Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5032

www.pogonowski.com
Diego Garcia to nazwa największej wyspy w archipelagu Czagos na Oceanie Indyjskim. Wyspa ta jest obecnie nazywana „Czarnym i Haniebnym Miejscem” w recenzji książki David’a Vine’a pod tytułem: „Wyspa Hańby USA: Tajna Historia Bazy Wojskowej USA na Diego Garcia.” Baza ta jest położona 1000 mil na południe od wybrzeży Indii na wyspie wydzierżawionej USA przez W. Brytanię w 1971 z zastrzeżeniem, że Brytyjczycy mieli deportować ludność archipelagu, około 2000 osób, w większości afrykańskiego i hinduskiego pochodzenia, na wyspę Mauritius, oddaloną o 1000 mil.
Wyspa Diego Garcia jest długa na ok. 40 mil i szeroka na 8 mil, wokół portu-laguny, 12 mil szerokiej. Wyspa ta była odkryta przez Portugalczyków na początku XVI wieku i wprowadzona na mapę w 1699 roku jako „Deo Gratia” następnie mylnie przezwana „Diego Garcia” przez Holendrów. W XVIII wieku Francuzi przywieźli tam niewolników i założyli plantacje kopry.
Po klęsce Napoleona wyspa ta przeszła w ręce W. Brytanii, a następnie została przekazana USA po deportacji ludności przez Anglików, w ramach rozliczenia w rachunkach dotyczących zbrojeń.
Baza Diego Garcia była używana w czasie inwazji Iraku przez USA w 1991 roku, a następnie w czasie inwazji Afganistanu i Iraku w ramach „Operacji Utrwalanie Wolności” oraz „Wolność Iraku” w 2003 roku. Z bazy tej startowały w nalocie na Bagdad bombowce USA, 22 marca 2003 z 2000 kg. bombami głębokiej penetracji, rzucanymi w celu uśmiercenia Saddam,a Hussein’a.
USA może zrezygnować z układu z W. Brytanią w sprawie tej bazy w 2016 roku. W rękach amerykańskich, baza na wyspie Diego Garcia, nazywana jest w duchu ideologii neokolonializmu mianem „Ślad Wolności” lub po angielsku „Footprint of Freedom.”
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7941
Geopolitycznie Polska była zagrożona ze wschodu i z zachodu, zwłaszcza po zniszczeniu przez W.Brytanię planu Romana Dmowskiego, oficjalnego reprezentanta Polski na Zachodzie, który w 1918 roku w Wersalu zażądał, żeby w granicach polskich był Gdańsk i Kłajpeda oraz Prusy Wschodnie z wyjątkiem wolnego miasta Królewca, który miał być, wraz z okolicznym terenem, niezależny od Berlina.
W traktacie wersalskim W. Brytania przeforsowała stworzenie wolnego miasta Gdańska i zaliczenie Prus wschodnich do terenów państwa niemieckiego wraz z Królewcem. Wówczas marszałek Ferdynand Foche wskazał na Gdańsk i przepowiedział, że w Gdańsku zacznie się Druga Wojna Światowa. Warto zwrócić uwagę, że wówczas Anglia nie chciała wzmocnić Francji i dlatego osłabiała Polskę, sprzymierzeńca Francji.
Niemcy rozpoczęły Pierwszą i Drugą Wojnę Światową z nadzieją stworzenia wielkiego imperium kolonialnego. Z tego powodu Niemcy w 1914 roku zaczęły wojnę z Rosją za pomocą ultimatum o treści, że: „jeżeli Rosja nie zdemobilizuje się w przeciągu 12 godzin, to jest w stanie wojny z Niemcami.” Wówczas plan marszałka Schliffen’a przewidywał szybkie zwycięstwo nad Francją i powolny podbój Rosji, w celu stworzenia na jej terenach kolonii niemieckiej tak jak W. Brytania uczyniła Indiach.
Czytaj więcej: Józef Beck wykonał plany Józefa Piłsudskiego i przyczynił się do klęski Hitlera
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5160
Kto by pomyślał, że to, co Tadeusz Dołęga-Mostowicz napisał przed wojną jako satyrę, w III Rzeczypospolitej stanie się rzeczywistością? Bo Nikodem Dyzma z „Kariery Nikodema Dyzmy” wcielił się w Lecha Wałęsę, który naprawdę został prezydentem naszego państwa. Czy to był tylko taki zbieg okoliczności, czy też działanie intencjonalne ze strony generała Kiszczaka i ruskich szachistów, pragnących również w ten sposób okazać pogardę naszemu narodowi – tego pewnie już nigdy się nie dowiemy. Jednym z nielicznych, którzy na Lechu Wałęsie się poznali i swojej opinii o nim nigdy nie ukrywali, był Adam Bień, były I zastępca Delegata Rządu na Kraj w okresie niemieckiej okupacji, były minister Rządu RP, skazany w moskiewskim „procesie 16” – który scharakteryzował go jako „człowieka drobnych krętactw”. Charakterystyka – musimy przyznać - niezwykle powściągliwa i uprzejma, zwłaszcza gdy porównać ją z recenzją wystawioną Nikodemowi Dyzmie przez Żorża Ponimirskiego: „Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu, wasz Cincinnatus, wasz wielki człowiek, wasz Nikodem Dyzma, to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! (...) Źle powiedziałem, że on was za nos wodzi! To wy sami wywindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów”.
