Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

     Artykuł z 1939 roku.

Roman Dmowski był zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich pozorów, wszelkich form pozbawionych głębszej treści. Nie nadawał też żadnego znaczenia zewnętrznym oznakom pozycji, jaką w Polsce zajmował.

Wspominał jednak zawsze chętnie swój udział w konferencji pokojowej w Paryżu i nie był mu obojętny fakt, że był pierwszym uznanym przedstawicielem państwa polskiego, gdy wziął udział w pierwszym posiedzeniu konferencji, które się odbyło 18 stycznia 1919 r. w siedzibie francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych na Quai d’Orsay w Paryżu. Zaproszenia do udziału w konferencji rozsyłał rząd francuski. Zaproszenie takie otrzymał Komitet Narodowy Polski w Paryżu, uznany przez państwa sojusznicze za reprezentację interesów narodu polskiego.

Komitet mianował przedstawicielem Polski Dmowskiego. List wystosowany przez Komitetu do sekretariatu konferencji brzmiał jak następuje „Le Comité National Polonais désigne Monsieur Roman Dmowski comme delegué de la Pologne á la Conference interallié des preliminaires de Paix”. Podpisali list: zastępca przewodniczącego Komitetu Maurycy Zamoyski i sekretarz - Józef Wielowieyski.

Nominacja ta, po porozumieniu się Komitetu z rządem, jaki powstał w Warszawie, została potwierdzona aktem z dn. 8 maja 1919 roku, w którym Naczelnik Państwa Józef Piłsudski mianował Ignacego J. Paderewskiego, Romana Dmowskiego i Władysława Grabskiego przedstawicielami rządu polskiego, a Kazimierza Dłuskiego, zastępcą przedstawicieli na konferencję pokojową. Akt 8 - go maja jest podpisany przez premiera i ministra spraw zagranicznych, I. J. Paderewskiego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W Warszawie zwycięstwo Dmowskiego było kompletne: zarówno właściciel domu jak stróż, zarówno ziemianin jak chłop lub parobek, chcieli bronić Rosjan, chcieli walczyć z Niemcami. Zwolennicy orientacji austriackiej i Legionów byli nieliczni i nikomu nieznani. Na opinię publiczną w Królestwie nie mieli w okresie początków wojny absolutnie żadnego wpływu. Rosja upadła w wielkiej wojnie, jednak kalkulacje Dmowskiego na zwycięstwo państw zachodnich okazały się słuszne.

Wychowawcą społeczeństwa polskiego, które zobaczyło niepodległą Polskę, nie była więc szkoła krakowska. Nie był nim także komendant Piłsudski. Przez cały czas istnienia niepodległej Polski Piłsudski decydował o polityce polskiej, nawet z trumny oddziaływał na wydarzenia polityczne.

Dmowski społeczeństwo to wychowywał, kształtował jego poglądy. Zwycięstwo Dmowskiego nad Piłsudskim, to Ozon, ta organizacja piłsudczyków, Rydzów i Koców, która przyjęła program ideowy nie Piłsudskiego, lecz Dmowskiego. Nie znaczy to wcale, bym Dmowskiego uczynił odpowiedzialnym za Ozon, albo choćby za program Ozonu.

Myśląc o Piłsudskim i Dmowskim, myślę czasami, że instytucja ostracyzmu ma swoje uzasadnienie i że nieszczęściem dla ula pszczół jest, gdy zamiast jednej, ma dwie matki. Piłsudski był człowiekiem genialnym i Dmowski był człowiekiem genialnym. Gdybyż można było ich rozsunąć w czasie! Współżycie tych ludzi w jednej epoce było elementem osłabiającym Polskę. Historia, którą piszę, mogłaby się nazywać Piłsudski i Dmowski. Dzieje mego pokolenia, to walka tych dwóch ludzi. Gdybyż mogli iść razem! Piłsudski proponował to w 1919 roku „kochanemu panu Romanowi” – Dmowski odrzucił, bo tak byli obaj stworzeni, że żaden z nich nie mógł być zastępcą drugiego. Nie to, że każdy chciał – jak mówią dzieci – lecz każdy musiał być pierwszy w narodzie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Leonard Dubacki

