresu „Wielkiego Kryzysu”, narastania totalitaryzmów, wyścigu zbrojeń i klimatu wojennego. Dopiero dziś mogą liczyć na oddźwięk w szeregach narodowców i faktycznie w niektórych kręgach taki oddźwięk znajdują.
Pobierz plik: rybarski.doc
Za: http://www.endecja.pl/historia/artykul/14
Więcej : http://www.endecja.pl
											




