W godzinie konania Marszałka Piłsudskiego, a było to wieczorem 12 V I935 roku, wielkość wodza w oczach Boga wypadła bardzo mizernie (Dzienniczek św. Faustyny, 425). Zabiegi diabła mające na celu zbudowanie mitu wielkości w oczach św. Faustyny, która w tym pamiętnym miesiącu maju 1935 roku obok arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy, należała do nielicznych znających prawdę o Piłsudskim spełzły na niczym.
Wobec kusiciela przyszła święta, stanęła w prawdzie, odrzucając jego zakusy: Bogu samemu należy się chwała, idź precz, szatanie'.(Dzienniczek św. Faustyny, 520)
Józef Piłsudski przywłaszczył sobie zbyt dużą chwałę, a potomni otoczyli mitem. Chodź darzył szacunkiem Matkę Bożą Ostrobramską to jej zabrał chwałę z 15 sierpnia 1920 roku. To było jej zwycięstwo Królowej Polski Wniebowziętej, która 14 lipca 1608 r. obrała Polskę za swe Królestwo. Służebnicy Bożej Wandzie Malczewskiej Matka Boża obiecała, że wielkie zwycięstwo i wolność przyniesie Polsce w swoje święto 15 sierpnia. Jego w tych dniach nie było pod Warszawą i nie on dowodził Armią polską. Był to wielki Cud nad Wisłą dzieło Królowej Polski Wniebowziętej.
Drogiemu czytelnikowi oddaję pracę na temat religijności Piłsudskiego, która powstała na moim seminarium naukowym. Celem jej nie jest negowanie dorobku Józefa Piłsudskiego, Jego osoba i dzieło nie wyrosły z niego samego, lecz z tęsknoty wielu pokoleń Polaków za wolnością. Wielu również zapomniało o tym, że dar wolności II Rzeczpospolitej to wysiłek wiary narodu polskiego i dar samego Boga.
Zasadniczym celem pracy jest pokazanie wielu kłamstw historycznych i tak jak powiedziała to siostra Faustyna, że te kłamstwa będą ogłoszone całemu Kościołowi (Dzienniczek św. Faustyny, 520).
Ks. Piotr Natanek