Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Książki które zmienią wasz pogląd na świat

Prawdziwa wiedza o Polsce i świecie współczesnym

poleca Wydawnictwo WERS

Skr. Poczt. 59, Oddział 4, 60-962 Poznań 10

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Bednarczyk Tadeusz, Wiesenthal contra Waluś, Demianiuk i inni, 18 zł

Brzechczyn Krzysztof, Kłopoty z Polską, 18 zł

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Unijni przywódcy robią wszystko, by strefa euro przetrwała. Za wszelką cenę chcą ją ratować, bo jak powiedziała Angela Merkel, kanclerz Niemiec, jeśli upadnie euro, upadnie cała koncepcja unijnej integracji. Z kolei Nicolas Sarkozy, prezydent Francji, stwierdził, że „upadek euro byłby kataklizmem” oraz że Francja i Niemcy nigdy na to nie pozwolą. 

Dlatego właśnie proponuje się różne środki zaradcze i reformatorskie, by ratować to, co jeszcze zostało. Ministrowie finansów państw członkowskich Eurokołchozu, ku akceptacji najwyższych władz Komisji Europejskiej, zwiększyli unijny fundusz stabilizacyjny z 250 mld euro do 500 mld euro. W 2013 roku Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, który będzie stałym funduszem pomocowym, ma zastąpić dotychczasowe porozumienia o przyznawaniu pomocy finansowej unijnym krajom, którym grozi bankructwo. Co ciekawe, zwiększenie funduszu dla ratowania krajów strefy euro skrytykował Wolfgang Schäuble, minister finansów Niemiec, twierdząc, że doprowadzi to jedynie do zawirowań rynkowych. Co więcej, Christine Lagarde, francuska minister finansów, zauważyła, że finansowa pomoc dla krajów, które dotknął kryzys finansowy, jest niezgodna z traktatem lizbońskim.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Bezpłatne autostrady czyli jak Hitler drukował pieniądze

Przywoływanie doświadczeń III Rzeszy wydaje się z pewnością rzeczą wysoce niestosowną i takie wrażenie, zwłaszcza w Polsce, jest z całą pewnością zrozumiałe i uzasadnione.
Gehenna Narodu Polskiego w czasie II Wojny Światowej jest jeszcze otwartą, niezabliźnioną raną.

Uważam jednak, że w poszukiwaniu rozwiązań naszej tragicznej sytuacji w jakiej znaleźliśmy się w wyniku niemieckiej agresji i następującej po niej bolszewickiej okupacji, która tak naprawdę trwa do dziś, należy zejść nawet do piekła i diabła spytać o radę.
Jak ogólnie wiadomo, historię piszą zawsze zwycięzcy. Tak jest także w tym przypadku.
Dużo wiemy o przebiegu samej wojny, trochę o zaprowadzaniu porządku powojennego ale prawie nic o przyczynach.

To co nas powinno szczególnie zainteresować a co było jedną z najważniejszych przyczyn wybuchu wojny była polityka ekonomiczna III Rzeszy.
Gdy Hitler doszedł do władzy, dzięki poparciu finansowemu wielkiego kapitału i finansjery międzynarodowej, kraj był kompletnie zniszczony. Traktat Wersalski narzucił Niemcom drakońskie warunki spłaty reparacji wojennych. W praktyce, Niemcy miały zwrócić wszelkie koszty związane z prowadzeniem wojny wszystkim uczestniczącym w konflikcie państwom. Tym zwycięskim oczywiście.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Radio Watykańskie przywołuje pomysł amerykańskich jezuitów skupionych wokół ich sztandarowego miesięcznika America, w którym “proponują podjęcie refleksji” nad zadaniem kolejnego ciosu w Kościół. W przeszłości już doszło do kasaty Zakonu Jezuitów, i choć tamte przyczyny były różne od sytuacji dzisiejszej, to wydaje się, że Watykan rzeczywiście powinien  “podjąć refleksję” – ale nad ponownym rozwiązaniem Towarzystwa.

Świeccy kardynałami?

Przywróćmy świeckich do kolegium kardynalskiego, niech znowu będą doradcami Papieża i wybierają jego następcę – proponuje jezuicki tygodnik America. Redakcja periodyku wzywa do podjęcia refleksji nad tym, jak ludzie świeccy mogą dziś pomóc w zarządzaniu Kościołem. W opinii amerykańskich jezuitów pomoc taka okazuje się niezbędna, ilekroć ujawniane są nowe przypadki błędów i zaniedbań popełnianych przez władze kościelne. Wynikają one z kultury klerykalizmu, w której lojalność ceni się wyżej niż odpowiedzialność. Wielu błędów można było uniknąć, gdyby częściej pytano o radę świeckich – czytamy w artykule redakcyjnym.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przyjęcie przez węgierski parlament nowej konstytucji oznaczać będzie koniec postkomunizmu w tym kraju - uważa premier Viktor Orban.

Dziś Węgrzy obchodzą swe święto narodowe. Każdego roku, 15 marca, czczą pamięć bohaterów narodowowyzwoleńczego powstania 1848 roku. W tym roku ze świętem państwowym zbiegła się publiczna dyskusja na temat nowego projektu konstytucji. Jest on dziełem prawicowego FIDESZ-u, który rok temu objął władzę na Węgrzech zdobywając 68 proc. mandatów w parlamencie, a tym samym osiągając konsytytucyjną większość.

Już za tydzień, 22 marca, posłowie rozpoczną debatę parlamentarną nad projektem nowej konstytucji. Głosowanie nad jej przyjęciem planowane jest 18 kwietnia – w Wielki Poniedziałek. Już w tej chwili projekt atakowany jest przez środowiska lewicowe i liberalne. Szczególnie dużo kontrowersji budzi tekst preambuły do konstytucji. Zdaniem krytyków, cofa on Węgry do czasów średniowiecza.

Według konstytucjonalistów, preambuła wyraża „telos“ i „etos“ narodu, czyli jego cel i wspólne wartości. Pokazuje, na jakich podstawach duchowych i moralnych opiera się jedność wspólnoty. Media lewicowe i liberalne atakują tekst preambuły m.in. za odwołanie się do chrześcijaństwa i Korony świętego Stefana, za odrzucenie systemu komunistycznego czy za odmowę przedawnienia totalitarnych zbrodni. Badania opinii publicznej pokazują jednak, że tekst nie budzi tak wielkich sprzeciwów wśród przeciętnych Węgrów i jest przyjmowany raczej z życzliwością.