Te słowa można by dzisiaj odnieść przede wszystkim do michnikowszczyzny, czyli grupy cwaniaków, nie bez powodzenia próbujących sprawować rząd dusz tubylczego narodu oraz otaczającego ją nieprzeliczonego stada półinteligentów, którym instynkt samozachowawczy nakazuje beczeć chóralnie, dostrajając się do rogu barana naczelnego. Ale nie tylko michnikowszczyzna ma zasługi w lansowaniu Lecha Wałęsy na naszego narodowego przywódcę, bo przecież prezydentem został on raczej z inicjatywy braci Kaczyńskich, wbrew „drogiemu Bronisławowi” i spółce, forsującej na prezydenta Tadeusza Mazowieckiego. Dzisiaj oczywiście wygląda to inaczej, ale prawdziwa zasługa nie powinna przecież zostać zapomniana.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6644
Świątynia jerozolimska a czasy ostateczne
Kiedy w 1997 roku przy pomocy protestanckich ranczerów udało się wyhodować w Izraelu pierwszą czerwoną jałówkę, analitycy polityki bliskowschodniej potraktowali informacje serwisów prasowych z przymrużeniem oka, jako niegroźny dowcip ortodoksyjnych Żydów. Jedynie przerażony Dawid Land, publikujący w lewicowym dzienniku izraelskim „Ha’aretz” oznajmiał światu, że to zapowiedź apokaliptycznego konfliktu, który może „pogrążyć cały region w ogniu”, oraz że jałówka to „bomba na czterech nogach”!
Amerykański profesor Uniwersytetu Bostońskiego Ryszard Landes, dyrektor Centrum Studiów Millenijnych przyznał, że cechą amerykańskich elit politycznych jest pogarda, jaką darzą sprawy religijne, które – według nich – służą jedynie płytkiej instrumentalizacji, jednak zdaniem profesora są one największym podskórnym czynnikiem nowoczesnej historii. Zdaniem Landesa elity bagatelizują wpływ czynnika religijnego w nieustającym konflikcie bliskowschodnim, odczytując go jako zderzenie posługującego się hasłami religijnymi islamskiego fundamentalizmu, z broniącym swojego stanu posiadania świeckim państwem izraelskim. „W istocie mało rozumieją!” – twierdzi profesor z Bostonu1 [1]. W Europie również dominuje powyższe przekonanie, sprowadzające konflikt do racjonalnie interpretowanej rywalizacji o ropę, do geopolityki czy walki Ameryki ze światowym terroryzmem. Politycy powołujący się jednym tchem na tezy Samuela Huntingtona zapominają, że zdaniem amerykańskiego analityka przyszłe konflikty cywilizacyjne będą powodowane poruszającymi masy zasadami religijnymi.
Czytaj więcej: Świątynia jerozolimska a czasy ostateczne - Hugon Hajducki
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7430
Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com
Nowy brytyjski film rozgłośni BBC pod tytułem „Za Zamkniętymi Drzwiami” zwiera dużo faktów wcześniej publicznie nieznanych. Brak jest wprowadzenia i opisu kluczowego Paktu Anty-Kominternowskiego (PAK) o zawarcie, którego z Polską, Hitler starał się od 5go sierpnia, 1935 i wtedy deklarował on, że dobre stosunki Polski z Niemcami mają dla Berlina „najwyższe znaczenie.”
W dniu 25 listopada, 1936, Japonia podpisała pakt z Niemcami i już 13 sierpnia, 1937 Tokyo wraz z Berlinem uruchomiło wspólną kampanię dyplomatyczną w celu uzyskania poparcia Polski dla tego paktu. Japonię reprezentował w tej sprawie generał Sawada. Herman Goering starał się uzyskać przystąpienie Polski do tego paktu w czasie jego wielokrotnych polowań na żubry, według sprawozdań Józefa Lipskiego, polskiego ambasadora w Berlinie (od 1933 do 1939 roku).
Do kampanii dyplomatycznej Niemiec i Japonii przyłączyły się Włochy po podpisaniu Paktu Anty-Kominternowskiego, 6 listopada 1937, podczas gdy dyplomacja polska stosowała uniki w przekonaniu, że Polska nie może pomóc Niemcom w urzeczywistnieniu planów Hitlera ekspansji na wschód, która to ekspansja groziła Polsce wymazaniem z mapy i eksterminacją Polaków i innych Słowian, których ziemie mieli zasiedlić „rasowi Niemcy” w ramach tworzenia przez Hitlera Wielkich Niemiec „na następne tysiąc lat” z najżyźniejszymi ziemiami Ukrainy włącznie.
Strona 409 z 437
RadioMaryja.pl
21 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- A. Kwiatkowski: Papież Franciszek był człowiekiem pokoju, słuchającym i otwartym na drugiego człowieka
- Red. G. Górny: Najważniejszym wyzwaniem, przed jakim stanie następca Franciszka, będzie pytanie o to, które elementy tego pontyfikatu kontynuować, a wobec których dokonać pewnej korekty
- Podsumowanie pontyfikatu Papieża Franciszka, od konklawe po ostatnie Urbi et orbi
- O. A. Dudek CSsR o Redemptorystowskich Pielgrzymkach Rowerowych: Historie uczestników potrafią wywołać łzy wzruszenia z powodu ich wiary, ale i poświęcenia, którego się podejmują
- Rozmowy niedokończone: Grób i Nadzieja Chwały – dla każdego? cz. I
- By odnowić oblicze ziemi
- Informacje Dnia 21.04.2025 [18.05]
- VII Ogólnopolski Konkurs Plastyczny dla Dzieci – „Na początku była miłość – moja rodzina”
- Zbyt późne wykrywanie przypadków jaskry
- Eksperci alarmują, że nowe wytyczne dot. pacjentów paliatywnych mogą stanowić furtkę do tzw. eutanazji
- Papież Franciszek powrócił do Domu Ojca
- Ks. abp M. Jędraszewski po śmierci Ojca Świętego Franciszka: Panu Bogu dziękujemy za jego wielki pontyfikat