Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W piątek 16.04.2010r. o godz 17.00

W kościele ojców Franciszkanów w Opolu

przy ołtarzu Św. Franciszka.

 zostanie odprawiona Msza Święta w Klasycznym Rycie Rzymskim

w intencji Ojca Świętego Benedykta XVI

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Sensacyjne doniesienia rosyjskiej dziennikarki
Na smoleńskim lotnisku zainstalowano sprzęt radiolokacyjny, który 7 kwietnia pomógł wylądować Władimirowi Putinowi. W dniu katastrofy sprzętu już tam nie było - mówi rosyjska dziennikarka Julia Łatynina. Dowódca tupolewa, którym leciał Donald Tusk przyznał, że wyposażenie lotniska jest "dość ubogie".

O sprawie w "Moscow Times" napisała znana rosyjska komentatorka Julia Łatynina. Źródłem informacji mieli być piloci znający procedury lotów rosyjskiego premiera. W rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem Julia Łatynina powiedziała, że o ile wizyta Tuska była przygotowana, to wizytę prezydenta Kaczyńskiego rosyjskie władze traktowały jak zbędną.
Kiedy 7 kwietnia Putin i Tusk przylatywali, na miejsce przywieziono specjalne radiolokacyjne przyrządy. Ponieważ nie było śladu takich urządzeń, gdy przylatywał Kaczyński, to oznacza, że je zabrano - powiedziała Łatynina.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Samolot spadł na ziemię w wigilię niedzieli Bożego Miłosierdzia, kiedy bramy nieba otwarte już były na oścież. Ziemskie dramaty zeszły na bok, bo przed zmarłymi otworzyło się nieskończone Miłosierdzie Boże, w którym każda dusza  znajdzie ukojenie.
     Dla nas Polaków, ta zbiorowa śmierć, to jakby jeszcze jedno przegrane niepotrzebne powstanie. Poleciało ich tylu naraz i żaden nie wrócił. Oby na ich śmierci ufundowana została zgoda i pojednanie, najpierw między rządzącymi, później między Polakami, a dalej między Polakami a sąsiednimi Narodami.
     Pięć lat temu byliśmy świadkami takiego zbiorowego pojednania, padali sobie w objęcia nawet kibice, zwykle tłukący się między sobą bez litości i w zasadzie bez większego powodu. Ale za dużo było relacji telewizyjnych i pustych słów, bo szybko okazało się, że to zbiorowe pojednanie jest dość wątłe. A w tym roku mamy ważne wybory i trudno jest stawiać jakieś diagnozy.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Roztrzaskany o ziemię orzeł, w tle biało-czerwona flaga i napis "Orzeł wylądował" - taki rysunek ukazał się w poniedziałkowym wydaniu "Gazet van Antwerpen", na drugiej stronie - taką informację otrzymaliśmy na "Gorącą Linię". "Środowisko polskie w Belgii jest głęboko poruszone tak niesmacznym żartem, który na dodatek wykorzystuje narodowe symbole Rzeczpospolitej" - napisała do nas p. Evelina. Ambasada RP w Brukseli została poinformowana o tym incydencie. Jak dowiedziała się nasza korespondentka w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon, polskie przedstawicielstwo już zaprotestowało przeciwko tej publikacji.

 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Co wydarzyło się na pokładzie prezydenckiego Tu-154M
Polacy chcieliby jak najszybciej poznać przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 na smoleńskim lotnisku. Śledztwo może jednak potrwać bardzo długo, bo prokuratorzy muszą zbadać wiele potencjalnych przyczyn tragedii. Mógł to być przecież splot wielu niezależnych od ludzi czynników, ale zawinić mogła także rosyjska kontrola lotów. Nikt teraz nie dopuszcza do siebie najstraszliwszej możliwości, że był to zamach, ale - jak powiedział nam jeden z prokuratorów, który w przeszłości badał katastrofy lotnicze - i taki scenariusz jest zawsze traktowany jako jeden z możliwych. Dlatego i wokół tego wątku będzie się toczyć śledztwo.

Ten wariant prokuratura będzie musiała badać, choćby dlatego że przy katastrofach lotniczych śledczy zawsze sprawdzają, czy nie doszło do "udziału osób trzecich". - Tym bardziej będą musieli taki ślad badać teraz, gdy mamy do czynienia ze śmiercią prezydenta i wielu najważniejszych osób w państwie i Siłach Zbrojnych - podkreśla w rozmowie z nami prokurator z wieloletnim stażem, prosząc o anonimowość, uczestniczący w kilku śledztwach dotyczących wypadków powietrznych. - Jeśli takie pytania stawialiśmy sobie przy badaniu wypadków nawet niewielkich samolotów cywilnych, gdy sprawdzaliśmy, czy ktoś "nie pomógł" w tym, aby do niego doszło, to tym bardziej musi to być jeden z wątków śledztwa w sprawie śmierci pary prezydenckiej i wielu innych osób w katastrofie pod Smoleńskiem - podkreśla. I jednocześnie zaznacza: - Oczywiście, nikt nie zakłada od razu, że to był zamach, ale badanie takiego tropu wynika po prostu z praktyki prowadzenia śledztwa. I na pewno jeden z pierwszych komunikatów, jaki usłyszymy od prokuratorów prowadzących dochodzenie, będzie dotyczył tej sprawy.