Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wybory do Parlamentu Europejskiego

W maju mamy wybory do Parlamentu Europejskiego. Będą one próbą generalną przed wyborami parlamentarnymi jesienią. Wygląda na to, że będą dwa duże bloki wyborcze, PiS i KE (Koalicja Europejska) obejmująca całą opozycję od prawicy po lewicę. Nie ma innego wyboru. To tak jak w roku 1914. Trzeba się było zdecydować, czy jest się po stronie państw centralnych, czyli Prus, czy po stronie ententy, a więc z konieczności i po stronie Rosji.

Obóz narodowy stanął po stronie ententy. Teraz Liga Polskich Rodzin popiera KE (popiera także pozostanie w UE, co jest zmianą w naszym programie). Powodem są beznadziejne rządy PiS. Rząd ten, a właściwie jednoosobowo Jarosław Kaczyński, jak za czasów sanacyjnych Józef Piłsudski, prowadzi Polskę metodą cywilizacji turańskiej ku dyktaturze. Opanowali już cała władzę wykonawczą i ustawodawczą, a dążą do opanowania władzy sądowniczej.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Mirosław Matyja

Gilets jaunes et démocratie directe
(Żółte kamizelki i demokracja bezpośrednia - przyp. red.)

Wszystko wskazuje na to, że we Francji demokracja przedstawicielska przeżyła się. Dzięki ruchowi gilets jaunes zapanowało przekonanie, że bez narzędzi demokracji bezpośredniej, nie ma możliwości  poskromienia dominacji elit politycznych. Idea oddolnego rządzenia państwem dorastała latami, a przejawiało się to w coraz mniejszym udziale w wyborach i w szerzącej się niewierze w reformy typu „dobra zmiana”. Skąd my to znamy?

Skąd się wzięły gilets jaunes?
W kampanii wyborczej prezydent Macron zapowiadał, że będzie przeprowadzał reformy i ludzie mu uwierzyli i wybrali go.  Wyjątkowe środki, czyli rządzenie dekretami i arogancką politykę parlamentarnej większości Emmanuel Macron wykorzystał do rozbijania społecznego niezadowolenia, m.in. przy okazji reformy prawa pracy. Macron nie pozwalał na tworzenie nowych miejsc pracy i zaczął rządzić dekretami. I to był jego wielki błąd.
Na reformach mieli zyskać zwykli Francuzi – dokładnie ci, którzy dziś wychodzą na ulice w żółtych kamizelkach, a więc klasa średnia, drobni przedsiębiorcy, studenci i zwykli pracownicy.
Ponieważ efekty reform Macrona uderzyły po kieszeniach w szczególności właśnie klasę średnią, sytuacja prezydenta i rządu francuskiego stała się bardzo skomplikowana.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Będąc na Antypodach, jestem skazany na serwis informacyjny portali internetowych. Nie jest to sytuacja komfortowa, bo – po pierwsze – z podawanych tam informacji nie zawsze można wydedukować, o co chodzi. Jest to sytuacja, którą dobrze ilustruje anegdotka o dwóch ekonomistach. Jeden zwierza się drugiemu; słuchaj, ani w ząb nie rozumiem, na czym właściwie polega ten cały kryzys finansowy. - O, to nic takiego, ja ci to zaraz wytłumaczę – odpowiada drugi – na co pierwszy – Ooo! Wytłumaczyć to i ja potrafię! Po drugie – portale internetowe nie uprawiają żadnej działalności informacyjnej, tylko biorą udział w walce kogutów – bo do tego w tej chwili sprowadza się polemika między obozem płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm i obozem zdrady i zaprzaństwa. Dlatego też publikacje, na przykład na Onecie, traktuję cum grano salis, bo Onet podobno należy do grupy TVN, którą nie tylko podejrzewam o to, że została utworzona przy udziale pieniędzy ukradzionych z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, ale w dodatku – że jest własnością Discovery Communication, w której zarządzie zasiada pan Dawid Zaslaw z pierwszorzędnymi żydowskimi korzeniami. W innych warunkach może nie miałoby to znaczenia, ale kiedy sekretarz stanu USA, pan Mike Pompeo, wezwał władze naszego bantustanu do uchwalenia „kompleksowego ustawodawstwa”, które stworzy pozory legalności dla żydowskich roszczeń majątkowych, korzenie pana Zasława nabierają ciężaru gatunkowego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W mediach publicznych pojawiły się tak ostre materiały na temat zbrodni żydowskich, że trzy lata temu cała telewizja poszłaby siedzieć za „mowę nienawiści”. Otwarcie o technikach propagandowych, żydowskich mordercach w komunistycznej bezpiece i o współpracy Żydów z Niemcami, mówią znani i mający wiele do stracenia historycy. Wszystko to razem nie jest krokiem na przód, ale jest prawdziwą rewolucją, którą trzeba umieć dostrzec i docenić, bo to doskonały wstęp do klejonego etapu.

