Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Od jakiegoś czasu nabrałem przekonania, że moje pokolenie jest, w sensie politycznym, stracone. Podobnie pokolenia starsze i to trochę młodsze od mojego. Wiele osób aktywnych politycznych wciągnięto w różne układy z których nie mogą lub nie chcą wyleźć. Inni nie potrafią wymyśleć niczego, wychodzącego poza reguły gry, narzucone przez system. Poza tym wszyscy przesiąknęli poczuciem wielkiej niemożności i frustracji.

Moja nadzieja skupiła się na młodym pokoleniu … tym bardzo młodym, dopiero wchodzącym w dorosłość. To są otwarte umysły, które mogą odrodzić Polskę. Myślałem, że stworzą partię albo nowy ruch polityczny. Na razie widzę co innego. Młodzi ludzie założyli Korporację Zbrojną – organizację paramilitarną, która przygotowuje nieregularną (obywatelską) obronę terytorialną w Polsce oraz zajmuje się patriotycznym wychowaniem młodzieży w duchu cywilizacji łacińskiej.
Podoba mi się, że nie są związani z żadną doktryną ani partią polityczną, ale nie są też zupełnie bezideowi, bo pozytywnie odnoszą się do patriotyzmu oraz naszej łacińskiej cywilizacji. Nie są to też karierowicze, traktujący swoją organizację jako odskocznię do kariery w formacjach mundurowych. Nie są to też fanatyczni militaryści, traktujący militaria jako „predłużenie członka” :)
Ich inicjatywa spodobała mi się na tyle, że sam do nich wstąpiłem i namówiłem do tego także swoich sfrustrowanych kolegów z dawnej opozycji antykomunistycznej. Pomagam Korporacji Zbrojnej w promocji ale założyłem też własny oddział na ścianie wschodniej (oddział KZ im. gen. Bułak-Bałachowicza).

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Halloween

Motto: chrześcijanie nie powinni obchodzić halloween!

Wprowadzenie

Ze względu na postępującą promocję okultyzmu i magii w środkach przekazu, w środowisku szkolnym i w społecznościach lokalnych warto posiadać przynajmniej częściową wiedzę na temat szkodliwości tego "święta" aby móc się do niego odnieść i wiedzieć, jak zareagować.

Definicja

Obchodzony 31 października halloween to święto pogańskie, sprzeczne z duchem chrześcijaństwa. Jest pewną formą odradzania neopogaństwa. Tradycja halloween została przejęta z kultów magicznych i satanistycznych. Korzenie tego wieczoru sięgają pogańskich obchodów święta duchów i celtyckiego boga śmierci.
Halloween jest elementem amerykańskiej popkultury. W tradycji amerykańskiej “święto” to wygląda pozornie niewinnie i wydaje się być jedynie zaspokojeniem potrzeby tajemniczości, czemu sprzyja m.in. przebieranie się za czarownicę, wampira, ducha czy diabła. Należy pamiętać, że wszystkie te postacie w tradycji europejskiej związane są z osobą szatana.
Wiodącym elementem, bardzo mocno powiązanym z halloween jest wydrążona dynia, która symbolizuje dusze błąkające się w postaci ogników. Obrazy związane z halloween najczęściej przedstawiają tematy śmierci, zła, okultyzmu, czy mityczne potwory. Tradycyjnymi barwami tego "święta" są czarny i pomarańczowy.
Media oraz biznes, który czerpie niemałe zyski z "nowego" święta, starają się przedstawić haloween jako niewinną rozrywkę, zabawne stroje i rekwizyty, dreszczyk emocji.

Obchodzenie halloween polega na:

  • przebieraniu się w duchy, potwory, szkielety itp.
  • przebrane dzieci w grupach chodzą po domach lub w towarzystwie osoby dorosłej, mówiąc cukierek albo psikus. Jeżeli odwiedzana osoba nie chce dać cukierka, otrzymuje jakiś psikus,
  • wystawianiu wydrążonej dyni ze świeczką w środku,
  • zwiedzaniu "nawiedzonych atrakcji" i "strasznych miejsc" (np. strasznych farm), w których tworzone są specjalne scenerie np. z zamków Drakuli, Frankensteina itp.
  • gry (np. przeskakiwanie przez płonące świeczki), figle, wzajemne straszenie się,
  • opowiadaniu strasznych historii,
  • oglądaniu filmów grozy,
  • w niektórych krajach dorośli urządzają pochody przez ulice miast.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Postawmy takie pytanie: dlaczego chrześcijanin powinien zajmować się polityką? Wielu z tych, którym takie pytanie zadaję, sądzi, że powinno się ono zaczynać od „czy”: czy w ogóle?

