Wraz ze sporą grupką Członków i Sympatyków WiP (w ciągu 12 godzin zdołali się zmobilizować – choć, proszę zauważyć, nawet nie śmiałem o to wprost prosić!) pojawiłem się na demonstracji pod hasłem: „Ręce precz od naszych dzieci!” z’organizowanej przez Stowarzyszenie im. ks.Piotra Skargi. Ku memu zdumieniu PT Organizatorzy byli średnio zadowoleni – bo, z jednej strony, chcieli, by poparcie było jak najszersze, ale z drugiej nie chcieli, by to było „polityczne”.
Prawdziwą przyczynę odkryłem słysząc wypowiedź jednej z Organizatorek dla bodaj Radio KOLOR: powiedziała Ona mianowicie, że „Państwo powinno rodzinie pomagać, a nie przeszkadzać”.
Tacy ludzie myślą, że jak się wyhoduje potwora i się go oswoi, to będzie grzecznie służył i pomagał. Nie zdają sobie sprawy – bo to ludzie zacni, a nie politycy – że raz wyhodowany potwór po jakimś czasie zacznie pożerać tych, co powołali go do życia.
Bo jak niby aparat państwowy miałby pomagać rodzinie? Rodzina zwraca się z prośbą o pomoc – ale teraz ktoś MUSI ZDECYDOWAĆ, czy tej pomocy udzielić, czy nie. Muszą wiec bydź ustanowione jakieś kryteria udzielania pomocy. W związku z tym rodziny będą miały inklinację, by te kryteria spełnić (albo udawać, że je spełniają). I tak – przy najlepszej chęci aparatu państwowego – będzie on w rodzinę ingerował.
Powiedzmy, dla przykładu, że państwo daje zasiłek na naukę gry na fortepianie (1000 zł) rodzinom, w których dochód na głową jest niższy, niż 1000 zł. Ojciec zarabia 4800 - mając żonę i trójkę dzieci. Trafia mu się możliwość awansu – na lepszym stanowisku zarabiać będzie 5300… ale wtedy rodzina traci ten zasiłek i jest o 500 zł w plecy. Ojciec odmawia awansu.
Być może zamykając sobie drogę do dalszych awansów – bo po co awansować pracownika, który awansować nie chce? Rujnuje sobie – bydź może – całe życie…
Co więcej: żona zaczyna wtedy patrzeć na męża już nie jako na jedynego żywiciela rodziny. Jego pozycja w rodzinie jest osłabiona.
Podaję przykład szkodliwego wpływu – tam, gdzie państwo działa z najlepszą wolą i zupełnie sprawnie! Niestety: oprócz tego są i patologie. Urzędnicy np. chce przeforsować swoją wolę, albo – by uzasadnić swoje istnienie, awansować i jeszcze rozbudować swoją komórkę i być szefem kilkorga podwładnych - zaczynają wynajdować patologie tam, gdzie ich nie ma.
Z tego wszystkiego zacni ludzie nie zdają sobie sprawy. Tu trzeba ludzi, którzy wiedzą, jak działa aparat państwowy…
…i tworzą aparat państwowy tylko tam, gdzie jest on absolutnie konieczny. Wojsko – na przykład.
JKM
Za: http://korwin-mikke.blog.onet.pl/Czy-pomagac-rodzinie,2,ID401758741,n
Komentarze pod tekstem (pisownia oryginalna):
Mało, bardzo mało przekonywujące argumenty Panie Janie...
Państwo powinno pomagać rodzinie, bo tak jak armia, rodzina jest potrzebna państwu do istnienia. W państwie bez silnej rodziny wali się dosłownie wszystko, najlepszy przykład to dzisiejsza Polska. Pana poglądy że pomoc rodzinie jest czymś gorszym niż wspieranie przez państwo armii a przez to kompleksu prywatnych producentów uzbrojenia wcale do mnie nie dociera. Państwo poprzez pieniądze, które zabiera podatnikom powinno inwestować w to co narodowi do życia jest niezbędne i konieczne. Bezpieczeństwo i armia to jedno ale inwestycja w rodzinę to drugie, aby ten naród mógł istnieć i przetrwać. Polska znika z mapy, ale bez narodu licznego i silnego nigdy nie będzie w stanie powrócić. Pan jako kandydat na prezydenta powinien o tym wiedzieć i temu przeciwdziałać, a ja od Pana nie słyszę żadnych konkretnych rozwiązań oprócz ciągłego powtarzania, jak katarynka że państwo nie może ingerować, ale dla mnie jet to w pewnym sensie bzdura bo to państwo (czy to Polska , USA czy inne) ciągle ingeruje w nasze życie. Zadłużenie, emisja pieniądza oddana w ręce bankierów i ludzi którzy bogacą się na tym, czy to nie wpływa na losy państwa i narodu. Z Pana poglądów wynika jedno:
pomoc biedniejszym jest interwencją złą, pomoc korporacjom i najbogatszym to dobra pomoc i interwencja państwa. Albo Pan strasznie po "łebkach" przedstawia swoje poglądy , albo sprytnie ukrywa to co za nimi się naprawdę kryje.
