Oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia Unum Principium
Wiele faktów wskazuje na to, że patriotyczne przedsięwzięcie o nazwie „Marsz
Niepodległości” zostało cynicznie wykorzystane przez układ rządzący Polską do rozpoczęcia walki
z rosnącą falą społecznego niezadowolenia. To, co wydarzyło się wczoraj na ulicach Warszawy,
nosi cechy starannie przygotowanej prowokacji i tworzy logiczny ciąg wydarzeń o charakterze
przyczynowo-skutkowym:
1. Na długo przed 11 listopada rozpoczęła się uporczywa kampania medialna nakierowana na
utrwalenie w świadomości Polaków nieprawdziwego stereotypu uczestników Marszu
Niepodległości jako elementu chuligańskiego o zapędach faszystowskich. Wybór tego stereotypu z
jednej strony miał na celu moralne wyalienowanie uczestników marszu i zmniejszenie jego
frekwencji, z drugiej zaś mentalnie przygotowywał Polaków do nieuchronnych aktów przemocy.
2. Wiadomo było, że w Marszu Niepodległości licznie uczestniczyć będą antysystemowe
środowiska kibicowskie przywiązane do barw narodowych i piłkarskiej reprezentacji Polski.
Trudno uznać za przypadek, że na trzy dni przed marszem zaprezentowano nowe stroje polskich
piłkarzy pozbawione emblematu białego orła a ich debiut na boisku miał przypaść właśnie w
Święto Niepodległości! Nie trzeba było wielkiej przenikliwości by przewidzieć, w jaki sposób ta
powszechnie krytykowana decyzja wpłynie na emocje uczestników marszu.
3. Zaskakujące jest to, że założenia medialnego przekazu wizyjnego z Marszu Niepodległości a
priori ograniczone były do stacjonarnych i mobilnych kamer usytuowanych na Placu Konstytucji i
Placu Na Rozdrożu, a więc do miejsc (przewidywanych?) starć z policją. Nie zamierzano
relacjonować wymarszu pochodu ani jego przebiegu. Do znudzenia odtwarzano ujęcia zawierające
akty przemocy i jednoznacznie utożsamiano je z istotą Marszu Niepodległości.
4. Po raz kolejny służby miejskie i policyjne – łamiąc przy tym prawo – zmusiły organizatorów
legalnego Marszu Niepodległości do zmiany jego trasy, doprowadzając do powstania chaosu i
wybuchu niezadowolenia wśród jego uczestników.
5. Wzrost wzburzenia i dezorientację kilkunastotysięcznego tłumu spowodowała dezinformacja
medialna o zdelegalizowaniu Marszu Niepodległości.
6. Zdumiewającym, bo niespotykanym dotąd refleksem wykazał się prezydent Bronisław
Komorowski, który jeszcze wczoraj zapowiedział zaostrzenie ustawy o zgromadzeniach. Według
doniesień medialnych stołeczny ratusz ma już gotowy projekt takiej ustawy!
W prawdziwie demokratycznym państwie prawa już dziś powołano by autonomiczną
komisję celem dogłębnego wyjaśnienia wszystkich okoliczności zajść. Komisja ta z całą powagą
potraktowałaby wersję zaistnienia przestępczej zmowy, która poprzez sprowokowanie aktów
przemocy miała w konsekwencji doprowadzić do ograniczenia rozmiarów i skutków zbliżającego
się buntu społecznego.