Czy taką rolę chce odegrać Radio Maryja, Nasz Dziennik i Telewizja TRWAM???
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5386
Józef Bizoń
Co do tuszowania, mataczenia przez Rosję sprawy z 10.04.2010 r., to popatrzmy na to z innej strony. Nikt przecież obcy nie ma interesu w tym, aby Polska była silnym krajem. Najlepiej gdyby była trupem politycznym, gospodarczym i pod każdym innym względem.
Gdy Rosjanie zauważyli, że na tym tle [tej katastrofy z 10.04] nakręca się śrubę podziału pośród Polaków, aby tylko utrzymać przy życiu niszczący Polskę i Naród Polski układ i mechanizmy wywodzące się z KORO-PRL i schadzek w Fundacji Batorego u Żyda Sorosa
[czytaj: PiS w Fundacji Batorego George’a Sorosa
http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=142&pid=2467 ],
to jaki mieli w tym interes, aby 10.04 szybko i sprawnie wyjaśnić? Ano żaden.
A jeśli wiedzą, że wydarzyło się to np. za sprawą braku elementarnej odpowiedzialności decydentów PiS, to już zupełnie dla nich żaden interes to ujawniać, bo przecież prysłby układ jak bańka mydlana, a wówczas do głosu [a może i władzy] dorwaliby się wykluczeni, których tak się bał i boi Jarosław Kaczyński - ale nie tylko on, bo i biesiadnicy kanciastego stołu, pośród których był też Lech Kaczyński. No i Polska mogłaby się wyrwać ze śmiertelnego dla niej uścisku nowego wielkiego brata.
No to w takim razie mogli pomyśleć i zadziałać prosto i logicznie - z ich punktu widzenia. Będziemy kręcić i mataczyć. Polacy na tym tle niech się do cna skłócą, a to że przy tym będą na nas nalatywać, toż to nic dla nas nie znaczy.
Na tym tle niech się nawet sami Polacy wytłuką na ulicach, a RM, ND i TRWAM trzymającym z PiS [czy odwrotnie PiS trzymający w garści RM, ND i TRWAM] w tym nakręcaniu śruby pomoże. Obce interesy w Polsce na tym nie ucierpią, a wręcz przeciwnie. Wszak wielu chodzi o to, aby Polska trupem się stała.
Czytaj więcej: Czy taką rolę chce odegrać Radio Maryja, Nasz Dziennik i Telewizja TRWAM???
Z listów do redakcji - Kto czym wojuje od tego najczęściej ginie.
- Szczegóły
- Kategoria: Naród
- Odsłony: 2612
Szkoda tylko, że to wojowanie PiSu pociąga za sobą w przepaść kościół katolicki.
No cóż, część hierarchów nie rozeznała znaków Bożych. A takim znakiem była męczeńska śmierć pasażerów Tu 154. Męczeńska rzeczywiście dla uczciwych ludzi, którzy lecieli tym samolotem i oni osiągnęli już poprzez swoje uczciwe życie i cierpienie niebo.
Lecz nie męczeńska dla Lecha Kaczyńskiego i tych, którzy sprzeciwiali się prawom Bożym. Dla nich była to sprawiedliwie wymierzona kara!
Przez chwilę poczuli się dosłownie jak "abortowane płody". Za płody bowiem uważali mordowane przez rozrywanie żywcem dzieci poczęte.
I chociaż mieli daną im szansę zapisania się w dziejach ludzkości jako sprawiedliwi obrońcy życia poczętego, świadomie nie chcieli tego wykorzystać.
Nie wykorzystali w dobrym celu danej im mocy sprawczej. Nie chcieli w 2007 roku chronić życia jako posłowie, głosując przeciwko jego ochronie od poczęcia do naturalnej śmierci lub wstrzymując się od głosu.
Nie wykorzystał tego również Lech Kaczyński świadomie mącąc i matacząc, aby nie było zapisu ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. To co w końcu podpisał było brakiem tej ochrony.
Szkoda, ze nasi hierarchowie kościelni nie mówią o tym wprost! Lecz milczą!
Złamano V przykazanie Boże! Nie zabijaj!
O tym nie wolno nam nigdy zapomnieć! Jeżeli zapomnimy damy przyzwolenie innym na takie same postępowanie!
Czytaj więcej: Z listów do redakcji - Kto czym wojuje od tego najczęściej ginie.
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Nawiązać do tradycji jagiellońskiej
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5460
Żelazną zasadą państwa Jagiellonów, a później także królów elekcyjnych, była tolerancja wobec wszystkich wyznań i narodowości. Pierwsza Rzeczpospolita na tle wojen religijnych w Europie Zachodniej (np. Noc św. Bartłomieja we Francji czy Wojna Trzydziestoletnia w Niemczech) – a także na tle prześladowania Żydów w wielu krajach czy chrześcijan w imperium osmańskim – była oazą wolności i tolerancji. Możemy z tego powodu chlubić się do dnia dzisiejszego. Kres tej zasadzie położyły rozbiory i kolejne przegrane powstania narodowe. Do tradycji jagiellońskiej nawiązywała także Druga Rzeczpospolita, szanując prawa mniejszości. Podobnie jest w Trzeciej Rzeczpospolitej.
