Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
„W oknie Pałacu Prezydenckiego zapłonęła świeca jako znak pamięci o cierpieniu i tragedii milionów ofiar Wielkiego Głodu w Ukrainie. Pamiętamy o ofiarach sowieckiego ludobójstwa!” - poinformowała kancelaria prezydenta. „Wieczna pamięć pomordowanym. Krzyczymy głośno: Nie dla nienawiści, nie dla antysemityzmu, nie dla antyukrainizmu. Nigdy więcej wojny, nigdy więcej Holokaustu”- takie podniosłe słowa wykrzyczał Duda w Auschwitz. Ze słów, które padły później wiemy, że nie miał na myśli polskich ofiar obozu, ani Polaków pomordowanych przez Ukraińców. Gdy ukraińska rakieta zabiła dwóch Polaków i gdy zamiast ubolewania i przeprosin doczekaliśmy się krętactw niegodnych sojusznika, Duda rzekł: „Rosja jest odpowiedzialna za tę wojnę i Rosja jest odpowiedzialna za wszystkie nieszczęścia, które z tej wojny wynikają”. A więc nie tylko Rzeź Wołyńska to „nasza wspólna tragedia”, bo jak Ukraina wali rakietą, to też „nasza wspólna tragedia”.

Gdy Sejm przyjął uchwałę w sprawie rocznicy Wielkiego Głodu, przeciw głosował tylko Grzegorz Braun, za co stratowało go ogłupiałe pędzące w ukrainofilskim amoku stado sejmowych baranów. Gdy 8 lat temu Sejm przyjął uchwałę oddającą hołd „ofiarom ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II RP” – Wierchowna Rada uznała ją za „przejaw upolitycznienia tragicznych stronic ukraińsko-polskiej historii, antyukraińskiej histerii i podważenie dyplomatycznego dorobku na rzecz wzajemnego przebaczenia i upamiętnienia niewinnych ofiar konfliktu, wśród których są Ukraińcy i Polacy”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Nie jest sztuką odróżnić politykę polską od niepolskiej polityki prowadzonej przez jawnych wrogów. Problem zaczyna się tam, gdzie musimy odróżnić politykę polską od polityki tych, którzy działają przeciw nam skrycie, dla których los Polski jest zupełnie obojętny. Polsce nie zagraża Rosja, nie zagrażają Niemcy, nie zagraża Izrael. Polsce zagraża brak poczucia narodowego krajowych elit i ich przekupność. Żydzi sami nie ograbią nas z mienia. Niemcy nie odbiorą nam Ziem Odzyskanych, Ukraińcy nie zagarną Przemyśla. Są natomiast tacy, którzy to mienie i te ziemie są gotowi oddać obcym. I w tym temacie trzeba powiedzieć Polakom, że coś jest w powietrzu, że coś się czai, że coś się święci.

Uderza, że nikt z wypowiadających się na temat polityków nie wymienia czynnika narodowościowego. Mówi się i pisze niemal o wszystkim, o wykształceniu, o preferencjach seksualnych, o kolorze włosów, ale nie ma słowa o narodowości delikwenta. Sitwa, która swymi mackami opanowała całe państwo wmawia nam, że zwartość i jednorodność etniczna państwa to szkodliwy anachronizm, słabość, ułomność, zacofanie, a wszelkie pytania i rozważania o etnicznych i rodzinnych korzeniach to ohydne grzebanie w życiorysach. A wszystko po to, aby nie wyszła na jaw porażająca prawda o tym, kto w Polsce rządzi i kto rozdaje karty.

Śledząc „sukcesy” naszego państwa na Wschodzie, stawiamy pytanie: Kto dba o interesy Rzeczypospolitej? Na pewno nie są to Polacy. Z inspiracji syna rabina i przy błogosławieństwie jego następców, sprawy wzięła w łapy jednorodna etnicznie ekipa dzieci i wnuków działaczy Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. W słynnym notesie Geremka znalazły się też inne mniejszości. W rezultacie placówki dyplomatyczne na Wschodzie zamieniły się w etniczne enklawy, a tamtejsza ekipa „polskich dyplomatów” zajmuje się wszystkim tylko nie sprawami Polski, a „polska dyplomacja” polega na porzucaniu na pastwę losu żyjących tam Polaków.

Dlaczego tak się dzieje? Powód jest prosty – w urzędach do tego powołanych głos mają mniejszości narodowe. I dlatego trzeba mówić: Narodowość ma znaczenie. I dlatego należy pytać: Czy u minister borykającego się z kryzysem tożsamości etnicznej nie dojdzie do konfliktu lojalności i czy daje gwarancję obrony polskiego interesu narodowego? Czy Niemiec powinien działać na odcinku niemieckim, na czeskim – Czech, na rosyjskim – Rosjanin, na chińskim – Chińczyk? Czy Ukrainiec powinien działać w MSZ na odcinku ukraińskim, a syn banderowca kierować wydziałem wschodnim Agencji Wywiadu? Czy Żyd w polskim urzędzie powinien zajmować się stosunkami z Izraelem, a członek diaspory żydowskiej być pełnomocnikiem ds. kontaktów z diasporą żydowską? Czy Agencją Wywiadu musiał kierować Krzysztof Bondaryk, a CBA Paweł Wojtunik? I wreszcie - czy nad stosunkami z Polonią amerykańską i nad repatriacją Polaków z Kazachstanu pieczę sprawować muszą obcoplemieńcy, potomkowie tych, którzy przyczynili się do Jałty, czyli do tego, że miliony Polaków zostało poza granicami ojczyzny?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jest taki obraz Wasilija Wierieszczagina, powstały w 1871 roku, pt. Apoteoza wojny. Pokazana na nim piramida z ludzkich czaszek na pustyni w otoczeniu czarnego ptactwa wraz z dedykacją autora na ramie: „wszystkim zdobywcom, minionym, współczesnym i przyszłym”, powinna stać się memento dla możnych tego świata, od których zależą losy wojny na Ukrainie: od Putina po Zełenskiego, od Bidena po wszystkich jego popleczników, od Franciszka po wszystkich arcykapłanów każdej religii i wiary.

