Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Polecam lekturę książki Stanisława Krajskiego "Masoneria i scjentologia" - pozycji otwierającej oczy na jedno z największych zagrożeń duchowych dla współczesnych i przyszłych pokoleń.
Sekta + pieniądze = śmiertelne zagrożenie
Zarówno masoneria (w warstwie ideowo-politycznej) jak i scjentologia (w warstwie psychologiczno-religijnej) są oparte na tych samych "wartościach" - a właściwie antywartościach - zaczerpniętych z praktyk okultystyczno-satanistycznych:
"Dwie podstawowe zasady satanizmu, które znajdujemy w 'Księgach Bestii' Aleistera Crowleya i 'Biblii Szatana' Szandora LaVeya to: 'Prawdą jest to, co uznajesz za prawdę' (pogaństwo intelektualne) i "Czyń, co chcesz" (pogaństwo moralne). Masoneria dokłada tu jeszcze taką: 'Nam, jako najbardziej boskim istotom, należy się władza nad innymi ludźmi, nad całym światem'.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wystarczy, że bliższa radiolatarnia będzie nieco przesunięta na lewo, a kontroler zapewnia, że maszyna jest na właściwym kursie, i wtedy nie sposób uniknąć katastrofy. W podobnych okolicznościach rozbije się każdy samolot, niezależnie od jego wyposażenia. 

Z Eugene´em Poteatem, prezesem amerykańskiego Stowarzyszenia Byłych Oficerów Wywiadu, rozmawia Piotr Falkowski

Gdy dowiedział się Pan o katastrofie polskiego samolotu pod Smoleńskiem, jaka była Pana pierwsza myśl?
– Przeczytałem o tym najpierw w portalu gazety “The Washington Post”, a zaraz potem włączyłem telewizor na jeden z kanałów informacyjnych i zobaczyłem relacje. Gdy dowiedziałem się, że zginęło tylu ludzi z najwyższego szczebla władzy w Polsce i że samolot kierował się do Smoleńska, a jego pasażerowie mieli wziąć udział w ceremonii upamiętniającej mord w Lesie Katyńskim, to natychmiast pomyślałem, że to Rosjanie musieli stać za tym wypadkiem. Przypomniała mi się cała historia sowieckich, jawnych i skrytych, zabójstw na polityczne zlecenie, manipulowania działaniem radiolatarni lotniczych, zestrzelenia samolotu Korean Air 007 [1 września 1983 r. - przyp. red.] i wielu innych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Mieczysław A. Krąpiec

Historia ludzkości ma już za sobą najrozmaitszego rodzaju pomyłki, błędy, herezje, prześladowania i zbrodnie. Nie skończyło się to w naszych czasach, dokonuje się nadal, jak o tym donoszą nam środki masowego przekazu. Pomyłki, błędy i głupstwa mają swój ciąg dalszy i także nas dotykają, jak o tym świadczy chociażby wielka, tragiczna choroba ludzkiej myśli, jaką jest komunizm, który trwa w wielu z nas. Wyjściem nie tylko z tej choroby marksizmu, ale także innych groźnych błędów, takich jak na przykład moralny permisywizm dający pozornie człowiekowi wolność bez granic prawdy i dobra, uderzający i niweczący wolność drugiego, nie jest akceptowany dziś relatywizm poznawczy i moralny oraz ewentualne ustalanie prawdy przez tak zwane dialogi czy nawet głosowania lub też jakąś średnią statystyczną.

Wszystko to już spowodowało wiele nieszczęść, bo było następstwem mylnych ideologii, które miały zastąpić zdroworozsądkowe używanie rozumu, miały zastąpić podstawowe prawdy religijne o człowieku. Dla wielu łatwiej jest bowiem posługiwać się modnymi ideologiami, aniżeli zmusić swój rozum do poznawczego wysiłku i samemu odważyć się myśleć: aude sapere - odważ się myśleć! Odważenie się na odpowiedzialne myślenie wymaga uznania prawdy o świecie, w tym prawdy o człowieku; wymaga uznania rzeczywistego dobra człowieka, a nie tylko dobra pozornego jawiącego się w przyjemności i materialnym zysku uzyskiwanym z krzywdą drugiego.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Pewien profesor historii zdobił zwykle swe wykłady takimi uwagami: "Księża są do niczego! Od wieków nienawidzili wiedzy, sztuki, a kochali zawsze wstecznictwo i cnotę". Raz na wykładzie podszedł do niego student, dobry i zdolny chłopiec, który nie dał się łatwo zbić z tropu.

