Muzeum Miejskie we Wrocławiu zorganizowało konkurs plastyczny dla dzieci, a jedną z nagrodzonych prac była rzeźba przedstawiająca Fryderyka II wykonana przez 6 -letnią wychowankę przedszkola. Każdy kto ma najmniejsze chociażby pojęcie o historii zdaje sobie sprawę z tego kim był Fryderyk II i jak „przysłużył” się Polsce i Polakom. Jakby ktoś nie pamiętał to przypomnę tylko, że Fryderyk II zabiegał u carycy Katarzyny o bezprawne dokonanie rozbiorów ziem polskich, co sam przyznawał w pracy pt. „Historia mojego czasu z 1779r. : „Prusy nie posiadały tytułu do zaboru polskiego Pomorza.
Nie chciałbym udowadniać tęgości praw do tej ziemi”. Bez wątpienia Fryderyk II jest autorem rozbiorów. Jakby tego było mało zasłynął on również licznymi fałszerstwami monet na niekorzyść Polski. Nie ma sensu rozwodzić się dłużej nad szkodliwą antypolską działalnością Fryderyka II, ale należy zastanowić się czy zachowanie organizatorów konkursu było właściwe. Należy również zapytać czy 6 -letniej dziewczynce przedstawiono prawdziwe oblicze Fryderyka II i jego zgubnej dla Polski działalności.
Jak słusznie podkreśla kuratorium obowiązkiem wychowawców jest uświadomienie uczniów jak negatywnie w historii Polski zapisał się Fryderyk II. Tłumaczenie pracowników wrocławskiego muzeum, iż nie mają oni wpływu na wybór tematu prac jest tłumaczeniem dość naiwnym, bo przecież to oni przyznają nagrody i wyróżnienia. Celem konkursu jest rozbudzenie zainteresowania i szacunku dla polskiej i światowej tradycji rzeźbiarskiej oraz dorobku kulturowego ludzkości, a tematami prac mogły być m.in. uznane autorytety i postacie zasłużone dla Wrocławia i Dolnego Śląska. Jakim więc autorytetem i postacią zasłużoną dla Wrocławia, Dolnego Śląska, a także całej Polski jest Fryderyk II doprawdy wiedzą chyba tylko przedstawiciele Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, którzy tak się usprawiedliwiają : „My nie mamy na to zupełnie wpływu, do nas przychodzą już gotowe prace. Być może temu dziecku spodobało się zdjęcie tego pomnika, bo jak pan wie, Wrocław był niemieckim miastem przez dużą część swojej historii. (...) Historia ma to do siebie, że ma dwa oblicza, dla jednych ktoś może być dobry, a dla innych nie. (...) Historia ma białe i czarne karty, jeżeli będzie rozpamiętywać tylko te czarne, to po prostu do niczego nie dojdziemy”.
Zastanawia mnie czy pracownicy muzeum tak samo zachowaliby się, gdyby dziecko wykonało rzeźbę np. Hitlera, wszak Śląsk przez długi czas był niemiecki ....
Fryderyk II gardził Polakami i szczerze ich nienawidził, o czym świadczą następujące cytaty :
"Biednych tych Irokezów będę się starał oswoić z cywilizacją europejską".
(po dokonaniu I rozbioru Polski pisał tak w liście do filozofa Jeana d'Alemberta)
"Im bardziej Polska będzie skłócona, im więcej w niej będzie rozbratu i zamętu (...) tym to dla mnie lepiej, tym korzystniej dla mych interesów".
(z listu do pruskiego rezydenta w Warszawie Gedeona Benoit, 1775 r.)
"Moim życzeniem jest, by jeśli Polacy będą przeciw nam krzyczeć, Pan winien krzyczeć jeszcze głośniej przeciw nim".
(z tajnej korespondencji Fryderyka z rezydentem pruskim w Warszawie Gedeonem Benoit)
"I oto król Polski jak głupi pozwolił sobie umrzeć; muszę Ci wyznać, że nie lubię ludzi, którzy robią wszystko w niewłaściwym momencie".
(z listu do brata Henryka na temat śmierci Augusta III Sasa)
"Żałuję filozofów, którzy zajmują się losem tego pod każdym względem godnego pogardy narodu".
(z listu do Jeana d'Alemberta, 26 stycznia 1772 r.)
cytaty za : "Nasz Dziennik" z dn. 20.08.2009r.
Nie wiem czym kierowali się organizatorzy konkursu, ale pewne jest, że ta praca w żadnym wypadku nie powinna zostać do niego dopuszczona. Chyba, że uznamy, iż rozbiory były wielkim osiągnięciem i wyrazimy swoją wdzięczność ich autorowi. Krzewienie zainteresowania historią to ważna rzecz, ale nie można doprowadzać do jej relatywizowania. Niestety w Unii Europejskiej każdy neutralny obserwator musi dostrzec instytucję, która wykorzystuje integrację europejską do totalnego zakłamywania historii. Zauważmy, że to właśnie w Parlamencie Europejskim nie pozwolono uczcić kolejnej rocznicy niemieckiej agresji na Polskę, a także zakazano wystawy upamiętniającej te bolesne dla nas wydarzenia. Powszechną praktyką staje się u piewców poprawności politycznej w historii pisanie o tym jakoby winę za wybuch II wojny światowej i całe jej okropieństwa ponosili jacyś bliżej niezidentyfikowani naziści, a nie naród Niemiecki. Jakby tego było mało próbuje się część odpowiedzialności przerzucić na Polaków. Pojawiające się projekty napisania wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika historii to kolejny krok na drodze do wymazania z historycznej pamięci Europejczyków kart dotyczących zbrodniczych działań niemieckich. Wrocławski konkurs wpisuje się w ten proces dostosowywania historii do wymogów współczesnej poprawności politycznej.
Paweł
Za: http://prostowoczy.blog.onet.pl/