Naród Polski jest niemiłosiernie manipulowany ze wszystkich możliwych stron. Tzw. polska polityka zagraniczna kolejnych ekip rządowych jest przez wszystkich skrzętnie ukrywana szczególnie w okresie wyborów. W masmediach nie publikuje się całości szczególnie ważnych oficjalnych przemówień i dokumentów najwyższych czynników państwowych RP, lecz wybiera się to co jest wygodne dla otumanienia Narodu Polskiego, no i w ten sposób można opowiadać ludowi - po swojemu - to co się wydarzyło, a nie jak się rzeczy faktycznie mają. Wielu w takich warunkach odkłada swój rozum na półkę ślepo zdając się na rozum cudzy.
Zasadniczo chodzi o te przemówienia i o te dokumenty, z których Polacy mogliby wyciągnąć właściwe wnioski. Typowym przykładem jest expoze byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Wszędzie (bez wyjątku) drukowano fragmenty tego expoze, no i omówienia tych fragmentów, tak jakby Polacy czytać nie umieli, skrzętnie omijając fragmenty polityki zagranicznej będącej w istocie źródłem i przyczyną wszystkiego tego co od kilkunastu lat po dzień dzisiejszy dzieje się w Polsce, a Naród Polski na własnej skórze boleśnie doświadcza.
W dniach 10-12 września 2006r. Prezydent RP Lech Kaczyński przebywał z oficjalną wizytą w Izraelu, a w dniach 17-19 z oficjalną wizytą w USA.
Wizyty te poprzedziło brzemienne w swych skutkach dla Narodu Polskiego wydarzenie jakie miało miejsce w Sejmie RP w dniu 8 września 2006r. (tuż przed wyjazdem Lecha Kaczyńskiego do Izraela), ale to zostało skutecznie przesłonięte przez zagraniczne wizyty Prezydenta, a zaraz po tym przez parlamentarnych zawodowych „zadymiarzy”. Uruchomiono identyczny mechanizm jaki z powodzeniem zastosowano przy przeforsowaniu Układu Europejskiego w latach 1991-1992, a opisany w artykule „Nocna zmiana, czy nocna zdrada?”
– dostępnym na internetowych stronach - m.in. na http://polsza.zaprasza.net/a_y.php?mid=9798&&PHPSESSID=3ca992a1e7a2ec6aab1915234bab964e
Otóż 08.09.2006r. odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o rekompensatach za przejęte przez państwo nieruchomości oraz niektóre inne składniki mienia – druk nr 133. Projekt owej ustawy ma ścisły związek z żądaniami środowisk żydowskich wypłaty im przez Polskę kwoty 60 – 65 miliardów dolarów za pozostawione mienie w Polsce po 1939r. – czego te środowiska nie ukrywają.
Numer druku 133 też nie jest numerem przypadkowym, oznacza on bowiem, że ustawa ma przejść w takiej formie w jakiej została przez Rząd przedłożona. Naiwnością byłoby sądzić, aby ktoś sprzeciwił się przedłożonym zapisom ustawy zważywszy na zapewnienie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego złożone w Izraelu (11 września 2006 roku, w drugim dniu oficjalnej wizyty w Izraelu), że: „Ja mogę powiedzieć z dużą satysfakcją, że zgodnie z tym, co stwierdził przed chwilą Pan Prezydent, te stosunki są dziś dobre. Te stosunki należy jednak pogłębiać na wszystkich możliwych płaszczyznach. Nie kryję, że niezmiernie istotne są stosunki polityczne między naszymi krajami.” - http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=6527351
W ustawie (projekt?) - http://orka.sejm.gov.pl/Druki5ka.nsf/($vAllByUnid)/DB0502C0D7DF38B3C12570D5002DD1BE/$file/133-ustawa.doc - czytamy:
- w art. 5.: „Rekompensata przysługuje osobie fizycznej, która była właścicielem mienia w dniu jego przejęcia lub jej spadkobiercom, zwaną dalej „osobą uprawnioną”. Osobą uprawnioną jest spółka handlowa, która była właścicielem mienia w dniu jego przejęcia.”
- w art. 9: „Stan prawny przejętych nieruchomości ustala się na podstawie księgi wieczystej lub zbioru dokumentów lub innych dokumentów potwierdzających prawo własności nieruchomości z chwili ich przejęcia.”
- w art. 10.: „Określenia wartości przejętych nieruchomości wraz z ich częściami składowymi dokonują rzeczoznawcy majątkowi, ...”
- w art. 15.: „organem prowadzącym postępowanie w sprawie o rekompensatę jest wojewoda właściwy ze względu na miejsce położenia przejętej nieruchomości, ....”
- w art. od 31 do 33 przewidziano odszkodowania za zabytki, a te oczywiście okażą się bezcenne, szczególnie dla strony żydowskiej.
