Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Doszło już do kilkudziesięciu wypadków i incydentów z udziałem żołnierzy i pojazdów US Army stacjonujących w Polsce, tymczasem dowództwo amerykańskie zdołało dotąd wydukać przeprosiny za cały ciąg takich zdarzeń w … Japonii. Cóż, jakaś kolejność musi być, ziemia japońska okupowana jest już przecież od 73 lat, a Polska dopiero od lat kilku, musimy więc widać swoje odczekać…
Mówiąc poważnie jednak, chodzi przecież nie o żadne tam obłudne wyrazy ubolewania, ale o uświadomienie sobie, a następnie rozwiązanie problemu, a raczej serii problemów wynikających ze stacjonowania w Polsce wojsk okupacyjnych. Po pierwsze – trzeba zwrócić uwagę na sposób rekrutacji do US Army, na niski poziom intelektualny i moralny jej żołnierzy, zbieranych często z dołów społecznych i wysyłanych do krajów, o których nigdy nie słyszeli, pod dowództwem niewiele bystrzejszych podoficerów i oficerów, dobieranych z kolei w ramach przeróżnych akcji afirmatywnych, a wszystko z głównokomenderującym o wątpliwej poczytalności i w ramach systemu, który wyłącza najmniejszy choćby wpływ i kontrolę ze strony władz państw stacjonowania. Bazy US Army to państwa w państwie, w których amerykańskie jest wszystko – od keczupu i frytek po żandarmerię i własną jurysdykcję. To już nie tylko okupacja Polski, to także wyłączenie spod polskiej władzy obszarów zajmowanych przez okupanta. W tej sytuacji konflikty z tubylcami po prostu musiały być tylko kwestią czasu!

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Może przez te upały moją wyobraźnię dotknęło coś w rodzaju przegrzana albo też tzw. teorie spiskowe o Polin wchodzą już w kolejne stadium „zajęć praktycznych”. Chodzi mi o państwowego przewoźnika PLL LOT i dziwnej roli speca od wizerunku w tej firmie  Jonny Danielsa. Bryluje między „pałacami” a mediami, uwija się  doskonale zorientowany niczym miododajna pszczoła. Nie ominął też, o dziwo,  „moherowego” Torunia. Może już niebawem wypadnie nam dziękować temu bywalcowi rządowych gabinetów, który jakby nam z nieba spadł,  za pomoc w sprawie wymarzonych amerykańskich „przepustek do raju”.

Aby podnieść liczbę pasażerów latających za ocean, co biznesowo zrozumiałe, firma LOT ogłosiła kampanię dot. zniesienia wiz dla Polaków. Chodzi o spadek liczby odmów, o to by Polacy wreszcie rzetelnie i bez obaw wypełniali wnioski wizowe, by przestali kłamać odpowiadając na wrażliwe pytania z kwestionariusza wizowego.

„Zniesienie wiz do USA jest możliwe jeszcze w tym roku – powiedział Adrian Kubicki, rzecznik Polskich Linii Lotniczych LOT, na spotkaniu podsumowującym dotychczasowe działania w ramach kampanii „Bez wiz do USA”. Narodowy przewoźnik zainaugurował ją pod koniec stycznia br. By Polska dołączyła do programu Visa Waiver odsetek odmów przyznania wiz przez konsulaty USA w Polsce musi spaść poniżej 3 proc. do końca września br. Kampania ma zachęcić do ubiegania się o wizy, eliminując powszechne błędy przy składaniu wniosków.”

