Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Oczekiwaniu na wejście w życie traktatu lizbońskiego towarzyszą takie emocje, że europejsy zapominają, iż pośpiech jest wskazany tylko w dwóch przypadkach: przy biegunce i przy łapaniu pcheł i popędzają czeskiego prezydenta Wacława Klausa. Na szczęście ten wielki czeski patriota i dobry Europejczyk (tak, tak – bo dobry Europejczyk jest przeciwnikiem Eurokołchozu, tak jak dobry Rosjanin był wrogiem Związku Sowieckiego, a dobry Polak – przeciwnikiem PRL) nic sobie z tego nie robi. Przywołując na pamięć starożytną wskazówkę cunctando rem restituere, co się wykłada, by sytuację ratować zwlekaniem, najwyraźniej czeka z ratyfikacją na wybory w Wielkiej Brytanii w maju przyszłego roku, które mogą przynieść zwycięstwo konserwatystom. Ci zaś odgrażają się, że zarządzą referendum, które brytyjskie europejsy mogą przegrać, no a wtedy… Zatem – aby do maja! Ta myśl zdaje się przyświecać prezydentowi Klausowi, a jeśli i czeski Trybunał Konstytucyjny jego intencję zrozumie, to badanie zgodności lizbony z czeską konstytucją też może się przeciągnąć, bo jużci – konstytucja – rzecz święta i w ogóle nie ma nic gorszego, niż złamane prawo.

Oczywiście nie u nas, bo u nas gangi naszych okupantów, które zdążyły porazić korupcją WSZYSTKIE, bez wyjątku instytucje publiczne w Polsce, nie tylko prawo mają za nic, ale nawet najsolenniejsze przysięgi z „tak mi dopomóż Bóg” – o czym mogliśmy się przekonać naocznie w ostatnią sobotę.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Spotkanie z Normanem Finkelsteinem autorem bestselleru "The Holocaust Industry"
w Centralnej Bibliotece w Chicago
 
 Autor światowego bestselleru The Holocaust Industry, który znalazł się na liście najpopularniejszych książek nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również w Niemczech, Szwajcarii i Austrii, we Francji, w Polsce i w dalekiej Brazylii - dr Norman Finkelstein - przybył do Chicago, gdzie jako visiting-professor i prowadzić będzie teraz zajęcia na DePaul University. Pierwsze spotkanie publiczne z czytelnikami jego głośnych i kontrowersyjnych książek miało miejsce w Centralnej Bibliotece Publicznej im. Harolda Washingtona w śródmieściu Chicago, we wtorek, 9 kwietnia br. w ramach serii odczytów Society in Focus. W wypełnionej do ostatniego miejsca sali Chicago Authors Room "naukowiec i obrazoburca", jak prezentuje się sam Norman Finkelstein, mówił o doktryniewyjątkowości żydowskich cierpień, sposobach wykorzystywania holokaustu dla czynienia fantastycznych roszczeń finansowych, a także o obecnym konflikcie palestyńsko-izraelskim. Prezentacja świetnego polemisty spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem zgromadzonej publiczności.

Bicz Boży

Nazwisko Normana Finkelsteina zwróciło uwagę polskiej społeczności przed paru zaledwie sezonami, kiedy na łamach "Rzeczypospolitej" udzielił on wywiadu, w którym mocno i zdecydowanie perswadował Polakom, aby twardo i skutecznie opierali się roszczeniom i szantażowi wielu głównych, międzynarodowych organizacji żydowskich, powołując się na świeże precedensy ich poczynań wobec banków szwajcarskich, które określał jako bezpodstawna awanturę i "grandziarstwo" [mówił o tym również dwukrotnie w wywiadach publikowanych w “Naszej Polsce” – przyp. red. “NP”]. Na spotkaniu w Centralnej Bibliotece w Chicago podał on rzeczowe podstawy swojego krytycyzmu wobec całej kampanii organizacji żydowskich - raport komisji Paula Volckera, która dokonała ogromnie kosztownej i wnikliwej kontroli zasobów i dokumentów oskarżanych o okradanie ofiar holokaustu banków szwajcarskich.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Zdjęcie - Roman Dmowski

Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com

Roman Dmowski (1894-1939) dobrze znał sytuację geopolityczną narodu polskiego położonego między wrogim mu imperializmem Niemiec i Rosji. Wiedział, że kluczem do zjednoczenia ponad 350 niezależnych państewek Rzeszy Niemieckiej, pod władzą Berlina była międzynarodowa zbrodnia rozbiorów Polski. Znał on plany Prusaków i ich nadzieję przyłączenie do Niemiec Ukrainy, jakoby żeby Niemcy nie były zagrożenie głodem w ich walce o hegemonię nad światem.

