Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, konsultorem Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, rozmawia Irena Świerdzewska
 
Jak przyjął Ksiądz Profesor słowa redaktora naczelnego „L’Osservatore Romano” Giovanniego Marii Viana, że nazywanie Żydów naszymi „starszymi braćmi” jest już nieaktualne?
 
Z satysfakcją i wielką ulgą, bo to ważny element samoświadomości chrześcijańskiej. Wyrażenie Jana Pawła II „starsi bracia” wypowiedziane w 1986 r. w synagodze rzymskiej, doprecyzowane potem jako „starsi bracia w wierze”, wymagało od początku bardzo ostrożnego stosowania. Problem w tym, że wypaczono przekład tych słów z włoskiego na inne języki, w tym również na polski i wielokrotnie zafałszowywano ich rozumienie. Chociaż wiele razy w ciągu kilkunastu ostatnich lat postulowałem i prosiłem, także w rozmowie z ks. Adamem Bonieckim, ówczesnym redaktorem naczelnym polskiego wydania „L’Osserwatore Romano”, żeby te słowa papieża podawać we właściwym brzmieniu, te nawoływania pozostawały bez odzewu. Dobrze się więc stało, zwłaszcza w kontekście zapowiadanej wizyty Benedykta XVI w tej samej synagodze rzymskiej, w której przemawiał Jan Paweł II, że pojawiło się oficjalne i tak potrzebne doprecyzowanie.
 
Skąd wzięło się to wypaczenie?
 
W przemówieniu w synagodze rzymskiej Jan Paweł II powiedział: „Religia żydowska nie jest dla naszej religii «zewnętrzna», lecz w pewien sposób «wewnętrzna». Mamy zatem z nią relacje, jakich nie mamy z żadną inną religią. Jesteście naszymi umiłowanymi braćmi i w pewien sposób, można by powiedzieć, naszymi starszymi braćmi”. W przekładach tego przemówienia wyrzucono słowa „w pewien sposób”, na skutek czego formuła stała się bezwarunkowa. I to jest właśnie ów wielki teologiczny błąd, który oznacza poważne zafałszowanie wypowiedzi papieskiej i wypaczenie samych podstaw teologicznych relacji chrześcijańsko-żydowskich.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Kościół wobec HOMOIDEOLOGII cz. I

Na krótko przed pielgrzymką Benedykta XVI do Bawarii we wrześniu 2006 roku wyszło na jaw, że dawny kardynał Monachium, a obecny papież nie ma szans na otrzymanie tytułu honorowego obywatela tego miasta. Pomimo ponawianych prób nie zgodziły się na to partie socjalistów i zielonych zasiadające w ratuszu. Powód? Jego nieustający i kategoryczny sprzeciw wobec żądań środowisk homoseksualnych.
Dokładnie na cztery tygodnie przed przyjazdem papieża zorganizowano w Monachium marsz homoseksualistów, na który przygotowano wulgarne, obsceniczne fotomontaże oraz kukłę Ojca Świętego przebranego za homoseksualistę. Na Zachodzie takie profanacje wymierzone przeciw katolikom są regułą, standardem homoparad.

W lipcu 2006 roku, relacjonując V Światowy Kongres Rodzin w Walencji, państwowa telewizja hiszpańska pokazywała to wydarzenie podobnie jak niegdyś nasza, komunistyczna, pierwszą pielgrzymkę Jana Pawła II do Polski w 1979 roku. Komunistyczna starała się pokazać tylko papieża i najwyżej kilka starszych sióstr zakonnych, a miliony pielgrzymów pominąć. Hiszpańska tak manipulowała, żeby między innymi nie pokazać nawet jednej twarzy z 14-osobowej przepięknej rodziny z Monachium, która stała tuż przed papieżem. Za to na dzień przed jego przyjazdem bardzo przychylnie relacjonowała marsz homoseksualistów wymierzony przeciwko niemu. Podobnie chętnie, jak swego czasu nasza telewizja pokazywała pochody pierwszomajowe...
Te trzy wydarzenia związane tylko z jednym miastem – Monachium, w którym dane mi było przebywać podczas papieskiej pielgrzymki, pokazują, jak bardzo kwestia homoseksualizmu jest terenem starcia Kościoła i świata.

Byliśmy też świadkami wydarzeń jeszcze bardziej dramatycznych. Mianowicie przewodniczący Konferencji Episkopatu Włoch abp Agnelo Bagnasco, biskup Genui, „dostał list, w którym oprócz jego zdjęcia z namalowaną swastyką był nabój. W języku mafii oznacza to śmierć". Ten wyrok śmierci oraz inne jeszcze groźby duchowny otrzymał za swoją odwagę sprzeciwienia się żądaniom homolobby. Wobec powagi tego kolejnego aktu homoterroru biskup został otoczony nieustanną policyjną ochroną; poparcia udzielają mu także demonstranci na ulicach Genui i sam Benedykt XVI. Papież i episkopat Włoch nadal jednoczą wysiłki w celu niedopuszczenia do legalizacji w tym kraju pseudohomomałżeństw.
Dlaczego Kościół – przy całym swoim miłosierdziu i szacunku dla człowieka – tak jasno, stanowczo, zdecydowanie sprzeciwia się homolobby, i to pomimo całej jego potęgi i złowrogości?
Wynika to z samej natury Kościoła. Po prostu chodzi tu o elementarną prawdę, elementarną intelektualną i moralną uczciwość. Jezus Chrystus objawił całą prawdę o człowieku i nieustannie głosi ją w swoim Kościele, aby bronić małżeństwa, rodziny i człowieka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Dwie korespondencje.