Jest wiele dat przełomowych w historii Polski. Jedną z nich, choć mało obecnie doceniana, jest rok 1340. W tym roku bowiem polski król Kazimierz Wielki rozpoczął proces przyłączania do swojego państwa na drodze – co należy wyraźnie podkreślić - pokojowej ziem na wschód od rzeki Bug, począwszy od Rusi Halickiej i Podola. W przeciwieństwie do księstw, którymi dotychczas władali Piastowie, były to terytoria zamieszkałe przez różne narodowości i wyznania. Kolejnym etapem tego procesu była unia polsko-litewska, która spowodowała, że jednorodna do tej pory monarchia stała się konglomeratem przeróżnych społeczności. Na tych terenach mieszkali nie tylko Polacy i Litwini, ale też Rusini, Żydzi i Niemcy, a także Ormianie, Tatarzy, Łotysze, Estończycy, Karaimi, Wołosi (Rumuni) oraz przedstawicieli kilku innych mniejszych narodowości. Zróżnicowanie było więc ogromne. Żelazną zasadą państwa Jagiellonów, a później także królów elekcyjnych, była tolerancja wobec wszystkich wyznań i narodowości. Były wprawdzie odstępstwa od tej reguły, ale Pierwsza Rzeczpospolita na tle wojen religijnych w Europie Zachodniej (np. Noc św. Bartłomieja we Francji czy Wojna Trzydziestoletnia w Niemczech) – a także na tle prześladowania Żydów w wielu krajach czy chrześcijan w imperium osmańskim – była oazą wolności i tolerancji. Możemy z tego powodu chlubić się do dnia dzisiejszego. Kres tej zasadzie położyły rozbiory i kolejne przegrane powstania narodowe. Do tradycji jagiellońskiej nawiązywała także Druga Rzeczpospolita, szanując prawa mniejszości. Podobnie jest w Trzeciej Rzeczpospolitej.
Czytaj więcej: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: Nawiązać do tradycji jagiellońskiej
O co chodzi?
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6694
Wydaje mi się, że to pogubienie jest celowo zaplanowane. Szary obywatel ma nie wiedzieć o co chodzi. Ma się zmęczyć polityką i przestać myśleć politycznie, przestać się wtrącać w sprawy Państwa. Ma zostawić to zawodowym politykom. Może ich nienawidzieć, byle by co jakiś czas poszedł do urny wyborczej i zagłosował jak mu podyktują środki masowego przekazu, bez własnego rozeznania. Dostanie jakiś tam wybór, ale nie będzie rozumiał jego istoty, a wynik i tak będzie bez znaczenia. Niezależnie od tego kto wygra w istotnych sprawach pozostanie to samo. Partie ponoć poglądy mają różne, ale czy rzeczywiście? Czy w najważniejszych sprawach dla Państwa i Narodu tak bardzo się różnią.
Wszystkie partie, od skrajnej lewicy do Gazety Polskiej, duże i małe, "idą do Europy", chcą wejścia do NATO, reagują alergicznie na kontakty z Rosją, popierają prywatyzację bez reprywatyzacji, podnoszą podatki i wydatki państwa, tylko symbolicznie "walczą" z korupcją itd.
Nie znaczy to, że wszyscy politycy mają taki sam program. Tak wcale nie jest. Rzecz jednak w tym, że autentyczne podziały biegną nie pomiędzy partiami ale na poprzek wszystkich partii. Ba, nawet duchowieństwo i episkopat w sprawach politycznych są podzieleni według tego samego kryterium. Jakie to kryterium? Moim zdaniem główny podział to na patriotów i internacjonalistów. Na tych co liczą się ze swoim elektoratem i na tych, którzy liczą się ze swoimi mocodawcami z zagranicy. Na tych co chcą działać w interesie Polski i odróżniają ją od reszty świata i na tych co chcą nas zintegrować z światem i podporządkować programom ogólnoświatowym. Recepty na rozwiązywanie poszczególnych kwestii mogą być różne, w zależności od osadzenia w określonej tradycji politycznej, ale w istotnych sprawach patrioci zawsze się dogadają, bo łączy ich interes Polski i Polaków. Internacjonaliści też się dogadają, bo łączy ich bądź solidarność z siłami niepolskimi, bądź uzależnienie od nich, głównie finansowe. Przy okazji warto zauważyć jakie partie mają pieniądze, prasę, wiele ludzi na etatach, drogie reklamy wyborcze, itd. Gdy naród jest biedny, partie wyrastające z rodzimej gleby są ubogie. Gdy partia bez szerokiej rzeszy członków jest bogata to znaczy, że korzysta z pomocy sił niepolskich.
