Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Politycy PO, którzy podpierają się kurią krakowską, w decydującym momencie występują przeciw wartościom katolickim

Po opublikowaniu felietonu pt. "Kardynał kontra dziennikarz" dostałem wiele listów od Czytelników. Większość z nich dotyczy powiązań polityków PO z archidiecezją krakowską, która wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle. Przykładem niech będzie ostatnie zachowanie posła Ireneusza Rasia, który ustawicznie trzyma się księżowskich sutann. 31 sierpnia br. uchylił się, choć był obecny na sali sejmowej, od wzięcia udziału w głosowaniu nad obywatelskim projektem ustawy o ochronie życia poczętego. Czy takie zachowanie przystoi absolwentowi Papieskiej Akademii Teologicznej i członkowi zakonu Rycerzy Kolumba, który co roku wraz z metropolitą krakowskim zapala w błysku fleszy i kamer choinkę pod oknem papieskim w pałacu arcybiskupim? Nawiasem mówiąc, sama data głosowania powinna zachęcić owego polityka do tego, aby mieć choć trochę odwagi, którą posiadali robotnicy Wybrzeża w czasie strajków oraz hutnicy w czasie obrony krzyża w Nowej Hucie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
O niepokojącej inicjatywie posłów lewicy oraz „Otwartej Rzeczpospolitej”, godzącej w Polską Tradycję, donosi Jacek Sierpiński w swoim tekście: (http://www.konserwatyzm.pl/artykul/1300/ostateczne-rozwiazanie-problemu-nienawisci). Pozwolę sobie o cytat: „Wkrótce, zgodnie z projektem posłów SLD znajdującym się aktualnie w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do zmian w kodyfikacjach, kara może grozić temu, kto „publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub wywołuje albo szerzy nienawiść lub pogardę na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną”. Inicjatywa „Otwartej Rzeczpospolitej” idzie znacznie dalej. Według nich karze powinien podlegać ten, kto „publicznie rozpowszechnia informacje, które mogą doprowadzić do propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, albo szerzenia nienawiści lub pogardy na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną”. Czyli karalne powinno być już nie tylko samo propagowanie totalitarnego ustroju lub „szerzenie nienawiści lub pogardy”, ale również publiczne rozpowszechnianie wszelkich informacji, które mogą kogoś zainspirować do takich zachowań. Jak słusznie Autor zauważa, inicjatywa taka mogłaby doprowadzić do tego, że niemożliwe byłoby informowanie o każdej działalności przestępczej przedstawicieli mniejszości narodowych, religijnych lub seksualnych.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Rafał Ziemkiewicz zabrał się za odbudowywanie endecji. Jak słusznie twierdzi, (http://niepoprawni.pl/content/rafal-ziemkiewicz-mysli-nowoczesnego-endeka) zaraz po transformacji Bronisław Geremek i jego otoczenie bardzo bało
 się reaktywacji znaczenia ruchu narodowego w Polsce. Obawy były niesłuszne, bo antyendecka propaganda lat 1926-1989 wystarczająco obrzydziła Polakom tę formację, czyniąc zeń „synonim obskurantyzmu i wszystkiego co złe ... antysemityzm i masońskie fobie ... ciasnota umysłowa, wrogość do Zachodu, słowem – kompletny PiS”. Ziemkiewicz słusznie zauważył, że to właśnie PiS reprezentuje to wszystko, co wroga propaganda przypisuje endecji. Śmieszy go pani, która dowodziła w jakimś programie, że „Kaczyński to był endek, bo przecież powiesił sobie w gabinecie portret Pilsudskiego”.

Ziemkiewicz zdaje sobie jednak sprawę, że autentycznej myśli narodowej nie da się tak łatwo z Polski wyeliminować. Nie ma ona masowego poparcia, ale jest na tyle realistyczna i twórcza, że zawsze pewną rolę odgrywać będzie. Ziemkiewicz jest wyraźnie pod wrażeniem Marszu Niepodległości (11.IX.10), w którym zobaczył duży zastęp młodzieży narodowej, zupełnie nie pasującej do stereotypu skina, zadymiarza czy kibola. Uznał, że „praca nad wskrzeszeniem endeckiej tradycji nie jest ... ekstrawagancją A jaki kierunek jest właściwy, a jaki niewłaściwy według Ziemkiewicza? Jak słusznie zauważa, endecja ma w polskim społeczeństwie dwóch przeciwników, „narodowe zaprzaństwo” i „patriotyzm wariacki”, czyli służących obcym i prowokujących straceńcze powstania.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jarosław Kaczyński musiałby mieć wyjątkowo krótką pamięć, gdyby wyraził zgodę na propozycję zorganizowania debaty przez Igora Janke według scenariusza napisanego przez Wojciecha Sadurskiego.
Prezes PiS miał już okazję poznać, jak kończą się rozmowy moderowane przez ten tandem, gdy w kwietniu br. zgodził się na prezentację „Raportu o stanie Rzeczpospolitej”.
Zaproponowana wówczas przez Igora Janke formuła rozmowy z góry wykluczyła poważne traktowanie ponad stustronicowego dokumentu, a nazwanie go na forum S24 „manifestem politycznym” skutecznie zwekslowało wagę raportu do miary wyznaczonej nomenklaturą „Gazety Wyborczej”.
Pisałem o tym w obszernie w tekście JAK "SYPNĄĆ" RAPORT. Przypomnę jedynie, że cała dyskusja nad niezwykle ważnym dokumentem PiS-u została sprowadzona na marginalną kwestię „śląskości” i rzekomego nacjonalizmu partii opozycyjnej, wykorzystaną następnie do rozpętania kabotyńskiej histerii w rządowych mediach.
Kierunek propagandowej rozgrywki został wytyczony już w momencie dyskusji na Salon24live i wynikał wprost z pytania zadanego przez Wojciecha Sadurskiego: „czy można odmawiać patriotycznej postawy politycznym oponentom, czy można łączyć patriotyzm narodowy z regionalnym? Do tej samej narracji powrócił Igor Janke,  zadając wkrótce pytanie „czy uważa Pan, że Donald Tusk nie jest patriotą?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W najbliższych wyborach mamy dylemat. Wygląda na to, że żadna partia z wyjątkiem PO, PiS, SLD i PSL nie dostanie się do Sejmu. Dylemat polega na tym, że wielka koalicja, PO-PiS, nawet w postaci potencjalnej nie wchodzi w rachubę. PiS tak się ostro ustawił przeciw PO, że nawet negocjacje w sprawie współrządzenia nie wchodzą w rachubę, nie będzie więc można taką koalicją szantażować innych. Również nie zanosi się na to, by PO albo PiS osiągnęły absolutną większość, czyli będą potrzebowały koalicjanta. To w praktyce oznacza, że rozgrywającym może się okazać SLD, bez którego głosów nie będzie możliwości stworzenia jakiejkolwiek koalicji. Jest to sytuacja tragiczna – SLD decydujące o tym, kto rządzi! Jedyna nadzieja w tym, że PSL dostanie dosyć głosów, by móc zapewnić komuś koalicję bez udziału SLD.