Muzułmanie zamordowali sześciu chrześcijan  

Sześcioro chrześcijan koptyjskich poniosło śmierć, a ośmiu zostało rannych w wyniku zamachu muzułmańskich ekstremistów w Egipcie. Bandyci strzelali na oślep do wychodzących z pasterki wiernych. Koptowie zaczęli wczoraj Boże Narodzenie. Do tragedii doszło przed kościołem św. Jana w Nag Hamadi, 64 km. na północ od Luksoru. Zamachowcy zabili nie tylko chrześcijan. Śmierć poniósł jeden policjant. Kule raniły także dwóch muzułmanów.

Po mocnym ataku terrorystycznym dziś rano w Nag Hamadi wybuchły zamieszki. Jednak udało się je opanować siłom policyjnym.

Zdaniem służb bezpieczeństwa atak był odpowiedzią fanatyków na rzekome przestępstwo, którego miał się dopuścić w listopadzie miejscowy chrześcijanin. Już wówczas doszło do ataków na budynki należące do koptów. Przed świętami miejscowy biskup koptyjski otrzymał pogróżki.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Z ks. Karlem Stehlinem, przełożonym Bractwa św. Piusa X w Europie Środkowej i Wschodniej rozmawia Michał Buczkowski

Michał Buczkowski: Jakie nastroje panują w bractwie Piusa X po odwołaniu dekretu o ekskomunice?

Ks. Karl Stehlin: Jesteśmy szczęśliwi, zawsze czuliśmy się wiernymi synami Kościoła katolickiego. Jesteśmy wdzięczni za rehabilitację prawdy. Dotąd świat był okłamywany ekskomuniką, która nie nastąpiła. Ta radość to nie jakaś osobista korzyść, to nie tak, że ja się teraz lepiej będę czuł. Ten dekret to dobro dla całego Kościoła. Ta ekskomunika była dotąd używana jako argument, by straszyć ludzi przed kontaktem z katolicką tradycją, trochę złagodził ten strach indult Jana Pawła II, ale ludzie, którzy sięgali do wcześniejszej nauki Kościoła, czytali encykliki przedsoborowe, nauczanie wcześniejszych soborów i zastanawiali się, i widzieli te wielkie różnice – natychmiast byli miażdżeni argumentem: ale lefebryści są ekskomunikowani, są przeciw Kościołowi... Tym samym utrudnione było dotarcie do skarbów katolickiej tradycji.

M.B.: Jakie będą dalsze kroki?

K.S.: Teraz potrzebne są rozmowy i Rzym zaprasza nas w końcu, abyśmy przedstawili sporne kwestie. Ciągle prosiliśmy Stolicę Apostolską: choć raz wysłuchajcie naszych argumentów, odpowiadajcie – uważacie, że jest kryzys w Kościele, i my tak samo uważamy... Ojciec Święty zdaje sobie sprawę, że w różnych krajach Kościół jest jak tonąca łódź, sam o tym powiedział. Znajdźmy przyczynę. Dotąd nasza ogromna praca teologiczna, która starała się wyjaśnić te zagadnienia była przemilczana. Wobec takich problemów Kościoła – zachowanie niepoważne. Więc łatwo sobie wyobrazić, jak się cieszymy, gdy Ojciec Święty nie tylko zaprasza do rozmowy, ale wręcz wymaga byśmy przedstawili nasze postulaty.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Z życia Kościoła posoborowego
Czyli "medytacje z dalajlamą".

Przypomnijmy naszym nowym czytelnikom, że jego "świątobliwość" Dzietsyn Dziambel Ngałang Losang Jeszie Tenzin Gjaco, używający pseudonimu estradowego Dalajlama XIV, to wyrafinowany cwaniak biorący lekką ręką miliony dolarów od Hindusów (lobbying w ONZ w obronie indyjskich głowic nuklearnych), CIA (przez ponad 20 lat otrzymywał "na waciki" dwa miliony dolców rocznie) a nawet terrorystów (milion dolców od Shoko Asahary).
Pogański przekręciarz uczy katolickich zakonników modlitwy i medytacji... A św. Benedykt przewraca się w relikwiarzach...

Panie, jak długo jeszcze???

5 stycznia 2010

Za:  http://breviarium.blogspot.com/2010/01/benedyktyni-na-dnie-mimo-to-usiuja.html


Pius XI - encyklika Mortalium Animos...

...O popieraniu prawdziwej jedności religii *)
Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów, Biskupów i innych Arcypasterzy, którzy żyją w zgodzie i łączności ze Stolicą Apostolską.

Czcigodni Bracia, pozdrowienie Wam i błogosławieństwo Apostolskie!


Dusz ludzkich może nigdy jeszcze nie przenikało tak silne pragnienie wzmocnienia i spożytkowania ku dobru wspólnemu społeczeństwa ludzkiego tych węzłów braterstwa, które nas z powodu jednego i tego samego pochodzenia i tej samej natury jak najściślej łączą, jak to, które zauważyć możemy właśnie w naszych czasach. Ponieważ narody nie mogą jeszcze w całej pełni cieszyć się dobrodziejstwami pokoju, ponieważ, przeciwnie, tu i tam odżywają dawne i powstają nowe waśnie, powodujące powstania i wojny domowe, ponieważ nadto nie udaje się rozwiązać całego szeregu spraw spornych, dotyczących spokoju i dobrobytu narodów, o ile ci, w których ręku spoczywa kierownictwo i ster państw, nie poświęcą się zgodnie temu zadaniu, łacno zrozumieć – tym bardziej, skoro nie ma różnicy zdań co do jedności rodzaju ludzkiego – dlaczego tak wiele ludzi pragnie, by w imię tego braterstwa, które obejmuje wszystkich, rozmaite narody coraz to ściślej się zespoliły.