Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu zaprasza Mieszkańców Wrocławia i Dolnego Śląska, o postawach obywatelskich, na spotkanie patriotyczne Przed Pomnikiem Ofiar Stalinizmu w dniu 11 Listopada o godz. 17,00 we Wrocławiu przy ul. Świdnickiej , między Operą i Fosą) dla uczczenia 93 Rocznicy Narodowej. Istnieją próby organizowania w tym dniu awantur politycznych pod pretekstem pochodów pseudo patriotycznych i zachęcanie do udziału w nich nawet różnych mętów i neonazistów z Niemiec.Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu prosi by Dzień ten obchodzić z godnością, uroczyście, z szacunkiem, z powagą, w zadumie i z refleksją nad czynami i losami pokoleń, które przyczyniły się do odzyskania jej , choć na krótko, bo na 19 lat, i utraciły ją po 17 września 1939 roku, a następnie po Układach w Magdalence i przy tzw. „okrągłym stole” i ustaloną tam „grubą kreską.”
Zamanifestujmy więc w tym Dniu swoją postawą obywatelską przed symbolami narodowymi, pomnikami, dziękczynnymi tablicami i w miejscach patriotycznych, martyrologicznych, składając wiązanki kwiatów , zapalając znicze i wywieszając flagi Narodowe, także w oknach i domach prywatnych. DO SPOPTKANIA 11 LISTOPDA O GODZ> 17-tej PRZED POMNIKIEM OFIAR STALINIZMU we Wrocławiu, (między Operą i Fosą)Dr Leszek Skonka – Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu w Polsce Droga do odzyskania niepodległości Polski była długa. (Leszek Skonka) Na przestrzeni 123 lat walki z obcymi ciemiężycielami pochłonęła setki tysięcy ofiar, morze krwi, miliony Polaków doznały prześladowań, cierpień w więzieniach, w łagrach, na zesłankach w głąb Rosji, upokorzeń i krzywd.
Wszystkie poprzednie zrywy niepodległościowe w ciągu 123 lat niewoli nie udawały się, kończyły klęską i nowymi bolesnymi cierpieniami: Insurekcja Kościuszkowska, Powstanie Listopadowe w 1830, Powstanie Krakowskie w 1846, Powstanie Styczniowe w 1863. Nie udało się także utrzymać na długo Księstwa Warszawskiego i Królestwa Kongresowego, tworów Napoleona i trzech zaborców. Dopiero działania wojenne powstanie w 1914-18 , zbrojny wysiłek narodu zakończył się sukcesem - odrodzeniem Państwa Polskiego. Dlatego do dziś czcimy rocznicę odzyskania niepodległości – 11 Listopada 1918 roku, dzień w którym Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę w odradzającym się Państwie Polskim. Dziś, po 93 latach od tego pamiętnego Dnia, w odczuciu wielu światłych, myślących, nastawionych obywatelsko i patriotycznych Rodaków, byt Państwa Polskiego, III RP znów jest zagrożony. Święto 11 Listopada, jako Święto Narodowe tylko dwa razy w II RP było obchodzone w kraju: w 1937 i 1938 roku. W PRL, było ono zakazane i wymazywane z pamięci Polaków. Po roku 1989 przywrócono je , jako Święto Niepodległości. W tym dniu Polacy powinni się zadumać nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością Ojczyzny oraz złożyć hołd tym, którzy w 1918 i 1920 roku przyczynili się do odzyskania niepodległości, zbudowali II RP, jeszcze niedoskonałą ale bardziej polską, bardziej obywatelską niż dziś III RP. Odrodzenie II RP przed 93 laty, po 123 latach niewoli, nie było przypadkiem, nie było darem boskim, ani ówczesnych państw, ale wynikiem patriotycznych postaw i zmagań znaczącej części społeczeństwa polskiego. To prawda, że ówczesne warunki polityczne w Europie sprzyjały podjęciu kolejnej walki o odzyskanie państwa i uwolnienie go od ucisku trzech zaborców – Rosji, Niemiec i Austrii, ale to ostatecznie Naród zdecydował o osiągnięciu celu, odzyskaniu państwa i niepodległości. Było to rzeczywiście pierwsze ogólnonarodowe powstanie, pierwszy udany zryw uciemiężonego narodu, który zakończył się pełnym zwycięstwem. Ale zwycięstwo to było możliwe tylko dlatego, że walkę o odzyskanie niepodległości podjął niemal cały naród, a przede wszystkim jego najliczniejsze warstwy społeczne – lud polski: polscy robotnicy, chłopi, młodzież. Walczono z poświęceniem, gdyż Polacy głęboko wierzyli, że powstające państwo będzie ich państwem, państwem