Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Dzisiaj już światowa neożydo-bolszewia w kolejnej światowej rewolcie, tym razem pod płaszczykiem „demokratyzacji państw” i „budowy społeczeństw obywatelskich”, podstępnie wchłania kolejne państwa zapędzając ich obywateli do wielkiego niewolniczego obozu. Hasłem tej przestępczej bandy jest: globalizacja – to szczęście ludzkości.
Proces globalizacji, a właściwie procesy, to cały zespół skoordynowanych przedsięwzięć zmierzających do depopulacji ludzkości. Mamy dzisiaj z nimi do czynienia we wszystkich sferach funkcjonowania państwa i życia narodu, człowieka, od niszczenia kultury poczynając, a na niszczeniu gospodarki kończąc.
Poniższy tekst dotyczy tylko sfery gospodarczej.
Globalizacja – oprócz kreacji na niespotykaną w dziejach skalę wirtualnego pieniądza (wirtualny pieniądz nie jest związany z rzeczywistą gospodarką, powstaje w całkowitym oderwaniu od produkcji dóbr i usług, więc w oderwaniu od gospodarki rzeczywistej, z której wysysa pieniądz rzeczywisty) jest procesem rozbudowanego pośrednictwa na skalę międzynarodową – światową. W ramach globalizacji produkcję lokuje się dzisiaj w krajach o najtańszej sile roboczej, a powstałe produkty sprzedaje we wszystkich państwach, najwięcej jednak w państwach Zachodu, z wielokrotnym zyskiem. Ten zysk jest jednak udziałem prawie wyłącznie nielicznej oligarchii finansowo-gospodarczej świata Zachodu.
Jest to dokładnie takie samo pośrednictwo, jakim od wieków trudniła się nacja żydowska we wszystkich krajach swego pobytu, przyczyniając się skutecznie do podupadania lub całkowitego upadku życia gospodarczego tych krajów i samych państw. Przykładem może być gospodarczy upadek Polski wieku XVII i w jego rezultacie upadek polityczny państwa – zabory od XVIII do XX wieku.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominam ten artykuł, bo wygląda na to że ludzie powoli zapominają z kim mamy do czynienia.

Czy Polskę i Polaków stać na to by na jej czele stał historyk, który nie zna korzeni własnej rodziny, przeciwnik aborcji, który jednocześnie głosuje za ustawą dopuszczającą możliwość wykonywania takich zabiegów, stróż prawa, którego najbliżsi współpracownicy zamieszani są w rozmaite afery, człowiek, który koniunkturalnie zmienia zdanie w zależności od okoliczności, polski mąż stanu, który jednocześnie twierdzi, że polskość to nienormalność, polityk, który już dawno zapomniał, że „tak" powinno znaczyć „tak"- „nie" zaś „nie"? "Będziemy dumni z Polski"- to jedno z haseł wyborczych Donalda Tuska, lidera Platformy Obywatelskiej i kandydata tej partii na fotel prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ten slogan można usłyszeć szczególnie na finiszu kampanii wyborczej Tuska, tym hasłem epatują też billboardy lidera PO rozmieszczone we wszystkich miastach Polski - Wybierzemy Polskę odważną, otwartą, dumną, bez żadnych kompleksów, budującą swoją silną pozycję w Europie. Taka jest szansa.- wołał Tusk w Gdańsku podczas spotkania wyborczego na początku października ( PAP 01.10.2005). Dumni, według Tuska, możemy być z Polski dopiero pod jego przywództwem, Polski rządzonej przez Platformę Obywatelską.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Podobno w sobotę10 kwietnia 2010 w godzinach porannych na północy miasta Smoleńska między płotem zamkniętego lotniska wojskowego a komisem samochodowym runął na brzozowy zagajnik prawie 100-tonowy samolot z Polski z delegacją najwyższych przedstawicieli państwa polskiego, polskich sił zbrojnych, posłów i elitą Polski prawicowej.

Podobno, bo nikt tej katastrofy nie widział i jej nie słyszał. W okolicy, pomimo poranego słońca zawisła nagle, wbrew prawom natury ciężka, gęsta mgła. We mgle, jak wiadomo, nie tylko nic nie widać, ale i nic nie słychać. Szczególnie wtedy, gdy w porannej ciszy spada z nieba i rozbija się o ziemię 100 ton żelaza. Podobno wraz z ludzką zawartością. Kolateralnych strat w ilości 96 osób lub ciał nie dostrzegają przybyli na miejsce reporterzy, dyplomaci i strażacy. „Karetki pogotowia? A po co? Nie nada!” Smoleńska błotnista ziemia przechodziła już różne próby wytrzymałości. Czyżby ta miała być największa?

Ja byłem w wojsku i różne już rzeczy widziałem” - mówi do polskiej kamery jeden z mieszkańców Smoleńska, który tamtego ranka był w pobliżu i też nie widział i nie słyszał katastrofy. Co zatem widział ów dzielny były wojak?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Zapraszam Państwa do zapoznania się z fragmentami wykładu
Wszechnicy Narodowej w Krakowie zd  29 Stycznia 2011 r
Wykład pt " Co dalej z Polską ? -  Ruch Narodowy wobec Prawicy"
wygłosił  Witold Bałażak -  Przewodniczący Zarzadu Głównego Ligi Polskich Rodzin 
 
1. O znaczeniu Ruchu Narodowego
 
 
 2. Liga Polskich Rodzin - polityka dla Narodu Polskiego

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Zapewne większość obserwatorów tego co się dzieje wokół smoleńskiej tragedii czuje pewien dyskomfort z powodu luk w specjalistycznej wiedzy. Trudno się temu dziwić skoro prawdziwymi specjalistami od lotnictwa, jak i samych pilotów jest w społeczeństwie zaledwie garstka ludzi. 

Te wszystkie trajektorie, kąty wznoszenia i opadania, procedury, tawsy, wysokościomierze baryczne, radiolokatory, ścieżki podejścia i kursy przyprawiają o zawrót głowy.

Jak się w tym wszystkim połapać? Kto mówi prawdę? Kto manipuluje, a kto z premedytacją wprowadza w błąd czy wręcz bezczelnie kłamie?

Czy dla tak wielkiej rzeszy laików od lotnictwa istnieje jakiś sposób na wyrobienie sobie o tym wszystkim własnego zdania niezainfekowanego tym całym medialnym szumem i wszechobecną dezinformacją? Jak się odnaleźć w tym gąszczu sprzecznych wypowiedzi ekspertów i tej całej specjalistycznej nomenklaturze lotniczej?

Otóż jest taka metoda i nie wymaga ona posiadania żadnej wiedzy tajemnej. Wystarczy logiczne myślenie, zdrowy rozsądek i zadanie sobie prostych, podstawowych pytań.

Trzeba jednak na samym początku dokonać czegoś, co dla wielu może być niesmaczne i trudne do zaakceptowania.