Niemcy nie tylko brutalnie niemczyli ludność polską, ale marzyli o kolonizowaniu Rosji tak jak Brytyjczycy kolonizowali Indie. Tekst kapitulacji rządu Lenina 3go marca 1918 roku, w okupowanym przez Niemców Brześciu Litewskim, uznawał wasalstwo Rosji wobec Niemiec. Wcześniej minister obrony przy rządzie Kierenskiego, Aleksander Guczkow, stwierdził, że celem Niemiec jest skolonizowanie Rosji, tak jak Brytyjczycy skolonizowali Indie. Megalomanom niemieckim marzyło się imperium od Renu do Władywostoku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Afganistan jest nie do spacyfikowania wobec skrystalizowanej opinii jego mieszkańców, którzy uważają wojska USA i NATO za wrogą im okupację, według raportu na 63 stronach, napisanego przez amerykańskiego weterana służby w Iraku i w Afganistanie, podpułkownika Daniel’a L. Davis’a. Autor raportu twierdzi, że już jest za późno na zadanie klęski powstańcom na polu bitwy.
 
Autor raportu uważa, że wycofanie obcych wojsk z Afganistanu na przestrzeni półtora roku, leży w interesie USA. Po ośmiu latach obecności w Afganistanie, Amerykanie i Europejczycy, swoim zachowaniem, przekonali Afganów, że stanowią obce wojska okupacyjne, przed którymi należy bronić się tak, że obecnie wysyłka dodatkowych 40,000 żołnierzy z USA, może sytuację tylko pogorszyć.
   
Zamiast planów powiększania ilości wojsk obcych w Afganistanie autor raportu uważa, że należy wysłać tam służby specjalne USA i szkolić wojska oraz policję afgańską w Kabulu, gdzie personel amerykański byłby wystarczająco chroniony. Davis uważa, że Talibani i członkowie AlQaidy powinni być uznani przez Afganów jako ich wrogowie. Niestety tak nie jest.

Autor nie krytykuje obecną sytuację polityczną w Afganistanie, gdzie miejscowa armia jest organizowana przez Afganów-Tadżyków pochodzący z mniejszości i znienawidzonych przez większość, która należy do grupy etnicznej Pasztunów. Pasztuni zamieszkują obie strony granicy Afganistanu i Pakistanu i tej granicy miedzy nimi nie respektują. Wszyscy Talibani są Pasztunami, ale nie wszyscy Pasztuni są Talibanami.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Piotr Śmiłowicz: Jeden z członków rządu, dopytywany sms-owo przez redakcyjnego kolegę o szczegóły afery stoczniowej, postanowił wystawić na próbę naszą erudycję. Napisał sms-a: „To co obserwujecie, to cienie w pieczarze, nie rzeczywistość”. Trafił w sedno.
            Inspirująca metafora więc ją pociągnę. Wielkość i kształt cienia zależy od tego pod jakim kątek pada światło. W zależności od tego, kto i jak je ustawi, cień będzie mały i niegroźny, lub wielki i przerażający. Na szczęście dla nas, są osoby, które widziały rzeczywistość, zanim my zobaczyliśmy cień.
1. Zapowiedź bomby
Rzeczpospolita: Z informacji „Rz” wynika, że nazwiska ministra skarbu Aleksandra Grada, byłego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda oraz innych polityków PO przewijają się w dokumentach Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotyczących niejasności wokół prywatyzacji dwóch stoczni. (...) Co próbowało wyjaśnić Biuro? Z informacji „Rz” wynika, że m.in. to, czy przez spółki córki Stoczni Gdynia wyprowadzano pieniądze. Firmy sprzedawane osobom fizycznym za niewielkie pieniądze były jednocześnie wierzycielami stoczni. Po transakcji stocznia szybko realizowała zaległe płatności. Nabywca mógł więc zarobić kilkakrotnie więcej, niż zapłacił za spółkę. CBA bacznie przyglądało się też roli, jaką w sprzedaży aktywów Stoczni Szczecińskiej Nowej i Stoczni Gdynia odegrał Abdul Rahman El Assir, libański handlarz bronią, były pośrednik Bumaru, polskiego giganta zbrojeniowego.