Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Redaktor Adam Leszczyński z „Gazety Wyborczej” skrytykował dra Tomasza Terlikowskiego ogólnie za wstecznictwo, a konkretnie – za obskuranckie poglądy na aborcję i eutanazję. Dr Terlikowski twierdzi bowiem, że aborcja i eutanazja powinny zostać zakazane, podczas gdy red. Leszczyński, podobnie jak całe ścisłe kierownictwo „Gazety Wyborczej”, nie mówiąc już o Obozie Postępu i Demokracji uważa, iż aborcja i eutanazja powinny być nie tylko dozwolone, ale uważane za radosny przywilej. Postępowi radykałowie twierdzą nawet, że aborcja i eutanazja powinny być finansowane z pieniędzy publicznych.

Red. Adam Leszczyński ma oczywiście rację, jak zresztą we wszystkim, co mówi. Niestety doświadczenie życiowe poucza nas, iż zawsze umiera kto inny. Dlatego red. Leszczyński i cały Obóz Postępu i Demokracji naraża się na łatwy zarzut gołosłowności. Czym innym bowiem jest samo głoszenie słusznych poglądów, a czym innym – osobisty przykład. Zatem, żeby Ciemnogrodowi wytrącić ten demagogiczny argument, byłoby wskazane, by personel „Gazety Wyborczej” urządził publiczny pokaz abortowania własnego potomstwa, zaś w przypadkach nie nadających się już do aborcji – żeby zastosował eutanazję.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wprowadzenie

" Uważam, że PO to twór sztuczny i pełen hipokryzji . Oni nie mają właściwie żadnego programu . Nie wyrażają w żadnej trudnej sprawie zdania .
Nie występują pod własnym szyldem , bo to ich zwalnia z potrzeby zajmowania stanowiska w trudnych sprawach . To jest oczywiście gra na bardzo krótką metę .
Udają , że nie są partią , a nią są . Udają , że wprowadzają nową jakość , że są tam nowi ludzie . ( ... ) O PiS nie chcę mówić . Tam są moi przyjaciele . ( ... ) Samego PiS nie chcę oceniać , jest tam dużo wspaniałych ludzi . "
- Stefan Niesiołowski - w wywiadzie " Naśladujmy Litwę " , Życie 01.08.2001

" Platforma celowo prezentuje brak stanowiska we wszystkich ważnych kwestiach społecznych i ekonomicznych , a zwłaszcza politycznych oraz w sporach ideowych ( jej przedstawiciele nie mieli nic do powiedzenia na temat oddania hołdu organizacji WiN ) . Nie przeszkadza jej to wmawiać społeczeństwu , że jest tą upragnioną " nową jakością " . W dodatku Platforma , kwestionując celowość istnienia partii politycznych , postulując likwidację Senatu i zmniejszenie liczby posłów , toruje drogę populizmowi i demagogii . W istocie jest takim " świecącym pudełkiem " - mamy do czynienia z elegancko opakowaną recydywą tymińszczyzny lub nowym wydaniem Polskiej Partii Przyjaciół Piwa , której kilku liderów znakomicie się odnalazło w PO . "

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Komuniści, po zlikwidowaniu polskich sił niepodległościowych, przystąpili do totalnej rozprawy z Kościołem katolickim. Stosowali różne formy jego niszczenia - od otwartej walki, próby rozbicia jedności biskupów z Ojcem św. Piusem XII, przeciwstawienie duchowieństwa hierarchii, aż po ograniczenie roli Kościoła i wiary do sfery prywatności. Jednak Kościół tę konfrontację z komunizmem przetrwał zwycięsko a Kalwaria lat 40. i 50. minionego stulecia jeszcze bardziej umocniła jego więź z narodem.

Zewnętrznym wyrazem siły polskiego Kościoła były obchody Millenium Państwa Polskiego w 1966 roku. Zarazem nadchodził czas wprowadzania reform soborowych. W pierwszym szeregu propagatorów znalazły się - utworzone przez władze komunistyczne organizacje katolików świeckich - PAX, Znak, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, Kluby Inteligencji Katolickiej a także duszpasterstwa akademickie, "oazy". środowiska te z dużą niechęcią odnosiły się do kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, któremu zarzucano brak entuzjazmu dla "ducha Soboru" i zbyt powolne wprowadzanie zmian.

Wobec organizacyjnej i medialnej potęgi liberalnych katolików, wierni Tradycji katolickiej byli bez szans. Trudno zresztą było dostrzec wówczas w Polsce jakiekolwiek formy oporu, zarówno ze strony duchowieństwa jak i świeckich. Nie było ani jednej grupy, ani jednego pisma (oczywiście podziemnego, bo w warunkach reżimu komunistycznego tylko takie mogło się ukazywać), które wyrażałoby odmienny od modernistów punkt widzenia.

Pierwszą osobą, która w symbolicznym wymiarze podjęła sprzeciw wobec reform posoborowych był dr Jan Bogdanowicz. Na początku lat 70. nawiązał on kontakty ze środowiskami tradycjonalistów francuskich, skąd otrzymywał biuletyny. W 1974 roku Bogdanowicz opracował memoriał "Kościół rzymsko-katolicki po II Soborze Watykańskim". Został on powielony w kilkuset egzemplarzach i rozprowadzony w warszawskich kościołach a nawet dostarczony niektórym biskupom.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 Przypominamy

1.Traktat lizboński pozbawia nas istotnie suwerenności gospodarczej i politycznej,
  np. w segmencie rolnictwa - gdzie mamy dyskryminujące ograniczenia, jak i energetyki;
2.Dokument odwraca sens zasady pomocniczości. Unia ma preferencję określania tego,
   co może przejmować od państw członkowskich jako swoją kompetencję, kierując się
   kryterium lepszego wypełnienia celów UE.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W sprawie śmierci ks. Jerzego Popiełuszki wypowiedział się nie kto inny jak abp. Stanisław Wielgus. W niedzielną homilię wplótł swoje dywagacje, co by było, gdy, męczennik z Żoliborza żył w dzisiejszych czasach. Oczywiście ochoczo podchwyciła to "Gazeta Wyborcza", cytując całe fragmenty kaznia i dodając swój komentarz:
 Czy nie umarł na darmo? Czy uwolniona Polska jest Polską, o jaką się modlił? Co powiedziałby dziś, gdyby patrzył na bezrobocie, korupcję, krętactwo i spiski przeciw Kościołowi tych, których naród wybrał do władzy? Gdyby czytał pełne nienawiści do katolicyzmu i plugastwa czasopisma i zapiski w internecie - pytał abp Wielgus. Później sam na te pytania odpowiedział.