Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przed wojną w domach żydowskich istniała instytucja „szabes goja”, czyli nie-Żyda wyręczającego w czasie szabasu gospodarzy w pracach, których oni wykonywać nie mogli. Jak dziś nazwać kogoś, wyręczającego Niemców w robocie, której nie mogą lub nie wypada im „odwalać”? Otóż jest taki ktoś, nazywa się Grzegorz Schetyna i z powodzeniem mógłby sobie wpisać w ankiecie personalnej lub jeszcze lepiej w tzw. ankiecie bezpieczeństwa (którą posłowie wypełniają dla ABW, aby być dopuszczonym do informacji niejawnych), w rubryce zawód wykonywany: folksdojcz. Przed Wielkanocą wybrał się do Berlina donieść Merkel o polskich faszystach i antysemitach, którzy nie chcą przyjmować uchodźców. Po powrocie wręcz rozpływał się w uśmiechach lub raczej w uśmieszkach, i to obłudnych.

Bo Schetyna, jeśli śmieje się to wrednie, jeśli milczy to przebiegle, jeśli mówi, to słów nie wypowiada, a cedzi tak jakby szeptał spod klapy marynarki. Słucha nieufnie, tak aby wszyscy myśleli, że wie więcej niż powiedział i Patrzy nieufnie i stręczy bezwstydnie Polsce i światu swą facjatę. Swego czasu Tusk obdarzył go mianem Shreka, a Sikorski żula lwowskiego. Jeszcze precyzyjniej zrobił to Palikot: to typ odpychający, prymitywny, chamski, drugoligowy. Swoją drogą, warto by kiedyś opisać „nowoczesny” kanon męskiej urody lansowany przez media, dodajmy kanon nie słowiański.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Szanowni, wszystko wskazuje na to, że już zaczyna nam się rozsypywać Państwo. Od środka. Ot tak, całkiem po prostu.
Zaczęło się od sędziów i prawników, którzy stwierdzili, że będą posługiwać się "wyrokami" Trybunału Konstytucyjnego, nawet jeżeli nie zostaną one opublikowane. No ale wiadomo, to jedna sitwa, "ręka rękę myje", "kruk krukowi łba nie urwie".
Dziś natomiast już Rady dwóch dużych miast (Warszawa i Łódź) wypowiedziały faktycznie posłuszeństwo rządowi, stwierdzając w drodze uchwał, że też będą posługiwać się "wyrokami" TK pomimo braku ich publikacji.
 
 Rzecznik Warszawy stwierdził, że zaczyna się dualizm prawny, a jak na razie rząd zbaraniał, bo taki rozwój wypadków chyba nie mieścił się w głowach tych mocno zapracowanych projektowaniem zmian ludzi.
Jeżeli wojewodowie nie wydadzą PILNIE decyzji o wycofaniu z obiegu prawnego tych uchwał ze względu na ich wadę prawną (przedmiot uchwał wykracza poza ustawowe kompetencje samorządów), to już jutro kolejne miasta zaczną przyłączać się do tego buntu.
Wystarczy spojrzeć w kalendarz, żeby zrozumieć co się święci: w przyszłym tygodniu jest sesja Sejmu (środa, czwartek i piątek), kiedy bunt będzie już hulał po kraju. We środę będzie pohukiwanie z trybuny, we czwartek i piątek próba opanowania sytuacji, po czym zaczyna się "długi weekend" i Sejm ponownie się zbierze dopiero 11 maja. A już 7 maja będzie demonstracja pod patronatem PO, z LICZNYMI reprezentacjami zbuntowanych miast, pod hasłem "możecie nam skoczyć", gdyż jakakolwiek reakcja będzie traktowana jako nadużycie władzy, zaś brak reakcji spowoduje utratę realnego wypływu na bieg wydarzeń.
Obawiam się, że rządząca władza może nie mieć pomysłu na taką sekwencję zdarzeń, więc warto chyba się zastanowić, co można z tym zrobić, szczególnie zważywszy możliwe reakcje tzw. "opinii światowej" (wychodzi bokiem niedocenianie oczerniania Polski w zagranicznych mediach i brak anglojęzycznego programu satelitarnego TVP).
1. Otóż przede wszystkim należy NIEZWŁOCZNIE zakończyć bunt sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

