Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Wizja unijna dla wsi polskiej: doprowadzić do nieopłacalności uprawę roli na wsi polskiej przez ograniczenia unijne; spowodować ubóstwo wsi i emigracje młodego pokolenia do miasta; stworzyć z wsi polskiej skansen, w którym pozostaną tylko starzejący się rolnicy. Po wymarciu polskich wiejskich emerytów, Prusacy i międzynarodowe korporacje wykupią ziemię orną w celu stworzenia dużych przemysłowych gospodarstw rolnych; wieś polska straci polską tradycję i umiejętność gospodarowania na roli, na korzyść korporacji międzynarodowych i pruskich właścicieli, według starej pruskiej tradycji, wywodzącej się jeszcze od krzyżaków, których postępowanie krytykował już w piętnastym wieku Paweł Włodkowicz, rektor Uniwersytetu Jagielońskiego, jako "herezję pruską," która przerodziła się obecnie w "herezję amerykańską."

W artykule "Bitwa w obronie polskiej wsi," Anglik, Julian Rose, opisuje skandaliczną politykę unijną, perfidnie zaplanowaną, żeby wyeliminować jedno-rodzinne gospodarstwa na korzyść korporacji oraz pisze o własnym doświadczeniu w walce ze smokiem "Genetically Modified Organisms, GMO," czyli narzucaniem uprawy "roślin genetycznie modyfikowanych." Smok ten grozi zniszczeniem wsi polskiej, przez zagrożenie niezależności małych gospodarstw i ich biologicznej różnorodności ("bio-diversity" ).
Dzieje się to pod pretekstem modernizacji i globalizacji, oraz konkurencji z zachodnią Europą. Na przykład w Portugalii od przystąpienia do Unii, 60% rolników już opuściło swoje gospodarstwa zgodnie z polityką unijną i biurokratyzacją gospodarstw, którą to biurokratyzację autor nazywa "pańszczyzną na rzecz korporacji międzynarodowych," w zamian za mizerne zapomogi.

"Wolno-rynkowe" unijne regulacje mają miejsce według życzenia "agribusiness'ów" oraz korporacji handlujących nasionami. Korporacje chcą kontrolować polską siłę roboczą i ziemię orną, w zamian za minimalne inwestycje, żeby móc zarabiać wielkie zyski na polskiej produkcji rolnej na rynku międzynarodowym. Istnienie gospodarstw jednorodzinnych przeszkadza korporacjom w nabywaniu ziemi i "konsolidacji gruntów."

Dzięki zapomogom oraz regulacjom pseudo "sanitarnym i higienicznym," rolnicy są zniewalani i kontrolowani w celu zniszczenia małych i średnich gospodarstw, na korzyść korporacji. Do 2005 roku 65% firm mleczarskich i 70% rzeźni zbankrutowało z powodu perfidnych unijnych nierealistycznie narzuconych przepisów "sanitarnych." Rolnicy mają coraz mniej możliwości sprzedaży bydła, nierogacizny i mleka. Po Polsce przyjdzie kolej na Rumunię i pewnie na Turcję.

Globalizacja jest narzędziem korporacji międzynarodowych takich jak Monsanto, Cargill i Dupont, etc., które narzucają genetycznie modyfikowane nasiona i paszę, niby jako modernizację, od której jak dotąd Polska jest wolna, dzięki uchwałom sejmowym, podobnie jak Grecja i Austria. Dzieje się to mimo profesorów nauczających według podręczników Monsanto oraz kontroli mediów polskich, jak też mimo cichego poparcia rządu Tuska i mimo strachu przed zemstą rolniczych korporacji międzynarodowych.

Na rynku polskim wielka podaż nierogacizny produkowanej przemysłowo i tuczonej na paszy z soji Monsanto, stwarza trudną konkurencję dla wieprzowiny produkowanej przez gospodarstwa jednorodzinne. Produkcja kukurydzy na etanol podnosi cenę paszy. Jednocześnie skoncentrowana i kolosalna ilość odchodów przemysłowych z farm produkcji wieprza zatruwa środowisko i wody gruntowe, co już jest plagą, na przykład, w Północnej Karolinie, w USA.

Tak więc, po zdominowaniu polskiej bankowości i przemysłu przez obcy kapitał, wizja unijna dla wsi polskiej ma dokończyć dzieła i doprowadzić do nieopłacalności uprawę roli na wsi polskiej, przez ograniczenia unijne. Ma to spowodować ubóstwo wsi i emigrację młodego pokolenia do miasta. Ma stworzyć ze wsi polskiej skansen, w którym pozostaną tylko starzejący się rolnicy. Po wymarciu polskich wiejskich emerytów, międzynarodowe korporacje i Prusacy wykupią ziemię orną, w celu stworzenia dużych przemysłowych gospodarstw rolnych. Ludność polska skoncentrowana w miastach ma być głównie siłą najemną dla obcego kapitału.

Dzięki Unii wieś polska straci polską tradycję i umiejętność gospodarowania na roli, na korzyść międzynarodowych korporacji, według starej pruskiej tradycji, wywodzącej się jeszcze od krzyżaków, w formie "herezji pruskiej," która przerodziła się obecnie w "herezję amerykańską." Monopol firmy Monsanto, która to firma, posiada 70% patentów modyfikacji genetycznej roślin, dominuje rynek produkcji roślin i ma szanse zniszczyć rodzimą twórczą hodowlę roślin w Polsce oraz zniszczyć istniejącą różnorodność polskich upraw rolniczych.

Ciekawe czy wybuchnie ostry sprzeciw rolników polskich przeciwko biurokratyzacji ich gospodarstw i przeciwko perwersyjnym pseudo sanitarnym i higienicznym przepisom unijnym, które działają na korzyść wielkich korporacji międzynarodowych. Polska ma starą tradycję obrony tożsamości narodowej i ma szanse wybronić się od szkodliwych genetycznych eksperymentów w produkcji żywności.


Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com