Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Międzynarodowa społeczność żydowska intensyfikuje atak na Polaków.

Stowarzyszenie Żydów z Polski w Izraelu zaapelowało do Donalda Tuska o zwrot majątku lub wypłatę rekompensat.

Menachem Rosensaft ze Światowego Kongresu Żydów wzywa do bojkotu inwestycyjnego Polski.

Bojkot ten godzi w sedno systemu, w którym Polacy są drenowani z majątku narodowego. Narodowy Bank Polski emituje złotego kupując za niego m.in. obligacje amerykańskie. Złoty z tego „interesu” jest reinwestowany w Polsce przez największe banki inwestycyjne świata w polski dług publiczny i  w kupno polskiego mienia narodowego. W zamian za majątek narodowy Polska otrzymuje ryzykowne papiery skarbowe bankrutujących rządów zachodnich.

Wyrażamy uznanie dla Menachema Rosensafta za odwagę złożenia propozycji godzącej w neokolonialne zasady światowego systemu emisyjnego wymyślonego, wdrożonego i nadzorowanego w istotnej części przez współwyznawców Menachema Rosensafta. Wyrażamy również uznanie za przypomnienie ministrowi Radosławowi Sikorskiemu przedmiotu układu z 1960 r. Radosław Sikorski mamił Polaków, że rozwiązuje on problem żydowskich roszczeń majątkowych, mimo że dotyczył on wyłącznie obywateli amerykańskich.

Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Roman Dmowski nie schodzi ostatnio z ust polityków. Najpierw Marek Migalski obwieścił, że Jarosław Kaczyński porzucił idee Piłsudskiego na rzecz Romana Dmowskiego. Potem ten sam motyw powtarzało niczym papugi całe grono polityków i dziennikarzy. Oczywiście podtekst był jasny – ewolucja Kaczyńskiego ku Dmowskiemu jest złowieszcza, bo złowieszczy był Dmowski ze swoją ideą narodu etnicznego. 

Fałszów i ignorancji w tych pseudoopiniach jest co niemiara. Ale o Śląsku już pisałem.

Tymczasem nieco z boku wyskoczył z Dmowskim kolejny geniusz nauk historycznych pan Zychowicz w tygodniku „Uważam Rze” (art. „Sikorski – wierny uczeń Dmowskiego, nr 9/2011). Tym razem nie o Śląsk idzie, tylko o Kresy Wschodnie i Rosję. Jak się okazuje, tu też Dmowski jest wszystkiemu winien. Tam, na Śląsku, bo rzekomo nie uznawał śląskości i chciał „narodu etnicznego”. A tu? Posłuchajmy:

 

„Przez nikogo niezauważona minęła właśnie 90. rocznica traktatu ryskiego albo – używając określenia prof. Mariana Zdziechowskiego – „zdrady ryskiej”. Był to jeden z nielicznych przypadków w historii Polski, gdy endecy mieli realny wpływ na polską politykę zagraniczną. Skutki tego eksperymentu były opłakane. Działacze Narodowej Demokracji, którzy kierowali polską delegacją w Rydze, odrzucili „jagiellońskie mrzonki” i wyrzekli się spuścizny wielonarodowej Rzeczypospolitej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przed ponad pięćdziesięciu laty Józef Mackiewicz perfekcyjnie opisał mechanizm narodzin bolszewickiej technologii kłamstwa. Tej samej, która dziś leży u podstaw kłamstwa smoleńskiego.
Tadeusz, jeden z bohaterów „Drogi donikąd” wyjaśnia Pawłowi: "Bolszewicy (...) wskazują sufit i mówią od razu: "Widzicie ten sufit... On jest czarny jak smoła". (...) Ty myślisz, że to jest ważne dla ludzi, że prawda jest odwrotna? (...) oni się przekonali na podstawie praktyki, że to wcale nieważne". Co więcej – uznali, że "skoncentrowane kłamstwo ludzkie posiada siłę, której granic na razie nie znamy, że można dokonać przewrotu gruntownego w takich dziedzinach, jak mowa ludzka, znaczenie słów itd.". Wystarczy „odebrać ludziom pierwotny sens słów, a otrzymamy właściwie ten stopień paraliżu psychicznego, którego dziś jesteśmy świadkami”.
Poznaliśmy ten mechanizm w czasach PRL-, gdy komuniści stosowali przeciwko Polakom słowa – paralizatory, wykorzystując je dla fałszowania rzeczywistości. „Działalność antysocjalistyczna”, „ekstremizm”, „wrogowie ludu”, „seanse nienawiści”, „podważanie sojuszy” – należały do określeń, dzięki którym „sufit stawał się czarny”. Używano ich nie tylko w oficjalnej propagandzie, ale również jako norm bezprawia, definiując przy ich pomocy zagrożenia dla partyjnego monopolu. W komunistycznej technologii kłamstwa stosowane były powszechnie, jako kwantyfikatory postaw niewygodnych dla reżimu i etykiety definiujące wrogów.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wiceprzewodniczący Włoskiej Narodowej Rady Naukowej, znany historyk prof. Roberto de Mattei stwierdził ostatnio, że Cesarstwo Rzymskie upadło z powodu „zarazy homoseksualizmu i zniewieściałości”, wskutek tego barbarzyńskie hordy z łatwością mogły dokonać podboju. Ta i inne wypowiedzi profesora rozzłościły niektórych polityków oraz „naukowców’, którzy domagają się jego natychmiastowej rezygnacji ze stanowiska. 

Prof. de Mattei mówił we włoskiej rozgłośni katolickiej „Radio Maria”, że Cesarstwo Rzymskie uległo poważnemu osłabieniu po zdobyciu Kartaginy, która była „rajem dla homoseksualistów”. Dodał, że upadek Cesarstwa był skutkiem „zniewieściałości nielicznych w Kartaginie - raju dla homoseksualistów - którzy zarazili wielu”. – Odrażająca garstka pederastów zaraziła znaczną cześć społeczeństwa rzymskiego – stwierdził włoski historyk

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Wielokrotnie pisałem o rosnącej roli politycznej Niemiec w Unii Europejskiej. Fakt ten został już zauważony za oceanem. Amerykański tygodnik Time (7.III.11) opublikował artykuł M. Schumana pt. „Jak Niemcy stały się Chinami Europy”. Według tego autora pomocną okazała się ostatnia recesja.
Podczas gdy kraje takie jak Irlandia czy Hiszpania uzyskiwały szybki wzrost gospodarczy poprzez zadłużenie (rządu i społeczeństwa), Niemcy uporządkowały swoją gospodarkę. Zadbały o utrzymanie produkcji w kraju i o eksport, konkurując nie ceną, ale jakością produktu uzyskaną rozwojem technologicznym. Świat uznał, że warto więcej zapłacić za etykietkę „Made in Germany”. W strefie euro Niemcy odpowiadają za 60% wzrostu GDP. Sukces niemieckiego przemysłu jest odbierany jako uzyskany kosztem innych krajów strefy euro, które zaczynają o tym mówić głośno. Kraje te domagają się od Berlina zmodyfikowania modelu swej gospodarki, by bardziej wspierała wzrost całego regionu poprzez zwiększenie własnej niemieckiej konsumpcji dla dobra wspólnej przyszłości.