Federal Open Market Committee pod przewodnictwem Bena Bernanke zadecyduje jutro o poluzowaniu polityki pieniężnej. Druga runda ‘luzowania ilościowego’ (quantitative easing 2) de facto rozpoczęła się po cichu już w czerwcu wraz ze zintensyfikowanymi operacjami Fedu na ryku ‘repo’, wykupując bony i niektóre aktywa firm inwestycyjnych.
Akcja ta, o wolumenie idącym w setki milionów dolarów przyspieszyła trend inflacyjny USA z 0.5 procent do ponad 1.5 procent w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Giganty finansowe, wspomagane darmowym pieniądzem z Fedu spekulują na rynkach zagranicznych powodując obronne reakcje rządów i banków centralnych na całym świecie. Minister finansów Brazylii Guido Mantega oświadczył iż świat znajduje się w stanie wojny walutowej, jednocześnie podnosząc podatek na dolarowe zakupy brazylijskich bonów z 2 procent na 4 procent , a następnie o kolejne dwa procent. Operacje wolnego rynku, które w połowie września podjął przeciw napływowi kapitału Bank Japonii nie przyniosły skutku ze względu na skalę spekulacji.
W reakcji na nieudane operacje wolnego rynku kolejne kraje decydują się na rozwiązania systemowe. Restrykcje zastosowane w Tajlandii chroniące tajskiego bahta i rozważanie przez władze Korei Południowej wprowadzenia podatku Tobina są tylko zalążkiem światowego trendu odwrotu od dolara. Chiny i Rosja zawarły porozumienie rozliczające transakcje naftowe po raz pierwszy nie w dolarach.
Solą w ranie globalnej sytuacji gospodarczej jest kurczenie się fizycznej gospodarki, czego dowodem jest przejadanie zapasów żywności. Ten trend jeszcze pogorszył się wraz z decyzją Baracka Obamy 15 października tego roku, aby podwyższyć ilość etanolu w biopaliwach z 10 do piętnastu procent. Ta decyzja, w połączeniu z trudnościami rolników powoduje, iż w niedalekim horyzoncie w niektórych rejonach świata zacznie brakować żywności. W ciągu ostatniego półrocza ceny niektórych zbóż poszybowały o 50 i więcej procent.
Jakkolwiek w krótkiej perspektywie kontrole kapitałowe mogą łagodzić skutki QE2 na świecie, ryzyko związane z handlowaniem przez gigantów finansowych, takich jak Goldman Sachs derywaty wami może być ukrócone jedynie odseparowaniem ‘zwykłej’, komercyjnej części banków od spekulacyjnej części inwestycyjnej. Dopóki to nie nastąpi, Fed będzie nadal skupował toksyczne asset backed securities, mortgage backed securities, collateralised debt obligations i inne derywatywy, aby uchronić system kredytowy I ludzkie oszczędności przed krachem. Separacja, zwana jako ‘Glass Steagall Act’ chroni obywateli przed ryzykiem krachu banków inwestycyjnych, które w przypaku problemów nie są ratowane bez konsekwencji dla gospodarki.
Kiedy Franklin D Roosevelt wygłaszał swe inauguracyjne przemówienie, w Stanach Zjednoczonych nie był otwarty ani jeden bank. Dziś ryzyko to jest zażegnywane przez Fed, który w ciągu następnych dwóch lat wpompuje w banki prawdopodobnie ok. 5 000 miliardów (5 trillion) dolarów. Przy gigantycznych lewarowaniach i bańce derywatyw, która według Bank for International Settlements wynosi 1400 bilionów (1.4 quadrillion) dolarów skuteczność tych działań jest niepewna. Pewne jest jedno. Czeka nas horror hiperinflacji.
E K Lange
Za: Blog - Ekonomia Polityczna