Dlaczego Wam, decydentom,  wszystkim mężom i żonom stanu, dostojnikom, eminencjom i ekscelencjom brakuje skuteczności w wołaniu o pokój? Dlaczego wasz Bóg jest bogiem wojny, a nie bogiem pokoju? Zamknijcie drzwi świątyni Janusa! Zamknijcie Portae Belli! Czas zawiesić działania zbrojne i zacząć rozmawiać o pokoju. Jeśli ktokolwiek cokolwiek pamięta z łaciny, a nawet gdy nigdy się jej nie uczył, niech zajrzy do internetu i zrozumie zawołanie, które i nam współczesnym powinno stać się bliskie: Iane, fac aeternos pacem pacisque ministros! („Janusie, uczyń wiecznymi pokój i zsyłających pokój!”). Nadchodzi czas, aby odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie:

w czyim interesie jest ta wojna?

Ludzie ponoszą ofiary, a świat bezradnie przygląda się tragedii. Poprzez media masowe jesteśmy świadkami w czasie rzeczywistym rozlewu krwi i eskalacji przemocy. Nawet gdy wojna zwalnia nas z dylematu rozstrzygania, kto jest agresorem a kto ofiarą, bo wszystko wydaje się oczywiste, trzeba przejść do kolejnego stadium wartościowania – cui bono? Komu ta wojna jest na rękę? Komu służy? Dlaczego ktoś programuje, że ma trwać długo i przyczynić się do wykrwawienia stron?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Częściowy jedynie sukces kampanii “szczepień covidowych”, zdopingował globalistów do jeszcze energiczniejszych ataków na Ludzkość i Świat.

Tak, ich destruktywnym celem nie jest jedynie „depopulacja” (masowe ludobójstwo) za pomocą głodu, szczepionek i wojen, ale cały Boży Świat. Pod nóż pójdą miliony sztuk bydła, rośliny i wszystko pozostałe, co Stwórca nam ofiarował.

Według szatańskiej mitologii, po zniszczeniu Matki Ziemi, elita globalistyczna, przeniesie się do raju, który w „chmurze” (i-cloud) stworzył dlań szatan. O tym gdzie „przeniosą się” miliony pazernych i głupich wykonawców tej zbrodni, szatan milczy.

Na obecnym etapie powyższy program wdrażany jest wielopłaszczyznowo.

Energiczne działania w celu usunięcia z obiegu gotówki i zastąpienia jej „pieniądzem elektronicznym”, można zaobserwować także i w naszej Ojczyźnie, gdzie pracownicy międzynarodowych korporacji handlowych odmawiają przyjmowania gotówki, lub przynajmniej utrudniają jej zastosowanie.

W tym momencie należy przypomnieć, że zgodnie z Pryncypium Norymberskim, każdy kto uczestniczy w zbrodni, jest za nią współodpowiedzialny. Oznacza to, że drobni kasjerzy odmawiający przyjmowania gotówki, będącej legalną formą płatności w III RP, będą współodpowiedzialnymi zbrodni wyzucia obywateli z ich prawnej własności i na podobieństwa pielęgniarek i lekarzy administrujących toksyczne zastrzyki, odpowiedzą przez Trybunałem. Ich wysoko postawieni szefowie będą wisieć, a oni odbiorą adekwatną do przestępstw karę.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Pozostaje pytanie czyimi rękami chcąprzymusić Rosję ? Czy tylko ukraińskimi?


Niemieccy analitycy polityczni nadal wierzą, że zjednoczenie Zachodu pomoże Europie przeciwstawić się Rosji. Tymczasem światowy kryzys jest na wyciągnięcie ręki, ale retoryka pozostaje niezmieniona, a wnioski nie są oczywiste dla Europejczyków.

Henrik Müller, profesor ekonomii politycznej, wyróżnił się już na tym polu bardziej niż inni, dziękując Bidenowi za „uratowanie Europy”. W swoim artykule w „Spieglu” Muller zauważa, że porządek zachodni dobiega końca. Nie jest to środowisko, w którym mogą rozwijać się normalne modele biznesowe.

Analityk zauważa, że w pierwszej kolejności ucierpią kraje rozwijające się. Ale UE już doprowadziła do podwyżki cen i całkiem konkretnej inflacji. Powodem tego były działania militarne Rosji na Ukrainie – powiedział Müller. Europa musiała zaakceptować spadek dostaw gazu z Rosji jako fakt, ale stara się kontrolować sytuację.

Powiedział, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie przedstawicieli rządów państw G7, na którym prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o zalaniu Ukrainy pieniędzmi i bronią. Nie proponuje się żadnego dyplomatycznego rozwiązania konfliktu, ani też nie mówi się o tym, że to Zachód wywołał wojnę.

Autor uparcie lansuje pogląd, że winę za to, co się stało, ponosi Rosja, i wzywa Europę do większej jedności w obliczu wroga. Woli nie zastanawiać się nad tym, że wróg jest tworem własnych lęków UE.

Poza tym chodzi o pieniądze. UE nie chroni nawet wizerunku, ale poziom życia. Czyni to jednak w bardzo samobójczy sposób. Müller przypomniał, że wszystko sprowadza się do ekonomii, a obecny kryzys nie jest tu wyjątkiem.