Nie pilnujemy swoich interesów w UE
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2633
1. W ostatni czwartek 25 listopada Parlament Europejski przegłosował rezolucję (wprawdzie niewielką większością głosów 292 za, a 274 przeciw) w którym wzywa Komisję Europejską do zadeklarowania w imieniu UE redukcji aż o 30% CO2 do roku 2020.
Komisja Europejska na na konferencji w Cancun w Meksyku od 29 listopada do 10 grudnia będzie w imieniu wszystkich krajów UE negocjowała po raz kolejny poziom redukcji CO2 na świecie i ma polityczną deklarację Parlamentu aby zgłaszać tam ambitne cele. Także w czwartek PE przegłosował Strategię Energetyczną UE przygotowaną przez Komisję Europejską w której także jest zawarty zapis o 30% redukcji CO2 przez kraje unijne do roku 2020.
Niestety w polskich mediach na ten temat niewiele jakby to co robią instytucje europejskie w sprawie redukcji CO2 nas nie dotyczyło. A przecież gdyby takie stanowisko zostało ostatecznie przeforsowane, koszty dla naszej gospodarki byłyby wręcz niewyobrażalne.
2. Zapewne konferencja w Cancun zakończy znowu brakiem porozumienia podobnie jak ta przed rokiem w Kopenhadze w związku z brakiem zainteresowania postępami w spawie redukcji CO2 ze strony USA, Chin i Indii ( głównych emitentów CO2 na świecie). Ale determinacja urzędników Komisji w tej sprawie jest jak widać ogromna.
Forsują na forum UE dokumenty zawierające rozwiązania ,które wprawdzie czynią z UE lidera w walce ze zmianami klimatycznymi na świecie, ale dla wielu krajów członkowskich ( w tym przede wszystkim dla Polski ) mogą być wręcz kamieniem uwiązanym u szyi.
Nie słyszałem o żadnej reakcji ani polskiego rządu w tej sprawie ani o reakcjach naszych wybitnych przedstawicieli w instytucjach europejskich choćby Przewodniczącego PE Jerzego Buzka czy komisarza ds. budżetowych Janusza Lewandowskiego, choć zarówno polski rząd jak i obydwaj Panowie zapewne wiedzą z jakimi konsekwencjami dla gospodarki i społeczeństwa wiąże się taka skala redukcji.