obywatelskim, demokratycznym, sprawiedliwym, uczciwym. Robotnikom zapewni pracę, chłopom da ziemię, młodzieży zapewni dostęp do oświaty, a całemu narodowi wolność, opiekę i bezpieczeństwo . Wierzyli w marzenia, w owe symboliczne „szklane domy” w Przedwiośniu Stefana Żeromskiego. Dlatego tak zawzięcie, z takim poświęceniem walczyli z państwami, które chciały na powrót ujarzmić Polskę, dlatego nie dali się nawet zaagitować „bolszewikom”. Komu rzeczywiście Polską zawdzięcza zwycięstwo trafnie wyraziła poetka ludu Maria Konopnicka pisząc: …a najtężej biją króle, a najgęściej giną chłopy”, albo w innym miejscu: uchyl czoła synu miły przed tym co się w trudzie znoi, lud i praca to są siły, a świat cały na nich stoi.” Przez ową nieustanną walkę pokoleń przez 123 lata rodzice wpajały dzieciom miłość do Ojczyzny, wiarę w wskrzeszenie nieistniejącego Państwa. Dziś już niewielu Polaków pamięta o patriotycznym wychowaniu dzieci i młodzieży np. o Orlętach Lwowskich o „Dekalogu Polaka” Zofii Kossak – Szczuckiej, która pisała wówczas takie słowa, które dziś brzmią naiwnie , a wielu nawet śmieszą:: Dekalog Polaka:
"...Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z której wzrosłeś.Wszystko, czymś jest, po Bogu mnie zawdzięczasz. 1. Nie będziesz miał ukochania ziemskiego nade mnie.2. Nie będziesz wzywał imienia Polski dla własnej chwały, kariery albo nagrody.3. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania majątek, szczęście osobiste i życie.4. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją, jak matkę rodzoną.5. Z wrogami Polski walcz wytrwale do ostatniego tchu, do ostatniej kropli krwi w żyłach twoich.6. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem. Pamiętaj, że tchórz nie może być Polakiem.7. Bądź bez litości dla zdrajców imienia polskiego.8. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj, że jesteś Polakiem.9. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę.10. Nie pozwól, by ubliżano Polsce, poniżając Jej wielkość i Jej zasługi, Jej dorobek i Majestat. Będziesz miłował Polskę pierwszą po Bogu miłością.
Będziesz Ją miłował więcej niż siebie samego". Czytając ten tekst tacy ludzie , jak Jan Krzysztof Bielecki, który jako prezes polskiego , narodowego banku (PKO) zarabiał miesięcznie ponad 250 tys. i pobierał milionowe odprawy, czy komediant telewizyjny Szyman Majewski w ciągo 2 lat zarabia na reklamie tego państwowego banku ponad 3 miliony trzysta tysięcy, Kulczyk, Guzowaty, Doda , Marek Konrad, Ryszard Czarnecki, Bogdan Zdrojewski, Drzewiecki emerytowani prokuratorzy i sędziowie pobierający emerytury po 14 tys. miesięcznie i im podobni, zapewnie czytając ten tekst pokładają się ze śmiechu.
Niewielu też współczesnych Polaków pamięta o patriotycznych modlitwach, które jeszcze w II RP. matki uczyły dzieci np. takiej, (cyt. Pamięci) „W imię Ojca, Syna i Świętego Ducha. Polska modli się dziecina a Pan jej słucha. W oczach dziecka dwie łzy duże, wiara w każdym słowie. Ojcze, błagam coś jest w Niebie, daj nam wszystkim zdrowie . Pobłogosław dłońmi Swymi mą Ojczystą strzechę, a mnie pozwól dla tej ziemi uróść na pociechę . Albo też już dziś inna nieznana modlitwa patriotyczna dziecka do Boga: „Kto kto ty jesteś? Polak mały, jaki znak twój? Orzeł Biały. Gdzie ty mieszkasz? między swymi , w jakim kraju? w polskiej ziemi, Czym jest Polska? mą Ojczyzną, czym zdobyta? krwią i blizną. Czy ją kochasz? kocham szczerze. A w co wierzysz ? w Polskę wierzę. Teksty tych patriotycznych nauk wychowawczych, dziecięcych krążyły powszechnie także w środowiskach robotniczych , np. w Łodzi W przeszłości wielką rolę patriotyczną, społeczno - wychowawczą odgrywała literatura, poezja, muzyka patriotyczna i warto do niej dziś wracać. Mimo wielu rozczarowań II RP, pokolenia które wywalczyły niepodległość zachowały miłość do Odrodzonej Ojczyzny, czego spektakularnym przykładem była ich gotowość do obrony Polski we wrześniu 1939 i walka w czasie II-giej wojny. Przed jej wybuchem całe społeczeństwo wyrażało poparcie i dozbrajało wojsko.
