W sprawie aktu urodzenia Baracka Obamy nastąpił nieoczekiwany zwrot. Po raz pierwszy sędzia sądu federalnego zarządził przesłuchanie w tej sprawie. Na taki krok zdecydował się federalny sędzia David O. Carter z Kalifornii – czytamy w serwisie worldnetdily.com.
Informację o decyzji sędziego Cartera przekazała Orly Taitz, która zajmuje się kilkoma sprawami dotyczącymi aktu urodzenia obecnego prezydenta USA. Sąd w Kalifornii rozpatrzy sprawę, którą Taitz złożyła dnia 20 stycznia 2009roku, czylidokłądnie w dniu inauguracji prezydentury Baracka Obamy. Sprawa zostałą wniesiona w imieniu Alana Keyesa, Wileya S. Drake’a i Markhama Robinsona.Więcej na ten temat
Keyes to były ambasador , który w latach 1968-2008 należał do Partii Republikańskiej (teraz reprezentuje konserwatywną Niepodległościową Partię Ameryki). W 2008 r. startował w wyborach prezydenckich z ramienia. Pozew dotyczy okresu zanim Obama objął najwyższy urząd w państwie, a zwłaszcza jego odmowy udostępnienia dokumentów, które potwierdzałyby, iż może on sprawować urząd prezydenta USA.
- Sprawa jest jasna – oświadczyła Taitz. – Myślę, że prawnicy Obamy przeoczyli tę sprawę, która została złożona w sądzie w dniu inauguracji prezydentury Baracka Obamy – dodała. Jak podkreśliła, gdy tylko rozpoczną się przesłuchania, niezwłocznie zażąda ujawnienia aktu urodzenia Obamy oraz innych dokumentów związanych z jego przyjściem na świat.
W pozwie Keyesa, Drakeia i Robinsona, prezydent USA występuje jako “Barack H Obama znany także jako Barack Hussein Obama II znany także jako Barack H Obama II znany także jako Barry Obama znany także jako Barry Soetoro.”
Taitz powiedziała, że sędzia Carter zapewnił, iż sprawa będzie się toczyć I nie zostanie oddalona z powodu względów proceduralnych. Sędzia miał powiedzieć, ze jako były żołnierz piechoty morskiej rozumie wagę spełnienia konstytucyjnych wymagań przez każdego, kto sprawuje urząd prezydenta USA.
Adwokaci Obamy nie pojawili się osobiście przed obliczem sędziego Cartera, w chwili gdy ogłaszał on swą decyzję o zorganizowaniu przesłuchania. Zamiast nich pojawiło się kilku pracowników biura prokuratora generalnego Kalifornii. Próbowali oni interweniować w imieniu Baracka Obamy, lecz sędzia nakazał im przyjęcie do wiadomości wydanej przez siebie decyzji. Nie wyznaczono jednak dokładnej daty pierwszego przesłuchania.
O publiczne zaprezentowanie aktu urodzenia urodzenia Baracka Obamy po raz pierwszy wystąpiła organizacja Defend Our Freedoms. Jak na razie, certyfikat ten pokazano tylko raz – w formie zdjęcia, umieszczonego w Internecie. Dokument ten to tzw. Krótka wersja aktu urodzenia; tego typu akt urodzenia otrzymywały jednak także dzieci urodzone poza granicami USA. Domagają się zaprezentowania pełnego aktu urodzenia, który zawiera szczegółowe dane takie jak np. nazwa szpitala, w którym doszło do porodu i nazwisko lekarza, który go odbierał – czytamy w serwisie worldnetdaily.com.
Sprawa certyfikatu jest ważna z punktu widzenia amerykańskiej konstytucji, która precyzuje, że prezydentem USA może być jedynie osoba, która urodziła się na amerykańskiej ziemi. Tymczasem wiele osób utrzymuje, że Barack Obama nie urodził się wcale na Hawajach, lecz w Kenii, skąd wraz z rodzicami, jako niemowlę, przybył do USA. Sprawą dokumentu maja zająć się także Sąd Najwyższy i Departament Sprawiedliwości.
www.worldnetdaily.com
Za: Wirtualna Polonia
Za: http://www.bibula.com/?p=11477