Zostałem zalany falą e-maili w sprawie skandalicznej, bo tendencyjnej i jednostronej, konferencji o kolaborancie hitlerowskim, greckokatolickim arcybiskupie Andrzeju Szeptyckim, . Zdecydowana większość osób jest za protestem, w tym też za pikietą pod gmachem Polskiej Akademii Umiejętności w dniu 25 listopada br.
Tym razem nie jestem koordynatorem całej akcji. Jednak list protestacyjny, który lada moment powstanie, podpiszę i ogłoszę go na swoje stronie. Na razie publikuje list, który otrzymałem z Dolnego Śląska
Wojciech Orłowski
Brzeg Dolny, 11 listopada 2009
Księdza Arcybiskupa Stanisława Dziwisza
W imieniu mojej rodziny związanej z Huta Pieniacką i Społeczności Kresowej, która osiedliła się w Powiecie Wołowskim (województwo dolnośląskie) oraz moim własnym wyrażam zaniepokojenie gloryfikacją zbrodni UPA na Narodzie Polskim, Żydowskim, Ormiańskim i przede wszystkim Ukraińskim. Chciałbym zaznaczyć, że zbrodnie SS Galizien i UPA dokonane na mojej rodzinie w Hucie Pieniackiej spowodowały śmierć 120 osób z najbliższej mojej rodziny. W całym dniu mordowania Żydów, Polaków zginęło około 1200 osób. Do dzisiaj traumatyczne przeżycia moich bliskich łączą następne pokolenia mojej rodziny Orłowskich, Bernackich i innych, którzy zostali zabici całymi rodzinami 28 lutego 1944r. Wyrażam też duchową łączność, modlitewne wsparcie oraz głębokie współczucie wszystkim Kresowianom, którzy pamiętają tamte zbrodnie ukraińskich nacjonalistów z lat wojny i tuż po niej. Dopiero po 65 latach odszukałem moją rodzinę na Ukrainie, którzy ode mnie dowiedzieli się, że członkowie ich rodziny Orłowskich leżą pochowani na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Zginęli podczas walk o Lwów w 1918r. Do teraz nie mogą o tym mówić na Ukrainie i cieszyć się z historii ich rodziny. Mało tego, do dzisiaj muszą milczeć o tej historii, ponieważ mogłaby być dla nich niewygodna z powodów socjalno- bytowych. Nacjonalizm ukraiński podnosi głowę na Ukrainie. Tak samo było w czasie wojny.
Po odejściu do Pana, naszego ukochanego Ojca św. Jana Pawła II, którego był Ksiądz Arcybiskup najwierniejszym Przyjacielem proszę o zastanowienie się dokąd poprowadzi nas gloryfikacja zbrodni UPA i SS Galizien, która dokonywana jest w imię pojednania. Proszę zauważyć, że nikt nie domaga się od Narodu Żydowskiego aby w ich uroczystościach brali udział nacjonaliści niemieccy, ukraińscy i wszystkie formacje gloryfikujące nazizm a negujące holokaust. W przypadku Kresowian prowadzi się „polityczną grę” która ma na celu zdezawuowanie ich cierpień. Dla Kresowian prowadzone są seanse z udziałem bandytów z UPA i SS Galizien, którzy są wskazywani na Ukrainie jako bohaterowie.
Z wielkim poruszeniem wyrażającym się nieustanna modlitwą za Jana Pawła II przeżywamy chwile pamięci o naszych rodzinach zabitych przez UPA i nacjonalistów z SS Hałyczyna (Galizien). Chciałbym aby na Ukrainie mówiło się głośno o zbrodniach UPA na Narodzie Polskim i Żydowskim.
Moje uwagi dotyczą planowanej Konferencji w Krakowie jako "akademii ku czci" człowieka, który zdradził Polskę. W dniach 25- 26 odbędzie się w Krakowie sesja ku czci abpa Andrzeja Szeptyckiego, którego nacjonaliści ukraińscy nazywają „mężem stanu”. Proszę zauważyć, że w czasie jej trwania nie przewidziano ani jednego referatu ze strony krytyków działalności Metropolity Szeptyckiego. Rozumiem, że patronat medialny nad sesją wzięło ukraińskie "Nasze Słowo", które zaciekle atakuje osoby broniące prawdy o Kresach i ludobójstwie dokonanym tam przez OUN –UPA. Rozumiem, że patronat wziął także abp Ihor Wozniak ze Lwowa, który święcił pomnik Bandery i gloryfikuje nacjonalistów ukraińskich. Dlatego pytam, gdzie jesteśmy my Kresowianie, którzy do końca wierzyliśmy w Kościół Greckokatolicki i Rzymskokatolicki?
Z Bogiem
Łączę wyrazy szacunku
Wojciech Orłowski