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 

2 Sierpnia 2018
Izrael, opierając się na żydowskich wpływach i pieniądzach, całkowicie skorumpował wiele aspektów amerykańskiego rządu, a zwłaszcza jego politykę zagraniczną poprzez agresywny lobbing i kupowanie polityków – podkreśla były oficer CIA Philip Giraldi na łamach portaluUnz Review.
Prezydent Donald Trump oznajmił w Helsinkach, że amerykańska Wspólnota Wywiadowcza (IC) może być w błędzie w swojej ocenie, że Rosja próbowała ingerować w wybory w USA w 2016 r., lecz potem we wtorek stwierdził, że popełnił błąd i miał największe zaufanie do IC i że teraz zgadza się, iż analitycy mieli rację w swoim osądzie. Ale Donald Trump, co ciekawe, wspomniał o tym, że mogli być „inni”, którzy również ingerowali w wybory, próbując je podważyć, choć nie wymienił nikogo konkretnego, a krajowe media postanowiły nie drążyć dalej tego tematu. Niemal z pewnością Trump miał na myśli Chiny, zarówno z powodu możliwej motywacji, jak i posiadania niezbędnych zasobów do przeprowadzenia takiej operacji. Rzeczywiście, istnieją doniesienia, że ​​Chińczycy zhakowali 30 tys.  e-maili Hillary Clinton, których najwyraźniej wciąż brakuje.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dziesiątki tysięcy izraelskich druzów i Izraelczyków wzięło udział w sobotę w Tel Awiwie w proteście przeciwko ustawie określającej Izrael jako „państwo narodu żydowskiego” – podały media. Zdaniem krytyków dyskryminuje ona nieżydowskich obywateli Izraela.
Był to pierwszy od wielu lat masowy, publiczny protest druzyjskiej mniejszości, która zazwyczaj jest niezwykle lojalna wobec państwa żydowskiego – podkreśla Associated Press.
Wśród demonstrantów na Placu Rabina w centrum Tel Awiwu powiewały setki pięciokolorowych flag druzyjskich, rzadko widzianych poza tą społecznością, oraz flag izraelskich, a przedstawiciele starszyzny druzów, noszący biało-czerwone fezy wznosili wiwaty przed przemówieniami przywódców druzyjskich i izraelskich, występujących w geście solidarności z tą mniejszością. Organizatorzy podkreślali, że na wiecu nie będzie flag palestyńskich.
Powodem protestu była przyjęta 19 lipca przez Kneset ustawa, głosząca, że „Izrael jest historyczną ojczyzną narodu żydowskiego, który ma wyłączne prawo do narodowego samostanowienia na swym obszarze”. Stanowi ona ponadto, że hebrajski staje się jedynym oficjalnym językiem Izraela, podczas gdy wcześniej taki status na równi miały języki hebrajski i arabski. Proklamuje też jako stolicę Izraela Jerozolimę, włącznie z jej wschodnią częścią, uważaną przez Palestyńczyków za ich stolicę.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Artykuł    tygodnik „Najwyższy Czas!”    26 lipca 2018

Polska odnosi sukces za sukcesem, więc jakże tu się nie radować, zwłaszcza w sytuacji, gdy rząd, co prawda z prawie 30-letnim opóźnieniem wprowadza w życie pomysły, które wtedy przedstawiałem? Wspominam o tym nie gwoli chełpliwości, ale przede wszystkim z powodu fali krytyki, jaka ostatnio podnosi się pod moim adresem na różnych internetowych forach. Moi krytycy pryncypialnie chłoszczą mnie za to, że przedstawiam diagnozy, co potrafi „każdy głupi”, natomiast staranni unikam wskazówek, co robić, żeby było dobrze, to znaczy – żeby Polska rosła w siłę, ludzie żyli dostatniej, a w kraju zapanowała moralno-polityczna jedność narodu – jak za Gierka. Oczywiście mają rację, jak zresztą we wszystkim, co mówią, a zwłaszcza - że diagnozę może przedstawić „każdy głupi”. Utwierdza mnie w tym przypuszczeniu okoliczność, że tych diagnoz jest całe mnóstwo, a każda inna. W tej sytuacji, zgodnie z prawem Dunsa Szkota, który jeszcze w mrocznym Średniowieczu, którym tak pogardza moja wykształcona, mądra i nowoczesna faworyta, Wielce Czcigodna Joanna Scheuring-Wielgus – więc który jeszcze w mrocznym Średniowieczu odkrył konsekwencje jednoczesnego przyjęcia sprzeczności, większość tych diagnoz prawdziwa być nie może. Prawdę mówiąc, poza jedną, prawdziwą, cała reszta musi być fałszywa, a w takim razie cóż sądzić o ich autorach? Oni też muszą być albo fałszywi, albo po prostu głupi – więc właśnie dlatego moi krytycy, mówiąc, że diagnozy stawiać potrafi „każdy głupi”, obiektywnie mają rację, chociaż oczywiście nie jestem pewien, czy właśnie to mają na myśli. Mylą się natomiast, zarzucając mi, że nie przedstawiam wskazówek, co robić, żeby było dobrze. Jakże „nie przedstawiam”, kiedy przecież przedstawiam, a teraz właśnie, rząd „dobrej zmiany”, co prawda z prawie 30-letnim opóźnieniem, wprowadza je w życie, jako pomysł własny?