Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

św. Mikołaj powiedział u Maruchy:

…Panie gajowy – jak może drapieżnik seksualny być porządnym człowiekiem? Chociaż Jacksonowi do pięt nie dorasta, to nie był jego pierwszy raz… Pierwszy raz UDOWODNIONO mu przestępstwo! Polański jest zboczeńcem a my, póki co, nie żyjemy w kulturze gdzie wydaje się za mąż 12-letnie dzieci.

Nie wiem o co tak naprawdę w tej sprawie chodzi, tzn. dlaczego wyciąga się ją akurat teraz, ale w ciągu ostatnich 2 miesięcy w amerykańskiej tv kilkakrotnie emitowano film dokumentalny o całej tej aferze. Na pierwszy rzut wyglądało to na przypomnienie ludziom co zaszło, ale chyba nie tylko, bo występowały tam też osoby, które wychwalały pod niebiosa wkład Polańskiego w światową kinematografię, więc mogło to mieć również na celu pewne wybielenie jego wizerunku jako obleśnego zboczeńca. A skoro nie wiadomo o co chodzi to – zgodnie z teorią spisku – trzeba powęszyć czy nie jest to czasem jakiś większy skok.

Na przykład, na amerykański system prawny…
Tak się złożyło, że niedawno trafiłem na informację na pozór nieistotną i nie mającą związku z niczym: w listopadzie 2002 w budynku Sądu Najwyższego US, Washington DC, odbył się kosher dinner z udziałem ok. 200 prominentnych prawników, w tym kilku sędziów Sądu Najwyższego, na którym powołano i celebrowano National Institute for Judaic Law (NIJL). Niby nic, jednak fakt, że kolacja odbyła się w miejscu gdzie interpretuje się prawo i w obecności sędziów SN świadczy, że sprawa jest wielkiej wagi. Ta żmijowata instytucja (NIJL) ma na celu edukowanie sędziów w 2000-letniej tradycji praw judaizmu oraz promowanie stosowania ich w dysputach prawnych dnia dzisiejszego, co (bez owijania w bawełnę) znaczy tylko jedno – talmudyzacja prawa amerykańskiego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z prof. Marią Łoś, socjologiem i kryminologiem z Uniwersytetu w Ottawie, rozmawia Mariusz Bober
Niedawno wspominaliśmy 20. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu. Jego skutki wiążą się ściśle z powstaniem III RP, niektórzy wręcz utożsamiają ze sobą oba wydarzenia. Dziś coraz częściej mówi się o sterowaniu przekształceniami własnościowymi w tym czasie przez ludzi ze służb specjalnych PRL.

Czy według Pani już podczas obrad Okrągłego Stołu zaplanowano mechanizm uwłaszczania nomenklatury? Ówcześni przywódcy "Solidarności" zgodzili się na to?
- W gruncie rzeczy zorganizowany proces uwłaszczenia nomenklatury zaczął się już wcześniej. Ustawa z roku 1982 o spółkach polonijnych i kolejne reformy gospodarcze - a w szczególności uchwalone w późnych latach 80. za rządów Mieczysława Rakowskiego ustawy wprowadzające swobodę inicjatywy gospodarczej i komercjalizację przedsiębiorstw państwowych - tworzyły warunki do prywatyzacji ważnych fragmentów gospodarki przez członków ówczesnej nomenklatury i do powstania nowej klasy komunistycznych kapitalistów. Umowy Okrągłego Stołu nie postulowały ani odwrócenia, ani zatrzymania tego procesu. Godzono się więc na jego kontynuację. Okrągły Stół miał oczywiście swoje tajne zaplecze. Głównym jego gospodarzem i przedstawicielem strony rządowej był minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak. W późniejszych wywiadach nie ukrywał, że strona opozycyjna Okrągłego Stołu była na bieżąco monitorowana i poddawana ciągłej inwigilacji oraz operacyjnemu rozpracowaniu. Ułatwiało to oczywiście manipulację i sterowanie także psychologicznymi procesami negocjacji i budowanie atmosfery wzajemnego uzależnienia. Pouczająca jest lektura przygotowanego w roku 1987 na zamówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego raportu Jerzego Urbana, Stanisława Cioska i gen. Władysława Pożogi (ówczesnego szefa wywiadu i kontrwywiadu MSW), w którym zakreślili oni dość szczegółową - i istotnie później wdrażaną w życie - strategię manipulacji i oswajania opozycji w celu wprzęgnięcia jej w ochronę interesów przekształcającego się układu komunistycznego.

