Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Musisz to wiedzieć(167)
Czy ktoś ukrywa historię ziem polskich sprzed tysięcy lat?


Zobacz jeszcze:

Niemcy chcą zwrotu Gdańska! Sprawa jest poważna

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

9 Marzec 2017

Policja sprawdza dokumenty migrantów

Polskie miasta Łódź i Lublin są gotowe przyśpieszyć i uprościć wydawanie zezwoleń na pracę dla Uzbeków.

 Delegacja Ministerstwa Pracy Uzbekistanu w trakcie wizyty w Polsce spotkała się dyrektorami polskich firm TRADMA, Human Resources Poland, EL-IN i JP CONSTRUCT, by omówić otwarcie polskiego rynku pracy dla obywateli Uzbekistanu.

Jak informuje biuro prasowe Ministerstwa Pracy Uzbekistanu, w ramach wizyty odbyły się również spotkania z wojewodą lubelskim Przemysławem Czarnkiem i wicemarszałkiem województwa łódzkiego Arturem Bagieńskim.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Przypominamy

Doktor Cezary Mech krytykuje masową imigrację pracowników z Ukrainy, która jego zdaniem wpływa negatywnie na podwyżki płac dla polskich pracowników i na wzrost gospodarczy. Były wiceminister finansów uważa, że tym samym plan rozwoju gospodarczego wicepremiera Mateusza Morawieckiego jest jedynie trafną diagnozą, lecz nie będzie miał przełożenia na wyrwanie się Polski z pułapki średniego dochodu.

Ekonomista udzielił wywiadu polskiej edycji portalu gospodarczego „Business Insider”. Mech twierdzi w nim, że nie zgadza się z opinią tych wszystkich, którzy zachwalają coraz lepszą sytuację na polskim rynku pracy. Jego zdaniem rząd Beaty Szydło prowadzi absurdalną politykę zamrażania płac Polaków i przeciwdziała powrotowi naszych rodaków z zagranicy, ponieważ pensje rosną w skali roku jedynie o kilka procent (czyli tak jak w poprzednich kilku latach), a powinny wzorem Chin wzrastać o kilkanaście procent. Przedsiębiorstwa pod wpływem presji płacowej są zmuszone do zwiększania liczby inwestycji, a także podnoszenia wydajności i efektywności pracy, co w praktyce prowadzi do wychodzenia państwa z pułapki średniego rozwoju.

Mech twierdzi, że przyczyną takiego stanu rzeczy jest masowa ukrainizacja rynku pracy, która prowadzi do zaniżania płac, a w niektórych przypadkach nawet do zastępowania Polaków przybyszami z Ukrainy, którzy są w stanie wykonywać pracę za mniejsze wynagrodzenie. Firmy wybierające ukraińskich pracowników nie muszą więc wypłacać większych pensji, zarządzać efektywniej kadrą pracowniczą, a także więcej inwestować. Jednocześnie prowadzi to również do drenażu Polski z młodych i wykształconych ludzi, emigrujących do Europy Zachodniej w poszukiwaniu lepszych warunków pracy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Urzędniczo-biurokratyczne szaleństwo trwa. Ministerstwo Rolnictwa ostrzega na swojej stronie, „że od 11 lutego 2017 r. będą mogły być nakładane kary za nabywanie produktów rolnych bez pisemnej umowy z producentem”.

Nowe przepisy wprowadzają kary pieniężne za produkty nabyte wskutek wadliwej umowy lub bez pisemnej umowy na dostawę produktów rolnych. Kara to 10 proc. wartości towaru!

Organem uprawnionym do kontroli i nakładania kar pieniężnych będzie dyrektor oddziału terenowego Agencji Rynku Rolnego właściwy według miejsca siedziby lub zamieszkania nabywcy.

Jak powinna wyglądać umowa

Ministerstwo tłumaczy jak ma wyglądać nowa papierologia: „Umowa na dostawę produktów rolnych musi być sporządzona w formie pisemnej przed dostawą.

Powinna zawierać w szczególności następujące elementy:

1. Cenę do zapłaty za dostawę.
Cena określona w umowie jest niezmienna lub jest obliczana przez połączenie różnych czynników określonych w umowie, które mogą obejmować wskaźniki rynku odzwierciedlające zmiany warunków na rynku, dostarczoną ilość oraz jakość lub skład dostarczonych produktów rolnych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

,,Spełniamy obowiązek, dzięki któremu Polska odzyskuje honor’’

                                                     Andrzej Duda

Mina jak widać nietęga

Prawo i Sprawiedliwość wycofuje nowelizację ustawy, która nazywa „totalitaryzmami” między innymi nacjonalizm litewski i ukraiński. Według senackiego projektu, zakazane byłoby propagowanie ustroju komunistycznego lub innych totalitaryzmów na przykład poprzez budowle czy pomniki. Propozycja miała być uzupełnieniem ubiegłorocznej ustawy dotyczącej usunięcia nazw ulic i innych obiektów, które odnoszą się do komunizmu lub innych systemów totalitarnych. (1)



Tak więc nie będzie w Polsce absolutnie żadnej penalizacji propagowania i gloryfikowania ukraińskiego banderyzmu oraz litewskiego szowinizmu spod znaku takich litewskich formacji zagłady jak Szaulisi, Ypatingas Burys czy Saugumy (litewskie gestapo). A takie miejsca męczeńskiej kaźni Polaków jak doły śmierci w Ponarach i więzienie na Łukiszkach, w których Litwini, w latach 1939-1944 bestialsko wymordowali ponad sto tysięcy naszych rodaków, pomimo upływu dziesiątek lat od tamtych wydarzeń, wciąż wywołują dreszcze grozy na samo ich wspomnienie. A prawda głośno woła o jej pełne ujawnienie i właściwe upamiętnienie. Jednak dla decydentów z PiS, nie ma to żadnego znaczenia, gdyż wedle zaleceń świętej dla nich prometejskiej doktryny Giedroycia, wszelkie, choćby najmniejsze nawet próby wspominania tych zbrodni i ich sprawców, mają być zneutralizowane w zarodku i raz na zawsze wymazane z naszej pamięci i historii. Co zalecił swoim wiernym uczniom osobiście na dwa tygodnie przed swoją śmiercią sam jej autor, jako wyraz swojej ostatniej woli dla wszystkich swoich obecnych i przyszłych naśladowców. Natomiast wszelkie żądania potępienia i osądzenia tych zbrodniczych ideologii oraz żyjących jeszcze wykonawców tego ludobójstwa, ściąga automatycznie na tych, którzy domagają się wyświetlenia pełnej prawdy i wymierzenia sprawiedliwości wobec zbrodniarzy oraz spadkobierców i kontynuatorów ich dzieła, niemal z automatu oskarżenia stawianego na równi z oskarżeniem o zdradę stanu, czyli o bycie ruskimi agentami, którzy podważają ,,polską’’ rację stanu, sojusze, mowę nienawiści i wszystko inne o co człowieka można oskarżyć. Czyli klasyczne odwrócenie ról, a mianowicie postawienie katów na miejscu ofiar, których należy za wszelką cenę chronić przed rzekomymi ,,nienawistnikami’’, którzy nie wiadomo dlaczego dopominają się nadal ich ukarania, a którymi są przecież ich ofiary. I ukazania tychże ofiar w roli prześladowców. Czy tego rodzaju retoryka nie brzmi znajomo, echem takich samych reminiscencji, z nie tak dawnej przeszłości?