Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przypominamy 30 czerwca 2010

"PO i PiS to siostrzane partie i krzywdy sobie nie zrobią, bo nie jest to w ich wspólnym interesie."

W 2007 Donald Tusk mówił, że wypowiedzi na temat śmierci Barbary Blidy w czasie kampanii wyborczej, które określił nawet „polityczną nekrofilią” są w jego opinii czymś ohydnym, a sprawy nie można w żadnym razie mieszać w politykę. Przypominam ten cytat, gdyż wczoraj dokładnie to samo, co w 2007 Tusk tak potępiał zrobił jego kandydata na prezydenta. Choć Komorowski zapewniał, że spotkanie z rodziną Blidy jest prywatne, to trudno oprzeć się wrażeniu, że czekający pod domem Blidów tłum dziennikarzy nie przechodził tam przypadkiem. Ale media zostały o wizycie zawiadomione.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Są w Unii obecnie dwie tendencje. Albo będzie totalitarnym, ateistycznym nowym Związkiem Sowieckim (tyle że bogatszym), albo się rozpadnie. Jest niemal pewne, że nastąpi to drugie.

Sejm PRL 10 lutego 1976 r. uchwalił poprawki do Konstytucji PRL. Odtąd nadrzędnym prawem stała się „nierozerwalna więź przyjaźni polsko-radzieckiej”. „Przewodnią siłą polityczną społeczeństwa w budowie socjalizmu” stała się PZPR. Front Jedności Narodu natomiast stał się „płaszczyzną działania organizacji społecznych ludu pracującego i patriotycznego zespolenia wszystkich obywateli”.

Świeżo wynegocjowana prezydencko-poselska nowelizacja obecnej konstytucji głosi: „Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej, która szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich”. W noweli zabrakło na razie artykułu: „Platforma Obywatelska jest przewodnią siłą w demontażu Polski”. Jeżeli jednak opozycja sejmowa się nie ogarnie (by użyć ulubionego słowa moich dzieci), to Platforma na długo pozostanie PZPR-em, a raczej Frontem Jedności Narodu im. Donalda Tuska. „Reformatorski” rząd fachowców Michała Kleibera czy innego profesora pozostanie marzeniem „modernizatorów”. Przypomnijmy: Michał Kleiber to ten niepoprawny optymista, który w tydzień po Fukushimie powiedział: „W Japonii nie ma katastrofy nuklearnej”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Od momentu powstania strefy euro wybitni ekonomiści przepowiadali klęskę temu projektowi. Życie gospodarcze rządzi się bowiem innymi prawami niż wola polityków i dekrety Komisji Europejskiej

Paweł Toboła-Pertkiewicz

Najważniejsi politycy europejscy, jak kanclerz Angela Merkel czy prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wciąż powtarzają, że będą bronić euro, gdyż ich zdaniem wspólna unia walutowa jest fundamentem sukcesu gospodarczego i symbolem politycznej jedności kontynentu. Stąd wysuwają kolejne pomysły, które mają uratować tę walutę przed całkowitym upadkiem.

Ubiegłotygodniowe oświadczenie prezydenta Francji i niemieckiej kanclerz, którzy zaproponowali m.in. utworzenie europejskiego rządu gospodarczego i konstytucyjne ograniczenie zadłużenia, wpisuje się w scenariusz, który jest nam dobrze znany z przeszłości - wystarczy w wyrażeniu: "Socjalizmu będziemy bronić aż do ostatniego tchu", zamiast "socjalizmu" wpisać słowo "euro" i mamy w zasadzie pełny obraz sytuacji. Euro musi upaść, pytanie tylko, jak długo politycy będą podtrzymywać agonię tego kuriozalnego pomysłu politycznego przeniesionego na życie gospodarcze, które rządzi się innymi prawami niż wola polityków i dekrety Komisji Europejskiej.
Upadek euro już dziś zaoszczędziłby podatnikom krajów strefy euro, a być może również i tym państwom Unii Europejskiej, które nie należą do strefy euro, góry pieniędzy, które zostaną wpompowane w ratowanie czegoś, co jest i tak nie do uratowania.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jeżeli wyrok w trybie wyborczym ws. krytyki PO się utrzyma, oznacza to doszczętne ograniczenie wolności słowa, ale też koniec sensownych kampanii wyborczych. Niemożliwe jest prowadzenie walki wyborczej, kiedy nie można krytykować rywala. A poszło o zupełnie łagodne słowa polityków PiS, że w Polsce nic się nie zmieniło.
Od dzisiaj wypada mówić o władzy tylko dobrze. Ale czy PO pozwie też Grzegorza Schetynę za haniebną krytykę ministra Grabarczyka? Czy partia będzie się sądzić z marszałkiem Sejmu za niedawne słowa w wywiadzie dla "Newsweeka", że nie wszystko zostało zrealizowane w trakcie 4 lat rządów? Czy Donald Tusk pozwie sam siebie za niespełnienie większości obietnic z expose?

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
                                                                                            Warszawa, 23 sierpnia 2011

Fax nr.+48226216767

Szanowny Panie Prezesie,

w najbliższych dniach zostaną ogłoszone listy kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu. Z Panem na czele znajdą się na nich osoby cieszące się autorytetem, obdarzone poczuciem odpowiedzialności za suwerenną Polskę i dobro jej obywateli. Na nich – jako wyborcy PiS liczymy i na nich będziemy głosować.

Mam jednak problem z osobą Jacka Sasina, ministra w Kancelarii Prezydenta RP, ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

Minister Sasin był odpowiedzialny za organizację zakończonej tragicznie podróży do Katynia w dniu 10 kwietnia 2010 r.

Minister Jacek Sasin wywołał poczucie tragedii oświadczając w sobotę 10 kwietnia 2010 r. Informacyjnej Agencji Radiowej, że : „Para Prezydencka nie żyje“.