O specjalnie sprowokowanej awanturze wokół instytucji stanowiącej jeden z wielu niechlubnych spadków po PRL, a noszącej, jak powiada wieszcz: – „sprzeczne z naturą nazwisko” „trybunału konstytucyjnego” pisałem już i więcej pisać nie chcę bo ten temat na to nie zasługuje. Wprawdzie rezolucja instytucji podobnego charakteru, a mianowicie nosząca również wbrew swej naturze nazwę „parlamentu europejskiego” uznała za właściwe skorzystać z okazji i zbesztać Polskę, a raczej „III Rzeczpospolitą” równie bezprawnie ją reprezentującą. Wszystko to w sumie stanowi specjalny alembik bezprawia, arogancji, napaści i zwykłej głupoty, ale niestety bardzo absorbującej czas i odwracającej uwagę od rzeczywistych problemów i zagrożeń.


 

A to wszystko dlatego że rząd warszawski nie skorzystał z mojej rady i nie stanął w sprawie z otwartą przyłbicą nazywając rzeczy po imieniu.

Trybunał konstytucyjny jest wynalazkiem reżimu Jaruzelskiego obmyślonym na przypadek potrzeby dzielenie się władzą i został tak skonstruowany żeby stworzyć skuteczne narzędzie do blokowania wszelkich pomysłów godzących w stan posiadania władzy przez reżim.

W tej postaci został przejęty przez układ rządzący w Polsce od 1989 roku i ma stanowić gwarancję utrzymywania przezeń władzy.

Zostało to utrwalone w akcie z 1997 roku noszącym znowu wbrew swej naturze nazwę „konstytucji RP”.

Pomijając fakt że jest to akt bezprawny, trzeba stwierdzić że „nie napisał go idiota” jak to powiedział Bush, ale raczej że napisał wróg Polski, bowiem państwo tworzone na mocy tego aktu jest tak pełne sprzeczności i elementów rodzących konflikty, że tylko zła wola mogła dyktować jego treść.

Byliśmy zresztą świadkami gorszących scen wywołanych konfliktem między premierem i prezydentem, a zrodzonym z perfidnie obmyślanych kompetencji obu urzędów.

Rząd który zmierza do pozbycia się haniebnego spadku po PRL powinien to jasno przedstawić jako naczelne zadanie i dlatego nie wolno mu składać deklaracji wierności w stosunku do antypolskiego aktu, a powinien stwierdzić że w miarę możliwości będzie przestrzegał zastanego stanu prawnego, ale będzie wszelkimi siłami dążył do ustanowienia polskiego prawa służącego narodowi polskiemu i państwu jako prawdziwej emanacji woli tego narodu.

Trzeba bowiem wiedzieć że państwo zwane „III Rzeczpospolitą” nie zostało ustanowione wolą narodu, ale jest tylko transformacją tworu bezprawnego i antypolskiego zwanego PRL.

Ta prawda o naszym położeniu musi być podstawą wszelkich działań czynionych w dobrej wierze dla odzyskania statusu niepodległego państwa polskiego.

Wszelkie starania o znalezienie dobrych rozwiązań w ramach istniejącego porządku prawnego natrafiają na trudności nie do pokonania dlatego musi być on zmieniony.

Przy okazji tylko można zwrócić uwagę że w obecnej „konstytucji” poza jej szkodliwością istnieją też oczywiste idiotyzmy jak choćby rozdział „Sądy i Trybunały”, jest to zwrot zaczerpnięty ze słownictwa peerelowskiego na zasadzie „demokracji ludowej” bowiem trybunał to nic innego jak sąd.

Treść tego rozdziału już nie jest idiotyczna zmierza bowiem do skonfliktowania władzy sądowniczej podzielonej aż na trzy odrębne instytucje: -sądownictwo powszechne, sądy administracyjne i koronę wszystkiego „trybunał konstytucyjny”, którego nawet omyłki są nienaruszalne.

Lekceważy on stanowisko SN stwierdzające że TK nie może zastępować władz ustawodawczych.

