Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Zwolennicy przymykania oczu na wybryki nacjonalistów ukraińskich wciąż nie mogą przeboleć porażki Tour de Bandera. Jest to bowiem także porażka całej koncepcji politycznej, wypracowanej przez Unię Demokratyczną, która zakładała, że na dla dobrych relacji z odradzającą się Ukrainą trzeba poświęcić pamięć o pomordowanych na Kresach Wschodnich obywatelach Drugiej RP.

Jeżeli w tej sprawie komuś naprawdę się dziwię,, to ks. Adamowi Bonieckiemu, który od wielu dziesiątków lat wraz z całą redakcją zacięcie tropi antysemityzm w Polsce. Pamiętam jego sążniste artykuły pisane o mordzie w Jedwabnym. Pamiętam także nagonkę na Mela Gibsona za film "Pasja", a zwłaszcza zmanipulowany tzw. panel w kinie "Kijów". Zmanipulowany, bo tak dobrano dyskutantów, że wszyscy byli przeciw filmowi. Szczególnie popisywała się Agnieszka Holland, która umęczonego Jezusa Chrystusa nazywała "krwawym pulpetem".

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 "Sława Piłsudskiemu, sława Dmowskiemu – obu mężom stanu słusznie należy się wdzięczna pamięć."
Z góry wiedziałem, że tak będzie. Wiedziałem, że kiedy tylko nadejdzie Jedenasty Listopada, jakieś pismackie zera podniosą jazgot na Józefa Piłsudskiego. (art. z Listopada 2008 przyp wsp.)Wiedziałem nawet konkretnie, że uczynią to parweniusze uważający się samozwańczo za równoprawnych spadkobierców przedwojennego obozu narodowego, ponieważ indywidua tego autoramentu uważają obsikiwanie nogawek Komendantowi za swój psi obowiązek. Wiedziałem wreszcie, że ta pretensjonalna koteryjka nie wysili się na żadne oryginalne treści, a jak zwykle ograniczy się do przemiędlenia po raz kolejny swojej mantry: niepodległą Polskę tak naprawdę stworzyli Roman Dmowski i endecja, a Piłsudski nic dla niepodległości nie zdziałał – w zwyczajowym opakowaniu wyświechtanych formułek o „odbrązowieniu ››mitu Marszałka‹‹” i wszystkich tych grymasów, jakimi zwykła pokrywać brak merytorycznych argumentów. Podobno z głupotą i chamstwem się nie polemizuje, gdyż byłaby to dla niego niezasłużona nobilitacja. Mając jednak na myśli młodszych czytelników, którzy z właściwą sobie bezkrytycznością mogliby zawierzyć elukubracjom owych miernych pismaków, postaram się pokazać, jak się ich wypociny mają do rzeczywistości. Kto wie, być może jakiś pseudo-narodowy fanfaron pozwoli sobie na chwilę namysłu, zanim po raz kolejny mechanicznie powtórzy lub przepisze to, co wykuł ze spreparowanej historii zawartej we wszechpolskich czy para-wszechpolskich broszurkach i gazetkach.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Dziś mija 145. rocznica urodzin Romana Dmowskiego, twórcy Ruchu Narodowego, wybitnego polityka, jednego z głównych twórców niepodległej Polski. "Jestem Polakiem - pisał Roman Dmowski w "Myślach nowoczesnego Polaka" - więc obowiązki mam polskie. Są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy typ człowieka przedstawiam". Dzieło to stanowi po dziś dzień drogowskaz dla wszystkich, którym bliskie są sprawy Narodu Polskiego.

Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. Ukończył Wydział Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Warszawskiego. Od lat studenckich brał aktywny udział w życiu społecznym - był członkiem zorganizowanego przez Zygmunta Balickiego Związku Młodzieży Polskiej "Zet" - organizacji młodzieżowej, która stawiała sobie za cel wywalczenie niepodległości Polski poprzez zjednoczenie ziem wszystkich trzech rozbiorów. Dmowski został też członkiem Ligi Polskiej. Był redaktorem "Przeglądu Wszechpolskiego" oraz współdziałał przy tworzeniu Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego.

Podczas I wojny światowej kierował poczynaniami Komitetu Narodowego Polskiego, który reprezentował interesy polskie wobec mocarstw zachodnich. Po klęsce państw centralnych Dmowski formalnie przewodził Delegacji Polskiej na konferencji pokojowej w Wersalu. Jego postawa i aktywność sprawiły, że przy Polsce znalazła się Wielkopolska i Pomorze Gdańskie, a na Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach odbył się plebiscyt.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

"Na przestrzeni wieków przetoczyło się wielu wybitnych Polaków. Pozwólmy im wszystkim zająć godne miejsce na świeczniku historii. Niech każdy sam wybierze sobie ulubionych bohaterów, czy to świeckich, czy duchownych, z tego wielkiego skarbu jakim jest Narodowe Dziedzictwo Polski, i nie narzucajmy odgórnie kultu "2XJP"."

         Obecnie w Polsce mamy do czynienia z odgórnym schematem narzucającym jako „największych polskich bohaterów” Jana Pawła II i Józefa Piłsudskiego. Zwany jest on przez niektórych „kultem dwóch JP”. Jest on tyle niesprawiedliwy, gdyż w ponad tysiącletniej historii Polski możemy naliczyć wiele innych, równie znaczących postaci. W ciągu całej historii, do listy kandydatów na „największych polskich bohaterów”, możemy równie dobrze dopisać: Mieszka I Piasta (twórcę Chrztu Polski oraz faktycznego twórcę Państwa Polskiego), Bolesława I „Chrobrego” Piasta (pierwszego Króla Polski), Jana III Sobieskiego (zwycięscy spod Wiednia), księży: Piotra Skargę, Hugona Kołłątaja, Stanisława Staszica, późniejszych działaczy niepodległościowych: Romana Dmowskiego i generała Józefa Hallera, narodowców takich jak Tadeusz Gluziński, nieskończoną rzeszę generałów i marszałków, oraz wreszcie rzeczywistego „pierwszego Papieża z Polaków” – św. Piusa X.