Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Niedawno uwagę czytelników francuskich zwróciło pewne książkowe opracowanie na temat Nowego ruchu liturgicznego. Ta niewielka książeczka autorstwa księdza Claude'a Barthe'a, znanego z wcześniejszych prac na temat liturgii tradycyjnej, zatytułowana La Messe à l'endroit (msza tak jak należy – przyp. tł.) mówi o uporządkowaniu mszy Pawła VI. Oto jej krótka prezentacja, zaczerpnięta z wywiadu, którego ksiądz Barthe udzielił francuskiemu magazynowi Monde et Vie.
1/ Księdza ostatnie dzieło (*) stanowi zaskakujący dla nas zwrot. Znamy księdza przecież właściwie jako oddanego obrońcę mszy tradycyjnej, zaś przedmiotem ostatniej publikacji jest tak zwana msza „Pawła VI". Skąd to zainteresowanie z księdza strony?

Aktywne uczestniczenie w obronie jednej – mszy tradycyjnej, nigdy nie przeszkadzało mi w interesowaniu się przekształcaniem drugiej – mszy Pawła VI. W 1997 roku, 10 lat przed Motu Proprio, opublikowałem książkę zawierającą wywiady – Reconstruire la liturgie (odtworzyć liturgię – przyp. tł.). Były to rozmowy o stanie liturgii w parafiach (wydawnictwo F-X de Guibert) i rzecz traktowała dokładnie o tym, co ten ostatni „zeszyt”. To oczywiste, że Motu Proprio z 2007 roku odświeżyło temat. Teraz sprawa polega na umiejętności dostrzeżenia, iż obie formy krytyki zmian wprowadzonych za Pawła VI – zarówno krytyka bezpośrednia zmierzająca do szerokiego upowszechnienia starej liturgii, jak i krytyka reformatorska, zwana reformą reformy, dążąca do przeprowadzenia zmian wewnątrz liturgii Pawła VI – dziś bardziej niż kiedykolwiek posiadają wspólny cel.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
W KOMUNII Z ŻYCIEM

„Panna przeczysta w pokorze

wyrokom się poddaje,

iszczą się wyroki Boże,

Słowo Ciałem się staje"

(Spuście nam na ziemskie niwy) 

Drodzy Archidiecezjanie! 

1.         Wsłuchując się w słowa znanej pieśni wkraczamy w Adwent, czyli w oczekiwanie na przyjście Zbawiciela. Łączymy się w naszym oczekiwaniu ze wszystkimi sprawiedliwymi synami i córkami Izraela; z Joachimem i Anną, rodzicami Maryi, z Elżbietą i Zachariaszem, rodzicami św. Jana Chrzciciela, ze starcem Symeonem i prorokinią Anną. W sposób zaś szczególny łączymy się z Maryją i jej przeczystym Oblubieńcem, św. Józefem, dla których Adwent - od chwili Zwiastowania - przyjął kształt radosnego wyczekiwania na narodziny Jezusa, który mocą Ducha Świętego począł się cudownie w łonie Dziewicy z Nazaretu.  

Również dla nas Adwent nie jest niczym innym jak oczekiwaniem na narodziny Boga-Człowieka, tego Życia, które stanowi źródło i początek każdego ludzkiego istnienia i całej ludzkiej przyszłości. „W Jego ręku - tchnienie życia i dusza każdego człowieka" (Hi 12,10). Benedykt XVI podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Hiszpanii uczył: „Jak Bóg mógłby objawić się ludziom, gdyby nie chciał zatroszczyć się o nich? Bóg jest źródłem naszego bytu oraz podstawą i szczytem naszej wolności, a nie jej przeciwnikiem". Człowiek zaś - stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy - jest powołany do przekazywania i podtrzymywania daru ludzkiego życia. 

2.         W sobotę 27 listopada Ojciec Święty celebrował w Bazylice św. Piotra Nieszpory Pierwszej Niedzieli Adwentu połączone z czuwaniem w intencji życia nienarodzonego. Nabożeństwo to miało charakter wynagradzający za grzechy przeciwko życiu, od jego poczęcia aż po naturalną śmierć. W łączności z papieżem podobne nabożeństwa odbyły się na całym świecie. Po raz pierwszy w swojej historii cały Kościół modlił się jednocześnie w intencji ludzkiego życia. Również w naszej archidiecezji - poprzez to czuwanie obchodzone w łączności z Ojcem Świętym - prosiliśmy o łaskę potrzebną do nawrócenia serc i opowiedzieliśmy się za kulturą życia i miłości. 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

„Zawsze wierni”, nr 10 (październik 2010)

            W tegorocznym paź­dzierniku mamy cztery niedziele (od 19. do 22.) po Zesłaniu Ducha Świętego. Ostatnia niedziela miesiąca to święto Chrystusa Króla.

