Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Plakat 6_m

Tego dnia będzie Pierwsza Sobota miesiąca a także rozpoczniemy pierwszy dzień naszej nowenny do św. Andrzeja Boboli Patrona Polski o ocalenie Ojczyzny oraz naszą wierność Bogu Krzyżowi, Ewangelii oraz wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.

Niestety tego dnia do stolicy Polski zwołane zostały te siły, które nie chcą się pogodzić z możliwością odzyskania przez nas wolności Dzieci Bożych i podmiotowości poprzez odrzucenie wrogich chrześcijaństwu wzorców i zasad.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Narodowiec w sutannie (2):
Nie ma Polski bez Boga, czyli kilka słów na rocznicę chrztu

„Chrzest Polski, a wraz z nim cywilizacja łacińska, w którą Polska została wpisana, nadała naszej Ojczyźnie zupełnie nowy wymiar. Wymiar duchowy i kulturowy. To dzięki wierze katolickiej Polska zawsze powstawała z kolan, broniąc Europę przed agresorem. Nie trzeba daleko szukać – stwierdza kapłan ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy.
Podaje od razu przykłady, w których Bóg wspomagał Polaków w walce o własna wolność:
1920 – Bitwa Warszawska, słusznie nazywana „Cudem nad Wisłą”, gdyż z pewnością bez Bożej Opatrzności nie pokonalibyśmy zdziczałych, przeważających liczebnie bolszewików! 1683 – Bitwa pod Wiedniem, w której dzięki Bożej mocy i przywiązaniu do chrześcijańskiego dziedzictwa, pod dowództwem Jana III Sobieskiego przepędziliśmy Arabów, czego – w obliczu próby zniszczenia ponadtysiącletniej cywilizacji – winniśmy dokonać również dzisiaj.
Młody kapłan tłumaczy, że katolicyzm i polskość to naczynia wzajemnie ze sobą połączone.
Jakiekolwiek odcięcie się od katolickiego dziedzictwa, stałoby się masowym samobójstwem narodu! Domyślam się, że wrogowie Kościoła i narodu dostają dzisiaj szału, gdyż nie mający „charakteru ministranta” książę Polan przyjął chrzest. Tym samym nakreślił Polsce zupełnie odmienny od promowanego przez komuchów czy modernistów wymiar – mówi narodowiec w sutannie.
I przekonuje, że dopóki będziemy mieć wszechmocną wiarę i świadomość swego pochodzenia, żaden, jak stwierdza, lewacki krzyk czy islamski agresor nie będzie na tyle mocny, by podważyć katolicki wymiar Ojczyzny, który trwa i będzie trwała po czasy ostateczne.
Żaden lewacki oszołom, obrzucający patriotów i nacjonalistów żałosnymi  inwektywami typu: faszyści, ksenofobi, brunatna zaraza, czy potomkowie Hitlera, nie będzie dla nas poważnym zagrożeniem, a żałosnym stańczykiem. Więcej, jeśli będzie ktoś na nas wylewał wiadro pomyj, potraktujmy to jako order za zasługi na rzecz Kościoła i Ojczyzny – oświadcza ks. Jacek Międlar.
Tłumaczy, że przez wieki na próżno próbowano Polskę zniszczyć, ale nikomu się nie udało, gdyż jej nieśmiertelność jest ukonstytuowana w Bogu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Tytus Liwiusz: Historia to świadek dziejów, źródło prawdy, życia, pamięci, mistrzyni życia, piastunka przeszłości i zwiastunka przyszłości.

224292_jan_matejko_malarstwo_blazen_stanczyk
Z podręczników do historii: ‘Konfederacja targowicka to konfederacja generalna koronna zawiązana oficjalnie w nocy z 18 na 19 maja 1792 w przygranicznym miasteczku Targowica w porozumieniu z carycą Rosji Katarzyną II (w rzeczywistości 27 kwietnia 1792 w Petersburgu) przez przywódców magnackiego obozu republikanów w celu przywrócenia starego ustroju Rzeczypospolitej, pod hasłami obrony zagrożonej wolności przeciwko reformom Konstytucji 3 maja, wprowadzającym monarchię konstytucyjną. Wedle oceny historyka Wojciecha Stanka była reakcją opozycji na konstytucyjny zamach stanu i reformy sejmu rewolucyjnego warszawskiego.