Niech Pan się zastanowi do czego doprowadzi brak kontroli i dbania przez państwo polskie o swoje życiowe interesy, dokładnie do sytuacji jaka jest teraz w USA . Lobbing finansowych korporacji i koszernej nacji jest tak silny że naród amerykański ze swojej konstytucji ma jedynie te przywileje jakie łaskawie ci najbogatsi raczą mu "darować" . Czy taką przyszłość planuje Pan dla Polski ?
~new4u, 2010-03-02 15:48
Panie Janie jeszcze jedno.
Jest wiele metod pomocy rodzinie o których nawet Pan nie raczył pomyśleć w swojej wypowiedzi. Nie trzeba dawać nikomu nic za darmo jak Pan to sugeruje, ale udostępnić "tanie" rządowe kredytu na budowę domów , zakup mieszkań, zapewnić godziwe warunki porodu i opieki dla kobiet w ciąży. Wcale nie znaczy że musi to być za darmo więc "głowa rodziny" na pewno nie zrezygnuje z podwyżki. Stosuje się taką pomoc na całym świecie we wszystkich krajach, a twierdzenie że to będzie czymś złym w Polsce dla Polaków po prostu do mnie nie dociera. Pomoc rodzinie to także udzielanie kredytów dla powstających nowych biznesów w stylu prywatne żłobki, czy przedszkola, obniżki podatków dla rodzin wielodzietnych itd. itp. Temu też Pan jest przeciwny?, chciałbym po prostu wiedzieć. Bo to jak pomóc, można się (nad tym) zastanowić ale nie pomagać to już inna sprawa.
To tak jak by namawiał Pan kobietę do ogolenia głowy bo nie może się zdecydować na kolor włosów... Można i tak , ale czy to będzie najlepsze rozwiązanie i czy kobiety będą na Pana głosowały ?
~new4u, 2010-03-02 16:07
A skąd Państwo weźmie pieniądze na te "tanie kredyty"? Tylko z moich podatków lub moich oszczędności. To ja dziękuje. Niech każdy sam sobie pomaga, bez pośredników...
~Krzysztoff, 2010-03-02 16:24
Państwo już te pieniądze bierze w podatkach, pytanie tylko jak te pieniądze są inwestowane. Czy wyda je na Izraelskie samoloty zdalnie sterowane, które są znacznie droższe od rodzimego projektu. Czy wyda na zakup statków w niemieckich czy chińskich stoczniach, zamiast wspierać rodziny stoczniowców (i nie tylko) poprzez rządowe zamówienia. Czy sprzeda złoża gazu amerykanom i Niemcom, zamiast inwestować w rodzime wydobycie.. itd itp. Pieniądze już zostały ci zabrane pytanie jest, kto na tym korzysta i co dla państwa jest ważne. Co jest ważne dla prezydenta, to jak on mówi co mówi i co planuje popierać.
Dlaczego ludzie ciągle wierzą że to co nam się teraz zabiera to nie wystarczy??
Czy dlatego że nie widać "owoców" z tych zabranych pieniędzy. A może trzeba w końcu zauważyć że to co nam się zabiera jest po prostu źle inwestowane i bogacą się na tym inni, korzystając z tego z czego my powinniśmy korzystać. My jako naród straciliśmy niemal wszystko, nie mamy bogaczy, którzy byli by wstanie kupować rodzime biznesy. Otwarcie państwa na niekontrolowaną ( a raczej kontrolowaną korzyściami finansowymi) prywatyzację doprowadza do wyzbycia się wszystkiego. A prywatyzacja to nie jest tylko jak to przedstawia JKM inwestycja prywatna w polski przemysł ale znacznie częściej jest to wyeliminowanie polskiej konkurencji ze światowego rynku. Przykłady można mnożyć... Przemysł wydobywczy, stocznie, przesył energii rodzime huty czy istniejące przy nich gazownie .. wszystko już zostało "wyeliminowane" i tak ma być dalej bo liberalizm gospodarczy bez jakiej kolwiek kontroli ma doprowadzić do dobrobytu ?
Pytanie - tylko czyjego ?
~new4u, 2010-03-02 16:49
Dla ~Krzysztoff
Nie wiem czy to wystarczające wyjaśnienie (które zamieściłem powyżej) ale mogę dodać i uzupełnić o jeszcze jeden dosyć ciekawy (jak mi się wydaje) argument.
