Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Do obecnego kryzysu rządu pułkownika Gadahi’ego walnie przyczyniła się interwencja sił NATO, zwłaszcza udział lotnictwa, który dał przewagę powstańcom libijskim zagrożonym klęską jeszcze pięć miesięcy temu. Kampania NATO dowodzona formalnie z Europy a nie z USA opierała się na pomocy wywiadu amerykańskiego.

Europejski brak inwestycji w siły zbrojne ogranicza możliwości europejskich interwencji poza granicami Europy takich, jakie miały miejsce  w Libii gdzie około 250 samolotów dokonywało dziennie 150 ataków. Dla porównania, w 1999 roku NATO dokonywało 800 ataków dziennych na Serbów w celu oderwania od Serbii jej historycznego Kosowa na rzecz Albańczyków.

Podczas gdy wszyscy członkowie NATO w liczbie 28 poparli interwencję w Libii, mniej niż połowa z nich faktycznie wzięła udział, ponieważ nie było ich stać na to w czasie, kiedy światowa równowaga sił zmienia się. Z powodu kryzysu światowego spowodowanego „szwindlem na trylion dolarów” nieściągalnymi długami hipotecznymi w USA, państwo to mimo posiadania największej gospodarki na świecie znajduje się pod wzmagającą się presją żeby zmniejszyć wydatki na amerykańskie siły zbrojne a jednocześnie równoważyć rozwój sił Chin, zwłaszcza w regionie Tajwanu. Jak dotąd były prezydent Bush wyrażał się najbardziej ustępliwie ze wszystkich prezydentów USA w konfrontacjach z przedstawicielami Pekinu.

Z powodu obecnego kryzysu wydatki na zbrojenia europejskich członków NATO spadną prawdopodobnie o dalsze trzy procent, biorąc pod uwagę również inflację w latach 2010-2015 według ocen instytutu IKS Jane w Londynie. W 2010 roku europejscy członkowie wydali na zbrojenia 1.7 %t swego rocznego Produktu Narodowego Brutto (PNB) podczas gdy USA wydało 5,4% swojego PNB. Natomiast 20 lat temu europejscy członkowie pokrywali koszty w wysokości jednej trzeciej wydatków NATO na zbrojenia, podczas gdy, obecnie płacą 20% tych wydatków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Bogdan Klich walczy o życie. Jako psychiatra wie, że ilość żyć, jakie ma na sumieniu, może doprowadzić do rozmaitych chorób psychicznych i dlatego zarówno on jak i jego środowisko otoczyli go kordonem bezpieczeństwa,
w obrębie którego nie widać żadnych problemów.

Najpierw dymisja

Pełna absurdalnych kłamstw, bo premier zapewniał, że w armii jest wszystko w porządku, a sam minister musi odejść, bo za bardzo się związał emocjonalnie z wojskiem, co utrudniałoby reformy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Formalnie mamy demokrację przedstawicielską a nasi reprezentanci w parlamentach i rządach są przed obywatelami odpowiedzialni (władza sądownicza i tzw. czwarta władza mediów to tematy na odrębne analizy) dlaczego jednak 72% z nas nie czuje, że ma wpływ na sprawy kraju? (Badanie CBOS 2009 – Opinie o funkcjonowaniu demokracji w Polsce)
Otóż każdy „demokratyczny” rząd ma dramatycznie małe pole manewru. Zwykle jest pomiędzy „młotem” realizowania jakiejś polityki na rzecz dobra obywateli (często określanego mianem populizmu i realizowania „roszczeniowych” postaw) a „kowadłem” spłacania zadłużenia zagranicznego (i krajowego) wobec banków i inwestorów.
Wybór czy należy realizować interesy obywateli czy też zagranicznych inwestorów bywa rozstrzygany różnie rząd. Jest to też kluczowe zagadnienie władzy i demokracji – do kogo ta władza należy do społeczeństwa czy do zagranicznych banków i funduszy inwestycyjnych i MFW na które przecież nikt nie głosował.
Mamy obecnie do czynienia z taką sytuacją w Grecji gdzie co rusz wybuchają strajki generalne, zamieszki a kto wie czy wielu ministrów „socjalistycznego” rządu Papandreu nie zastanawia się nad ewakuacją do Arabii Saudyjskiej by razem z byłym premierem Tunezji Ben Alim odpocząć od trudów „demokratycznego” rządzenia.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Nail Ferguson, znany historyk ekonomii i komentator geopolityki, używa skrótu terminu America-China jako „Amerina”, czyli po polsku Ameryka-Chiny, albo „Amerchiny”, jako symbioza USA i Chin. Jednocześnie krytycy osi USA-Izrael używają terminu „Usrael”, jako nazwę tej osi. Naturalnie zupełnie inne jest zjawisko symbiozy USA z Chin, od manipulowania Stanami Zjednoczonymi przez lobby Izraela i przez „Super Kabałę” finansjery, o której Winston Churchill i inni mieli wiele do powiedzenia.

Ostatnio dokonany akt terroru w Norwegii 22 lipca 2011, przez Andersa Beringa Breivika (1979-), opisywanego jako „pożyteczny idiota” służb Izraela, zwrócił na sprawcę uwagę policji norweskiej, kiedy już w wieku 21 lat, czyli jedenaście lat temu, udał się do Nowego Jorku w celu przeprowadzenia operacji plastycznej, zwłaszcza profilu nosa, w celu nadania mu bardziej nordyckiego, a raczej „aryjskiego” wyglądu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Architekci "kryzysu finansowego" (finansiści, politycy, medialne autorytety) mogą już odetchnąć z ulgą. Operacja przepompowania bilionów dolarów z budżetów krajowych na bankierskie konta zakończyła się powodzeniem. I to bez poważniejszych protestów społecznych!
Główny problem, jaki po zakończeniu akcji pozostał jeszcze do rozwiązania, to groźba bankructwa USA i niewypłacalność (ciągle nieoficjalna) krajów strefy euro. Medialno-biznesowe elity nie robią wrażenia szczególnie zaniepokojonych ogólnoplanetarnym kryzysem finansów publicznych.

- Choć moje prognozy są negatywne, papiery dłużne są nadal bezpieczne. USA są w stanie spłacić każdy dług, gdyż zawsze mogą dodrukować więcej pieniędzy - wskazał na genialne w swej prostocie rozwiązanie były szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED) Allan Greenspan.