Czyli niektórzy uczestnicy obrad przy Okrągłym Stole, twierdząc, że nie było żadnych tajnych porozumień, kłamią w żywe oczy?
- Myślę, że wciąż nierozstrzygnięta kwestia, czy uwłaszczenie nomenklatury zostało "obiecane" w nieformalnych negocjacjach w Magdalence, stała się z czasem trochę tematem zastępczym, odwracającym uwagę od oczywistego i wymownego faktu, że oficjalna polityka legislacyjna i gospodarcza po roku 1989 aktywnie promowała i osłaniała uwłaszczenie komunistycznych elit nomenklaturowo-policyjnych. Kluczowa rola służb specjalnych w procesach przekształceń własnościowych w późnych latach komunizmu i po roku 1989 jest niewątpliwa i coraz lepiej udokumentowana. Jest ona zrozumiała, jeśli uwzględni się centralną rolę KGB w programie kontrolowanych przemian w całym bloku. Ponadto tylko te służby mogły zapewnić specjalną wiedzę, logistykę i osłonę operacyjną konieczne do przekształcenia elit dawnego ustroju w awangardę nowego układu gospodarczego, otwartego na korzystną dla nich integrację z ospodarką światową. Polska była poletkiem doświadczalnym dla modelu transformacji, którego beneficjantami miały być zreformowane elity komunistyczne skupiające kręgi prężnych działaczy partyjnych i funkcjonariuszy służb specjalnych. Prywatne interesy tych elit łączyły się tu z pewną wizją cywilizacyjną, która z kolei miała pozwolić na najpełniejsze zabezpieczenie interesów ZSRS/Rosji w skali światowej.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wrzucam tu dwa adekwatne kawałki tekstu przedstawiające nadmierną TEZAURYZACJĘ znalezione w sieci. Autorów za nadużycie przepraszam.
To w dobrym celu – myślę że nie mieliby nic przeciwko temu.
„...zwłaszcza 1992 był rokiem samobójstw na wsi.
Powód - kredyty... (......)

Wówczas to (.......) zmienił oprocentowanie kredytów z 31.12.91 na 01.01.92 z ~6% na ~55% Tak! Nie ma pomyłki!
Uderzyło to głównie rolników, którzy na jesieni biorą kredyty by przygotować produkcję a za rok zbierać plony, kiedy umowy w skupach na przyszły rok (tak się robi, że ceny ustala się wcześniej) podpisane przy kalkulacjach kredytu 6% nagle masz do zapłaty 55%!
To położyło Polskie rolnictwo, doprowadziło do niespotykanej fali samobójstw, wręcz groziło buntem! Dlatego zdecydowano się podchodzić trochę łagodniej, na początku bezpardonowo przejmowano całe majątki, w wielu przypadkach majątki dziedziczone od kilku pokoleń! Pisano wówczas w Prasie nie raz, że majątek taki a taki, przetrwał Powstanie Listopadowe, I wojnę światową , II wojnę , komunę ale (.......)...
Wg różnych źródeł (nikt nie prowadził dokładnej ewidencji i statystyk) ale zakłada się, że w wyniku akcji (.....) samobójstwo pełniło nie mniej niż 5000 ludzi w całej Polsce!

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kiedy w Warszawie odbywały się uroczystości pogrzebowe Stefana Żeromskiego i ulicami przeciągał kondukt z udziałem licznego duchowieństwa, młodzieży szkolnej, wojska i przedstawicieli różnych organizacji ze sztandarami, przyglądająca się orszakowi z chodnika jakaś babina powiedziała: „biednego by tak nie chowali”. Co do przyczyny, to akurat się pomyliła, bo Żeromski bogaty nie był i z tego między innymi powodu, raz skłaniał się ku endecji, innym razem – ku socjalistom, ale coś było na rzeczy. Istotnie – byle kogo tak nie chowają i ta m.in. okoliczność sprawia, że tak podejrzliwie traktujemy solenne zapewnienia, jakoby wszyscy ludzie byli równi.

Na początku lat 90-tych w Ameryce zaczęło być głośno o Ludwiku Farrakhanie, oryginalnym przywódcy murzyńskim. Oryginalność jego polegała nie tylko na tym, że - w odróżnieniu od innych przywódców Murzynów czarnych oraz białych – Farrakhan żądał natychmiastowego wstrzymania rządowych programów pomocowych. Twierdził bowiem, że utrzymują one Murzynów w permanentnym stanie wyuczonej bezradności, nie tylko wyniszczając moralnie i fizycznie, ale również – coraz bardziej poddając władzy urzędników opieki społecznej, którzy swoich podopiecznych traktują jak bydło. Jego idee znalazły duży rezonans wśród Murzynów, czego wyrazem był m.in. słynny „Marsz Miliona Mężczyzn” w Waszyngtonie, odbywający się pod hasłem wzięcia odpowiedzialności za własny los.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kolejne ciekawe informacje, które albo w ogóle nie ukazały się w "Naszym Dzienniku", albo zostały w nim drastycznie ocenzurowane.

Pomnikowa paranoja we Lwowie

W centrum Lwowa na skrzyżowaniu ulicy Tarasa Czuprynki (przydomek watażki zbrodniczej UPA Szuchewycza) i ulicy Stepana Bandery ma powstać niebawem okazały pomnik Romana Szuchewycza – powiadomiło Centrum Odrodzenia Narodowego im. Stepana Bandery. Lwowska Obwodowa Administracja Państwowa ma przeprowadzić konkurs na najlepszy projekt „bohatera” Ukrainy, na sumieniu którego krew tysięcy niewinnych Polaków. Miejsce na pomnik zostało wybrane nie przypadkowo, bo droga, gdzie ma być wybudowany pomnik Szuchewycza prowadzi z dworca kolejowego do śródmieścia Lwowa. Pomnik Szuchewycza będzie stać niedaleko już powstałego pomnika-memoriału Bandery.

Nawet kryzys gospodarczy, bezrobocie i totalna bieda, zwłaszcza na terenach Ukrainy zachodniej, nie w stanie zahamować wręcz paranoidalną gloryfikację zbrodniarzy OUN-UPA. Jeśli tak się sprawa nadal potoczy, to we Lwowie na każdym kroku będa stać małe i wielkie pomniki nazistów ukraińskich, których ręce są po łokcie we krwi polskiej.