Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

15 pazdziernika za nami; Paryż – szczyt ministrów finansów i bankowców grupy G20 skończony, w międzyczasie protestujący sobie pobiwakowali, zadymę w Rzymie zrobili (to nie koniec, dzisiaj jeszcze Lazio-Roma!), a różni liderzy globalnych protestów „przebudzonych” i „oburzonych” pokazali się w telewizorni.
Zobacz zdjęcia tu 
Miliony ludzi na całym świecie, zamiast krzyczeć „Precz z Illuminati”, skanduje „Precz z kapitalizmem” którego w rzeczywistości praktycznie nigdy nie było. Jako rozwiązanie piszą petycję żądające praw do aborcji, legalizacji marihuany (tak, legalność palenia ziela jest w obecnej sytuacji bardzo ważna dla twojej przyszłości, przecież to takie oczywiste) i gloryfikujące ustrój socjalistyczny.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przegraliśmy. O przyszłości Polski zdecydowało kilka milionów osób zamieszkujących terytorium III RP, głosując bezpośrednio na partię władzy lub jej pomniejszych satelitów. Ponad 50 procent mieszkańców dokonało identycznego choć biernego wyboru, decydując się na pozostanie w domach.
Sytuacja jest klarowna i niepodważalna, a pomruki zadowolenia w Moskwie i w Berlinie zapowiadają bliski rechot historii. Nie ma potrzeby wskazywania czekających nas zagrożeń. Większość mieszkańców III RP nie jest nimi zainteresowana, zatem dokonany przez te osoby wybór należy traktować jako dobrowolny akt samobójstwa i nie odmawiać im prawa do skorzystania z dobrodziejstw wolnej woli.
Wynik wyborczy oznacza również porażkę opozycji i wskazuje, że nie istnieje dziś realna alternatywa dla układu rządzącego. Jest oczywistym dowodem na popełnienie kardynalnych błędów w trakcie kampanii wyborczej oraz rezultatem kumulacji wcześniejszych zaniechań. Poszukiwanie przyczyn zewnętrznych nie ma sensu, skoro nie wyciągnięto lekcji z poprzednich porażek. Jeśli niektórzy politycy PiS-u dywagują już, że „nie ma potrzeby rozliczeń” – okazują tym samym pogardę dla wyborców i stają w obronie własnych błędów. Można sądzić, że dopóki o strategii opozycji decydują ludzie pokroju Lipińskiego czy Hofmana - głównym efektem działań będą mandaty poselskie dla tych panów i postępująca marginalizacja PiS-u. Kolejnym – rozpad partii i tworzenie koncesjonowanej „prawicy”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W piątek o 24,00 rozpocznie się cisza wyborcza, w ostatnich dniach przed wyborami, środki przekazu, rozliczają „rządy  PO”- postanowiłam  przypomnieć moje wpisy z przed czterech lat. Jak wypadły moje prognozy  z 2007 roku?

Oceńcie Państwo sami.

06.11.2007

Wczoraj pierwsze posiedzenie Sejmu z nowym układem politycznym, miało być spokojnie , a prawie 3 godziny  przerwy, wcale nie potrzebna Samoobrona i LPR . ( Podobno Oni tylko rozrabiali ) Wybrano Marszałka niby z bólami (improwizowanymi) , przecież wszyscy wiedzieli Kto będzie, podobno były przetargi o Vice Marszałka Senatu precedens  opozycja  nie ma swojego vice Marszałka w Senacie, PiS  się nie poddaje podobno znowu  przedstawi kandydaturę Romaszewskiego.  Dzisiaj dalsze „wybory” Vice Marszałków Sejmu powinno być spokojnie. Czytałam ciekawy artykuł  na www.polskie jutro.com ,  Piotra Kukowka „Prawi Ludzie to mniejszość? „  cytuję ostatnie zdanie artykułu  „ Oby nie sprawdziło się prawo Kopernika” że gorsze wypiera lepsze” i to żeby demokracja nie doprowadziła do tego, że każdy pospolity człowiek ( co przewidywał już Arystoteles) będzie mógł rządzić Rzeczpospolitą Polską.” polecam całość .

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Zakończyły się wybory parlamentarne AD 2011. Wyniki, póki co sondażowe, choć nie są specjalnym zaskoczeniem, muszą budzić najwyższy niepokój każdego, komu przyszłość narodu i państwa polskiego leży na sercu. Nie chodzi bowiem tylko o ponowne zwycięstwo jednej z najbardziej szkodliwych formacji politycznych ostatniego 20-lecia. Nie idzie tylko o trwanie przy władzy rządu beznadziei narodowej, trwoniącego szansę na rozwój gospodarczy, służalczego wobec zewnętrznych protektorów oraz dławiącego polskiego ducha za pomocą służb i medialnej politpoprawności.

Wysoki wynik platformy jest bowiem świadectwem tego, o czym wiedzieliśmy o naszym społeczeństwie od dawna; gnuśność, bierność i zgubny indywidualizm, każący widzieć swoje szczęście osobiste, swoje „interesiki”, w oderwaniu od losów wspólnoty narodowej, znów dały znać o sobie. Jest jednak gorzej – pojawienie się w Sejmie RP menażerii spod znaku Janusza Palikota świadczy bowiem o głębokim, fatalnym zdeprawowaniu części naszych współobywateli. Ludzi, którzy Palikota poparli, ciężko posądzać o podatność na „narodową reedukację”. Są to osoby, które swoją głęboką demoralizację społeczną i narodową wywiesiły na sztandarach i w jej imię… odniosły sukces. Nawet jeśli ruch Palikota zniknie za jakiś czas ze sceny politycznej, niewątpliwie wywrze znaczący, szkodliwy wpływ na kształt polskiej debaty publicznej. Wpływ, którego wektor wskazuje na kraje, gdzie dzieciobójstwo, związki dewiantów, legalna narkomania oraz zabijanie ludzi starszych i chorych są normą, a kulturowo obca imigracja, stan finansów publicznych i atomizacja społeczna doprowadzają do osłabienia i niszczenia państwa.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Wybory 2011

Teoria postkolonialna

W dniu 9 Października 2011 odbędą się wybory parlamentarne. Dla narodowców jest to smutny dzień ponieważ żadna ze startujących we wyborach partii nie jest wolna od zewnętrznej zależności i nie reprezentuje  żywotnych interesów naszego narodu.

Aby zrozumieć  trudne położenie naszego narodu można posłużyć się teorią postkolonialną. Jest to bardzo ciekawa koncepcja odnosząca się do skutków dominacji potęg imperialnych nad swoimi dominiami.  Jak wskazują klasycy teorii postkolonialnej, wyzwolenie z podkolonialnej dominacji nie spowodowało nigdy automatycznego przywrócenia faktycznej niezależności i równowagi społecznej w skolonizowanych wcześniej społeczeństwach.  Jeśli uznać okres PRL za okres rozwoju zależnego od ZSRR(od całkowitej zależności z początku PRL-u do stopniowego uniezależniania tak jak pod koniec PRL-u), to Polska elita sprawująca władzę jest elitą postkolonialną. Cechą wspólną elit postkolonialnych jest pozostałe po okresie kolonialnym a widoczne w różnych typach dyskursów pojawiających się w dawnych koloniach syndromy braku wiary we własną wartość, wpojone skolonizowanym narodom głębokie przekonanie o ich niższości, nienowoczesności ich instytucji społecznych i anachronizmie tradycji.