Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Rafał Ziemkiewicz zabrał się za odbudowywanie endecji. Jak słusznie twierdzi, (http://niepoprawni.pl/content/rafal-ziemkiewicz-mysli-nowoczesnego-endeka) zaraz po transformacji Bronisław Geremek i jego otoczenie bardzo bało
 się reaktywacji znaczenia ruchu narodowego w Polsce. Obawy były niesłuszne, bo antyendecka propaganda lat 1926-1989 wystarczająco obrzydziła Polakom tę formację, czyniąc zeń „synonim obskurantyzmu i wszystkiego co złe ... antysemityzm i masońskie fobie ... ciasnota umysłowa, wrogość do Zachodu, słowem – kompletny PiS”. Ziemkiewicz słusznie zauważył, że to właśnie PiS reprezentuje to wszystko, co wroga propaganda przypisuje endecji. Śmieszy go pani, która dowodziła w jakimś programie, że „Kaczyński to był endek, bo przecież powiesił sobie w gabinecie portret Pilsudskiego”.

Ziemkiewicz zdaje sobie jednak sprawę, że autentycznej myśli narodowej nie da się tak łatwo z Polski wyeliminować. Nie ma ona masowego poparcia, ale jest na tyle realistyczna i twórcza, że zawsze pewną rolę odgrywać będzie. Ziemkiewicz jest wyraźnie pod wrażeniem Marszu Niepodległości (11.IX.10), w którym zobaczył duży zastęp młodzieży narodowej, zupełnie nie pasującej do stereotypu skina, zadymiarza czy kibola. Uznał, że „praca nad wskrzeszeniem endeckiej tradycji nie jest ... ekstrawagancją A jaki kierunek jest właściwy, a jaki niewłaściwy według Ziemkiewicza? Jak słusznie zauważa, endecja ma w polskim społeczeństwie dwóch przeciwników, „narodowe zaprzaństwo” i „patriotyzm wariacki”, czyli służących obcym i prowokujących straceńcze powstania.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W najbliższych wyborach mamy dylemat. Wygląda na to, że żadna partia z wyjątkiem PO, PiS, SLD i PSL nie dostanie się do Sejmu. Dylemat polega na tym, że wielka koalicja, PO-PiS, nawet w postaci potencjalnej nie wchodzi w rachubę. PiS tak się ostro ustawił przeciw PO, że nawet negocjacje w sprawie współrządzenia nie wchodzą w rachubę, nie będzie więc można taką koalicją szantażować innych. Również nie zanosi się na to, by PO albo PiS osiągnęły absolutną większość, czyli będą potrzebowały koalicjanta. To w praktyce oznacza, że rozgrywającym może się okazać SLD, bez którego głosów nie będzie możliwości stworzenia jakiejkolwiek koalicji. Jest to sytuacja tragiczna – SLD decydujące o tym, kto rządzi! Jedyna nadzieja w tym, że PSL dostanie dosyć głosów, by móc zapewnić komuś koalicję bez udziału SLD.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Są w Unii obecnie dwie tendencje. Albo będzie totalitarnym, ateistycznym nowym Związkiem Sowieckim (tyle że bogatszym), albo się rozpadnie. Jest niemal pewne, że nastąpi to drugie.

Sejm PRL 10 lutego 1976 r. uchwalił poprawki do Konstytucji PRL. Odtąd nadrzędnym prawem stała się „nierozerwalna więź przyjaźni polsko-radzieckiej”. „Przewodnią siłą polityczną społeczeństwa w budowie socjalizmu” stała się PZPR. Front Jedności Narodu natomiast stał się „płaszczyzną działania organizacji społecznych ludu pracującego i patriotycznego zespolenia wszystkich obywateli”.

Świeżo wynegocjowana prezydencko-poselska nowelizacja obecnej konstytucji głosi: „Rzeczpospolita Polska jest członkiem Unii Europejskiej, która szanuje suwerenność i tożsamość narodową państw członkowskich”. W noweli zabrakło na razie artykułu: „Platforma Obywatelska jest przewodnią siłą w demontażu Polski”. Jeżeli jednak opozycja sejmowa się nie ogarnie (by użyć ulubionego słowa moich dzieci), to Platforma na długo pozostanie PZPR-em, a raczej Frontem Jedności Narodu im. Donalda Tuska. „Reformatorski” rząd fachowców Michała Kleibera czy innego profesora pozostanie marzeniem „modernizatorów”. Przypomnijmy: Michał Kleiber to ten niepoprawny optymista, który w tydzień po Fukushimie powiedział: „W Japonii nie ma katastrofy nuklearnej”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przypominamy 30 czerwca 2010

"PO i PiS to siostrzane partie i krzywdy sobie nie zrobią, bo nie jest to w ich wspólnym interesie."

W 2007 Donald Tusk mówił, że wypowiedzi na temat śmierci Barbary Blidy w czasie kampanii wyborczej, które określił nawet „polityczną nekrofilią” są w jego opinii czymś ohydnym, a sprawy nie można w żadnym razie mieszać w politykę. Przypominam ten cytat, gdyż wczoraj dokładnie to samo, co w 2007 Tusk tak potępiał zrobił jego kandydata na prezydenta. Choć Komorowski zapewniał, że spotkanie z rodziną Blidy jest prywatne, to trudno oprzeć się wrażeniu, że czekający pod domem Blidów tłum dziennikarzy nie przechodził tam przypadkiem. Ale media zostały o wizycie zawiadomione.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jeżeli wyrok w trybie wyborczym ws. krytyki PO się utrzyma, oznacza to doszczętne ograniczenie wolności słowa, ale też koniec sensownych kampanii wyborczych. Niemożliwe jest prowadzenie walki wyborczej, kiedy nie można krytykować rywala. A poszło o zupełnie łagodne słowa polityków PiS, że w Polsce nic się nie zmieniło.
Od dzisiaj wypada mówić o władzy tylko dobrze. Ale czy PO pozwie też Grzegorza Schetynę za haniebną krytykę ministra Grabarczyka? Czy partia będzie się sądzić z marszałkiem Sejmu za niedawne słowa w wywiadzie dla "Newsweeka", że nie wszystko zostało zrealizowane w trakcie 4 lat rządów? Czy Donald Tusk pozwie sam siebie za niespełnienie większości obietnic z expose?