Zgłaszali się też dobrowolnie ochotnicy patriotycznie nastawieni gotowi ofiarować własne życie , jako tzw. żywe torpedy (polscy kamikadze).
Tę gotowość walki o Polskę bardzo szczerze i przekonująco wyraził lewicowy poeta Władysław Broniewski w słowach - „są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt, wysączymy ją z piersi i pieśni (...) Cóż, że nieraz smakował gorzko na tej ziemi więzienny chleb, ale za tę dłoń podniesioną na Polskę – kula w łeb (... )
Dziś po 93 latach Polska znalazła się znowu w potrzebie, w nieszczęściu, w niebezpieczeństwie i powinna zaczerpnąć z dawnych przykładów miłości do Ojczyzny od minionych pokoleń. Dziś zapewne nie ma już takiego ducha patriotyzmu w Narodzie ale istnieją jednostki , a może nawet, grupki i grupy w kraju i za granicą gotowe walczyć, działać i poświecić się czynnie dla Ojczyzny , a nie tylko gadający? i deklarujący werbalizm patriotyzmu , na pokaz. Dziś bowiem jest większe zagrożenie dla Polski niż były rozbiory. W tamtych czasach towarzyszyła Narodowi zawsze, nawet w najcięższych chwilach - NADZIEJA, której po sierpniu 1980 i 1989 roku społeczeństwo polskie zostało z premedytacją pozbawione. Nie udało się więc dokonać tego przez 123 lata zaborcom, hitlerowskim okupantem, przez 35 lat sługusom Stalina, dopiero udało się pozbawić jej Polaków pod hasłami Solidarność, Lech Wałęsa – Bóg , Honor i Ojczyzna. Choć nawet Wałęsa w pewnym momencie , na krótko zmienił zdanie i stwierdził”:” Nie o tak ePolskie walczyliśmy).
Walczmy i brońmy więc nawet okruchów, cienia nadziei na odzyskanie Polski .
Czy się znajdą także obecnie obywatele gotowi walczyć z poświęceniem, ofiarnością o odrodzenie Państwa, o Jego niepodległość, demokrację, niezależność, wolność, sprawiedliwość, pozycję w świecie; a nie tylko gadający? Żeby te oczekiwania mogły się spełnić trzeba walczyć, ponosić dobrowolnie ofiary, zniewagi, upokorzenia, krzywdy i odważnie działać, a nie tylko gadać, wygłaszać wzniosłe patriotyczne deklaracje. Nie ma innej drogi do celu, jak przemyślane działanie. Obecnie wszelkie postawy patriotyczny są brutalnie zwalczane przez obóz rządzący, szczególnie zawzięcie niszczone są najdrobniejsze, już w zarodku, wszelkie próby patriotyczne, oraz ludzi którzy ujawniają takie postawy i nie chcą podpisać nowej „folkslisty”. To prawda, że od kilkudziesięciu lat, nieliczne, ale zdeterminowane grupki obywateli, a częściej tylko pojedyncze jednostki, samotnie prowadzą takie działania i szczerze deklarują gotowości walki , jak pokolenie II RP oraz przez kilka lat po wojnie w Polsce Ludowej. Mimo iż III RP, rzekomo tworzona z woli społeczeństwa, na gruzach PRL, która miała być przeciwieństwem i Jej zaprzeczeniem, nie udała się. Już w momencie Jej powstawania stawała się instytucją złą, wrogą, antyspołeczną, anty pracowniczą, antyrobotniczą, a nawet antynarodową i antypolską, słusznie znienawidzoną przez większość obywateli; to nie należy się załamywać, rezygnować z walki, poddawać się dezerterować, emigrować . Dziś, po ponad 30 latach tzw. transformacji ustrojowej, a właściwie odrodzenia w Polsce dzikiego kapitalizmu i oduobywatelnienia społeczeństwa, przed patriotami staje realne pytanie, co teraz robić? Czy skapitulować wobec ogromu starego i nowego zła i zagrożeń? Czy jednak próbować działać? Wydaje się jednak, że mimo to, trzeba podejmować pewne wysiłki zmierzające do odrodzenia Polski w przyszłości, nawet choćby w dość odległej czasie . Trzeba też wyrazić skruchę, pokorę, a przede wszystkim myśleć, uczyć się rządzenia i odpowiedzialności za losy kraju. Trzeba więc podjąć trud oświecenia społeczeństwa, przekonać go , że za wszystko zło po 1956 roku ponosi winę leniwe, strachliwe, bezmyślne społeczeństwo, a nie masoni, stalinowcy, Kościół, Niemcy, Żydzi, kapitalistyczny Zachód i Krasnoludki.Bardzo trafnie swego czasu rzetelnie i z głęboką troską oceniał obecną sytuację. prof. Czesław Bartnik, i pisząc uczciwie to m.in. że to Solidarność wprowadziła w tę sytuacje nasz kraj . Warto przytoczyć jego niektóre wypowiedzi „Przewrót gospodarczy i ideowy pogłębił bardzo ruinę duchową. Brak wyższych idei, upadek moralności, cnót, wartości, uczciwości, pracowitości, normalności życia, perspektyw na przyszłość. Niewielka tylko grupa u góry bawi się nieustannie i dalej bogaci, a na dole miliony bezrobotnych, miliony pijących, armie żebraków i rozbójników, publicznych złodziei, naciągaczy, leniwców. Wszędzie zalega ponurość, depresja, pesymizm, beznadziejność, marazm, mnożą się bardzo samobójstwa. (…)Transformacja winna być roztropna, stopniowa, ściśle kontrolowana i bez niszczenia wielkich struktur społecznych, jak świat robotniczy, rolnicy (…)(…) Dochód narodowy na głowę jest najniższy w Europie, bo nie mamy polskich jednostek gospodarczych. Wzrost produkcji w zakładach niepolskich w kraju nie przekłada się na dobro społeczeństwa...