Matka Kurka

     Od czasu do czasu warto podać dobrą wiadomość, a nawet bardzo dobrą. Ślepi, głusi i histerycy powtarzają głupoty, że nic się w stosunkach polsko-żydowskich nie zmieniło na lepsze. Brednia! Ostatnie dwa lata to prawdziwa rewolucja i wiem co piszę, bo obserwuję zjawisko od lat, jak również wielokrotnie padałem ofiarą politycznej poprawności, czyli cenzury po prostu. Do 2015 roku można było w dowolny sposób obrzygać Polskę i Polaków, kto miał ochotę rzucić rasistowskim i antypolskim hasłem, nie tylko nie ponosił konsekwencji, ale zdobywał nagrody, na przykład „Nike” i to się niestety nie zmieniło.

Z drugiej strony każdą krytykę wobec Żydów zagłuszano histerią i linczem medialnym, do tego stopnia nachalnie, że mało kto się decydował pisnąć. O tym, aby „złe słowo” o Żydach powiedział jakiś profesor albo polityk z pierwszych stron gazet w ogóle nie było mowy. Dziś sprawy się pozmieniały, po olbrzymiej i kłamliwej żydowskiej propagandzie, tej w Polsce i poza granicami Polski, nastąpiła ostra reakcja Polaków, co jest absolutną i cenną nowością.

Zawsze przychodzi taki moment, w którym zaszczuwany w końcu się odwinie, ile można znosić upokorzeń i publicznej chłosty. Dokładnie tak się stało z Polakami po fali oszczerstw i agresji, wylanej przez Żydów w jasno określonym celu – zgnoić i oskubać na wymyślone weksle.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Obok nieustannie rosnącego napięcia pomiędzy Stanami i Chinami (www.rt.com), gwałtownej eskalacji uległa ostatnio sytuacja w Ameryce łacińskiej (news.antiwar.com), gdzie USA próbują dokonać „zmiany reżimu” w Wenezueli. Biały Dom „mianował” nowego prawowitego prezydenta tego państwa, którym został młody agent CIA Juan Guaido, a demokratycznie wybranego Maduro, sklasyfikował jako „byłego”. Przy czym dotychczasowe niepowodzenie tego projektu zamyśla skompensować agresją militarną. Młodszy partner USA, Unia wykazała się większą „elastycznością” w stosunku do Caracas, występując z ultimatum, dającym Maduro osiem dni na przeprowadzenie ponownych (tym razem prawidłowych) wyborów.

Przewodnie państwo unijne, Niemcy przeszły też do ataku werbalnego na Chiny, oskarżając je o próbę dominacji gospodarczej w Europie i wzywając Unię do wprowadzenia protekcjonizmu w stosunkach gospodarczych z tym państwem (katehon.com). Okazuje się, że „wolny rynek” jest dobry tylko w takim przypadku, jak przykładowe zniszczenie i/lub rabunek polskiej realnej gospodarki po 1989 roku. Jeśli natomiast ma coś zagrażać niemieckiej, to można go wyrzucić do śmietnika.

Źródła nie znaleziono