Wpisano, że rekompensata będzie w wysokości 15% wartości przejętego mienia (art. 11), ale jest oczywiste, że taki zapis się nie ostoi. Zostanie on zaskarżony do wszelkich możliwych trybunałów i ostatecznie zostanie on uchylony. Podobnie będzie z zapisem, że następcom prawnym spółek rekompensata nie przysługuje (art. 6). Owe zapisy mają jedynie charakter uspakajający na użytek przyjęcia ustawy przez Sejm RP.
Łatwo sobie wyobrazić co się będzie w Polsce działo po wprowadzeniu w życie tej ustawy.
Już obecnie widać pełną analogię postępowania z tym projektem ustawy ze sposobem opracowania i prowadzeniem w życie Układu Europejskiego z dnia 16 grudnia 1991r. ustanawiającym stowarzyszenie Polski z UE.
Projekt ustawy „o rekompensatach za przejęte przez państwo nieruchomości oraz niektóre inne składniki mienia” został opracowany za rządów SLD i przekazany został do Sejmu 19 października 2005r. – tj. pomiędzy dniem wyborów 25.09.2005r. a 26.10.2006r., kiedy to Sejm wybrał Marka Jurka na Marszałka Sejmu RP.
09.12.2005r. już jako projekt obecnego Rządu Marszałek Marek Jurek skierowuje projekt ustawy do pierwszego czytania w Sejmie, a na dwa dni przed wizytą Prezydenta w Izraelu wprowadza do porządku obrad posiedzenia Sejmu w dniu 08.09.2006r.
Podobnie jak w 1992r. przez ten cały okres czasu Polacy są świadkami różnego rodzaju zawieruch w Sejmie – robienia typowej wrzawy i jazgotu, z wciąganiem innych w sytuacje, z których nie ma żadnego dobrego wyjścia, aby nie narazić się na totalny brak zaufania u Polaków. Brnie więc dalej w chocholim tańcu całe to towarzystwo ku zgubie Narodu Polskiego – usiłując wciągnąć w ten taniec Naród Polski..
Analogicznie jak w sprawie Układu Europejskiego zdecydowano o powołaniu komisji nadzwyczajnej, która ma zostać powołana. Ciekawe, czy będziemy świadkami dalszych różnorakich „zadym sejmowych” tak długo, aż ów projekt w praktycznie nie zmienionym stanie, w sposób niezauważalny przez Naród Polski, stanie się obowiązującą ustawą? Czy wzorem Układu Europejskiego z 1991r. zostanie ona opublikowana pod koniec kadencji Sejmu? Bo chyba nieprzypadkowo w art. 27 ust. 1 zapisano: „Rekompensata, o której mowa w art. 1, wypłacana jest w czterech równych ratach rocznych i podlega waloryzacji. Pierwsza rata rekompensaty wypłacana jest w terminie 6 miesięcy od zakończenia postępowania, jednak nie wcześniej niż 2009r.” - czyli po upływie kadencji tego Sejmu.
Na uwagę zasługuje głosowanie posłów nad skierowaniem projektu omawianej ustawy do nadzwyczajnej komisji sejmowej. W głosowaniu tym nie wzięli udziału główni „aktorzy” koalicyjnych medialnych sporów, a to: Jarosław Kaczyński – prezes PiS, a jednocześnie Premier RP; Roman Giertych – prezes LPR; Andrzej Lepper – prezes Samoobrony. W głosowaniu nie wzięli też udziału: Wojciech Olejniczak – prezes SLD; Jarosław Kalinowski – przewodniczący Rady Naczelnej PSL, wicemarszałek Sejmu RP. Z całą pewnością w tym samym czasie, kiedy odbywało się głosowanie musieli mieć jakieś inne super ważne posiedzenie.
Skoro podczas głosowania na sali sejmowej nie było szefów partii, to pewnie z tego powodu uzyskano - zaskakująco jednomyślne - następujące wyniki głosowań nad projektem omawianej ustawy:
PiS – 147 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 8- nie głosowało,
PO – 116 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 15 – nie głosowało,
SLD – 0 głosów „za”, 45 – głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 10 – nie głosowało,
Samoobrona – 51- głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 2 – nie głosowało,
LPR – 28 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 1 – nie głosował,
PSL – 20 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 5 – nie głosowało,
Niezależni - 6 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 1 – nie głosował,
NKP - 5 głosów „za”, 0 - głosów „przeciw”, nikt się nie wstrzymał, 0 – nie głosował0.