Jej zawiązanie posłużyło Rosji jako pretekst do interwencji zbrojnej w Rzeczypospolitej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
„Jeżeli ta sprawa budzi we mnie pewien niepokój, to właśnie dlatego, że tu nagle teraz Kamiński [szef IPN Łukasz Kamiński – przyp. red.] i kierownictwo IPN, w tym taki człowiek jak prof. Friszke, nagle zdecydowali się skupić uwagę publiczną na Wałęsie. Wałęsa jest punktem straconym, jest pozycją nie do obrony, więc skoro nie da się go obronić to się go poświęca. Uznali, ze „Wałęsę oddajemy”, ale nadal ukrywają informację na temat tego co się znajduje w pozostałych materiałach. A ja uważam, że Lech Wałęsa w tej chwili jest już postacią nieinteresującą, co najwyżej w sensie sensacyjnym dla pism brukowych. Powiedziałbym nawet, że to informacja „dla głupich”. A robi się tą sztuczna sensację, żeby zasłonić innych – mówi w rozmowie z Izabelą Kozłowską Krzysztof Wyszkowski

Izabela Kozłowska Tygodnik Solidarność: Kim dla pana był Lech Wałęsa w okresie walki z komunizmem? 

Krzysztof Wyszkowski: Kiedyś był przyjacielem. W pewnym czasie nawet bliskim.

Przyszedł do mnie kiedyś, do mojego mieszkania, w czasie kiedy prowadziliśmy głodówkę a mój brat siedział w więzieniu i tam prowadził głodówkę. To był moment pewnego napięcia psychicznego i emocjonalnego. No i w tym momencie zapukał taki przestraszony człowieczek i zaproponował wysadzanie komend milicji w powietrze, mordowanie milicjantów granatami. Uznałem, że to biedny, bardzo nierozumny człowiek, ale może dobrze chce. No i niestety się nim zaopiekowałem. A później przez całe lata, nie zdając sobie sprawy, że to człowiek który pracuje na dwie strony, współpracowałem z nim, aż do wyboru na prezydenta.

A kiedy i w jakich okolicznościach zorientował się pan, że z Wałęsą jest coś nie tak?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W tym roku Dzień Pamięci o żołnierzach niepodległościowego podziemia przypada w szczególnym czasie – gdy potwierdza się, że to właśnie nasze, prawicowe odczytywanie kulis powstania III RP było prawdziwe, gdy potwierdza się, że „demokratyczna opozycja” knuła z władzami PRL, zarówno tajnymi jak i jawnymi. Po raz kolejny uświadamia to nam, jak bardzo różnili się bohaterowie z lasu od „bohaterów” zza Okrągłego Stołu.

Czczeni przez młode pokolenie Żołnierze Wyklęci w większości pozostawali ludźmi niezłomnymi – za wolną Polskę oddawali życie. Spóźnione, lecz całkowicie zasłużone honory odbierają już w zaświatach – ci bowiem, którym udało się dożyć naszych czasów, stanowią tylko nieliczną garstkę spośród wszystkich antykomunistycznych partyzantów.

Honorów nie zaznało jednak również wielu „Wyklętych”, którzy doczekali powołania III RP. Musiały minąć dwie dekady wolnej rzekomo Polski, by zbyt długo pozostający u władzy postokrągłostołowcy dopuścili do ustanowienia dnia pamięci o Nich. Przez cały ten czas inspirowane esbecką twórczością ataki na Leśnych nie osłabły, a ich prześladowcy śmiali się im w twarz, trwając w służbach, okupując stanowiska ministerialne czy pobierając sowite emerytury.