Albo inaczej: gdyby ktoś powiedział: „Ponieważ jestem chrześcijaninem, zajmuję się polityką”, u znacznej większości słuchaczy wzbudziłoby to zdziwienie lub nawet sprzeciw. Przyczyny takiej spontanicznej reakcji, kwestionowania związku chrześcijaństwa i polityki szukać można i w poglądach na chrześcijaństwo, i w sposobie patrzenia na politykę.

Chrześcijaństwo, więź z Bogiem, życie duchowe kojarzą się często z dystansem wobec świata i jego spraw. Z tego ma wynikać stronienie od życia publicznego, udziału we władzy itd. Nieporozumienie jest tu wielorakie. Najpierw odejście od świata jest tylko jednym ze sposobów realizacji powołania chrześcijańskiego. Zasad życia niektórych zakonów nie należy jednak przenosić na świeckich. Ogółu chrześcijan dotyczy natomiast obowiązek patrzenia na świat z Bożej perspektywy, obowiązek oceny świata nie tylko według materialnych kryteriów. Oznacza to pewien dystans wobec świata, ale na pewno nie bierność, przeciwnie, obowiązek przekształcania go w duchu Ewangelii.

Następnie, wydaje się niektórym, że „religia jest sprawą prywatną”. Hasło to chętnie propagują przeciwnicy religii, którzy hojnie przyznają nam prawo do prywatnego, wewnętrznego jej przyjmowania, a zarazem utrudniają publiczne wyznawanie wiary i działanie w duchu chrześcijańskim jako rzekome naruszenie owej prywatności. Religijność chcieliby sprowadzić do przekonań oraz obrzędów (a potem skrytykować za nieskuteczność). Tymczasem to, co wewnętrzne i głęboko przeżyte, nie może zostać ukryte: wiara wyraża się w słowie i w działaniu. Jeśli zaś ktoś na „prywatność” wiary się godzi, może to oznaczać, że jest ona słaba, ze ma na postępowanie mały wpływ.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Warszawa pokazała tylko stan polskiego narodu i poziom narodowego indyferentyzmu .
Głosowało 343 tys. 732 mieszkańców Warszawy  - żółta kartka dla PO, to nie czerwona !

(...) w referendach lokalnych, w których kluczowym parametrem jest frekwencja, nie procentowa, lecz liczbowa: aby były ważne, musi w nich wziąć udział nie mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r. wzięło udział 649 049 osób, dlatego dla ważności referendum 13 października 2013 r. musiało w nim wziąć udział co najmniej 389 430 mieszkańców miasta. (Do udziału w warszawskim referendum uprawnionych było 1 339 615 osób, zatem wymagana frekwencja wynosiła około 29,07 %.)

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Iza Brodacka

Przerażający wysyp oskarżeń księży o pedofilię pokazuje jak niepewnie czuje się partia rządząca i jak bardzo potrzebuje obecnie zasłony dymnej z sensacji .

 Oskarżony o pedofilię ksiądz Wojciech Gil powinien za podanie w mediach jego nazwiska, adresu i zdjęcia żądać wielomilionowego odszkodowania. Szczególnie, że oskarżenie jest najprawdopodobniej fałszywe, nie ma oficjalnego wniosku z  Dominikany o ściganie księdza i trudno inaczej nazwać tę akcję niż linczem medialnym. Podobno ksiądz naraził się lokalnej mafii narkotykowej. Albo nie wykazał należytej ostrożności.

 Nauczyciele akademiccy od dłuższego czasu egzaminują studentów przy drzwiach szeroko otwartych na korytarz. Nie chcą ryzykować oskarżenia o molestowanie przez studenta niezadowolonego z wyniku egzaminu.  Wielu mężczyzn z tych samych przyczyn nie wsiada z nieznajomą kobietą do windy.

Fałszywe oskarżenia okazały się zmorą współczesnego świata. Wbrew pozorom lincz medialny jest teraz o wiele łatwiejszy niż w czasach gdy nie było tak wielu procesów o naruszenie dóbr osobistych.

Chętni bez trudu znajdą młodego człowieka, który za stosownym wynagrodzeniem opowie wszystko co u niego zamówimy. Bywa, że jest to młody człowiek, który handlował dotąd ciałem i nie ma żadnych oporów przed przehandlowaniem również swego wizerunku.

 Przyjmijmy jednak, że faktycznie  w miejscowości X ksiądz Y próbuje zaczepiać ministrantów i chórzystki. Mówię o zaczepianiu a nie o gwałcie bo ten jest przestępstwem kryminalnym niezależnie od jego okoliczności i osoby gwałciciela. Trudno mi uwierzyć, że osoba zaczepiana nie potrafi sobie poradzić. A przede wszystkim dlaczego, jeżeli postępowanie księdza ją razi,  pojawia się ponownie w zakrystii pod nieobecność innych parafian, odwiedza księdza w domu, wyjeżdża z nim na wycieczki. Dlaczego przypomina sobie o swojej traumie dopiero po kilkudziesięciu latach i z lubością opowiada o niej przed kamerami?