Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Z okazji 50 rocznicy odzyskania wolności, Jasna Góra 15 IX 1968
Stefan Kardynał Wyszyński

ŹRÓDŁA WOLNOŚCI OSOBY LUDZKIEJ
Przed odśpiewaniem dziękczynnego Te Deum narodu, zejdźmy, najmilsze dzieci Boże, chociaż na chwilę do źródeł wolności człowieka, z których wypływa wszelka wolność narodowa, społeczna i polityczna.
Oto źródłem wolności osoby ludzkiej jest przede wszystkim wola Stwórcy. Ojciec nasz najlepszy wszczepił w osobowość ludzką, przymiot i moc wolności. Po miłości, która jest naczelną właściwością osoby ludzkiej, najwspanialszym wyposażeniem jest dar wolności. Dzięki niej człowiek może uczynić użytek ze zdolności miłowania. Naprzód skierowuje się wolą ku miłości Boga Stwórcy, ale może również oprzeć się najpotężniejszej miłości Bożej. Może mówić jak wieszcz narodowy Adam Mickiewicz:

Panie! Czymże ja jestem przed Twoim Obliczem? -
Prochem i niczem!

Ale może też mówić:

Ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał,
Ja, proch, będę z Panem gadał.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
O. Zbigniew Deryło OFMConv: Ten cud się wydarzył na początku VIII w., czyli ponad 1250 lat temu. Grupa mnichów bazyliańskich przybyła tu z Konstantynopola, gdyż było tam wówczas wielkie prześladowanie czcicieli ikon. Mnisi mieli odwagę stanąć wobec cesarza w obronie kultu ikon, kierując się wolnością sumienia. Tym samym narazili się na prześladowanie. Wierzący uciekali wówczas w różne strony świata, a część mnichów przybyła właśnie tutaj. Wśród nich był jeden kapłan, bazylianin, o którym mówi się, że zwątpił w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Osobiście nie podzielam tego zdania. Wydaje mi się, że doświadczenie prześladowania, jakie go spotkało i znalezienie się w nowych warunkach, w obcym kraju, wstrząsnęło wieloma rzeczami w życiu tego zakonnika. Być może przeżywał kryzys połowy wieku. Może zetknął się z ludźmi wątpiącymi publicznie w obecność Jezusa w Eucharystii. W każdym razie coś wstrząsnęło tym człowiekiem. Nazwałbym to bardziej nocą wewnętrzną niż zwątpieniem. Wprowadzony w tę głęboką noc pytał się o sens swojego kapłaństwa: o to czy rzeczywiście ma boską władzę, czy naprawdę Jezus wyszedł z grobu; bo jeśli nie zmartwychwstał, to on sam nie ma żadnej władzy i wierzy w nieboszczyka, którego nie ma w Eucharystii. Tylko Bóg może powiedzieć, jak bardzo cierpiał ten człowiek i czego doświadczył. Z pewnością ukrywał to przed ludźmi. Tego dnia, kiedy sprawował Eucharystię właśnie na tym terenie, jedynie on sam i Bóg wiedzą, co przeżywał. Myślę, że to był szczyt jego cierpienia. Być może był to moment, że gdyby Bóg nie odpowiedział w taki czy inny sposób, to ten człowiek by się kompletnie załamał.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Soborową definicję Kościoła przypomniał Papież, otwierając 27 maja wieczorem na Lateranie doroczny kongres diecezji rzymskiej. Jest on poświęcony tematowi: „Przynależność do Kościoła i duszpasterska współodpowiedzialność”. Benedykt XVI zaznaczył, że kluczowymi pojęciami soborowej eklezjologii są Lud Boży i Ciało Chrystusa. Podkreślają one powszechność Kościoła i współodpowiedzialność wszystkich jego członków. Papież zauważył jednak, że choć dokumenty soborowe dość obszernie wyjaśniają naturę Kościoła, ich interpretacja napotkała wiele trudności.

„Pewien nurt interpretacyjny, powołując się na ducha soborowego, chciał wprowadzić nieciągłość, czy wręcz przeciwstawność Kościoła przed i po Soborze, negując niekiedy obiektywne rozgraniczenie między posługą hierarchiczną i odpowiedzialnością świeckich w Kościele – mówił Papież. – W szczególności zaś pojęcie Ludu Bożego było przez niektórych interpretowane według kryteriów czysto socjologicznych, w sposób niemal wyłącznie horyzontalny, który wykluczał odniesienie wertykalne do Boga. Poglądy te są w sposób oczywisty sprzeczne z literą i duchem Soboru, który nie chciał zerwania, innego Kościoła, lecz prawdziwej i głębokiej odnowy w ciągłości tego samego podmiotu, Kościoła, który wzrasta w czasie i rozwija się, pozostając jednak tym samym, jednym podmiotem pielgrzymującego Ludu Bożego. Z drugiej strony trzeba przyznać, że rozbudzone w ostatnich latach energie duchowe i duszpasterskie nie zawsze przyniosły oczekiwany wzrost i rozwój. Widać bowiem, że w niektórych wspólnotach kościelnych po okresie pełnym gorliwości i inicjatyw nastał czas osłabionego zaangażowania, znużenia, niekiedy niemal stagnacji, a także oporu i sprzeciwu względem soborowego nauczania, który przejawia się w różnych poglądach formułowanych w imię Soboru, lecz w rzeczywistości sprzecznych z jego duchem i literą”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Za czasów papieża Klemensa VIII zdarzyło się, że w grobie kościoła Najświętszej Maryi Panny Monticelli pochowano człowieka pozornie umarłego. Po niejakim czasie umarły ten odzyskał przytomność i przekonał się o straszliwym położeniu swoim. Wstaje – szuka wyjścia, lecz ciemności dokoła, wyjścia znaleźć nie może. Woła ile tylko sił w piersi, lecz nikt nie słyszy.

Zmęczony siada, rozważa, co począć, trupy dokoła, zgnilizna zewsząd go zalatuje – więc tu będzie musiał skończyć śmiercią powolną…. Tu miał z kielicha boleści umierania pić kroplę po kropli, tu miał w całej okropności doświadczyć na sobie, co to znaczy umierać. I zimny pot występuje mu na czoło, rozpacz chwyta go za serce. Wtem do tej ciemnicy pada promień światła, – słyszy z daleka kroki ludzkie – z okrzykiem radości wyskakuje z grobu, bo otworzono grób, aby w nim nowego złożyć trupa….

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

Gdyby tak niespodziewanie
Jezus przyszedł do Ciebie w gości
Ciekawym jakbyś Go przyjął
Jakbyś u siebie ugościł ?

O wiem ! Swój pokój najlepszy
Dałbyś gościowi takiemu
Najlepsze potrawy ze stołu
Dawałbyś na talerz - Jemu

Bez końca byś Go zapewniał
Jaki to honor i zaszczyt
Że On do domu Twojego
Jako gość wstąpić raczył

Lecz powiedz mi bracie szczerze:
Wybiegłbyś Mu na spotkanie
Gdybyś zobaczył że idzie...
Idzie tak niespodziewanie ?