            Przeanalizujmy kolekty tych niedziel. Oto w kolekcie z 19. niedzieli kapłan modli się sło­wami: "Boże, usuń łaskawie wszystko, co nam się sprzeci­wia, abyśmy wolni od niebez­pieczeństw duszy i ciała mogli swobodnie pełnić Twą służbę". Jako katolicy mamy wstrze­mięźliwy stosunek do pojęcia "wolność", m.in. dlatego, że jest to pojęcie wieloznaczne, a uży­te bez wyjaśniającego komenta­rza, pełni rolę hasła propagan­dowego. W taki właśnie sposób posługiwali się nim organiza­torzy rewolucji we Francji, któ­rej idee rozlały się szeroko po Europie. My zaś, posługując się tym pojęciem, ściśle je okre­ślamy. Nie chcemy być wolni w jakiś abstrakcyjny sposób, a tym bardziej nie chcemy być woli od obowiązków wynika­jących w Bożych i kościelnych przykazań. Nie uznajemy pół­nagiej boginki wolności z fry­gijską czapką na głowie, z trój­kolorowym sztandarem i kara­binem w rękach. Eugeniusz Delacroix, malując jej wizeru­nek, zrobił zły użytek z otrzy­manego od Boga talentu. Jeśli "wolność" prowadzi kogokol­wiek "na barykady", to wska­zuje zły kierunek. Prawdziwa wolność winna wieść ludzi do świątyń, do obowiązków sta­nu, do wielkodusznej pomo­cy bliźniemu... Chcemy więc być wolni od tego wszystkiego, co przeszkadza nam w prze­strzeganiu przykazań Bożych i kościelnych. To nie Dekalog, pisząc najkrócej , ogranicza ludzką wolność. Zniewala nato­miast człowieka to wszystko, co zachęca go do łamania przy­kazań. Tak więc katolicka wol­ność - to wolność od grzechu! Chcemy być wolni, ale od grze­chu, który niesie ze sobą strasz­liwą niewolę.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Od pierwszych chwil istnienia państwa, ochrzczony naród polski związał swe losy z Najświętszą Maryją Panną. Bogurodzica Dziewica, której imię wychwalane jest w najstarszej znanej pieśni polskiej, stała się prawdziwą Hetmanką Narodu. Ta Przeczysta Panna błogosławiła Piastom i Jagiellonom ilekroć Królestwo Polskie było wierne Jej i Chrystusowi Panu. Wielokrotnie ochraniała swym macierzyńskim płaszczem uciekających się pod Jej obronę Polaków. W miesiącu sierpniu winniśmy w sposób szczególny pamiętać i dziękować za wielkie zwycięstwa, których dostąpił nasz kraj za sprawą Królowej Korony Polskiej i prosić, aby zechciała ustrzec nas od grożących niebezpieczeństw.

Obrona Jasnej Góry
"Gdy Bóg najwyższy postanowił ukarać Polaków, w dobroci swojej zesłał wpierw ku opamiętaniu rozmaite przepowiednie i znaki, przyszłą klęskę zwiastujące (...) Roku więc następnego, niby bicz Boży, przeciwko Polakom wyruszył z północy Karol Gustaw, królem szwedzkim wybrany (...)" - od tych słów zaczyna swój "Pamiętnik oblężenia Częstochowy" ks. Augustyn Kordecki. W 1655 roku w całej Polsce szalała już niczym nie powstrzymana nawałnica szwedzka. Płonęły kościoły, zamki i miasta, a wróg Ojczyzny i Kościoła niszczył wszystko z barbarzyńską bezwzględnością.
Prorocze słowa ks. Piotra Skargi, który zapowiadał, że za grzechy narodu spadnie kara Boża, spełniały się. Po kolei padały i poddawały się największe miasta polskie pod miażdżącym naciskiem wojsk szwedzkich i przy współpracy zdrajców - Warszawa, Poznań, Toruń i Kraków. Król Jan Kazimierz schronił się na Śląsku, gdy wielu wolało wejść w zdradzieckie układy z królem szwedzkim Karolem Gustawem.
Ale to protestanckim Szwedom nie wystarczało. Zapragnęli dopaść i splądrować najświętsze miejsce dla Polaków - Jasnogórskie Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny. Tu schroniły się resztki obrońców - u stóp Pani Jasnogórskiej. Wszystkich, którzy byli wtedy w klasztorze było 250, w tym 160 żołnierzy, trochę szlachty z rodzinami i służbą oraz 70 zakonników. Wszyscy pod wodzą o. Augustyna Kordeckiego, przeora klasztoru na Jasnej Górze. Jednak ich obrona z niewątpliwie cudowną opieką Matki Bożej w 1655 r. jest do dzisiaj wspaniałym dowodem Jej wstawiennictwa za Polską.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Przypominamy
Kuria Metropolitalna Białostocka informuje, iż zakończyła swoje prace Komisja Kościelna, powołana przez Księdza Arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego (dnia 30 marca 2009 roku) do zbadania zjawisk eucharystycznych w Sokółce. Przebadała ona świadków wydarzeń i orzeczenia patomorfologów. Stan rzeczy wygląda następująco.

1. Dnia 12 października 2008 roku księdzu udzielającemu Komunii św. wypadł z puszki Komunikant. Podniósł go i umieścił w vasculum przy tabernakulum. Po Mszy św. przeniesiono zawartość vasculum do naczynia w sejfie w zakrystii.

2. Dnia 19 października 2008 roku po otwarciu sejfu zobaczono na zanurzonym Komunikancie plamę, sprawiającą wrażenie krwi.

3. Dnia 29 października 2008 roku naczynie z Komunikantem przeniesiono do tabernakulum w kaplicy na plebanii. Następnego dnia Komunikant wyjęto z wody i położono na korporale w tabernakulum.

4. Dnia 7 stycznia 2009 roku z Komunikantu pobrano próbkę, która następnie została niezależnie zbadana przez dwóch profesorów specjalistów patomorfologów z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wydali oni zgodne orzeczenie, które brzmi: "przysłany do oceny materiał (...) w ocenie dwóch niezależnych patomorfologów (...) wskazuje na tkankę mięśnia sercowego, a przynajmniej, ze wszystkich tkanek żywych organizmu najbardziej ją przypomina".