Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W ramach Zimnej Wojny, Sowietom potrzebny był konflikt na Bliskim Wschodzie,  bogatym w naftę. Planowane pogromy Żydów w latach 1945-47 i 1950-52 były mechanizmem wypędzania Żydów z krajów ich zamieszkania, w celu zaludniania i budowy Izraela, którego rolą strategiczną dla Sowietów, było wywołanie konfliktu zbrojnego o ziemię, między Żydami a Arabami.

Subwersja komunistyczna wcześniej zawiodła i powodowała zderzenie kultur, tak że nie mogła doprowadzić do stworzenia sowieckiego systemu rządów w żadnym kraju muzułmańskim. Natomiast podstawowa walka o ziemię Żydów, popieranych przez USA, przeciwko Arabom, skutecznie uzależniała Arabów, od dostaw broni i poparcia politycznego przez Sowiety.

Na przełomie czerwca-lipca 1946 przyjechały do Polski ostatnie transporty repatriantów żydowskich ze Związku Sowieckiego, tak że wówczas było około cwierć miliona Żydów w Polsce. Z pośród nich wkrótce wyjechało 150,000 w ramach wyjazdu „stymulowanego pogromami”  NKWD i bojówek sjonistycznych. Ucieczkę przed pogromami sjoniści nazwali „Bricha.”  Natomiast przejścia graniczne Żydów były nazywane „Chazyr” przez Szczecin, a przez Kłodzko „Dorom,” w ramach akcji sjonistów nazwanej „aliji-bet.”

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
“Celem organizacji jest posiadanie przeszkolonych i profesjonalnych grup uzbrojonych ochotników gotowych do natychmiastowego działania w przypadku zagrożenia w rejonach zamieszkałych przez Żydów” – mówi Yonatan Stern, komendant oddziału (Sgan Mefaked Hakita), działającej w Nowym Jorku organizacji Kitat Konenut New York, będącej “paramilitarną, działającą w przypadkach nagłej potrzeby uzbrojoną drużyną”.

“Nie prowadzimy kampanii ani żadnej politycznej działalności – naszym zadaniem jest ochrona Żydów, gdziekolwiek i kiedykolwiek Żydzi przebywają” – mówi Stern, były kombatant Armii Izraelskiej, “zasłużony” w militarnych akcjach.

W zeszły piątek odbyło się trzecie zgrupowanie na obozie w górach Catskills w stanie Nowy Jork, na prywatnym terenie należącym do jednej z żydowskich organizacji, w którym udział wzięło 15 uczestników oraz 5 instruktorów. Jakkolwiek retoryka organizacji, powstałej 3 lata temu, mówi o “neturalności politycznej”, to ideowo określają się oni jako “religijni syjoniści”.

“Przeciętny Amerykanin jest przyjaźnie nastawiony do Żydów” – mówi Stern o zdezorientowanej części społeczeństwa amerykańskiego, pochłaniającego tysiące propagandowych prożydowskich filmów hollywoodzkich – “jednak obawiamy się tych typów na obrzeżach społeczności”.  Moment później jednak zaprzecza sam sobie mówiąc, że “Amerykańscy Żydzi posiadają jednak fałszywe poczucie bezpieczeństwa w Stanach Zjednoczonych”, nie wyjaśniając co takiego grozi Żydom ze strony tej “przyjaźnie nastawionej do Żydów” części społeczeństwa i niby dlaczego Żydzi nie cieszą się sympatią ze strony “jednostek-typów na obrzeżach społeczności”. Wyszkolonego w bojówkach specjalisty wojskowego nie stać na głębszą dygresję i zastanowienie się dlaczego to od tysięcy lat, we wszystkich krajach świata, bez względu na obszar kulturowy czy religię, lokalne społeczności po doświadczeniach z Żydami przestają pałać do nich sympatią.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com

Złota dekada eksploatacji Ukrainy przez Żydów tragicznie skończyła się w 1648 roku, w czasie powstania Chmielnickiego. Wówczas bankierzy Żydowscy doszli do przekonania, że grozi im wypędzanie z Polski, tak jak to miało miejsce wcześniej w Hiszpanii i innych krajach Europy zachodniej. Berlin został wybrany do przekazu kapitałów z Polski tak, że Brandenburgia w 1701 roku była w stanie ogłosić się „Królestwem Pruskim” a następnie zainicjować rozbiory Polski, które były podstawą zjednoczenia ponad 300 państewek Rzeszy, po raz pierwszy ze stolicą właśnie w Berlinie.

