Utrwalanie władzy, kapitalizm spółek Skarbu Państwa, katastrofa polityki zagranicznej i zdumiewająca bojaźliwość – podsumowanie roku rządów PiS w 15 punktach
1. Istotą minionych 365 dni sprawowania władzy w Polsce przez rząd Beaty Szydło jest opanowanie kluczowych agend państwa polskiego i rozbudowa oraz utrwalanie wpływów obozu, na którego czele stoi Jarosław Kaczyński.
2. Władza, jaką dysponuje ten ostatni, jest nieporównywalna z władzą żadnego innego lidera politycznego w III RP. Samodzielna, stabilna większość rządowa, pierwsza tego rodzaju po roku 89, prezydent wypromowany przez Kaczyńskiego, skutecznie sparaliżowany Trybunał Konstytucyjny, wreszcie – niepodważalna pozycja prezesa PiS w ramach swojego własnego obozu. Jarosław Kaczyński nie ma wprawdzie większości konstytucyjnej, ale, przy obecnym stanie degrengolady w TK, pozostaje ten fakt bez żadnego znaczenia.
3. Oznacza to, że Jarosław Kaczyński i jego otoczenie posiadają w swoim ręku wszystkie niezbędne narzędzia do realizowania swojej wizji państwa. Żadne czynniki wewnętrzne, zdolne do postawienia skutecznej blokady, nie stoją mu w tym na przeszkodzie. Wola polityczna kierownictwa PiS stała się de facto, w wyniku wyborów roku 2015, realnym, choć tymczasowym i swoistym, suwerenem, w państwie polskim. Dlatego też ponosi ono całkowitą i pełną odpowiedzialność za kierunek w jakim zmierza państwo polskie: w polityce wewnętrznej, zewnętrznej, gospodarczej, kulturowej.
4. Przez pierwszy rok swoich rządów PiS skoncentrował się na kompleksowym przejęciu państwa z rąk dotychczasowych ekip. Począwszy od administracji rządowej, przez spółki Skarbu Państwa po media publiczne i wszystkie podległe państwu instytucje. Przejmowanie ma charakter intensywny i całkowity, choć nie zawsze dogłębny – PiS nie posiada bowiem odpowiedniej ilości kadr.
Czytaj więcej: „Utrwalanie władzy” – prezes RN Robert Winnicki podsumowuje rok rządów PiS
Ministerstwo Rolnictwa niszczy polskich rolników i konsumentów
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3050
Ponad podziałami politycznymi w obronie dostępu do dobrej żywności od rolników stanęli posłowie PiS, Kukiz’15 i PO podczas posiedzenia podkomisji do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy w celu ułatwienia sprzedaży żywności przez rolników. Niestety Ministerstwo Rolnictwa pozostało na swoim sztywnym, skostniałym stanowisku jakie zajmuje od lat, twierdząc, że przepisy UE nie pozwalają na zmiany!
Jak to możliwe, że we wszystkich innych krajach UE rolnicy mogą sprzedawać żywność wytworzoną w domu bez zbędnych, wygórowanych przepisów sanitarno-higienicznych, bez ciągłych kontroli i kar, a polscy nie mogą? Nie mogą, bo wg. interpretacji polskich urzędników, przepisy UE na to nie pozwalają. Dlaczego urzędnicy, którzy powinni służyć polskiemu społeczeństwu i zadbać o to, aby Polacy mieli łatwy dostęp do dobrej jakości żywności od polskich rolników, już od kilku lat mówią „nie pozwolimy na to?!”
…Najistotniejszy jest problem przepisów sanitarnych i tu nie ma naszej zgody na stwierdzenie, że rolniczy handel detaliczny musi spełniać wymogi rozporządzeń 852/2004, 853/2004 i innych wspólnotowych aktów prawnych. Mała skala i ograniczenia ilościowe tej działalności są wystarczającym powodem zastosowania minimalnych przepisów sanitarnych, które zawarte są w rozdziale III załacznika do rozporządzenia WE 852/2004. Te wymagania są też wystarczające w odniesieniu do produktów przetworzonych pochodzenia zwierzęcego w myśl punktu 13 preambuły rozporządzenia 853/2004…” – mówiła Edyta Jaroszewska-Nowak, rolniczka, która przyjechała z daleka, podobnie jak wielu innych rolników w nadziei, że ich głos zostanie usłyszany przez posłów i urzędników.
Czytaj więcej: Ministerstwo Rolnictwa niszczy polskich rolników i konsumentów