Uzyskane wyniki głosowań ostatecznie kładą kłam twierdzeniom, że w sprawach ważnych posłowie nie potrafią się porozumieć dla wspólnego dobra ... Wygląda też na to, że wszystkiemu winni są szefowie partii – no bo jak ich nie było, to widzimy co się wydarzyło. SLD zagłosowało przeciw, bo chyba liczy na odbicie elektoratu i zrozumiało, że tę żabę przyjdzie im chyba pierwszym jeść w następnym rozdaniu kart – po 2009r. Jakoś się z tego trzeba będzie wytłumaczyć przed wyborcami. – Szczegóły po wejściu na stronę internetową: http://orka.sejm.gov.pl/proc5.nsf/opisy/133.htm
Na stronie http://expatpol.com/index.php?mod=drukuj&druk_id=29635 pod datą 31 sierpnia 2006r. w artykule „Żydzi zrezygnowali z walki o zwrot mienia w Polsce przed sądami w USA” czytamy:
„Żydzi amerykańscy starający się o restytucję swego mienia w Polsce w sądach w USA zrezygnowali z wniesienia do Sądu Najwyższego odwołania od niekorzystnych dla siebie orzeczeń sądów niższych instancji. Poinformowało o tym PAP biuro Kongresu Polonii Amerykańskiej w Waszyngtonie. Adwokaci powodów powiadomili o ich decyzji na początku tego tygodnia dyrektora Komisji ds. Dokumentacji Holocaustu KPA, Charlesa Chotkowskiego.
Tym samym jedyną drogą restytucji indywidualnego mienia żydowskiego - zrabowanego w czasie wojny przez Trzecią Rzeszę i przejętego potem przez rząd PRL - może być ewentualne wniesienie pozwu w sądzie w Polsce, albo uregulowanie sprawy w ustawie sejmowej o restytucji.
W dniach 6-8 września Sejm ma zdecydować o losach projektu ustawy na temat rekompensat za majątki prywatne skonfiskowane przez hitlerowców. Projekt przewiduje rekompensaty w wysokości 15 procent wartości majątków na podstawie ich aktualnych cen. Obywatelstwo polskie nie jest wymagane w przypadku występowania o roszczenia.
Organizacje żydowskie w USA szacują, że w razie uchwalenia ustawy około 20 procent roszczeń majątkowych - dotyczących także utraconych majątków innych obywateli przedwojennej Rzeczpospolitej - będzie pochodziło od ich żydowskich właścicieli lub ich spadkobierców.
Zgłaszają jednak zastrzeżenia co do proponowanej w ustawie wysokości rekompensat.”
Na oficjalnej stronie internetowej Prezydenta RP - http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=6527369 - m.in. czytamy:
„18 września 2006 roku, w drugim dniu wizyty w Nowym Jorku, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński wziął udział w śniadaniu z przedstawicielami diaspory żydowskiej. Głównymi tematami spotkania były: niedawna wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Izraelu oraz kwestia zwrotu mienia.
„Prezydent RP zapewnił, że w Polsce nie ma najmniejszego zagrożenia antysemityzmem. Powiedział, że w przypadku zwrotu mienia występuje problem trudnej reprywatyzacji. "Ten problem to jest napięcie między zasadą - nie mamy już wątpliwości, że tą zasadą może być fakt obywatelstwa polskiego z 1939 roku - a możliwościami budżetu państwa i ogromem przemian, które po wojnie się w Polsce zrealizowały w sensie infrastrukturalnym"”
Trudno zakładać, że Prezydent RP wybierając się do Izraela nie wiedział lub aby Jego brat Jarosław nie poinformował Go, że wszystko jest już załatwione w przyjętym do dalszych sejmowych prac projekcie ustawy i że tam nie ma mowy o żadnej zasadzie, że podstawą roszczeń ma być fakt obywatelstwa polskiego z 1939r.
Racje ma były marszałek Sejmu RP Wiesław Chrzanowski, kiedy po manifestacjach w dniu 07 października 2006r. mówi, że pomiędzy aktualnymi ugrupowaniami politycznymi w zasadzie nie ma różnic co do generalnego celu, są jedynie różnice co do sposobu jego osiągnięcia.
Niektórym już się oczy szklą, niczego poza tym nie widząc, do obiecanych przez UE 60 – 65 mld Euro, która to UE ma rzekomo „dać” Polsce, po „dzielnych bojach” Kazimierza Marcinkiewicza. Nie chcą nawet dopuścić myśli, że: nie 60 – 65 mld Euro, a dolarów, i że nie dadzą, a zabiorą – a do tego nie Polacy, a Żydzi. Do tego ma się rozumieć, że w ramach zacieśniania współpracy z Izraelem polski wywiad i kontrwywiad będzie teraz bardzo ściśle współpracował z jego odpowiednikami w Izraelu w ramach zwalczania światowego terroryzmu w imię obopólnych interesów Izraela i Polski. Oczywistym też jest, że wszystko razem musi być ślicznie opakowane w stosowną retorykę narodową i patriotyczną.
No i kto to wszystko ośmieli się skrytykować staje się automatycznie wrogiem obojga narodów, a i można by nawet pomyśleć o nasłaniu wojska, gdyby takich krytykantów znalazło się zbyt wielu, co też niektórzy w ramach profilaktyki już publicznie proponują.
Boguchwała A.D. 08 października 2006r.
mgr inż. Józef Bizoń
Za: http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=107&pid=2412