W czasie rozbiorów tylko zamożni Żydzi pozostali na terenach Zaboru Pruskiego dzięki wypędzaniu na wschód biedoty żydowskiej (I. C. Pogonowski, „Jews In Poland,” New York 1993, strona 245). Żydzi pozostali na trenie Zaboru Pruskiego szybko przeszli na używanie języka niemieckiego i zaczęli odgrywać coraz większą rolę w Niemczech, jak też przyłączać się do prześladowania Polaków przez Prusaków. Zasłużył się w tej sprawie Mojżesz Mendelson (1729-1786), Żyd urodzony w Wrocławiu, który był propagandzista asymilacji Żydów do kultury niemieckiej i nawoływał do usuwania wszystkich żydowskich zewnętrznych cechy, różniących Żydów od Niemców.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
26 czerwca rozpoczęła się w Pradze pięciodniowa „międzyrządowa” konferencja „Mienie ery holokaustu”, z udziałem przedstawicieli 49 państw i 30 organizacji pozarządowych. Celem konferencji jest wyłudzenie od państw Europy Środkowo-Wschodniej pieniędzy dla organizacji przemysłu holokaustu (dlaczego u diabła słowo „holokaust” wszyscy uparli się pisać z dużej litery? Czyżby z tych samych powodów, dla których pewien handlarz, wzbogacony na handlu wołami pisał z dużej litery słowo „wół”?) pod pretekstem „restytucji żydowskiego mienia komunalnego, religijnego oraz prywatnego”. Udział w konferencji aż 30 „organizacji pozarządowych” ot, choćby takich jak Światowa Organizacja Żydów do spraw Zwrotu Mienia, której „dyrektorem” zrobił się Dawid Peleg sprawia, że określanie jej jako „międzyrządowej” jest trochę przesadne. Na przykład na czele delegacji amerykańskiej stoi demokratyczny kongresmen z Florydy, pan Robert Wexler, o ile mi wiadomo, nie reprezentujący rządu amerykańskiego, a chyba nawet nie reprezentujący oficjalnie Kongresu. Pan Wexler, jako Żyd, bierze w tym przedsięwzięciu udział raczej prywatnie, podobnie jak pozostałych 24 kongresmenów – sygnatariuszy apelu do Polski i Litwy, by przekazała żydowskim organizacjom przemysłu holokaustu „miliardy dolarów”. Pan Szewach Weiss wyliczył, że tych miliardów ma być co najmniej 60.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Piotr Sutowicz
W roku bieżącym już po raz 25 Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” przyznało nagrodę im. Księdza Bolesława Domańskiego. Tegoroczna uroczystość jej wręczenia odbyła się 6 maja w Słupsku, a jednym z laureatów był ksiądz arcybiskup Metropolita Wrocławski, Marian Gołębiewski, którego uhonorowano za umiejętne łączenie działalności naukowej i duszpasterstwa z wrażliwością na problemy społeczne.
Tegoroczna edycja nagrody miała swój wymiar szczególny. Otóż 21 kwietnia minęła 70. rocznica śmierci jej patrona, obecnie postaci nieco zapomnianej, lecz z pewnością zasługującej na miejsce w naszym narodowym panteonie. Ten urodzony w 1872 roku kapłan zasłynął szczególnie w latach dwudziestolecia międzywojennego jako niezwykle wytrwały bojownik o polskość Polaków w Republice Weimarskiej, a następnie w III Rzeszy.

Po I wojnie światowej poza zachodnimi granicami Polski pozostały olbrzymie rzesze Polaków. Z jednej strony byli to mieszkańcy obszarów przygranicznych, których granica oddzieliła od Ojczyzny, jak w wypadku Śląska Opolskiego, Babimojszczyzny i Krainy, w której położona była wioska Zakrzewo, miejsce posługi księdza Domańskiego, czy na Warmii i Mazurach, gdzie polska świadomość narodowa znajdowała się dopiero w fazie krystalizacji. Z drugiej strony wielu Polaków zamieszkiwało w głębi Niemiec, w ośrodkach przemysłowych Nadrenii czy w Berlinie.