Panie profesorze - rzekł - czy nie byłby pan tak dobry rozwiązać mi kilka wątpliwości, które mną owładnęły od chwili, gdy słucham pańskich wykładów?
- Dlaczego nie, kochany przyjacielu! Bardzo chętnie! O cóż to chodzi?

- Tylko kilka pytań, panie profesorze! Kto zachował nam dzieła starych klasyków? W jaki sposób nie zginęły one, gdy za czasów średniowiecza barbaryzm zalał cały świat kulturalny?
- Mnisi poodpisywali je w swych klasztorach i tym sposobem zdołali je uratować.
- Mnisi?
- Tak, mnisi, zwłaszcza benedyktyni.
- Ach te klechy! Więc to oni poodpisywali stare kodeksy i w ten sposób dla nas je uratowali! Musiała to być wielka i żmudna praca? No i naturalnie nie jeden nabawił się suchot wśród pyłu bibliotecznego? Nie inaczej! Prawda, to było jeszcze wtenczas, gdy głowy panujące nie umiały się nawet podpisać? Dziwne, zaiste czasy! I dziwni, zaiste, ci mnisi, że mieli ochotę przepisywać literę po literze z Liwiusza, Cezara, Cycerona, Wergiliusza itp. A jak te kodeksy wyglądają? Starannie pisane, jak malowane, a inicjały - to istne dzieła sztuki! Przemierzłe klechy!

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Gabriel Turowski

Zło nie jest jakąś abstrakcją, lecz oznacza osobę, Szatana, Złego anioła, który sprzeciwił się Bogu. „Diabeł” jest tym, który „przeciwstawia się” zamysłowi Boga i Jego „dziełu zbawienia” wypełnionemu w Chrystusie (Katechizm Kościoła Katolickiego, 1994). Jeśli zatem mówimy o złu, to musimy zdawać sobie sprawę z faktu, że nie jest to jedynie brak dobra.

W rzeczywistości zło jest „siłą”, która w sposób niezwykle inteligentny próbuje brać człowieka w swoje „posiadanie” i podporządkowuje go sobie we wszystkim. W konsekwencji zorganizowane zło dąży stale do zniszczenia wszystkich narodów, religii, moralności i całego wszechświata. Dlatego wielkim zagrożeniem jest powszechne bagatelizowanie oddziaływania Szatana we współczesnym świecie. Największym diabelskim podstępem jest wmówienie ludziom, że go nie ma. W jego obecność nie wierzą również nawet niektórzy biskupi, i jak opisuje egzorcysta Rzymu Ks. Gabriele Amorth, Papież Jan Paweł II zapytany o istnienie Szatana odpowiedział: Kto nie wierzy w diabła, nie wierzy w Ewangelię.

Z kart Ewangelii i Objawienia Bożego wiadomo, że Bóg dał człowiekowi możność rozróżniania Dobra od Zła. W swym sumieniu rozpoznaje on głos Boga, który przynagla go do „czynienia dobra, a unikanie zła” – kierowania się prawem moralnym. Ze względu na skutki grzechu pierworodnego staliśmy się skłonni do zła. Przeto nieprzerwanie przez dzieje trwa – „z pomocą Szatana” – sprzeciw człowieka wobec Boga, swego Stwórcy. Jednakże wierzymy, że Bóg jest jedynym Panem Świata i dopuszcza zło. Jest to jedna z tajemnic działania Bożej Opatrzności w Jego planie zbawczym. Bóg zapowiedział swoje zwycięstwo nad Złym i mocami ciemności. Prawdę tę objawił w swym nauczaniu Jezus Chrystus.