„A nasze dzieci się bawią” – myśl ta przyszła mi do głowy, podczas śledzenia sytuacji w Anglii. Niesłychaną rzeczą jest, że palą, rabują, niszczą dzieci nie tylko z tzw. nizin społecznych, przeważnie kolorowi, bezrobotni czy muzułmanie nienawidzący chrześcijan. Do „zabawy” wkroczyły nasze dzieci. Wypieszczone, umyte i syte… Co się z nimi stało – pytają zrozpaczeni angielscy rodzice?! Wczoraj z ust jakiejś angielskiej urzędniczki usłyszałam porażającą diagnozę, że rodzina nie potrafi wychować.
Czy jest to zgodne z prawdą? Czy faktycznie angielskie mamy i tatusiowie są aż tak nieporadni? A może dali się uwieść tzw. poprawności politycznej i pozwolili sobie ukraść swoje dzieci?! Bo czymże jest zgoda na wolną miłość i przyzwolenie na rozprowadzanie prezerwatyw już w szkołach? Albo możliwość posiadania niewielkiej ilości dla tzw. potrzeb własnych, narkotyków? Aborcja na życzenie, bez wiedzy rodziców? Czy o braku dobrego wychowania nie świadczyły statystyki mówiące o wysokim i nagminnym upijaniu się dzieci? O wielkiej ilości przeprowadzanych aborcji wśród nastolatek? O epidemii uprawiania prostytucji dziecięcej? Ku uciesze „ miłujących dzieci’ pedofilów?!
Rodzice niestety, dali się zastraszyć! Zastraszyły ich media, dziennikarze sowicie opłacani, pozbawieni najmniejszych skrupułów w dziele niszczenia rodziny i całej naszej chrześcijańskiej€ cywilizacji… Urzędnicy liczący tylko na profity i apanaże. Kościół, który zatracił już właściwości wychowawcze. Jak mawiał mądry Anglik, Chesterton: „Nie pragnę Kościoła, który szedłby z duchem czasu – pragnę Kościoła, który kroczyłby z Duchem świętym”. Teraz wszyscy ci konformiści, którzy w uwielbieniu czcili swojego wielkiego świętego – „Święty Spokój”, pilnują swoich samochodów i sklepów, natura nie znosi próżni! Pozwoliliście na zniszczenie własnych dzieci, teraz musicie pozwolić na zniszczenie tego, co was bardziej interesowało – dóbr materialnych. I tak pozbyliście się i przyszłości i majątków może i Zbawienia?!
Bo dzieci są nam Zadane, a nie Dane dla własnych widzimisię! Trzeba będzie odpowiedzieć za ich zniszczone dzieciństwo, zawłaszczenie ich niewinności, zdeptanie i splugawienie w ich sercach uczucia prawdziwej Miłości. To wy pozwoliliście wyrwać im duszę, nie myślcie szanowni demokraci, że bezkarnie. Jak powiedział Nitzsche: „Cóż to, zabiliście Boga i myślicie, że ujdzie wam to bezkarnie?”. Tak wygląda wasz „Nowy, wspaniały świat” unurzany we krwi niewinnych, w narkotykowych oparach, płomieniach nienawiści, swądzie palonych opon!
A my, Polacy?! Senni, pewni, że nas to nie sięgnie… Możemy być pewni, że i nas to czeka! Bo byliśmy bojaźliwi kiedy część odważnej młodzieży głośno mówiła o Złu. Jak wówczas zachowywali się nasi hierarchowie? Kiedy młodzi ludzie, świadomi zagrożeń, rozpaczliwie próbowali się bronić przed zalewem homoseksualizmu. Chociażby organizując spotkania z profesorem Cameronem?
Zasypywani jesteśmy wypowiedziami bł. Jana Pawła II. Zapomnieliśmy Jego najważniejszych słów: „Demokracja bez wartości przeradza się w jawny lub ukryty totalitaryzm”. Czy pamiętamy skandaliczne szyderstwa płynące z ust miłujących dzieci demokratów, wobec ministra Giertycha, kiedy usiłował wprowadzić ład w polskich szkołach? Przywrócić utracony porządek wartości?
Żywe kpiny z proponowanych lektur? W mądrym zacieśnianiu współpracy pomiędzy szkołą, rodziną, a Kościołem? Wycieczki lumpenproletariatu i sponsorowane przez ZNP?
Ich wrzaski pod Ministerstwem Edukacji: „Giertych do wora, a wór do jeziora!”. Wówczas słodko spaliśmy lub wstydziliśmy się bronić mądrych posunięć nielubianego przez wielki świat, ministra.
Więc niech pani Hall i inni miłośnicy wolności, wszelkich praw, bez obowiązków, naszych dzieci ubezpieczą swoje samochody…. Bo jest pewne: burza nadchodzi! Biedne, zagubione w świecie bez wartości dzieci, upomną się o swoje skradzione dusze, o zdeptaną godność zniszczone niewinne dzieciństwo.
I o dziwo, być może bronić was będą (jak w Anglii) znienawidzeni przez was kibice?! Pomyśleć, że już stary, poczciwy poganin Arystoteles powiadał, że: „Człowiek niewychowany zamienia się w najdziksze i najniegodziwsze zwierzę”. Świat zapomniał lub niejednokrotnie zamienił przymioty człowieka na prawa zwierząt.
Autor: Marianna
Nadesłał: Jacek