Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Masowe demonstracje w obronie Telewizji Trwam, której KRRIT odmówiła możliwości rozwoju technicznego świadczą, że Polacy budzą się ze słodkiej drzemki. Dobrze, że bronią pluralizmu w mediach. W ten sposób bronią demokracji. W polskiej przestrzeni publicznej musi być miejsce dla katolicyzmu, także w nieco niepokojącej wersji narodowej. W miarę skromnych sił sam protestuję, choć nie jestem praktykującym katolikiem, ani narodowcem.

/

Żebyśmy tylko przy okazji nie stracili głowy. Potrafili rozróżnić między Kościołem jako – bodaj najważniejszą - formą kultury polskiej i europejskiej a treścią religijną katolicyzmu. W Polsce ta forma ciągle żyje, choć w Europie Zachodniej jest już prawie martwa. W Europie treść religijna niemal zupełnie zwietrzała. A w Polsce ocalała dzięki naszej bezrefleksyjności. Wierzyliśmy siłą obyczaju. Nie mieliśmy w kraju wielkich teologów ani wielkich mistyków, ani wielkich ateistów. Natomiast za rozbiorów i komuny Kościół zastępował państwo polskie. Wtedy „Kościół był ojczyzną”, jak ktoś ładnie powiedział. I bastionem przeciwko barbarii bolszewizmu.

Dziś jest trochę inaczej. Ten narastający ruch w obronie imperium medialnego ks. Rydzyka, a ostatnio Kościoła przed zakusami rządu PO dzieje się w XXI wieku. Chciałoby się zawołać – na Boga! – gdyby się wierzyło w bóstwo osobowe. Zachowajmy umiar! Nie mylmy formy z treścią! Katolicyzmu, Telewizji Trwam i Radia Maryja trzeba bronić, bo wyrażają poglądy i postawy ważnej części polskiej opinii publicznej - na sprawy świeckie. Powtarzam, na sprawy świeckie. Gdyby owe instytucje były czysto religijne, to obecny rząd by im nie przeszkadzał, jak one nie przeszkadzałyby rządowi. Jednak są upolitycznione. Rząd nie walczy z Bogiem. Rząd walczy z Jarosławem Kaczyńskim, bo prezes PiS znalazł mocne oparcie w instytucjach katolickich. Platforma walczy z nurtem politycznym, który prezes stworzył.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Irlandia jest niezwykle popularna w naszym kraju. Śpiewa się o niej pieśni („Kocham Cię jak Irlandię”), opowiada bajki („O drugiej Irlandii”), lubimy też słuchać irlandzki folk i chodzimy do różnych „Dublin Pubów” na niekoniecznie już irlandzkie piwo… Skąd taka popularność Zielonej Wyspy w Polsce? Powodów może być wiele, a jednym z nich jest na pewno fala emigracji Polaków, która w ostatnich latach masowo kierowała się na tę piękną wyspę. Wydaje się jednak, że wspólną więź duchową z Irlandią czuliśmy jako naród już znacznie wcześniej. Historie naszych narodów są bowiem do siebie zbliżone. Po pierwsze zarówno Polacy, jak i Irlandczycy to „katole”, a po drugie tak jedni, jak i drudzy musieli długo walczyć o swoje prawo do istnienia i samostanowienia.

Historię Irlandii można podzielić na kilka wyraźnych rozdziałów: Irlandię druidów, Irlandię klasztorów, Irlandię Normanów, Tudorów, Stuartów, Irlandię czasów oświecenia i unii. Ten celtycki lud o przebogatej tradycji i kulturze przechodził wielkie i burzliwe etapy w historii. Zapisał się złotymi zgłoskami w Cywilizacji Zachodu, a za swoją wierność temu dziedzictwu przyszło mu często płacić ogromną cenę. Analogia między naszymi narodami nade wszystko miłującymi wolność jest aż nadto wyraźna. Nie jedyne to zresztą podobieństwo – w Irlandii mówi się, że Bóg po to stworzył whisky, aby Irlandczycy zawładnęli światem. Także nasza ludowa pobożność ma w tej dziedzinie bogate tradycje…

 

Irlandzki wkład w Cywilizację Zachodnią

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Stowarzyzenie Fides et Ratio poleca: bezpłatny kurs mailowy 9 zasad dobrego ( i skutecznego) wychowania
Zachęcam do skorzystania z bezpłatnegokursu mailowego pt.:

"9 zasad dobrego (i skutecznego)wychowania".
Tu można się zapisać ==>http://goo.gl/W6JLH
Autorem kursu jest Dariusz Zalewski, który uprawia pedagogikę

w nawiązaniu do prac św. Tomasza orazo. J. Woronieckiego.
Napisał między innymi książki: "Wychować człowieka szlachetnego"

oraz "Sztuka samowychowania", prowadzi stronę "Edukacja Klasyczna".
Zainteresujmy się tym kursem i polećmy go znajomym.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Polscy buddyści biją w Wojciecha Cejrowskiego. O co poszło? TVN wyemitował program "Wojciech Cejrowski Boso" w piątek, 27 lutego. Cejrowski odwiedza w nim tajską świątynię. Podróżnik mówi w programie, o tym, że buddyzm to "religia bez boga, a więc w świątyni nie ma sensu się modlić, bo nie ma do kogo". Sugeruje także, że Dalajlama modli się codziennie do Lucyfera. A grupę turystów obchodzących dookoła świątynię nazywa "głupimi ludźmi". W sobotę Wojtek Cejrowski wydał facebookowe oświadczenie na buddyjskie ataki słowne.

/

Szanowni Państwo,

Do realizacji tego odcinka byłem przygotowany w sposób wyjątkowo staranny - spodziewając się takich protestów, jak Wasz.
Scenariusz napisali mi dwaj eksperci (obaj Tajlandczycy, obaj praktykujący wyznawcy buddyzmu): profesor uniwersytetu buddyjskiego w Tajlandii, który wykłada teologię buddyjską dla obcokrajowców oraz mnich buddyjski obecnie w świątyni, a wcześniej po studiach teologicznych z tytułem magistra.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Klęska kościelnych ugodowców - niezalezna.pl(foto. Jacek Bednarczyk/PAP)
Polityka podlizywania się władzy, wspierania rządu i unikania jakichkolwiek z nim konfliktów, jaką proponowała część hierarchów, poniosła fiasko. Rząd Tuska nie tylko lekceważy Kościół, ale też znalazł skuteczną metodę, by pozbawić go autorytetu i skłócić ze społeczeństwem. A to może być o wiele bardziej niebezpieczne niż wulgarny antyklerykalizm Palikota.

Donald Tusk zaczynał jako polityk silnie antyklerykalny. I choć w latach 90. jego partię wspierał swoim autorytetem i nazwiskiem ks. Józef Tischner, to w niczym nie zmieniało to antykatolickiego – zarówno w myśleniu o państwie i społeczeństwie, jak i moralności – nastawienia Tuska. Jednak na krótko przed wyborami roku 2005 nadeszło nawrócenie. W wywiadach udzielanych w tym czasie różnym dziennikarzom (także mnie) Tusk opowiadał o tym, że gdy córka dorasta, każdy mężczyzna staje się konserwatystą. Mniej więcej w tym samym czasie lider Platformy Obywatelskiej zawarł po wielu latach związku cywilnego ślub kościelny. I zaczął bywać na katolickich salonach, na które wprowadzał go świetnie je znający Tomasz Arabski.