Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

zgorzelski 4.jpgCzy głównym zagrożeniem jest pro-ukraińska polityka polskiego rządu?


Współpraca międzynarodowa, a szczególnie polityka wobec naszych wschodnich sąsiadów, zostały przez rząd porzucone na rzecz pozornych gestów i niezrozumiałej uległości. W cieniu tak szkodliwego dla nas wszystkich konfliktu w polskim parlamencie, na Ukrainie rozpoczyna się bardzo niebezpieczny proces rehabilitacji zbrodniarzy OUN-UPA. Na naszych oczach zaczyna się realizować scenariusz budowy tożsamości narodowej Ukrainy opartej na zakłamywaniu historii.

Nie ulega wątpliwości, że Polska i Ukraina mają trudną wspólną historię. Mordy na dziesiątkach tysięcy polskich dzieci, kobiet i mężczyzn, popełnione przez zbrodniarzy z UPA, hektolitry krwi niewinnych przez nich przelane, kładą się do dzisiaj ponurym cieniem i utrudniają współpracę naszych dwóch narodów. Te tragiczne wydarzenia, o których nie chcą pamiętać lub nie miały szansy się nauczyć młode pokolenia na Ukrainie, jest dzisiaj zakłamywane i używane do budowy tożsamości państwowej tego kraju. Apologeci OUN-UPA, tacy jak szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wjatrowycz, nazwany przez księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego ukraińskim Goebbelsem, rozpoczęli polityczną walkę o zatarcie zbrodni.

IPN kierowany przez Wjatrowycza zainicjował właśnie akcję rehabilitacji ukraińskich zbrodniarzy i morderców. Już wkrótce odpowiedni projekt ustawy zostanie wniesiony do Rady Najwyższej Ukrainy. Postawa tamtejszych władz będzie przychylna ustawie, bo Ukraina stoi w obliczu potężnego kryzysu, w tym kryzysu tożsamości i budowanie poczucia jedności wspólnoty wobec tragicznych wydarzeń z przeszłości jest im po prostu na rękę. Tylko silny nacisk międzynarodowy może sprawić, że uda się uniknąć bardzo niekorzystnego dla nas scenariusza.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

To tylko kilka  przykładów z rzędu - prawda jest taka: rządzicie i rządzicie, macie wszystkie potrzebne instrumenty - i niewiele z tego wynika - poza deklaracjami


mało było jednej awantury...

     To jest historia o tym, że PIS nie jest w stanie nie generować sobie kłopotów na własne życzenie. Jeszcze nie opadł pył i dym bitewny po idiotycznie sprowokowanej awanturze z dziennikarzami w Sejmie, jeszcze nie dokonano rozliczeń puczu - a staną się te rozliczenia - o ile nastąpią - pretekstem do następnej wojny z opozycją i z wszystkimi, którzy za nią staną. Już słychać głosy, że prawnicy się skrzykują by - pro bono! - nieść pomoc "prześladowanym obrońcom demokracji" - czyli w istocie chuliganom politycznym. Ciągnie chuligana do chuligana...

Panu Zbyszkowi to jednak mało. Wymyślił sobie teraz, że jest świetny czas ocenić prawidłowość wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego sprzed ...6 lat. A za pretekst do weryfikacji owej prawidłowości przyjął coś co się nazywa wykładnią formalną, literalną. Odnoszącą się jedynie do formalnej zgodności takiej czy inne czynności prawnej z literą prawa - bez analizy jej związku z  elementem rzeczowym, materialnym, intencjonalnym - że o duchu praw nie wspomnę.

Panu Ministrowi chodziło o to, że nazwiska sędziów znalazły się obok siebie w jednym akcie potwierdzającym nominację - a nie w trzech odrębnych....   Panie Ministrze - w trosce o powagę urzędu - apeluję......

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Gdyby Amerykanie traktowali nas jako partnera, a nie wasala, to od lat dostawalibyśmy duże wsparcie finansowe na zbrojenie własnej armii i dostęp do zaawansowanych technologii militarnych. Obce wojska na polskim terytorium w czasie pokoju zawsze powinny być okazją raczej do zadumy nad słabością i zależnością od innych, niż do radości – uważa poseł Robert Winnicki.
W czwartek szef MON Antoni Macierewicz poinformował, że amerykańska brygada pancerna przybędzie do Polski 12 stycznia. Najpewniej wówczas miałoby się odbyć powitanie amerykańskich żołnierzy z udziałem przedstawicieli MON i ambasady USA w Polsce. Z kolei dzisiaj, tuż przed godz. 15.00 na lotnisku Wrocław-Strachowice wylądował samolot z 250 amerykańskimi żołnierzami z bronią indywidualną. Transport nie obejmował ciężkiego sprzętu. Żołnierze zostali odprawieni na terminalu lotniczym.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki potwierdził, że zagraniczne sieci handlowe będę mogły umieścić logo „Produkt polski” na „swoich” wyrobach. Tłumaczył, że “pochodzenie kapitału danej firmy nie ma tutaj żadnego znaczenia”. – Ręce opadają. Tak rząd chroni polskie firmy, ich produkcję i polskich rolników – komentuje Stanisław Tyszka.


facebook.com

Jacek Bogucki, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl potwierdził, że zagraniczne sieci handlowe, takie jak Lidl, Tesco, Biedronka, czy Carrefour będą mogły umieścić logo „Produkt polski” na „swoich” wyrobach.

– Pochodzenie kapitału danej firmy nie ma tutaj żadnego znaczenia. Interesuje nas jedynie skład sprzedawanego produktu. Jeśli produkt został wytworzony w 75 proc. z polskich surowców produkty sprzedawane pod marką własną sieci handlowych będą mogły używać znaku „Produkt polski” – powiedział Bogucki.

– Ręce opadają. Wiceminister rolnictwa oficjalnie potwierdza: z rządowego logo #ProduktPolski mogą korzystać zagraniczne sieci: Lidl, Tesco czy Carrefour – skomentował na Facebooku wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15).

– Tak rząd chroni polskie firmy, ich produkcję i polskich rolników. Najpierw CETA, a teraz ustawa o oznakowaniu produktów “polsko-podobnych” – napisał Tyszka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przydałyby się jakieś konkretne informacje, szczególnie dziennikarze powinni ten temat drążyć.
Zamiast tego mamy ciszę i znów - za sprawą tych samych "dziennikarzy" - mamy koncert emocji lub na rozkaz mamy pogrążyć się w majtkowych kwestiach Petru lub Kijowskiego albo sufluje się nam jakąś kolejną głupotę. Po co to?
Otóż my nie jesteśmy zwierzętami i jeśli mamy się cieszyć lub płakać z powodu "osiągniętego porozumienia" to chociaż jakieś dane by się przydały, żeby rozum się miał czym pożywić a nie emocje!
Chcielibyśmy wiedzieć na jakich warunkach zawarto owo "wiekopomne porozumienie". Jeśli okaże się, że - jak chce tego marszałek senatu - zgłoszone będą jakiekolwiek poprawki do budżetu i budżet wróci do ponownego przegłosowywania w sejmie, to proszę wybaczyć ale mnie nie będzie wcale do śmiechu a nie chciałbym płakać nad głupotą i naiwnością "przywódców"...
Chciałbym się cieszyć - na razie nie ma z czego.

Szkoda, że to tak nędznie wygląda to dziennikarstwo i politykowanie, że ciągle traktowani jesteśmy jak bydło, które ma na skinienie wpadać w bezrozumne euforie i zachwyty.