Jeżeli dorosłe życie Józefa Piłsudskiego podzielić na dwa równe, ponad dwudziestoletnie okresy, to w pierwszym był on wybitnym socjalistą, współorganizatorem i przywódcą Polskiej Partii Socjalistycznej, a w drugim – organizatorem zbrojnej walki o niepodległość, Naczelnym Wodzem i twórcą Państwa Polskiego. Obydwa te długie okresy, chronologicznie i merytorycznie częściowo się zazębiały. Płynnie przebiegała linia podziału. O ile dzisiaj w społecznym odbiorze dominuje znajomość drugiego okresu, to zainteresowanie pierwszym jest już znacznie mniejsze. Przypomnijmy niektóre aspekty życia i działalności Józefa Piłsudskiego z jego pierwszego okresu.

Józef Piłsudski przyszedł na świat 5 grudnia 1867 roku w rodzinie szlacheckiej, w Zułowie (60 km na północ od Wilna). Był synem Józefa i Marii (z Bilewiczów) Piłsudskich. Rodzice należeli do tej szlachty, którą potocznie nazywano „bene nati et possesionati” (dobrze urodzeni i majętni). Dzieciństwo miał szczęśliwe. Wychowywał się beztrosko w gronie licznego rodzeństwa. Sytuacja uległa raptownej zmianie, gdy miał 8 lat. Wskutek pożaru spłonął doszczętnie rodzinny dwór w Zułowie. Rodzice stracili cały dorobek życia i z konieczności przenieśli się do Wilna. Tutaj też przez prawie siedem lat Józef uczęszczał do państwowego rosyjskiego gimnazjum (1877-1885). Po zaliczeniu siódmej klasy przeniósł się do Petersburga, gdzie w następnym roku uzyskał maturę. Z gimnazjum wyniósł znajomość łaciny i greki oraz języków francuskiego i niemieckiego.

Charakter młodego gimnazjalisty kształtował się w dużej mierze pod przeciwstawnym wpływem domu rodzinnego i szkoły. Rodzice, a szczególnie matka, wychowywali go w duchu patriotycznym. Często rozmawiali o przeszłości i ubolewali nad upadkiem powstania styczniowego w 1863 r. Zapoznawali syna z poezją wieszczów romantycznych i kupowali polskie książki. Lubił dużo czytać i zgłębiać dzieje, szczególnie opisy bohaterskich czynów i walk o ojczyznę. Z drugiej strony, w szkole panowała dokuczliwa rusyfikacja. Obowiązywał urzędowy język rosyjski. Nauczyciele Rosjanie zwalczali przejawy polskości i ściągali na siebie nienawiść.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
[losy narodu] "zawisły przede wszystkim od tych zasobów, które spoczywają w głębi dusz jego członków i które tworzą zbiorową duszę narodu"

Ex oriente lux "Przegl. Wszechpolski" 1904

2 stycznia to rocznica śmierci Romana Dmowskiego. Męża stanu, architekta polskiej niepodległości, polityka, publicysty, delegata polski na konferencję paryską w 1919 i sygnatariusza traktatu wersalskiego.