Natomiast w stosunku do rezolucji tzw. „parlamentu europejskiego” to można stwierdzić że działa on śmiało przeciwko słabym takim jakim jest „III Rzeczpospolita” natomiast jest potulny wobec mocnych takich jak Niemcy które wbrew traktatowi lizbońskiemu pozbawiły mocy bezpośredniego obowiązywania prawa unijnego w Niemczech i na to PE nie zareagował.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Podczas debaty dotyczącej stanu demokracji w Polsce, w obronie naszego kraju wystąpiło wielu europejskich polityków. Autorem najlepszego przemówienia naszym zdaniem był Francuz Jean-Luc Schaffhauser.

Schaffhauser jest z wykształcenia filozofem i teologiem. W roku 2014 był kandydatem Frontu Narodowego w wyborach lokalnych. Podczas swojego przemówienia ostro skrytykował politykę unijną. Jednocześnie w imieniu francuskich patriotów poparł działania rządu polskiego.

Pan przewodniczący Schultz mówił o zamachu stanu, rzekomej putinizacji polityki polskiej. Cóż, tak, PiS to popularna partia. Atak na Polskę w chwili obecnej, to atak na narody, które wybrały suwerenność, wolność i niezależność w solidarności. Na narody, które wierzą jeszcze w chrześcijańskie korzenie ludzkości. Ta ludzkość nie chce stworzenia nadrzędnego porządku europejskiego. Polska przyczyniła się do obalenia Muru Berlińskiego, Polska to kraj, który ma konserwatywne, tradycyjne wartości. Rodzina złożona z kobiety i mężczyzny. Wierzy ona w sprawiedliwość, w prawo, jest ona katolicka, a nie jest w rękach sekt, które kontrolują nas poprzez finanse i media – powiedział Schaffhauser.

Polityk podkreślił, że kraje Europy Środkowo-Wschodniej są tymi, które w sposób zdecydowany sprzeciwiają się dyktatowi Brukseli.

Drodzy koledzy system europejski upadł. Demokracja to w tej chwili dyktatura, która sprawia, że trzeba powtórnie głosować, jeśli odrzuci się jakiś traktat lub ignoruje się głosowanie, jeżeli jakiś kraj odrzuci np. konstytucję europejską. Zamach stanu permanentny to właśnie system europejski. Polska, Węgry, Słowacja, Czechy to kraje, które były przyjaciółmi aksamitnej rewolucji. Dziś stawiają opór tej dyktaturze, która jest gotowa zaatakować jakikolwiek rząd, który nie działa dla obcych potęg, tylko stara się działać w interesach swojego kraju – usłyszeli zgromadzeni na sali deputowani.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W każdej batalii ideologicznej i politycznej, symbolika ma znaczenie generalne, nie da się bez zaznaczenia swojego terenu i swojej racji obronić swoich wartości. Jest mało istotne, czy proporce, sztandary, flagi i barwy bojowe to wyrafinowana, czy też prymitywna forma okazania wyższości, ważne, że takie zachowania jednoznacznie wskazuje kto tu rządzi. Z tego, co się zdążyłem wstępnie zorientować stan wiedzy w ogóle i wiedzy historycznej w szczegółach jest więcej niż katastrofalny. Cała ta żenada z żonkilami została wypromowana przez TVN-GW i jest to „tradycja” zaledwie kilkuletnia. Kto pamięta, aby 10 lat temu coś podobnego miało miejsce? Rzecz się tak naprawdę pojawiła i nasiliła dopiero po śmierci realnego socjalisty Marka Edelmana. Wspomniany Edelman, jako członek lewackiego politycznej BUNDU, organizacji żydowskiej czynnej od XIX wieku, składał żonkile w dniu Powstawania w Getcie. Symbol ten jako taki nigdy nie był symbolem samego powstania, ale konkretnej opcji politycznej, z której nota bene nic wspólnego nie chce mieć zdecydowana większość Żydów. Proszę spytać premiera albo prezydenta Izraela, co sądzi o żonkilach, Marku Edelmanie i przede wszystkim o organizacji BUND. Uprzedzam, że nasłuchacie się antysemickich uwag, a to z tego prostego powodu, że BUND i Edelman prócz miłości do ZSRR, byli antysyjonistami. Nie należy tego mylić z neologizmem „antysemityzm”, ale jest blisko. Otóż BUND był przeciwnikiem powstania samodzielnego państwa Izrael, jak większość członków Międzynarodówki.