Równocześnie warto zauważyć, którzy politycy z poszczególnych partii mają regularny dostęp do telewizji. Wygląda na to, że te same siły próbują opanować wszystkie orientacje polityczne, a do nagłaśniania w mediach dopuszczają tylko tych ludzi, nad którymi już panują. Dotyczy to zarówno partii mających silne reprezentacje w Sejmie jak i z opozycji pozaparlamentarnej. Są osoby, które reprezentują choćby mikroskopowe partie czy frakcje w ramach swoich partii, a które prawie co dzień oglądamy w telewizji. Ktoś jest w stanie spowodować, że właśnie te osoby prosi się o wypowiedź w najprzeróżniejszych bieżących sprawach. Ten kto faktycznie rządzi, panuje nad mediami. Zastanówmy się czy są to "internacjonaliści" czy "patrioci"?
Żydowska potęga pieniężna
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6304
Od czasu tego pierwszego pośredniego kontaktu z Ameryką, Rothschildowie często brali udział w pieniężnych sprawach naszego kraju, choć działali zawsze przez ajentów.
Żaden z synów Rotschilda nie uważał za potrzebne osiedlić się w Stanach Zjednoczonych. Anzelm pozostał we Frankfurcie, Salomon wybrał Wiedeń, Nathan Mayer udał się do Londynu, Karol zamieszkał w Neapolu, a Jakub reprezentował rodzinę w Paryżu. Byli to władcy wojen w Europie przez więcej niż jedno pokolenie, a dynastię utrwalili ich następcy.
Pierwszym żydowskim ajentem Rothschildów w Stanach Zjednoczonych był August Belmont, który przybył tu w roku 1837 i został prezesem Komitetu Demokratyczno-Narodowego podczas wojny domowej. Belmontowie przyjęli chrześcijaństwo; istnieje do dnia dzisiejszego mauzoleum Belmontów, zwane Kaplicą Wschodnią w nowej katedrze św. Jana Bożego na Morningside Heights.
Potęga Rothschildów rozszerzyła się niebawem przez wejście innych rodzin bankierskich do finansów państwowych tak dalece, że określić ją można już nie imieniem rodu, lecz imieniem rasy. Dlatego też mówi się o międzynarodowych finansach żydowskich, a najważniejsze w tej dziedzinie osobistości nazywamy powszechnie międzynarodowymi finansistami żydowskimi. Zasłona tajemnicy, która w tak znacznej mierze przyczyniła się do wzmożenia potęgi Rothschilda, opadła; majątek zdobyty przez wojnę został nazwany po wszystkie czasy „krwawym bogactwem"; równocześnie zerwano zasłonę czarodziejskiej tajemnicy, otaczającą wielkie transakcje rządów z poszczególnymi jednostkami, co w rezultacie doprowadziło do tego, że posiadacze bogactw stali się rzeczywistymi władcami narodu. W związku z tym ujawniono ciekawe fakty.
Strona 940 z 1056
- PILNE! Zaczęły się naloty ABW na niezależne wydawnictwa. Konfiskują nakłady książek. 451° Fahrenheita.
- Niezwyciężona. Marzenie o polskiej armii. Geopolityka.
- Apel do Rodziców małych dzieci! – wygłoszony przez dr. Roberta Malone i podpisany przez 15 tysięcy lekarzy, naukowców
- Przesłanie Arcybiskupa Viganò na Boże Narodzenie
- Boże Narodzenie - Teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu
- Ofiary szczepień
- Jak bronić się przed terrorem. Przykłady listów do pracodawcy nakazującego zaszczepienie się
- Sprawa najwyższej wagi
- Kościoły i kaplice w Polsce, w których Msza Święta Wszechczasów była, jest i będzie.
- Sensacyjny wywiad abpa Viganò o twórcach i celach pandemii!
- BlackRock – najpotężniejszy koncern, którego prawie nikt nie zna
- Bestia znaczy swoich za zgodą Watykanu?
RadioMaryja.pl
24 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- R. Bąkiewicz o polityce migracyjnej: Niemcy są zainteresowani implementowaniem na teren Polski polityki, która zbankrutowała na zachodzie Europy, doprowadziła do znacznego spadku bezpieczeństwa i ogromnych napięć społecznych
- Ks. T. Kancelarczyk: Dzisiaj jest tak – jak to sformułował papież Franciszek – że wartość życia człowieka jest wyrzucana jak śmieć do kosza. Dlatego trzeba zamanifestować wartość życia człowieka podczas Marszu dla Życia
- Audycja dla dzieci: Anioł Stróż
- Prof. M. Szewczak: Rząd Donalda Tuska oddał prezydencję Polski całkowicie za darmo, nie chcąc w żaden sposób wikłać się w sprawy polsko-niemieckie
- K. Nawrocki: W całej Polsce wiemy, że żyje nam się gorzej, niż rok i dwa lata temu
- Metropolita warszawski o papieżu Franciszku: uczeń, misjonarz i proboszcz świata
- Łagiewniki żegnają Ojca Świętego
- Toruń: XXVII Forum Polonijne w AKSiM
- V. Orban: Gdy warunki poza UE będą lepsze niż wewnątrz niej – trzeba będzie odejść
- Indie unieważniły wizy dla Pakistańczyków po zamachu terrorystycznym w spornym Kaszmirze
- Komisja śledcza ds. Pegasusa chce ukarać Zbigniewa Ziobro
- W Puźnikach na zachodzie Ukrainy rozpoczęły się ekshumacje polskich ofiar zbrodni wołyńskiej