… Korupcja w Polsce jest największa w Europie i obejmuje niemal wszystkie dziedziny i wszystkie klasy społeczne. (…) Nowi inżynierowie Polski neokapitalistycznej zapewne wiedzieli, ku czemu wszystko idzie, skoro już na samym początku założyli "kuroniówki", jak po wojnie światowej. (…) Na ok. 6 mln dzieci i młodzieży w wieku 6-16 lat dwa miliony dzieci są niedożywione. W tym ponad milion nie dostaje rano nic do jedzenia, a na terenach północnych bywa, że dzieci jedzą w ogóle tylko raz na dzień.(…) Ludzie coraz częściej klną: w tej transformacji to chyba jakiś diabeł siedzi.” ( ks. prof. Czesław Bartnik). To przykre, że po 123 latach niewoli, 6 lat okupacji niemieckiej, , 35 latach sowieckiej kurateli i 30 latach złodziejskich rządów Solidności, znów nowe pokolenia Polaków muszą walczyć o odzyskanie Polski. Ta walka wymagać będzie wielkich poświeceń , w jaką wprowadziła nasz kraj i naród „Solidarność”: ofiarności, żmudnej organicznej pracy, oświecenia, a przede wszystkim postaw patriotycznych i działań.Trzeba z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że obecnie nie ma w narodzie postaw patriotycznych. Ubolewa nad tym także b. premier Jan Olszewski pisząc: "Znaczna część społeczeństwa przestała być narodem. Pełna świadomość narodowa jest dzisiaj udziałem może jednej trzeciej Polaków (Gazeta Wyborcza " 13.1O.96) Jeszcze ostrzej wyraża swoja ocenę poeta Ernest Bryll, mówiąc że „współczesny naród polski to – „skundlony naród ”.Szeroko omawia zagrożenia wynikające odpatriotyzowania narodu pisarz Jarosław Marek Rymkiewicz – pisząc -_"Niekiedy myślę ,że Polacy nie są teraz godni Polski , że nawet nie zasługują na to żeby mieć Polskę, jakąkolwiek Polskę. Ja wiem, że to strasznie zabrzmiało, ale to trzeba teraz Polakom powtarzać, że jeśli będą zachowywać się tak , jak się zachowują, rychło nie będą mieli Polski, ponieważ utracą swoją polskość . A jest przecież tak , że to nie Polacy potrzebni są Polsce , to Polska potrzebna jest Polakom.Polacy , ci współcześni , nie są Polsce potrzebni .Polska może się bez nich obejść , bo jest i zawsze była wieczną ideą , która będzie trwała bez względu na to jacy będą Polacy, jak się będą zachowywać , na jaki sposób będą tutaj żyć. A oni żyją w tej chwili często tak , jakby im nie zależało na tym żeby być Polakami. Lekkomyślnie i beztrosko trwonią swoją polskość . A polskość to nie jest rzecz dana , lecz zadana , trzeba o nią dbać.Jeśli nie będziemy o nią dbać , jeśli nie będziemy jej pielęgnować , to zostanie nam za karę odjęta . Są takie kary Boże i właśnie tej możemy się teraz spodziewać. Jakie są realne zagrożenia ?-Zagrożenie wzrastającym analfabetyzmem, ubożenie intelektualne społeczeństwa, upadek oświaty , nauki , kultury, pozytywnych zwyczajów i obyczajów , wulgaryzacja życia ...Czy są to tylko relikty sowietyzmu? Czy wyhodowane przez nas samych? Oto Pytanie na które powinniśmy starać się odpowiedzieć.... ("Zycie Warszawy "13.O7.95)
Za: http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=5532&Itemid=138438434266