Roman Dmowski (1864-1939) całe swoje życie poświęcił dla uzyskania niepodległości i odbudowy państwa Polskiego. Już na studiach krzewił idee niepodległości w Związku Młodzieży Polskiej (ZET). Organizacji istniejącej na wszystkich polskich i europejskich uniwersytetach, na których kształciła się polska młodzież. W tym samym celu wraz z innymi działaczami narodowymi Popławskim i Balickim przekształcił emigracyjną organizację - Ligę Polską w Ligę Narodową. Stworzył i redagował pisma skierowane do wszystkich polskich warstw społecznych w trzech zaborach. Miały one za zadanie wykształcenie w nich poczucia obowiązków polskich i zachęcenie do pracy na rzecz uzyskania niepodległości. Propagowały także myśl polityczną ruchu narodowego- wskazywały drogę do osiągnięcia tego celu. Były to "Przegląd Warszawski" "Polak" "Pochodnia". W roku 1902 wydrukowano znaczną część jednego z najważniejszych dzieł Dmowskiego - "Myśli nowoczesnego Polaka" swoistego manifestu idei narodowej. Przedstawiony w nim został wzór członka narodu polskiego, który był zdolny wziąć udział w walce o polską niepodległość. Traktat unaocznia zarówno tkwiący w narodzie polskim potencjał, jak wady narodowe. Wskazuje jak można je zwalczyć i przezwyciężyć.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wincenty Witos (ur. 21 stycznia 1874 w Wierzchosławicach koło Tarnowa, zm. 31 października 1945 w Krakowie)

Obecna Polska stara się za wszelką cenę być spadkobierczynią Polski sanacyjnej. Dlatego po dziś dzień nie unieważniono wyroków brzeskich, a Order Orła Białego, przyznany Witosowi przez władze niepodległej Polski w 1921 r., rodzina odzyskała dopiero w 2011 roku!

21 stycznia mija 140. rocznica urodzin Wincentego Witosa, jednego z najwybitniejszych polityków polskich XX wieku, wymienianego na równi z Romanem Dmowskim, Józefem Piłsudskim, Wojciechem Korfantym, Władysławem Sikorskim.

Dla przypomnienia krótki życiorys Witosa:

„Wincenty Witos (ur. 21 stycznia 1874 w Wierzchosławicach koło Tarnowa, zm. 31 października 1945 w Krakowie) – polski polityk, działacz ruchu ludowego, czterokrotny premier Rzeczypospolitej Polskiej. Od 1895 w Stronnictwie Ludowym, w latach 1908–1914 poseł do galicyjskiego Sejmu Krajowego, od 1909 do 1931 wójt Wierzchosławic. Poseł do austriackiej Rady Państwa (1911–1918), od 1914 w PSL „Piast” (prezes ugrupowania w latach 1918–1931) i w Naczelnym Komitecie Narodowym, później w Lidze Narodowej (1917–1918) i Polskiej Komisji Likwidacyjnej (1918–1919). Od 1919 poseł na polski Sejm. Trzykrotnie sprawował funkcję premiera (od 24 lipca 1920 do 13 września 1921, od 28 maja 1923 do 14 grudnia 1923 i od 10 maja 1926 do 14 maja 1926), jego rząd został obalony w wyniku przewrotu majowego. W latach 1929–1930 jeden z przywódców Centrolewu. W 1930 aresztowany przez władze sanacyjne, osadzony w twierdzy brzeskiej, oskarżony w tzw. procesie brzeskim o przygotowywanie zamachu stanu, skazany na 1,5 roku więzienia, udał się na emigrację do Czechosłowacji. Do kraju powrócił tuż przed wybuchem II wojny światowej, po jej rozpoczęciu internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. Po wojnie powołany na wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Narodowej (nie podjął obowiązków), w 1945 prezes nowo powstałego Polskiego Stronnictwa Ludowego” (Wikiepdia).

Wydawać by się mogło, że w obecnej Polsce Wincenty Witos będzie zaliczony do grona bohaterów i twórców Polski Niepodległej. Tak do końca nie jest. Obecna Polska bowiem stara się za wszelką cenę być spadkobierczynią Polski sanacyjnej. Dlatego po dziś dzień nie unieważniono wyroków brzeskich, a Order Orła Białego, przyznany Witosowi przez władze niepodległej Polski w 1921 r., rodzina odzyskała dopiero w 2011 roku! Pisałem o tej sprawie w „Myśli Polskiej”.

Źródła nie znaleziono