Wszyscy ulegamy wierzeniom że cokolwiek o co się "upominamy lub nam się należy" nie może być zrealizowane bez większych kosztów z naszej strony. Wierzy w to większość społeczeństw i nie tylko w Polsce. Ale jest to nie prawda i mamy na to dowody z historii.
Obecnie zabiera nam się w różnej formie na podatki ponad 50% tego co zarobimy. (wierząc czy nie ale tak to wygląda)
Państwo lansowane przez JKM powinno zabierać nie więcej niż 10% ponieważ państwo, które nic swoim obywatelom nie gwarantuje i nie zapewnia, nie wspiera rodziny, edukacji , rodzimego biznesu itp. historycznie może istnieć , utrzymywać armię i aparat represji , za taką kwotę tj . ok 10%. Przecież tak było do ok. 16 wieku w każdym europejskim kraju.
Astro -Węgry na utrzymanie państwa (armii itp.) także nic nie zapewniając pobierało podatek w wysokości 4% (tak tylko 4). Na początku kiedy powstały USA, państwo utrzymywało się wyłącznie z opłat celnych...
A teraz w dzisiejszych czasach, mamy kandydatów, którzy chcą zabrać wszystko , nikomu nic nie pomagać niczego nie wspierać co polskie , nie angażować sie w życie jednostki , a jednocześnie JKM nie wspomina nic o tym że to ma być za cenę ponad 50% tego zarobionego ciężko naszego dochodu.
Mogę zgodzić się z wizją JKM i będzie to może dobry plan , ale jeśli nic nie chcesz mi dać to jakim prawem chcesz wszystko (tak wiele) mi zabrać.
To jest to zakłamanie i nie szczerość polityków. Jeśli weźmiesz ode mnie 10% moich dochodów to nie będzie dla mnie katastrofą brak tanich kredytów itp.
Można wiele pisać, ale tak jak wspomniałem JKM nie zamierza wyjaśnić swojej wizji państwa, ograniczył się do "streszczeń" swoich poglądów i to dosyć połowicznie i ogólnie.
A pytań jest wiele.
Bo jak się ma fakt wyprzedaży narodowego majątku , który nie jest przecież własnością rządu a własnością całego narodu, ciężko wypracowanym w latach komunistycznej niewoli. Jak wyglądają zyski z takich sprzedaży. Czy naród rzeczywiście na tym korzysta ?
Chyba wszyscy widzą wyraźnie że nie!!
Nie zagłębiając się w szczegóły to widać że jest niesprawiedliwy podział majątku,(nigdy nie był) a na dodatek powinniśmy się zgodzić na "liberalizm gospodarczy" jeszcze bardziej przypieczętowujący tą niesprawiedliwość.
Czy naprawdę powinniśmy zabrać wszystko i ok. 80% naszego narodu pozostawić bez perspektyw i opieki państwa (nawet minimalnej) ?
~new4u, 2010-03-02 17:56
Ludzie Wy nauczcie się czytać! Pan Janusz nigdzie,nigdy ... Ludzie Wy nauczcie się czytać! Pan Janusz nigdzie,nigdy nie napisał,że nie trzeba pomagać rodzinie! Tylko pomyśl Człowieku, że ty musisz więcej zapłacić podatku żeby utrzymać setki Pań-Panów (biurowych obojnaków) żeby zaakceptowały papier, który musisz złożyć do komórki akceptującej przyznanie Nam pieniędzy z Naszych PODATKÓW!
Pozdrawiam!
~Krzysztof, 2010-03-02 21:18
A czy ten fragment nie świadczy o niechęci JKM dla ... A czy ten fragment nie świadczy o niechęci JKM dla jakiejkolwiek pomocy??
JKM napisał: "powiedziała Ona mianowicie, że „Państwo powinno rodzinie pomagać, a nie przeszkadzać”;.
Tacy ludzie myślą, że jak się wyhoduje potwora i się go oswoi, to będzie grzecznie służył i pomagał. Nie zdają sobie sprawy bo to ludzie zacni, a nie politycy że raz wyhodowany potwór po jakimś czasie zacznie pożerać tych, co powołali go do życia."
Więc kto tu powinien uważnie czytać ??
Może to właśnie jest problem że Pan Janusz nie pisze zbyt jasno co myśli, tylko bardzo ogólnie i wtedy tak to właśnie wygląda...
Nie chodzi o utrzymywanie setek nierobów ale o rabowanie 50% dochodu i umywania rąk od jakiejkolwiek odpowiedzialności za sytuacje i los narodu.
~new4u, 2010-03-02 22:41
Komentarze wybrał i poprawił: zjw